Ponieważ mieszkam w dużym mieście, przechadzając się ulicami oraz odwiedzając miejsca publiczne mam okazję patrzeć na całą gamę różnorodności ludzi. Różne odcienie skóry już nikogo nie dziwią.
W ostatnich latach szczególnie młodzi ludzie mają odwagę pokazywać się takimi, jakimi mają ochotę być: z włosami w kolorach tęczy, z męskim ubiorem z typowo kobiecymi dodatkami, z tatuażami na całym ciele, piercingiem w wyszukanych miejscach, w odważnych ciuchach i z makijażem niezależnie od płci... Rzuca się też w oczy, że ludzie są grubsi lub chudsi, bardziej męscy lub kobiecy, jak i interpłciowi. Czasem sama nie mogę się nadziwić tej różnorodności, lecz nie mam w tym negatywnych emocji. Jestem pod wrażeniem odwagi tych ludzi, jak i jestem ich ciekawa. A przy tym jestem pełna szacunku i tolerancji.