Sięgnęłam po "Chłopki" zupełnie nie spodziewając się, jaki ładunek emocjonalny na mnie spadnie podczas lektury. Przecież to wszystko, co opisuje Joanna Kuciel- Frydryszak działo się tak naprawdę niedawno! Przecież doświadczyły tego moje Babcie! Jak to możliwe?! Jak to możliwe, że życie tak bardzo się zmieniło (całe szczęście!)? Jak to możliwe, że nigdy nie słyszałam podobnych opowieści? Właściwie nie wiem wiele o dzieciństwie moich Babć na wsi. Czy to ja nie chciałam słuchać? Czy to Babcia nie chciała o tym wspominać?