Polska szkoła opiera się na schematach. Przestarzałych, pruskich, podcinających skrzydła. Szkodzi przede wszystkim uczniom i uczennicom, ale- może nie zdajecie sobie z tego sprawy- szkodzi także nauczycielom i nauczycielkom. Niech tylko któryś/ któraś z nich spróbuje być inny/ inna, wyjść przed szereg, zaproponować coś innowacyjnego, zostanie skrytykowany/a i oskarżony/a o niecne plany. Dostanie tak w kość, że mu/ jej się odechce.
Niestety doskonale wiem, o czym piszę, ponieważ sama nie raz tego doświadczyłam. Ale mam również to szczęście, że pracuję w szkole podstawowej, w której dzieje się wiele fascynujących rzeczy, w której udowadniamy wraz z zespołem pedagogów, że szkoła to nie tylko nauka. To także miejsce rozwijania swoich pasji, zdobywania nowych doświadczeń, poznawania ciekawych ludzi, zacieśniania więzi międzyludzkich. Zdaje sobie sprawę, że to ciągle za mało, by sprostać potrzebom współczesnych młodych ludzi, ale chodzi mi o to, że powoli coś zaczyna się zmieniać w niektórych placówkach oświatowych. W żółwim tempie i na mikro-skalę, ale jednak coś pozytywnego zaczyna się dziać.Coraz więcej nauczycieli i nauczycielek ma dość. Masa uczących specjalistów, odchodzi ze szkół.
W większości całkowicie zmieniają dziedzinę pracy, nawet kosztem umniejszania swoich kwalifikacji, choć są i tacy, którzy czują powołanie i nie wyobrażają sobie odejść z zawodu, więc znajdują lukę w rynku edukacyjnym i tam się spełniają, robiąc też fantastyczne rzeczy. Są też tacy nauczyciele i nauczycielki, którzy zostają w szkołach, ponieważ są pasjonatami nauczania, mają siłę i chęci zmieniać swoją placówkę, więc się udzielają. Potrafią zarażać swą pasją wychowanków, rodziców i grono pedagogiczne. Uczą przyjemności uczenia się, a nie zaliczania na oceny, które są nic niewarte.
Wśród tych, którzy zostają jest coraz więcej pedagogów i pedagożek, którzy realnie zmieniają polską oświatę. Którzy wiedzą, że "(...) wcale nie trzeba mieć ustawowych rozwiązań, że to nie minister ma o wszystkim decydować, a w XXI wieku to my, nauczyciele, jesteśmy kreatorami, pionierami edukacji." Wymienię tylko kilkoro z nich: Przemek Staroń, Jarek Szulski, Małgorzata Swędrowska, Zyta Czechowska, Joanna Gadomska, Marzena Żylińska czy Iwona Pietrzak- Płachta. A jest ich zdecydowanie więcej. O większości z nich nie mamy pojęcia, gdyż robią swoje bez szumu. Albo powoli robi się o nich głośno z jakiegoś powodu, na przykład kontrowersji, jakie wzbudzają...
Nauczycielem, który jest znany z tego, jak zmienia polską szkołę, o którym od czasu do czasu słychać w mediach jest Jakub Tylman. Słyszałam o nim kiedyś przy okazji kampanii "Szkoła bez zadań domowych", której był inicjatorem. To on wsadził kij w mrowisko. To od niego zaczęła się dyskusja na "za i przeciw" pracom domowym. Wcześniej raczej nikt w polskiej szkole nad tym się nie zastanawiał. Aż tu nagle poddano temu sens! Czy słusznie? Do dziś trwają o to spory, także wśród rodziców.
Ale wróćmy do samej osoby Jakuba Tylmana. Jest on laureatem kilku prestiżowych wyróżnień: Nagrody im. Ireny Sendlerowej za "Naprawianie świata", Nagrody im. Janusza Korczaka, zwycięzcą Plebiscytu Radiowej Czwórki NIEPRZECIĘTNI, a także został odznaczony Medalem Komisji Edukacji Narodowej.
Jak sam o sobie mówi, jeśli ktoś zamknie przed nim drzwi, wejdzie oknem. Nigdy się nie poddaje, realizuje swoje pomysły z pasją, nawet jeśli wszystkim naokoło wydaje się, że coś jest nierealne do zrobienia. Od kilku lat hoduje przy szkole... renifery! Stary szkolny garaż zamienił w prawdziwą salę kinową! Stworzył pracownię Lego! Zrobił pracownię cukierniczą, w której piecze z dzieciakami między innymi torty! Zbudował Miasteczko Dyniowe, do którego zjeżdżają się wycieczki! Wraz z uczniami i uczennicami pokrywa elewację szkoły muralami! Jakub Tylman ma głowę pełną kolorowych pomysłów, którymi koloruje szkołę! I nie robi tego sam! Ma za sobą chętny team pedagogów, i oczywiście swoich wychowanków, a nawet rodziców! I wyprzedzę Wasze pytanie: wszystko robi w PUBLICZNEJ szkole podstawowej i to jeszcze w małej mieścinie w Wielkopolsce. Można? Można!
Tymi pomysłami pełnymi dziecięcej radości, szacunku, realizacji ich potrzeb oraz zachowania praw, Jakub Tylman dzieli się w swojej książce "Jak pokolorować szkołę". Warto chwycić ją do ręki i przeczytać. I nie chodzi w niej o to, jak zrobić krok po kroku to, co zrobił ten niezwykły facet, tylko by się zainspirować i uwierzyć, że naprawdę da się zmienić polską szkołę! Trzeba to zrobić od wewnątrz, bo z zewnątrz (z góry) wiadomo jak jest i nie ma co liczyć na wsparcie...
Książkę uzupełniają krótkie wywiady z autorytetami wśród nauczycieli- innymi zapaleńcami i ludźmi z pasją nauczania: Zytą Czechowską, Ewą Drobek, Markiem Grzywną, Mateuszem Kacprowskim, Anną Konarzewską, Romanem Leppertem, Iwoną Pietrzak- Płachtą. Są również słowa zachwytu gości, którzy odwiedzili placówkę, w której pracuje Jakub Tylman, a wśród nich: Przemek Staroń, Urszula Dudziak czy Marta Młyńska. No i jest też w końcu praktyczny pomocnik z adresami internetowymi i tytułami literatury, gdzie można szukać wsparcia
i inspiracji. To jest moc!
Czytając tę książkę, która nie jest poradnikiem, a inspirownikiem i motywnikiem poczułam się pocieszona i zatliła we mnie nadzieja. Jeżeli będzie więcej odważnych nauczycieli i nauczycielek, którzy będą chcieli tworzyć nowoczesną polską szkołą daleką od polityki i katolickiego światopoglądu, to jest duża szansa, że uda się dokonać dobrej zmiany. Naprawdę! A jeżeli przyłączą się i rodzice, zamiast krytykować, że "mamy tyle wakacji, a w tygodniu pracujemy 18 godzin", co jest dalekie od prawdy, ale nie będę teraz rozwijać tego tematu, jeżeli połączymy siły, będziemy działać z kilku stron, to zrobimy więcej dobrego! Zarówno osoby pracujące w oświacie, jak i rodzice mają ten sam cel: wspierać dziecko w jego rozwoju. Nie wdawajmy się w spory ani nie próbujmy na siłę udowodnić swoich racji. Nic nie powinno pozwolić stracić nam z oczu dobra młodych ludzi!
"Jak pokolorować szkołę" to idealny prezent na zbliżający się Dzień Nauczyciela- jeżeli jesteście rodzicem i szukacie pomysłu. Jejku, a może by się tak umówić z Radą Rodziców w szkole Waszych dzieci i zakupić ten tytuł KAŻDEMU nauczycielowi i nauczycielce, łącznie z dyrekcją?! Może zaowocuje to zmianie? Sprawdźcie to!
A jeżeli sam/a uczysz, poczekaj do swojego święta, a jeśli jednak nie otrzymasz tak miłego upominku, zrób go sobie sam/a! Ha! Kto Ci zabroni?
💫
Dziękuję Wydawnictwu Mamania
za otwarcie przede mną wrót Kolorowej Szkoły
i przekazanie egzemplarza recenzenckiego!
Niniejszy post ma na celu inspirowanie do pozytywnej zmiany w szkolnictwie, dlatego proszę się powstrzymać przed hejtowaniem.
Mile widziane są jednak komentarze opisujące, co dobrego dzieje się w szkołach Waszych dzieci ✌
#razempokolorujemyszkołę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.