tag:blogger.com,1999:blog-30794423133533040962024-03-17T19:59:12.102+01:00ODKRYWCZA MAMAOdkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.comBlogger1446125tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-41232523084661776302024-03-17T19:58:00.001+01:002024-03-17T19:58:23.593+01:00DWIE KSIĄŻKI O DOJRZEWANIU, O KTÓRYCH CHCIAŁABYM CI OPOWIEDZIEĆ...<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHi-5lsNtTj2HlOFziPj7WyokfuV70tdjRj_RySepzeSuv1o_uRM3bYaLfahyphenhyphenpPzXVFe7mrV8UMlzZnieTms2cS98cMHsoJT5lijHnUbh-LWEbYhcuGLi6-hNISyAxu7qPDXl8yXWJ1mAVmiSgoqMNBnd7vWFHicHzG9xnRavFOzWJfdiTdpGvGhkd-iRP/s886/2ksiazki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHi-5lsNtTj2HlOFziPj7WyokfuV70tdjRj_RySepzeSuv1o_uRM3bYaLfahyphenhyphenpPzXVFe7mrV8UMlzZnieTms2cS98cMHsoJT5lijHnUbh-LWEbYhcuGLi6-hNISyAxu7qPDXl8yXWJ1mAVmiSgoqMNBnd7vWFHicHzG9xnRavFOzWJfdiTdpGvGhkd-iRP/w640-h426/2ksiazki.jpg" width="640" /></a></div><br /><br /><span style="font-size: large;">Nastolatki, jak wiadomo, to ani już dzieci, ani jeszcze dorośli. To istoty "pomiędzy". Może dlatego też trudno nam się z nimi dogadać. Bo w jednych sytuacjach traktujemy ich jakby ciągle byli kilkulatkami ("Jak ty wyglądasz?! Przebierz się!"), a innym razem wymagamy od nich dojrzałości ("Powinieneś wziąć za siebie odpowiedzialność!"). A przecież być nastolatkiem nie jest łatwo. Pierwsza miesiączka, pierwsze polucje nocne, pierwsza miłość, pierwszy stanik, pierwsze pryszcze, pierwszy wzwód... Wszystko wydaje się im i nam, rodzicom takie obce. Dojrzewająca młodzież ma mnóstwo wątpliwości, pytań, ale też i oczekiwań, pragnień i wyobrażeń. <br /><br /><span></span></span><p></p><a name='more'></a><span style="font-size: large;">My, jako rodzice, też możemy czuć się niepewnie, niegotowi, skrępowani na tym etapie dojrzewania naszej pociechy. Bo przecież dojrzewanie wiąże się z seksualnością i z budowaniem tożsamości. A jeżeli mamy za sobą trudne doświadczenia lub brak wiedzy i umiejętności komunikacyjnych, może być nam trudno podejmować tematy frapujące nastolatki. Zawsze jednak ratują nas i świat KSIĄŻKI 💖</span><p></p><p><span style="font-size: large;"><b> "Odpowiedz mi! Nowe pytania" Katharina von der Gathen, Anke Kuhl, tłum. A. Magdziarz, Wydawnictwo Dwie Siostry 2024</b><br /><br /> Czy jesteście pewni, że jesteście w stanie odpowiedzieć na każde pytanie swojego dojrzewającego dziecka? Nawet jeśli uważacie, że macie wystarczającą wiedzę, czy udźwigniecie rozmowę na każdy temat? Czy będziecie szczerzy, obiektywni, swobodni podczas wypowiedzi?<br /></span><span style="font-size: large;"><br />Sprawdźmy to:<br />❓<i>"Czy cipka się zmienia, gry rośniemy?"</i><br /></span><span style="font-size: large;">❓</span><span style="font-size: large;"><i>"Skąd wzięły się słowa PENIS i WAGINA?"</i><br /></span><span style="font-size: large;">❓</span><span style="font-size: large;"><i>"Czy można pierdzieć pochwą?"</i><br /></span><span style="font-size: large;">❓</span><span style="font-size: large;"><i>"Co pomaga na nieszczęśliwą miłość?"</i><br /></span><span style="font-size: large;">❓</span><span style="font-size: large;"><i>"Jak można mieć pochwę, jeśli wcześniej miało się penisa?"</i><br /></span><span style="font-size: large;">❓</span><span style="font-size: large;"><i>"Jak można zostać gejem albo lesbijką?"</i><br /></span><span style="font-size: large;">❓</span><span style="font-size: large;"><i>"Jak długo trwa seks?"</i><br /></span><span style="font-size: large;">❓</span><span style="font-size: large;"><i>"Czy seks jest zdrowy, czy niezdrowy?"</i><br /></span><span style="font-size: large;">❓</span><span style="font-size: large;"><i>"Czy seks boli?"</i><br /></span><span style="font-size: large;">❓</span><span style="font-size: large;"><i>"Czy można przez całą noc nie wyjmować penisa z pochwy?"</i><br /><br />I co, dacie radę odpowiedzieć swojemu dziecku? Myślicie, że Wasza pociecha nie zada takich pytań? A skąd wiecie, że się nad tym nie zastanawia, ale może wstydzi się z Wami pogadać?<br /><br /></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjr4EZm23E8HM6KyALyNFwsPsEheJw0LwFf13gL_47OrNmTsdRthnq4d3mRkSmdvP1Hx7gflgfOOVxAHBjyjL1eq5AffTdDcfG43Xm63wau9Iv0cAQYusoh5AK68oVXGMb1MgY6pP5PefisKFgptL2QPeaWg9m7-pRMT76CHZ9KcqJeKkuMZaOeziVpVZ2I/s886/odpowiedz_mi1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjr4EZm23E8HM6KyALyNFwsPsEheJw0LwFf13gL_47OrNmTsdRthnq4d3mRkSmdvP1Hx7gflgfOOVxAHBjyjL1eq5AffTdDcfG43Xm63wau9Iv0cAQYusoh5AK68oVXGMb1MgY6pP5PefisKFgptL2QPeaWg9m7-pRMT76CHZ9KcqJeKkuMZaOeziVpVZ2I/w640-h426/odpowiedz_mi1.jpg" width="640" /></a></div><span style="font-size: large;"><br />Powyższe
pytania autentycznie zadali nastolatkowie w niemieckich szkołach
podstawowych podczas lekcji z edukatorką seksualną Kathariną von der
Gaathen. Kontakt z młodzieżą zainspirował ją do napisania kilku książek:
"Odpowiedz mi" (recenzowałam ją <a href="https://odkrywczamama.blogspot.com/2018/12/ksiazki-z-zakresu-edukacji-seksualnej.html">tutaj</a>), "Od stóp do głów" (recenzowałam <a href="https://odkrywczamama.blogspot.com/2023/04/od-stop-do-gowilustrowany-elementarz.html">tutaj</a>)
i najnowszej, o której dzisiaj Wam opowiadam, a która jest kontynuacją
pierwszej- "Odpowiedz mi! Nowe pytania". W tej właśnie książce
nastoletni czytelnicy, jak i Wy, znajdziecie merytoryczne i proste
odpowiedz na zacytowane pytania, jak i wiele innych- w sumie 98! Żadne z
nich nie są śmieszne, ani głupie. Skoro ktoś je zadał, to znaczy, że
jest potrzeba wyjaśnić te kwestie.<br /><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjslYLuxjxpuN5RXg2HeDD5itnndYBu3r53MTl0XpetcBfAimvvdY0YKlFwMkAtrDDhnIAtH0xmPjVGkbvLlJCkiccKXPIuO72QAiWGBt7azqlqmI4tkVbitejzXjMJBi_BhjOqp2kcVn9HPyZ7Meq5VhzJuThfS5gPSMSqhNtA2VaGHeng36tIvCt7unQA/s886/odpowiedzmi2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjslYLuxjxpuN5RXg2HeDD5itnndYBu3r53MTl0XpetcBfAimvvdY0YKlFwMkAtrDDhnIAtH0xmPjVGkbvLlJCkiccKXPIuO72QAiWGBt7azqlqmI4tkVbitejzXjMJBi_BhjOqp2kcVn9HPyZ7Meq5VhzJuThfS5gPSMSqhNtA2VaGHeng36tIvCt7unQA/w640-h426/odpowiedzmi2.jpg" width="640" /></a></div><span style="font-size: large;"><br />Ten poradnik wyróżnia nie
tylko merytoryczna treść i brak tabu. Do lektury zachęcają również
genialne i dowcipne ilustracje, w większości w formie komiksowej.
Uwielbiamy je oglądać i się wspólnie pośmiać, co jest zazwyczaj u nas
wstępem do poważniejszej rozmowy 😉</span><br /><br /><br /><span style="font-size: large;"><span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-size: large;">Kategoria wiekowa: </span></b><span style="font-size: large;">10+<b><br />Ilość stron: </b>212<b><br />Oprawa: </b>twarda<br /><br /></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: large;"><br /><b>"Ni pies, ni wydra czyli koszmar bycia nastolatkiem" Helena Stańczyk, Wydawnictwo Dwie Siostry 2024<br /><br /></b>No właśnie: ni pies, ni wydra, czyli kto? Nastolatek!<br /><br />Ta książka wyróżnia się kilkoma cechami. Po pierwsze tym, że jest to komiks o dojrzewaniu. Po drugie tym, że Autorka, Helena Stańczyk, zebrała 84 historie od swoich przyjaciół, rodziny, ludzi, którzy do niej napisali na Facebooku, i z tych opowieści stworzyła właśnie komiksy. Są one niezwykłe, bo przedstawiają autentyczne doświadczenia- często trudne, ośmieszające, wstydliwe kiedy ma się kilkanaście lat. Dotyczą między innymi pierwszego stanika, zarostu, odkrywania swojej tożsamości płciowej, emocji, gotowości i niegotowości do seksu, dyskomfortu, miesiączki, skrępowania w byciu indywidualistą, indywidualistką, stylu ubierania się, pierwszych związków, potrzeby depilacji nóg, relacji z rodzicami i rówieśnikami... Historie są krótkie (1-2 strony), ale esencjonalne. <br /><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaFXmHCSD7LsySIk8Idq02z0Ecajgb7s4REvmT7o83imGe7GujwUKFlHrXIkPFsWcx8H3BpLhUbZjt6ebHYmenwV0fdPpVNrFoHosH-onlVwAkoOawXneuGbGx538w8aiCUz3fSKEKfyv6CXpLoBkSxAhVp9UF0pIyhw8hP5jXYnRQwAyf3GDh6JyYRpwt/s886/nipies_niwydra1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaFXmHCSD7LsySIk8Idq02z0Ecajgb7s4REvmT7o83imGe7GujwUKFlHrXIkPFsWcx8H3BpLhUbZjt6ebHYmenwV0fdPpVNrFoHosH-onlVwAkoOawXneuGbGx538w8aiCUz3fSKEKfyv6CXpLoBkSxAhVp9UF0pIyhw8hP5jXYnRQwAyf3GDh6JyYRpwt/w640-h426/nipies_niwydra1.jpg" width="640" /></a></div><br /><span style="font-size: large;">Podczas
lektury przypomniałam sobie o bardzo wielu moich osobistych przeżyciach
z okresu dojrzewania. Wtedy wydawało mi się, że tylko ja jedna na całym
świecie przeżywam takie rozterki. Gdybym tylko mogła przeczytać wtedy
tę książkę... Może byłoby mi lżej, wiedząc, że nie jestem odosobniona.
Dlatego "Ni pies, ni wydra" to czytelnicze wsparcie. Literackie
pogotowie dla nastolatków. Młodzieżowa książka ratunkowa. Ale raczej nie
nazwałabym jej poradnikiem.</span><br /><br /><br /><span style="font-size: large;"><span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-size: large;">Kategoria wiekowa: </span></b><span style="font-size: large;">14+</span><span style="font-size: large;"><b><br />Ilość stron: </b>120<b><br />Oprawa: </b>miękka<br /><br /><br /></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="font-size: large;"><span>Jestem przekonana, że warto mieć te dwa tytuły w swojej domowej biblioteczce, tak by zawsze były pod ręką młodego człowieka. Nie można się bać edukacji seksualnej. To nie jest prawda, że wiedza z tego zakresu zachęci nastolatki do wczesnej inicjacji seksualnej bądź- czego obawiają się co niektórzy zagorzali katolicy, zwolennicy konserwatywnej partii, obrońcy polskich rodzin- do homoseksualizmu! Naprawdę nie mogę już tego słuchać! Wiedza uświadamia! Wiedza poszerza horyzonty! Wiedza prowadzi do zachowania zdrowia psychicznego, fizycznego, seksualnego! Minimalizuje również ryzyko przemocy! Kształtuje tolerancję! Czy nie o to nam właśnie chodzi, jako rodzicom? <br /><br />Edukacja seksualna jest nam wszystkim potrzebna! A "Odpowiedz mi!" oraz "Ni pies, ni wydra" to przykłady edukacji czytelniczej z zakresu seksuologii na najlepszym merytorycznym i psychologicznym poziomie! <br /><br />Kupujcie te książki! <br /><br /></span></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"><span>💟</span></span><span style="font-size: x-large;"><span><br /></span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Dwie Siostry. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><br />Nie miało to jednak wpływu na moje opinie o książkach. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-36549731596466878212024-03-10T17:11:00.000+01:002024-03-10T17:11:46.824+01:00"WOJNY Z MIKROBAMI" Gill Arbuthnott, Marianna Madriz, tłum. W. Mikołuszko, Wydawnictwo Herperkids 2024<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEie_Vv9nMBDv2p3C5KWw7zODz2zCK7d69pVTxfeFOYmJio_JSi1FSE8_jZPmdtLuGsEVjuCS94NWaZdmXSNIv8njeZs1A1M3sx37KH3TwoK-BDSiZr9p0rkqYYm99aItEYJFQYB_gVwYEvMeoqiSI8YB5p2hQGuuJdBy2m9iHLO34zsCLp9CX9CtT511k6o/s886/wojny_z_mikrobami1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEie_Vv9nMBDv2p3C5KWw7zODz2zCK7d69pVTxfeFOYmJio_JSi1FSE8_jZPmdtLuGsEVjuCS94NWaZdmXSNIv8njeZs1A1M3sx37KH3TwoK-BDSiZr9p0rkqYYm99aItEYJFQYB_gVwYEvMeoqiSI8YB5p2hQGuuJdBy2m9iHLO34zsCLp9CX9CtT511k6o/w640-h426/wojny_z_mikrobami1.jpg" width="640" /></a></div><span style="font-size: large;"><br />Jeżeli czytasz tę recenzję, to znaczy, że przeżył_ś pandemię Covid-19. Choroba ta zmieniła nieodwracalnie cały świat. Choć cały czas- zarówno wcześniej, jak i teraz- "dopadają" nas sezonowe infekcje: najczęściej grypy, ale w przedszkolach i szkołach między innymi też ospy, anginy, jelitówki, bostonki, a ostatnio rumienia zakaźnego. Czy jesteśmy w stanie je całkowicie wyeliminować? Czy to byłoby dla nas korzystne? Czy jakiś wirus lub bakteria zagrozi nam ponownie tak lub jeszcze bardziej jak koronawirus? <span></span></span><p></p><a name='more'></a><span style="font-size: large;">Wierzcie lub nie, ale jako starsze dziecko i nastolatka byłam zafascynowana wirusami i historycznymi epidemiami: hiszpanką, czarną ospą, malarią, HIV. Wiem, to nic przyjemnego, ale nic na to poradzę, że jest to ciekawe, związane z biologią i ma znaczący wpływ na bieg ludzkości. Niestety nie było wtedy zbyt wielu książek na ten temat dostosowanych do mojego młodzieńczego procesu rozumowania 😕 Teraz to co innego 😍</span><p></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><p><span style="font-size: large;"><a href="https://harpercollins.pl/pl/products/wojny-z-mikrobami-akademia-madrego-dziecka-chce-wiedziec-wiecej-3055.html">"Wojny z mikrobami"</a> to fascynująca podróż po świecie mikroorganizmów, która
doskonale łączy naukę z dziecięcym odkrywaniem świata. Autorka, Gill Arbuthnott oraz ilustratorka, Marianna Madriz, przedstawiają skomplikowany świat bakterii, wirusów i innych
mikroorganizmów w sposób przystępny i atrakcyjny dla młodych
czytelników.</span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZkC0hoWXmqFuM8LMDfAmN02oBq0ZXjLkxryo2P3Vl8Xel_tdXOV_sRLZLs3piPI5dU_-A_sHlUNyZnd2kCBuoilcfSRP3UqSHmRXl07CHOOOAp8H4UJKTj3Dul3f4eWsxHsguUrm9lESPp0C4P_l6cDIOl812VXolT7k8mtfHwUhojTUWyxkkRVUgm2Re/s886/wojny_z_mikrobami2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZkC0hoWXmqFuM8LMDfAmN02oBq0ZXjLkxryo2P3Vl8Xel_tdXOV_sRLZLs3piPI5dU_-A_sHlUNyZnd2kCBuoilcfSRP3UqSHmRXl07CHOOOAp8H4UJKTj3Dul3f4eWsxHsguUrm9lESPp0C4P_l6cDIOl812VXolT7k8mtfHwUhojTUWyxkkRVUgm2Re/w640-h426/wojny_z_mikrobami2.jpg" width="640" /></a></div><br /><div dir="auto"><br /></div><div dir="auto"><span style="font-size: large;">Książka
skupia się na kluczowych kwestiach związanych z mikrobiomem, takich jak
znaczenie dobrych bakterii dla zdrowia, różnice między bakteriami a
wirusami, jak działają szczepienia i dlaczego są ważne, oraz jak
antybiotyki pomagają w walce z infekcjami i dlaczego można się na nie uodpornić. Autorki nie unikają też trudnych
tematów, takich jak epidemie i sposoby ich zapobiegania czy zagrożenie bronią biologiczną, ale przedstawiają
je w sposób odpowiedni do wieku czytelnika.</span></div><div dir="auto"><span style="font-size: large;"> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZ9Bm-FpiqTwFH4cTHIM739sjaJ9MTUZS66s1tHhH27OdxyrUk2OKddXvqmaZO7UITYWBSKr7h1v_Sf_E33hf8pOfzO937O07q1wr14au7sSA-HglfNTtpDzRt6n7-55JDduW2TR_3j-xeBheWyXfu1WjXRN0e9VXBxWmdU7HrH8J5sJ2EQqr-bCSKxnBO/s886/wojna_z_mikrobami3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZ9Bm-FpiqTwFH4cTHIM739sjaJ9MTUZS66s1tHhH27OdxyrUk2OKddXvqmaZO7UITYWBSKr7h1v_Sf_E33hf8pOfzO937O07q1wr14au7sSA-HglfNTtpDzRt6n7-55JDduW2TR_3j-xeBheWyXfu1WjXRN0e9VXBxWmdU7HrH8J5sJ2EQqr-bCSKxnBO/w640-h426/wojna_z_mikrobami3.jpg" width="640" /></a></div><br /></span></div><div dir="auto"><span style="font-size: large;">Ponadto przeczytamy także historie naukowców i naukowczyń, lekarzy i lekarek, którzy zrozumieli znaczenie drobnoustrojów dla ludzkości, opracowali środki dezynfekcyjne, antybiotyki oraz szczepionki, które pomagają nam wszystkim na co dzień zwyciężać w walce z mikrobami.<br /><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieDF7RxTPLB75DT9PMoaQ2eRzgv5xfXD-pjNMR0Heed4fMWyFAfP4dfAMvsW6qZVvnHO_HekCZQDv8K2Mh8YKNBZUBQCKy1LiundX0cEOIQn-Cc0DcbI-vaAisiRwtELhx1d1vD_wtoem-Y2wGRPwOv0XmfqrhuqjnB9Plq8_ljrYoeWPibQJEvMckeM4d/s886/wojny_z_mikrobami4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieDF7RxTPLB75DT9PMoaQ2eRzgv5xfXD-pjNMR0Heed4fMWyFAfP4dfAMvsW6qZVvnHO_HekCZQDv8K2Mh8YKNBZUBQCKy1LiundX0cEOIQn-Cc0DcbI-vaAisiRwtELhx1d1vD_wtoem-Y2wGRPwOv0XmfqrhuqjnB9Plq8_ljrYoeWPibQJEvMckeM4d/w640-h426/wojny_z_mikrobami4.jpg" width="640" /></a></div></div><div dir="auto"><br /></div><div dir="auto"><span style="font-size: large;">Ta pigułka wiedzy i ciekawostek opisanych w publikacji jest w niej atrakcyjnie zilustrowana oraz przedstawiona w formie komiksowej, co sprawia, że angażuje i pomaga młodym czytelnikom lepiej zrozumieć omawiane tematy. Do tego, prosty język i klarowne
wyjaśnienia sprawiają, że nawet najmłodsi czytelnicy mogą zgłębić
tajniki mikrobiologii.<br /><br /></span></div><div dir="auto"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiU77HSIt6bfbxyCgxPPeZQuSBd1TddON0tQJDbvEZEhdhIlEsA1YuW0qCz7yQnHFG8U1tLAGP79ScIVRV9Ka1oK6dGkBDjhczIWp1MdeRzccO3KpA7QV6rVBEhmmsHdsfj67emojlPKHEDOGGytxULrTNbM2kFWiu_6QCvLor2lwGXqyeFlhLBqSYr0fDp/s886/wojna_z_mikrobami5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiU77HSIt6bfbxyCgxPPeZQuSBd1TddON0tQJDbvEZEhdhIlEsA1YuW0qCz7yQnHFG8U1tLAGP79ScIVRV9Ka1oK6dGkBDjhczIWp1MdeRzccO3KpA7QV6rVBEhmmsHdsfj67emojlPKHEDOGGytxULrTNbM2kFWiu_6QCvLor2lwGXqyeFlhLBqSYr0fDp/w640-h426/wojna_z_mikrobami5.jpg" width="640" /></a></div><span style="font-size: large;"><br /></span></div><span style="font-size: large;">Podsumowując,
"Wojny z mikrobami" to niezwykle fascynująca, edukacyjna i przyjemna lektura,
która zachęci dzieci do odkrywania interesującego świata
mikroorganizmów.</span><p><br /><span style="font-size: large;"><br /></span></p><p><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-size: large;">Kategoria wiekowa: </span></b><span style="font-size: large;">7+<b><br />Ilość stron: </b>64<b><br />Oprawa: </b>twarda<br /><br /><br /></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: large;"><span>😷</span></span><span style="font-size: x-large;"><span><br /></span><span></span></span><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Herperkids, <br />nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!<br /><br /><br /><br /></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-46231692406969514192024-03-03T18:37:00.001+01:002024-03-03T18:37:12.819+01:00"MORELE ROZKWITAJĄ NOCĄ" Ola Rusin, tłum. J. Majewska- Grabowska, Wydawnictwo Dwie Siostry 2024<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSd_1ihZBMjKT7mASJHVjCWChAfDXP700mQZH8TPQ-BEWUTBbvZbLSkpHBUBrVgL6Weh7N_Zl9vxth43Vmf5FazY2Ef6gUzyIMt96Vpl7notYAIwiqdHrEfBpuwyWZOOjq929kQ6H2LLL2ZnHB-iPVD3rIlaZ1vGHt38ZyW_CPSh3ok5B5JNCYJNs5Y6BS/s886/morele_rozkwitaja_noca.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSd_1ihZBMjKT7mASJHVjCWChAfDXP700mQZH8TPQ-BEWUTBbvZbLSkpHBUBrVgL6Weh7N_Zl9vxth43Vmf5FazY2Ef6gUzyIMt96Vpl7notYAIwiqdHrEfBpuwyWZOOjq929kQ6H2LLL2ZnHB-iPVD3rIlaZ1vGHt38ZyW_CPSh3ok5B5JNCYJNs5Y6BS/w640-h426/morele_rozkwitaja_noca.jpg" width="640" /></a></div><br /><p></p><p><span style="font-size: large;"><i>"Tej wiosny drzewa nie chciały kwitnąć." </i>Jakby wojna zatrzymała czas. Jakby drzewa czekały, aż to wszystko się w końcu skończy. A co jeśli tym razem nie zakwitną? Nie będzie pysznych, pachnących, rumianych owoców... Czy to znaczy, że lato nie przyjdzie tym razem?</span></p><p><span style="font-size: large;"><span></span></span></p><a name='more'></a><span style="font-size: large;">"Morele rozkwitają nocą" to powieść dla starszych dzieci, która trafiła także w moje serce. W subtelny sposób opowiada o wojnie w Ukrainie- opisuje jak wygląda miasto pod okupacją, codzienność mieszkańców, ich emocje- zarówno drobne radości, jak i obawy. Jest to jednak wyważony opis. Ktoś powie wręcz, że nic konkretnego (myślę, że będzie to zdanie tych, którzy przyzwyczaili się już do obrazów i informacji o walkach podawanych w mediach), ale ja i Moje Dzieci, i jestem pewna, że więcej osób, będąc "wrażliwcami" odciętymi na co dzień od medialnych przekazów, przeżywamy tę historię wrażeniowo, czując wszystkimi zmysłami, wchodząc w "buty" postaci literackich. </span><p></p><p><span style="font-size: large;">Głównym bohaterem książki jest dron, który zgubił się w akcji i nie potrafi wrócić do swojego właściciela. Zaprzyjaźnia się on z dziewięcioletnim chłopcem o imieniu Ustym, a także z żołnierzem, którego nazywa Mistrzem. Maszyna lata nad okupowanym terenem, niosąc radość swoim przyjaciołom w trudach wojny, pomagając im, próbując zrozumieć co czują i z czym się zmierzają.</span></p><p><span style="font-size: large;">Osadzając drona jako głównego bohatera, Autorka od razu zaskarbia sobie uwagę młodego czytelnika. Bo przecież któż by ze współczesnych dzieciaków nie chciał mieć własnej gadającej maszyny, która będzie jego przyjacielem? Różnego rodzaju roboty stają się częścią naszego życia, a co za tym idzie stają się postaciami literackimi i filmowymi. I ta powieść jest tego świetnym przykładem. </span></p><p><span style="font-size: large;">"Morele rozkwitają nocą" to książka niezwykła i potrzebna. W jednych obudzi empatię, u innych rozszerzy horyzont, otworzy na jakieś nowe doświadczenie. Dobrze byłoby ją przegadać z dorosłym, ale nie jest to jednak konieczne 😉<br /></span></p><p><span style="font-size: large;"> </span></p><p><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-size: large;">Kategoria wiekowa: </span></b><span style="font-size: large;">9+<b><br />Ilość stron: </b>136<b><br />Oprawa:</b> miękka</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">💙</span><span style="font-size: x-large;">💛<br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Dwie Siostry. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><br />Nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-55336703120410404672024-02-25T15:21:00.002+01:002024-02-25T15:21:39.757+01:00"WIĘZIENNA TERAPEUTKA. W celi z mordercami i przestępcami seksualnymi" Rebecca Myers, tłum. T. Illg, Wydawnictwo Znak 2024<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiurKZA34upWMm16vPVBkFl-pAov3Jh1jc5rsA4L4yl3GFjeHXeCiGazLZnidPhJ2Fj2oDgzspEghKdDE133gDeLT8_Kasv9Xh7uTir3_YukXnFV8Ltjmr186Bm2C7JaokgZXM6gqI2ueJTapXXqwAQt3fUXDevtwwfoHsnngC2MLt3T-Ey-JwKsDmhKHmg/s886/wiezienna_terapeutka2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiurKZA34upWMm16vPVBkFl-pAov3Jh1jc5rsA4L4yl3GFjeHXeCiGazLZnidPhJ2Fj2oDgzspEghKdDE133gDeLT8_Kasv9Xh7uTir3_YukXnFV8Ltjmr186Bm2C7JaokgZXM6gqI2ueJTapXXqwAQt3fUXDevtwwfoHsnngC2MLt3T-Ey-JwKsDmhKHmg/w640-h426/wiezienna_terapeutka2.jpg" width="640" /></a></div><br /><span style="font-size: large;"><br />Mam za słabe nerwy, by czytać i oglądać kryminały, a także thrillery i tytuły sensacyjne, pełne ludzkiej krzywdy, ofiar, zbrodni i bezduszności sprawców. Ale kiedy zobaczyłam książkę pt. "Więzienna terapeutka", wiedziałam, że to coś dla mnie! Nie powiem, trochę się obawiałam, czy dam radę, pamiętając lekturę <a href="https://odkrywczamama.blogspot.com/2017/12/mindhunter-j-douglas-wyd-znak-2017.html">"Mindhunter"</a>, lecz okazało się, że to zupełnie innego rodzaju publikacja.<span></span></span><p></p><a name='more'></a><br /><span style="font-size: large;">Rebecca Myers, zapalona miłośniczka kryminalnych książek oraz telewizyjnych programów o więzieniach, przez cały okres studiów psychologicznych wiedziała, że w przyszłości chce pracować w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Koniecznie z mężczyznami, ponieważ z racji osobistego doświadczenia do kobiet była uprzedzona. Chciała zrozumieć co dzieje się w głowie niektórych ludzi, że popełniają takie straszne czyny. Była więc wniebowzięta, kiedy jako 22- letnia absolwentka psychologii dostała pracę w jednym z najcięższych więzień w Wielkiej Brytanii. Odsiadywało tam wówczas karę ponad ośmiuset morderców, gwałcicieli i pedofilów. </span><p></p><p><span style="font-size: large;">Zadaniem Rebecci było między innymi prowadzenie grup terapeutycznych SOTP, w których to przestępcy <i>"mogą rozwinąć umiejętności rozpoznawania u siebie przejawów szkodliwego schematu myślenia, zachowania i zarządzania nimi. Mogą się wyuczyć, jak zaprzestać popełniania przestępstw, jeśli są do tego zmotywowani, ale muszą ćwiczyć te umiejętności przez resztę życia"</i>. <br /><br />Czy jest możliwe, by człowiek- bestia zmienił się, stając się empatyczną istotą? <br /><br />Niektórzy więźniowie w trakcie terapii okazywali skruchę i żal za popełnione zbrodnie. Wychodziło z nich zranione dziecko, które chciało być docenione, akceptowane i kochane. W czasie dochodzenia do ich motywów popełnienia zbrodni, demaskowania schematów działania, fałszywych wyobrażeń, ci mężczyźni siejący strach płakali, krzyczeli, drżeli, zamykali się w sobie bądź otwierali jeszcze bardziej. Potrafili nawet wykazać się lojalnością i opiekuńczością, stając w obronie wobec terapeutki, wtedy kiedy tego potrzebowała, ale nawet nie śmiała </span><span style="font-size: large;"> od nich </span><span style="font-size: large;">tego </span><span style="font-size: large;">oczekiwać.</span></p><p><span style="font-size: large;">Praca w grupie sprawiła, że wszyscy jej członkowie (moderatorzy, skazani i strażnicy) zbliżyli się do siebie. Młoda psycholożka przyznała, że czuła obrzydzenie co do czynów, jakie popełnili ci mężczyźni, często odczuwała też strach i dyskomfort, brak poczucia bezpieczeństwa. Mimo tego jednak praca terapeutyczna, którą wykonywała niosła jej radość i satysfakcję. Nauczyła się dostrzegać w przestępcach, których znała <i>"coś więcej niż tylko czyny, których się dopuścili"</i>. Miała nadzieję, że udało jej się zapobiec popełnieniu kolejnych przestępstw przez tych ludzi. <br /><br />Podczas lektury tej wybitnej książki, wchodzimy na salę, w której odbywają się sesje terapeutyczne. Czytając "Więzienną terapeutkę" "słyszymy" opowieści więźniów. Nasze bicie serca i oddech przyspieszają, a dłonie wilgotnieją, ponieważ zaczynamy odczuwać lęk o bezpieczeństwo terapeutki. Jest przecież jedyną kobietą wśród wielu mężczyzn. W każdej chwili mogą ją wziąć jako zakładniczkę lub zrobić z nią, co tylko zechcą. A jednak wydaje się, że Rebecca wzbudza ich zaufanie- choć nie wszystkich. I wzbudza je również u mnie. Swoje doświadczenie związane z więzieniem opisuje obiektywnie, nie wzniecając sensacji, nie "nakręcając" czytelnika, jak to często robią media, by podsycić emocje. Psycholożka jest pełna empatii i szacunku do przestępców, którzy chcą pracować nad sobą, by już nikogo nigdy nie skrzywdzić. Rebecca zaskakuje też tym, że nie udaje pewnej siebie, wszystkowiedzącej specjalistki. Jest skromna i ciągle niepewna swoich umiejętności, choć świetnie daje sobie radę. Ta specyficzna praca wpływa także na jej życie osobiste, z którego nieco się zwierza, ale w odpowiednich proporcjach, nie odchodząc od głównego tematu książki.</span></p><p><span style="font-size: large;">To wszystko więc czyni, że była to dla mnie lektura doskonała. <br /><br /><br /> </span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: large;">🚔<br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Znak. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><br />Nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p>
<div style="clear: both;"></div>
<div style="float: none;">
</div>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-5080372724162651582024-02-18T18:34:00.001+01:002024-02-18T18:34:10.302+01:00"DINTOJRA" Sylwia Chutnik, Wydawnictwo Znak 2024<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhswkberPnLBu-lVEgf4gLyaGcjBTMKq3VExNdAwlvGqZcIF_Nyqf1WUNNKbQLgzpYh09aE4Lvnwq_YpobnKhlNqbGjOc0JJO4Fb-AYUOitI-ew96XytNLIaFSvb2N0YyPVZ9Pn8Pr-zremltOXVkIplPPfJJ35wRPtD85xcgnwiQ9_A-TLjqGQw79-TcoF/s886/dintojra.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhswkberPnLBu-lVEgf4gLyaGcjBTMKq3VExNdAwlvGqZcIF_Nyqf1WUNNKbQLgzpYh09aE4Lvnwq_YpobnKhlNqbGjOc0JJO4Fb-AYUOitI-ew96XytNLIaFSvb2N0YyPVZ9Pn8Pr-zremltOXVkIplPPfJJ35wRPtD85xcgnwiQ9_A-TLjqGQw79-TcoF/w640-h426/dintojra.jpg" width="640" /></a></div><span style="font-size: large;"><br />Czymże jest tytułowa "dintojra"? Cóż oznacza ten wyraz, którego osobiście nigdy wcześniej nie znałam? Według "Wielkiego słownika języka polskiego PAN" to porachunki, zemsta lub samosąd na tych, którzy łamią wewnętrzne reguły środowiska przestępczego lub mające miejsce wewnątrz pewnej zamkniętej grupy osób. <span></span></span><p></p><a name='more'></a><span style="font-size: large;">W przypadku "Dintojri" Sylwii Chutnik są to czasem porachunki z samym sobą, w innym przypadku sąd wydany na kimś bliskim, czy zupełnie obcym. </span><p></p><p><span style="font-size: large;">Młoda zawodniczka freak fight chce zakończyć karierę, jednak agencja, partnerka i fani pokładają w niej nadzieję, że będzie dalej walczyć.</span></p><p><span style="font-size: large;">Pan Wacław, sprzedawca z sex shopu, po śmierci żony oraz spowolnieniu sprzedaży coraz bardziej zamyka się w sobie. Poznana na zapleczu sklepu Anielka ubarwia na moment jego szare życie.</span></p><p><span style="font-size: large;">Lockdown w czasie pandemii, który nie wiadomo jak długo jeszcze potrwa, podczas którego <i>"samotność staje się darem"</i>.</span></p><p><span style="font-size: large;">Rozczarowana życiem aktorka, zapijająca swoją samotność.</span></p><p><span style="font-size: large;">Starszy mężczyzna, żyjący daleką przeszłością.<br /><br />Kobieta, żyjąca w innym świecie.</span></p><p><span style="font-size: large;">Dziewczyna zakochana w swojej współlokatorce.</span></p><p><span style="font-size: large;">Mężczyźni, wymierzający agresję wobec kobiet.</span></p><p><span style="font-size: large;">To kilka przykładów historii z 11 opowiadań Sylwii Chutnik. Opowiadań, z których bije samotność i bezradność ludzka. To studium różnorodnych postaci. Przekrój ludzkości. Życie, które skrzętnie jest ukrywane przez samych bohaterów lub którego nie chcemy zauważyć. Prawda, która boli. To obraz tego, co mieści się pod taflą przysłowiowego wierzchołka góry lodowej. </span></p><p><span style="font-size: large;">Czy jesteście gotowi zmierzyć się z emocjami, jakie niesie za sobą dintojra? Czy chcecie poznać ból istnienia odczuwany przez wielu ludzi? Czy macie w sobie na tyle empatii, by pochylić się nad bohaterami najnowszej książki Sylwii Chutnik? Czy jesteście w stanie otworzyć oczy i znaleźć tych, którym dintojra jest bliska i znana? Wesprzeć ich jakkolwiek? </span></p><p><span style="font-size: large;"><br /><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">💥<br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Znak. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><br />Nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-61112864012097800342024-02-11T19:53:00.005+01:002024-02-11T19:53:28.396+01:00"DRABINA" Eugenia Kuzniecowa, tłum. I. Boruszkowska, Wydawnictwo Znak 2024<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifPMeou0u70SHrG1suEO9JpXyA_Xqe1El-2eKv7c7lUnwHUQPedm_O4D3kojAv-DsQ_nE1Qkl20eS0bKPdAOiSjxfBidQgRAoOUvGykJcO9Pke6PAc2022eKy3jFw3kc2TgN0hcFTE2g3CNOCzBeUvhuRrrnbrZaljxH9IEbu9fdULxyKbC2-q48keYO23/s886/drabina.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifPMeou0u70SHrG1suEO9JpXyA_Xqe1El-2eKv7c7lUnwHUQPedm_O4D3kojAv-DsQ_nE1Qkl20eS0bKPdAOiSjxfBidQgRAoOUvGykJcO9Pke6PAc2022eKy3jFw3kc2TgN0hcFTE2g3CNOCzBeUvhuRrrnbrZaljxH9IEbu9fdULxyKbC2-q48keYO23/w640-h426/drabina.jpg" width="640" /></a></div><p><br /> <span style="font-size: large;">"Drabina" to Książka Roku 2023 w Ukrainie, a dla mnie osobiście jest pierwszą powieścią, w której wojna w Ukrainie jest znaczącym wątkiem i tłem opowiadanej historii. <span></span></span></p><a name='more'></a><span style="font-size: large;">Wrażliwy, młody mężczyzna o imieniu Tolik, wyjeżdża z ojczystej Ukrainy do dalekiej i gorącej Hiszpanii w poszukiwaniu wymarzonego domu. Odległość czterech tysięcy kilometrów ma dać mu spokój od narzucającej się rodziny. Taka odległość powinna wystarczyć, by móc żyć po swojemu i nie musieć spełniać oczekiwań bliskich.</span><p></p><p><span style="font-size: large;">Ale los bywa okrutny. Wkrótce po odebraniu kluczy do domu, który miał mu <i>"zapewnić słodki indywidualizm, przeplatany hedonizmem i dziecinnością" </i>w Ukrainie wybucha wojna. Matka, siostra, jej przyjaciółka, wujek, ciotka, dwa koty i pies lądują więc w życiu Tolika ponownie, tyle że w innych okolicznościach. W trzypiętrowym domu z pamiątkami po dawnej właścicielce, z jezuskami, aniołkami, haftami oraz ogrodem z fontanną, ukraińska rodzina musi zmierzyć się ze swoimi emocjami, tęsknotami i lękami. </span></p><p><span style="font-size: large;">Tolik uważa się za słabeusza, ponieważ nie został żołnierzem w kraju, którego powinien bronić. Ma wyrzuty sumienia, że kiedy jego rodacy walczą na froncie, on żyje normalnie wśród ludzi, których jedynymi zmartwieniami są terminy w pracy, zarobki, kłótnie czy zastanawianie się, gdzie i z kim wyjść wieczorem na piwo czy kawę. <br /></span></p><p><span style="font-size: large;">Anatolij wyczekuje informacji o martwych wrogach, uzależniając się od gry w flippera. </span></p><p><span style="font-size: large;">Hryhoriwna gospodaruje sobie miejsce dookoła fontanny w ogrodzie Tolika na uprawę pomidorów.</span></p><p><span style="font-size: large;">Polina nieustannie sprawdza wiadomości i dzwoni do znajomych, którzy zostali w Ukrainie, by mieć najnowsze wieści z linii frontu.<br /><br />Matka zasypuje dorosłego od dawna syna złotymi radami i swoimi komentarzami niemal na każdy temat. <br /></span></p><p><span style="font-size: large;">Wszyscy coś ciągle chcą od Tolika do tego stopnia, że czuje się on osaczony we własnym domu. Dochodzi do tego, że mężczyzna kupuje sobie tytułową drabinę, by wchodzić do swojego pokoju na II piętrze, by nie być zauważonym przez domowników.</span></p><p><span style="font-size: large;"><i> "Tolik często wyobrażał sobie, że gdy się zestarzeje i posiwieje, będzie siedział w domu na kanapie, a wokół będą biegać dzieci, starzy ludzie będą szurać nogami, będą rozmawiać, będzie grała muzyka, a bukiety polnych kwiatów i słoiki z dżemem będą stały na stole.<br />- My jesteśmy twoją rodziną- powiedziała Irusia- Innej nie ma. Obudź się, twoje marzenie się spełniło. Twoja rodzina to my. <br /> Tolikowi trudno było zaakceptować myśl, że ludzie o których myślał, kiedy wyobrażał sobie swoją rodzinę, wcale nie byli tymi, którzy go teraz otaczają."</i></span></p><p><span style="font-size: large;">Powieść bardzo dobrze się czyta. </span><span style="font-size: large;">Ciepła, dowcipna, nie dająca się przewidzieć. </span><span style="font-size: large;">Nie przytłacza emocjami, pozwala polubić głównych bohaterów, pozwalając czytelnikowi poznać rozterki naszych sąsiadów na uchodźczyźnie. Niby każdy z nas żyje dziś wśród Ukraińców, stoimy wśród nich w kolejce w sklepie, spotykamy w przedszkolach, szkołach, urzędach, często też z nimi pracujemy. Obserwujemy, coś sobie myślimy, ale czy na pewno wiemy z czym się mierzą? <br /></span></p><p><span style="font-size: large;">Nie, myślę, że ta książka nie ma wzbudzać współczucia. Myślę, że ma ukazać Ukraińców z innej strony, niż jesteśmy w stanie ich widzieć na co dzień. <br /></span></p><p><span style="font-size: large;"><i><br /></i></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">🌵<br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Znak. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><br />Nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-32044989955312550452024-02-04T19:01:00.007+01:002024-03-03T19:42:20.543+01:00"SZEKSPIR TO NIE DRAMAT! Opowieści dla najmłodszych" Samantha Newman, tłum. A. Hikiert- Bereza, Wydawnictwo HarperCollins 2023<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN1pXUZml77UgqPMPsW9DyIlU2o_SLLVS0d7SDxvmpF73_-4P0aEqISs0mzEUrrzUkAQyLHvwrUeT7eaxdMiKmJhKbJRx8cu2rUsQ6fXto8QDtGCtjwlOrz-HgKHMPmyTyEDkvkLAnusG8lG9DGe_xgPyHirKgSWUmX2eHkwLvCLT9NC0MdqbtGxku-uBg/s886/szekspir_to_nie_dramat1.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN1pXUZml77UgqPMPsW9DyIlU2o_SLLVS0d7SDxvmpF73_-4P0aEqISs0mzEUrrzUkAQyLHvwrUeT7eaxdMiKmJhKbJRx8cu2rUsQ6fXto8QDtGCtjwlOrz-HgKHMPmyTyEDkvkLAnusG8lG9DGe_xgPyHirKgSWUmX2eHkwLvCLT9NC0MdqbtGxku-uBg/w640-h426/szekspir_to_nie_dramat1.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><span style="font-size: large;">Szekspir urodził się prawie 500 lat temu, żył więc w zupełnie innych czasach niż my, a mimo tego po dziś dzień jest znany i ceniony, a jego dzieła uznawane są na całym świecie za klasykę literatury. Wiele z nich wystawianych jest też na deskach teatrów.</span></p><p><span style="font-size: large;"><span></span></span></p><a name='more'></a><span style="font-size: large;">W czym tkwi tajemnica sukcesu tego dramatopisarza? Być może jest nią poruszana tematyka, bowiem pisał on o miłości, rodzinnych perypetiach, codziennościach, wierzeniach, okraszonych szczyptą magii. </span><p></p><p><span style="font-size: large;">Samantha Newman wpadła na wspaniały pomysł, by dzieła Szekspira opowiedzieć <a href="https://www.taniaksiazka.pl/ksiazki-i-ksiazeczki-dla-dzieci-c-14141_14210.html">najmłodszym</a>. Zinterpretowała najbardziej znane historie, dostosowała do wrażliwości emocjonalnej dzieci i ich ciekawości świata, by rozbudzić w nich zainteresowanie klasyką literatury światowej. Zrobiła to w bardzo uproszczony sposób, co może oburzać miłośników dramatopisarza, ale <a href="https://www.taniaksiazka.pl/szekspir-to-nie-dramat-opowiesci-dla-mlodych-samantha-newman-p-1902204.html">"Szekspir to nie dramat!"</a> jest adresowane do dzieci, nie zapominajmy o tym! Ja osobiście jestem zachwycona!</span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEizHfcCP_i7x43vRKeyVQuEGQyn6FUbWqPTDbsf_yVTonY0OYzpatNvneVqIs-jfgT7m01oIDIOVaP62xLt_JW5yLCqrqK4nhWlU_ibSmfmp48VcIM-57kaYiqmMXzpGbl1H-ocWt9yrc8cqa4Bpl8Ieo6pD4_P-t-oiNayORqCP9t5QTmzULFCUaT_XbMc" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEizHfcCP_i7x43vRKeyVQuEGQyn6FUbWqPTDbsf_yVTonY0OYzpatNvneVqIs-jfgT7m01oIDIOVaP62xLt_JW5yLCqrqK4nhWlU_ibSmfmp48VcIM-57kaYiqmMXzpGbl1H-ocWt9yrc8cqa4Bpl8Ieo6pD4_P-t-oiNayORqCP9t5QTmzULFCUaT_XbMc=w640-h426" width="640" /></a></span></div><span style="font-size: large;"></span><p></p><p><span style="font-size: large;">Sięgając po tę książkę młodzi czytelnicy poznają opowieść o niezwykłych zdarzeniach Egeona i jego rodziny, o zwaśnionych rodach Kapuletich i Montekich, o zakazie widywania się mężczyzn z kobietami w królestwie Nawarry, o psotach pewnego elfa z leśnego królestwa, o bogatej i mądrej dziewczynie z obrzeży Wenecji, o nieśmiałych chłopaku, który kochał równie nieśmiałą dziewczynę i żadne z nich nie miało odwagi się do tego przyznać, o wygnaniu z królestwa, o podwójnych ślubach, o Hamlecie i wielu, wielu innych dramatycznych, skomplikowanych, a i często zabawnych historiach. W sumie aż 15 baśniowych wręcz opowieści.</span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgsTlOrnyA3f18GhydLRcBv9NwvqqKVi-wxC3sFMuGeJJ8Y9Tsu-zZQy8R58GDD6oUUjDYZcsgSmpHmzd-NUu7Ak3P1M5ljXNE5brqj7CkmJlUVqgEyiIqR1VYIl9zW5Y3WDsN_E1HTN50NUaV1iyQJGe_DuijMdphmSsXXO4SZKSn10wbzcIAUDdjb6WL_" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgsTlOrnyA3f18GhydLRcBv9NwvqqKVi-wxC3sFMuGeJJ8Y9Tsu-zZQy8R58GDD6oUUjDYZcsgSmpHmzd-NUu7Ak3P1M5ljXNE5brqj7CkmJlUVqgEyiIqR1VYIl9zW5Y3WDsN_E1HTN50NUaV1iyQJGe_DuijMdphmSsXXO4SZKSn10wbzcIAUDdjb6WL_=w640-h426" width="640" /></a></span></div><span style="font-size: large;"><br /></span><p></p><p><span style="font-size: large;">Dzieci mogą się dziwić niektórym scenom, na przykład że ludzie wyznają sobie miłość po jednym spojrzeniu i chcą brać ślub tylko dlatego, że ktoś fizycznie im się spodobał. Albo że żonę lub męża wybierają rodzice lub swaci. Ale takie były czasy, kiedy żył Szekspir i kiedy pisał swoje teksty. Warto o tym wspomnieć najmłodszym i zapytać, jak ich zdaniem żyło dawniej- lepiej czy gorzej? Łatwiej czy trudniej? Ciekawiej? Czy ludzie mogli być bardziej szczęśliwsi w czasach mistrza dramatów czy obecnie? Ciekawe do jakich wniosków dojdą Wasze pociechy... 😊</span></p><p><span style="font-size: large;"> </span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiDm-9-tnXTAlRRlGrbxoVQM2U7619FuWxC2UsTIy7oTr4RhtU1bfVMqfj4bFk4swG4z7wG5p5UxNI_q1KQ-PuJbpiLIkyeI58qwMZDImtUhmtmH9QkGlHHSd0jX9IwW2iMmoaXPZlOdAmwuNiGfFooIFVJkZtj2uAlZBzjGkGoYsOkiiwrkx9wr8FtiKY3" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiDm-9-tnXTAlRRlGrbxoVQM2U7619FuWxC2UsTIy7oTr4RhtU1bfVMqfj4bFk4swG4z7wG5p5UxNI_q1KQ-PuJbpiLIkyeI58qwMZDImtUhmtmH9QkGlHHSd0jX9IwW2iMmoaXPZlOdAmwuNiGfFooIFVJkZtj2uAlZBzjGkGoYsOkiiwrkx9wr8FtiKY3=w640-h426" width="640" /></a></span></div><span style="font-size: large;"><br /><br /></span><p></p><p><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-size: large;">Kategoria wiekowa: </span></b><span style="font-size: large;">8+<b><br />Ilość stron: </b>128<b><br />Oprawa:</b> twarda</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">👰<br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z księgarnią internetową Taniaksiazka.pl. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><br />Nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-88121202638940955342024-01-28T17:46:00.002+01:002024-03-03T19:40:34.061+01:00"NITROGLICERYNA NIEPOKOJU. Reportaże, portrety, rozważania o dziennikarstwie" Leila Guerriero, tłum. B. Lisocka- Jaegermann, B. Szady, Wydawnictwo Dowody 2023<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-3iQF4HEpC9zaCgWrFHlSmSpsx25EcCUwBV7kOm3bK-6Is-iOWZjAU5yVIHun86xLdtdlWYwHe2-dgNq3F8ShVAtxM6HqnVu6vrW67Og-PShJ2n05zcZJK2pMnrxAM63X49PWYo1joKWrH6_ePwB04Y5hKNY_XUCQy9SbmKt2PGlGIGkKa4JIbmxN8Rva/s886/nitrogliceryna%20niepokoju.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-3iQF4HEpC9zaCgWrFHlSmSpsx25EcCUwBV7kOm3bK-6Is-iOWZjAU5yVIHun86xLdtdlWYwHe2-dgNq3F8ShVAtxM6HqnVu6vrW67Og-PShJ2n05zcZJK2pMnrxAM63X49PWYo1joKWrH6_ePwB04Y5hKNY_XUCQy9SbmKt2PGlGIGkKa4JIbmxN8Rva/w640-h426/nitrogliceryna%20niepokoju.jpg" width="640" /></a></div><br /><br /><span style="font-size: large;">Czym jest prawdziwe dziennikarstwo w erze fake newsów? Czy ludzie są jeszcze gotowi doceniać mozolną, wielomiesięczną, a czasem i wieloletnią pracę reportera, która stara się obiektywnie ująć wybrany temat? Czy nie jesteśmy łakomi szybkich wiadomości z dziejących się tu i teraz wydarzeń- co z tego, że źródło jest niepewne, co z tego, że nikt nie wie, ile w tym prawdy, najważniejsze, że COŚ wiadomo? <br /></span><p></p><a name='more'></a><span style="font-size: large;">Rozważań na temat bycia reporterką podejmuje się argentyńska dziennikarka Leila Guerriero w swojej najnowszej książce <a href="https://www.taniaksiazka.pl/nitrogliceryna-niepokoju-leila-guerriero-p-1902941.html">"Nitrogliceryna niepokoju"</a>. </span><p></p><p><span style="font-size: large;"> Jeden z bohaterów reportażu, z którym rozmawiała Leila, powiedział:<br /> <i>"(...) jedyną złą częścią naszej pracy są dziennikarze. Dziennikarz to osoba, która dociera do tematu i musi odbyć swego rodzaju intensywny kurs, napisać swoją historię i trudno mu pojąć złożoną całość. Chciałbym, żeby to, co robimy, po prostu ich nie obchodziło." </i>.</span></p><p><span style="font-size: large;">Można to rozumieć w dwójnasób. Bo oczywiście można dręczyć ludzi, robiąc ich bohaterami swoich dramatycznych reportaży. Robić sensację tam, gdzie jej nie ma. Ale można też umieć dostrzec ludzkie uczucia, stworzyć ludzką historię, która będzie opowiadać czyjąś codzienność, choć nierzadko dramatyczną, lecz można to zrobić z szacunkiem do człowieka, robiąc z niego prawdziwego bohatera. I ten drugi typ dziennikarstwa </span><span style="font-size: large;">po mistrzowsku </span><span style="font-size: large;">uprawia Leila Guerriero.</span></p><p><span style="font-size: large;">W 1982 roku na wyspie Malwiny wybuchła wojna. Konflikt wywołały rządy Argentyny roszcząc sobie prawa do terytorium Falklandów, będących jednak od 149 lat kolonią brytyjską. Konflikt zbrojny trwał 74 dni. Zginęło 649 argentyńskich żołnierzy i oficerów. Argentyna poległa. Mimo tego Wielka Brytania postawiła cmentarz dla Argentyńczyków. I o to przez wiele lat, a raczej już dekad toczył się dramat rodzin żołnierzy, którzy spoczęli w tym miejscu. </span></p><p><span style="font-size: large;">Reportaż otworzył mi oczy na Argentynę. Nie miałam pojęcia o tym, o czym przeczytałam.</span></p><p><span style="font-size: large;">Inna opowieść opowiada o studentach antropologii, którzy w latach 1984-89 dokonywali ekshumacji szczątków zaginionych między 1976 a 1983 roku Argentyńczyków. Zostali pochowani na cmentarzach jako NN. Do dzisiejszego dnia, kilkoro ówczesnych badaczy z nową już ekipą jeżdżą po świecie, by badać ludzkie szczątki, będące skutkiem tragicznej historii.</span></p><p><span style="font-size: large;">"Nitrogliceryna niepokoju" to także portrety niezwykłych argentyńskich osobowości. Pewnie są one mniej lub bardziej znane w latynoamerykańskiej części świata, jednak mi jako Polce, kompletnie są obce, ale okazuje się, że szalenie interesujące!<br /><br />Zaskakująca jest na przykład historia Marii Nieves Rego, tancerki tango, która przez prawie czterdzieści lat związana była ze swoim scenicznym partnerem, którego jednak nienawidziła. Poświęciła całą swoją młodość na taniec z wybitnym choreografem, który ostatecznie ją porzucił dla innej kobiety. Obecnie osiemdziesięciodziewięcioletnia tancerka jest samotna i choć chciałaby jeszcze tańczyć, ma zapchane tętnice i zakaz ruchu. </span></p><p><span style="font-size: large;">Poznałam także portret reżyserki Lucrecii Martel, która jako dziecko przeżyła poważny wypadek samochodowy, co artystycznie odgrywa podczas każdego swojego filmu. </span></p><p><span style="font-size: large;">Ciekawy jest również portret pisarza Martina Kohana. </span></p><p><span style="font-size: large;">Natomiast esej o nieszczęśliwej historii przyjaciółki reporterki, powiązanej z klasyczną powieścią "Pani Bovary" Gustave'a Flauberta zostanie w mojej głowie na długo... <br /></span></p><p><span style="font-size: large;">Muszę się Wam przyznać, że ciągle przeinaczam ten tytuł na "Introligatornia niepokoju" 😂🙈 Ale "nitrogliceryna" ma tu swój sens, który musicie jednak odkryć sami 😉 W każdym razie ta książka to <a href="https://www.taniaksiazka.pl/literatura-faktu-reportaz-c-14141_14306.html">mistrzostwo reportażu</a>!</span></p><p><span style="font-size: large;"> </span></p><p><span style="font-size: large;"> </span><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">💫<br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z księgarnią internetową Taniaksiazka.pl. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><br />Nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-56532248553775867422024-01-21T05:00:00.001+01:002024-01-21T12:51:27.474+01:00"KOREAŃSKA KUCHNIA WEGAŃSKA" Joanne Lee Molinaro, tłum. K. Światły, Wydawnictwo Purana 2021<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjph1aMmfmC2l0tCf9aheJVESTg89etc_FPKMxYpg1sEDZjxOjVDDUn4dnz3HyghhTNfdRef3fBFWRwwYPMGBioulLWo2ogi7DOIyTnmaC0HNd3gjeUUJNalC8NHcfvxTO01jihyphenhyphenFJFj9TviGgYHubKFbdTBavAh9MPOZK2HQRGgM8LGJcfr40XirIOWGm/s886/weganska_kuchnia-koreanska1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjph1aMmfmC2l0tCf9aheJVESTg89etc_FPKMxYpg1sEDZjxOjVDDUn4dnz3HyghhTNfdRef3fBFWRwwYPMGBioulLWo2ogi7DOIyTnmaC0HNd3gjeUUJNalC8NHcfvxTO01jihyphenhyphenFJFj9TviGgYHubKFbdTBavAh9MPOZK2HQRGgM8LGJcfr40XirIOWGm/w640-h426/weganska_kuchnia-koreanska1.jpg" width="640" /></a></div><br /><p></p><p><span style="font-size: large;">W rodzinnym domu Joanne Lee Molinaro rozmowy przy stole zastępowano siorbaniem i brzęczeniem stalowych pałeczek o porcelanowe naczynia. Mimo emigracji do USA, kultywowano u nich kuchnię koreańską.<br /><span></span></span></p><a name='more'></a><span style="font-size: large;">Niezależnie od tego, że kuchnia azjatycka słynie z dużej ilości fermentowanych produktów, ryżu, zup, warzyw i owoców, a buddyści zamieszkujący przede wszystkim Azję odrzucają produkty odzwierzęce, weganizm jest rzadkim doświadczeniem w koreańskiej kulturze kulinarnej. Buliony gotują oni na mięsie, często serwują owoce morze, a dodatkiem do ryżu i makaronu jest wieprzowina czy kurczak. </span><p></p><p><span style="font-size: large;">Kiedy więc 37-letnia Joanne przeszła na weganizm, wcale nie było jej łatwo. Zdała sobie również sprawę, że jej "<i>miłość do koreańskiego jedzenia była nierozerwalnie związana z emigracją do Stanów Zjednoczonych.</i>" Odbyła więc podróż do swoich korzennych zakątków świata. Poznała tam mistrzynię koreańskiej kuchni roślinnej, będącą mniszką z buddyjskiej szkoły. To ona właśnie pomogła Lee Molinaro odkryć wegańskie smaki, które przypominają tradycyjne, domowe, babcine dania. </span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiON2ynAPU0T0lHYGLS_GgxhEHdwQGebbCJVCKnYVP-Nu2XD4rjKCWRrKzkYm6FEWCE0vEkdc-HIVDiK5KTGHhst9GlEjvXaJItu2mezFzX1XMIM8bIu0eTUbeaMQXrTQ2L-dnSzu-JGPS0Wd-XKv4ZkfnFdnx6bUxRLsIlV_WXDooOu3Ccllray-w8JO5m/s886/korea%C5%84ska_kuchnia_weganska2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiON2ynAPU0T0lHYGLS_GgxhEHdwQGebbCJVCKnYVP-Nu2XD4rjKCWRrKzkYm6FEWCE0vEkdc-HIVDiK5KTGHhst9GlEjvXaJItu2mezFzX1XMIM8bIu0eTUbeaMQXrTQ2L-dnSzu-JGPS0Wd-XKv4ZkfnFdnx6bUxRLsIlV_WXDooOu3Ccllray-w8JO5m/w640-h426/korea%C5%84ska_kuchnia_weganska2.jpg" width="640" /></a></span></div><p></p><p><span style="font-size: large;">Koreańska młoda adeptka roślinnej kuchni założyła bloga, na którym zaczęła się dzielić swoimi przepisami, a w końcu wydała również książkę, która dzięki wydawnictwu Purana, została wydana również w Polsce. </span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7sxn16wmkMJJAaU1S6I9SwdjS6XW9QfoCYsPzeFarUa-7-2ySQyViJF8plANAFBuqNzgcDacwvXernoaRweuOaaHegZrzuJPNorApJ5uVaCH-CwmGJdhkuzz89ctM-WqY3tRimtaCwSwIoRwq7aV_0hYIk9HyWiZGRCbpmuhAmFWlI6UtdoAwVQ3Do-MD/s886/koreanska_kuchnia_weganska3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7sxn16wmkMJJAaU1S6I9SwdjS6XW9QfoCYsPzeFarUa-7-2ySQyViJF8plANAFBuqNzgcDacwvXernoaRweuOaaHegZrzuJPNorApJ5uVaCH-CwmGJdhkuzz89ctM-WqY3tRimtaCwSwIoRwq7aV_0hYIk9HyWiZGRCbpmuhAmFWlI6UtdoAwVQ3Do-MD/w640-h426/koreanska_kuchnia_weganska3.jpg" width="640" /></a></span></div><p></p><p><span style="font-size: large;">Publikacja jest piękna, ale jej największą wartością dodaną są wspomnienia rodzinnych przeżyć. Czyta się to jak biografię w połączeniu z reportażem 😊Zdjęcia natomiast kuszą i przekonują, że to właśnie to konkretne danie jest warte zrobienia i posmakowania. </span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioseg_VzQsWwlWgwLfpr66lbymYh_qdcFBFj8zNno_5LcHIHvignyiBWe9STVWPZZ3CYY6AQswtaasCfHSdmneKRqPoSgBV4DPzIictc7f0Dx1U5Xq2EVTns8ZJ0qAJ1FssvyRb0jV-R_Uvb-8UjFa8CS7vjDz4yENz8UqloZ6vGWj08BddNArRMbWtaGq/s886/koreanska_kuchnia_weganska4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioseg_VzQsWwlWgwLfpr66lbymYh_qdcFBFj8zNno_5LcHIHvignyiBWe9STVWPZZ3CYY6AQswtaasCfHSdmneKRqPoSgBV4DPzIictc7f0Dx1U5Xq2EVTns8ZJ0qAJ1FssvyRb0jV-R_Uvb-8UjFa8CS7vjDz4yENz8UqloZ6vGWj08BddNArRMbWtaGq/w640-h426/koreanska_kuchnia_weganska4.jpg" width="640" /></a></span></div><p></p><p><span style="font-size: large;">Przyznam jednak, że trudnością w przyrządzaniu potraw z "Koreańskiej kuchni wegańskiej" jest zdobycie wymaganych składników. Niektórych z nich nie można niczym zastąpić. O ile zamiast sosu sojowego można wymiennie zastosować aminokwas kokosowy (ten jest bezglutenowy), o tyle doenjang, gochujang, jjajang, olej sezamowy, gochugaru, dashima, suszone grzyby, path i inne specyficzne składniki są już wyjątkowe w swoim rodzaju. Można je wyszukać na portalach aukcyjnych. Jednak liści pachnotki czy grzyby soplówki jeżowate nigdzie w Polsce nie widziałam...</span></p><p><br /></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKrImoYXy3R4iaSmzV7xSdHDLhReBzCIgEmhPFr9FcYREbrn7gayUaOgibOI3QTcI3Fb6ZCcJOQPvmh5i9Bn7sZ8WLA5utUMX5N0esRMwu3aVXHRLevVRqcvb2HMVm1C1WTpPV7Iq2xOg0dJncA1gBPdlv26nhLeY1FCoG33-4ol-JWRRKbvENf-c-mvCh/s886/koreanska_kuchnia_weganska5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKrImoYXy3R4iaSmzV7xSdHDLhReBzCIgEmhPFr9FcYREbrn7gayUaOgibOI3QTcI3Fb6ZCcJOQPvmh5i9Bn7sZ8WLA5utUMX5N0esRMwu3aVXHRLevVRqcvb2HMVm1C1WTpPV7Iq2xOg0dJncA1gBPdlv26nhLeY1FCoG33-4ol-JWRRKbvENf-c-mvCh/w640-h426/koreanska_kuchnia_weganska5.jpg" width="640" /></a></span></div><p></p><p><span style="font-size: large;">Ale w książce są też i dania z wyłącznie zwykłymi, można by rzec, polskimi składnikami: mąką, mlekiem roślinnym, kapustą, ziemniakami, aquafabą, cebulą, jarmużem itp. Przyrządzimy więc bez problemu na przykład sałatkę z brukselki, kimchi, duszone ziemniaki, ciasteczka z tofu, koreański omlet, panierowaną dynię, mleczny chleb, morskie bajgle z sezamem, chleb z kamiennego naczynia (pod warunkiem, że takie macie w domu 😉), zupę z pora i ziemniaków, koreański burger BBQ z kotletem z czarnej fasoli, koreańskie tosty, smażone pankejki z nadzieniem, kociołek tofu, ryżowy omlet, duszone tofu, czekoladowe ciasto z batatów, słodkie świderki, borówkowe muffinki z cytryną i kolendrą, czekoladowe paluszki, tort eklerkowy czy ciasto do kawy 😋. Całkiem sporo. A jeśli typowo azjatyckie składniki Wam nie straszne, to macie szerokie pole do popisu- ponad 90 przepisów!</span></p><p><span style="font-size: large;">Kto ma ochotę? <br /><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">🏯<br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Purana. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><br />Nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><br /><br /></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-73302438107541587352024-01-07T13:43:00.001+01:002024-01-20T16:21:04.662+01:00"SMAKOWITOŚCI. Domowa sezonowa kuchnia wegańska" Ida Kulawik, Emilia Konkol- Pastuszak, Wydawnictwo Purana 2023<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidsSPxYpRJV0Io0JXr626-F6yaT3hypaAJNC_ARl7q6019Uqu1RXCPCnDIt7A1Ap4Lhg35e1Yw9JtuY-hSP8xYZ_mJqvtkMQqFtF1sMEHIOvyLQIWSdLbzpOCD2Fj8dnxLUiMfZME90NUuNE1tkkA7nb0Es3_fKTVsBgX-V7zoQ4WsVlK_PQ-FmXOaDYsk/s886/smakowitosci1.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidsSPxYpRJV0Io0JXr626-F6yaT3hypaAJNC_ARl7q6019Uqu1RXCPCnDIt7A1Ap4Lhg35e1Yw9JtuY-hSP8xYZ_mJqvtkMQqFtF1sMEHIOvyLQIWSdLbzpOCD2Fj8dnxLUiMfZME90NUuNE1tkkA7nb0Es3_fKTVsBgX-V7zoQ4WsVlK_PQ-FmXOaDYsk/w640-h426/smakowitosci1.jpg" width="640" /></a></div><br /><p></p><p><span style="font-size: large;">Jest jedna kategoria żywności, która najbardziej pasuje do sezonowości- rośliny. Nic bardziej nie jest zależne od pór roku, odpowiedniego nasłonecznienia, ciepła i opadów. Zwierzętom hodowlanym jest to obojętne, gdyż są mniej lub bardziej zależne od człowieka, nie ma dla nich znaczenia czy jest zima czy lato, najważniejsze, by miały co jeść i pić. Tymczasem warzywa i owoce mają swój rytm wzrastania i dawania plonów. Są również zależne od szerokości geograficznej i rodzaju ziemi, na której żyją. I tak na przykład w Polsce póki co, nie będziemy zbierać pomarańczy, bo jest na nie za chłodno. A tak z ciekawości, czy ktoś z Was wie, które warzywa i owoce mają doskonałe warunki do wzrostu w naszym kraju, a nie w innym miejscu świata? <br /></span></p><a name='more'></a><p><span style="font-size: large;">Jeszcze do lat 90. XX wieku, w sklepach można było dostać wyłącznie warzywa i owoce sezonowe, a zimą, wiadomo, to, co się dobrze przechowywało, czyli warzywa okopowe oraz jabłka i gruszki. Dziś przez cały rok możemy kupić owoce egzotyczne czy warzywa z każdego zakątka świata. Przemierzają do nas tysiące kilometrów, płynąc statkami, lecąc samolotami lub przejeżdżając tirami. Zachwycają nas swoimi kolorami, smakiem i pochodzeniem, bo w jednej chwili, będąc w swojej dzielni, możemy się poczuć jak byśmy byli właśnie na przykład w Azji. Czy jednak zdajemy sobie sprawę, jakie są koszty naszego luksusu? Nie tylko pozostawiamy ślad węglowy w przyrodzie, transportując żywność z całego świata. Warzywa i owoce przeznaczone na eksport są zrywane wcześniej, co pozbawia ich pełni smaku i wartości odżywczych. Poza tym podczas transportu i długiego przechowywania są traktowane chemią, by przetrwały jak najdłużej, co wpływa na nasze zdrowie. Pozostaje jeszcze aspekt ekonomiczny- produkty sezonowe są najtańsze. Zatem zwracajmy większą uwagę na sezonowość, odpuszczając częściej egzotyczne zachcianki. Jedząc zgodnie z porami roku, możemy cieszyć się w pełni smakiem, zdrowiem i różnorodnością! Wątpicie, czy jest to możliwe teraz, w samym środku zimy? Twierdzicie, że nie jest to możliwe na diecie wegańskiej? Zachęcam Was do zajrzenia do książki kulinarnej Idy Kulawik (autorki bloga veganbanda.pl oraz kilku innych jeszcze książek z roślinnymi przepisami) i Emilii Konkol- Pastuszak (utalentowanej fotografki, która potrafi karmić ludzi zdjęciami) pt. "Smakowitości".</span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuVKQw9QAUMFSh6K0gtT3qluoMMgiz2U6kVS7NfdtxcJAVJqa0sMC0tMucntaYpV1d2JEMfN2lYHI2i0bAnzbQe3wHaOShyb2x6cW5k0Kh3cVGsSELW7me97H43vakqgSHgkuv-bkpG7ZTDXLc0suEe_cNwHgWumY_wEPTdLrPA1q7Ds_LF9Uxvi-TkUKG/s886/smakowitosci2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuVKQw9QAUMFSh6K0gtT3qluoMMgiz2U6kVS7NfdtxcJAVJqa0sMC0tMucntaYpV1d2JEMfN2lYHI2i0bAnzbQe3wHaOShyb2x6cW5k0Kh3cVGsSELW7me97H43vakqgSHgkuv-bkpG7ZTDXLc0suEe_cNwHgWumY_wEPTdLrPA1q7Ds_LF9Uxvi-TkUKG/w640-h426/smakowitosci2.jpg" width="640" /></a></span></div><p></p><p></p><p><span style="font-size: large;">W książce tej znajdziecie 100 pomysłów na domowe, sezonowe i wegańskie dania. Są one podzielone na pory roku, a co za tym idzie, dostępność najwartościowszych produktów w szczycie ich sezonu. <br /><br />I tak wiosną dziewczyny proponują dania między innymi ze szparagami, kwiatami bzu, rzodkiewkami, rabarbarem, botwinką, mniszkiem, chrzanem. Smakowitości 😋<br /><br /></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXZtRB-E1JXj3VLcUEXWqCPkyNFW5J6ds9u9WPNWcDV28z6XmcRLSHZNO5IzzHrAIZ33bfn2fFGaxeyy_sjKLR2TxKoQQvQzXWwW5tB6RAhIpU_cnc0A9waQZZm2biVZVQ7ja-KPgKi4pRDElVnXv1XOyrlraNm17JlzjeQAkKWxpfzDci_KQqBngKXP1J/s886/smakowitosci3.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXZtRB-E1JXj3VLcUEXWqCPkyNFW5J6ds9u9WPNWcDV28z6XmcRLSHZNO5IzzHrAIZ33bfn2fFGaxeyy_sjKLR2TxKoQQvQzXWwW5tB6RAhIpU_cnc0A9waQZZm2biVZVQ7ja-KPgKi4pRDElVnXv1XOyrlraNm17JlzjeQAkKWxpfzDci_KQqBngKXP1J/w640-h426/smakowitosci3.jpg" width="640" /></a></div><br /><p></p><p><span style="font-size: large;">Latem czarują nas jagodami, porzeczkami, jeżynami, fasolką szparagową, truskawkami, pomidorami, morelami, arbuzami, wiśniami... </span><span style="font-size: large;">Smakowitości 😋</span></p><p><span style="font-size: large;">Jesień niesie grzyby, dynie, jabłka, gruszki, śliwki, kapustę, soczewicę i inne produkty, które znaleźć można w domowej spiżarni. </span><span style="font-size: large;">Smakowitości 😋</span></p><p><span style="font-size: large;">Zima to smak maku, ziemniaków, kasz, orzechów, fasoli, czekolady, suszonych owoców, choć można się też skusić na banany czy pomarańcze. </span><span style="font-size: large;">Smakowitości 😋</span></p><p><span style="font-size: large;">Każda pora roku daje jakieś inne smaki i pyszności! <br /><br />Przeglądając tę książkę nie wiem, co mnie bardziej zachwyca, czy prostota a jednocześnie wyjątkowość dań czy zdjęcia, które są z jednej strony nowoczesne, a z drugiej w starym stylu. Potrawy widać, że są pyszne, ale czy to zasługa składników, czy zrobienia z nich bohaterów poprzez odpowiedni dobór, proporcje, jak i ekspozycję na zdjęciu? </span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjKswiha2OWhe0bAPc6UAu1LEDbJ8xuH7nV_RoM_EQBiU5ymKOhh3uc_4ShL7c656JqiEcAnGgmb0-OQtINPO10OTl9eBAnzmyHwZ7A_mSNlvdjfjOgMoMNg562HzaxEzs1brzE976lugUxKUuJULv81XjXFauBC8gSk1Idl6FRAbMvsn_gqj1Aljf8VMk/s886/smakowitosci4.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjKswiha2OWhe0bAPc6UAu1LEDbJ8xuH7nV_RoM_EQBiU5ymKOhh3uc_4ShL7c656JqiEcAnGgmb0-OQtINPO10OTl9eBAnzmyHwZ7A_mSNlvdjfjOgMoMNg562HzaxEzs1brzE976lugUxKUuJULv81XjXFauBC8gSk1Idl6FRAbMvsn_gqj1Aljf8VMk/w640-h426/smakowitosci4.jpg" width="640" /></a></span></div><p></p><p><span style="font-size: large;">"Smakowitości" cieszą więc oczy, karmią duszę artysty, wrażliwego odbiorcy, czytelnika, który szuka i dostrzega piękno w prostych, codziennych przedmiotach oraz pospolitych produktach. Och, jak bardzo wzbudza to chęci do poznania nowych smaków znanych od zawsze warzyw i owoców! A kiedy w końcu zabierzesz się do pracy, przychodzi radość z pichcenia i królowania w kuchni. To wystarczający dowód na to, że kuchnia domowa, sezonowa i jeszcze wegańska niesie za sobą nie tylko dobro, ale też i mnóstwo przyjemności oraz smaku 😊<br /><br /><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">🍒<br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Purana. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><br />Nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><span style="font-size: large;"> </span><br /></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-40400571265950176242023-12-10T18:08:00.002+01:002023-12-11T13:26:43.193+01:00"TAK DZIAŁA MÓZG. Jak mądrze dbać o jego funkcjonowanie" dr Asia Podgórska, Wydawnictwo WAB 2023<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbfNJ37ifux9YfcJDo9LHLhRGYdkZ9OBgh7-_CxCUisGK_zyzpeBG0pofVknWU0b6mp6yAp65jKFv7RNkcdPYnQZuNxzRUAC3nRMk0MQBW6JopA9UPn55pvB8BoFSj214I4_sjYpoUnSmYKvNOcjqmu1SiCSb1GWLUJe2YVrc0ecTn93CXstK_qjz7AcwV/s886/tak_dziala_mozg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbfNJ37ifux9YfcJDo9LHLhRGYdkZ9OBgh7-_CxCUisGK_zyzpeBG0pofVknWU0b6mp6yAp65jKFv7RNkcdPYnQZuNxzRUAC3nRMk0MQBW6JopA9UPn55pvB8BoFSj214I4_sjYpoUnSmYKvNOcjqmu1SiCSb1GWLUJe2YVrc0ecTn93CXstK_qjz7AcwV/w640-h426/tak_dziala_mozg.jpg" width="640" /></a></div><p><span style="font-size: large;">Zdecydowanie najpotężniejszy, najbardziej skomplikowany komputer świata jest w ludzkim ciele. To mózg. Jego działanie, mimo tak rozwiniętej medycyny, nadal nie jest do końca wyjaśnione. Naukowcy wciąż próbują zrozumieć i dokładniej zbadać jego niesamowite możliwości. Mózg człowieka jest najbardziej złożonym organem ze wszystkich istniejących wśród zwierząt. Czy to nie fascynujące? </span></p><p><span style="font-size: large;"><span></span></span></p><a name='more'></a><span style="font-size: large;">Tematy medyczne ciekawiły mnie od zawsze. Biologia była moim ukochanym przedmiotem w szkole, a na studiach cieszyłam się z udziału w zajęciach z anatomii i fizjologii. Jeden tylko układ zawsze sprawiał mi trudność: układ nerwowy. Skomplikowane funkcje mózgu nie pozwalały mi z łatwością zapamiętać i zrozumieć jego działania. Mimo tego wciąż mnie fascynuje i wciąż sięgam po książki z dziedziny neuronauki. Najbardziej przystępne są oczywiście te dla dzieci, ale czytam te również dla dorosłych 😎 I najnowszą lekturą dzielę się z Wami dzisiaj.</span><p></p><p><span style="font-size: large;"><a href="https://www.taniaksiazka.pl/tak-dziala-mozg-jak-madrze-dbac-o-jego-funkcjonowanie-asia-podgorska-p-1880122.html">"Tak działa mózg"</a> to publikacja napisana przez młodą polską panią doktor nauk biologicznych, specjalizującą się w neurochemii Instytutu Biologii Doświadczalnej PAN. Bardzo podoba mi się jej podejście do mózgu, którym dzieli się z czytelnikami. Podkreśla ona znaczący wpływ stylu życia na najważniejszy organ naszego organizmu. Sposób odżywiania, aktywność fizyczna, używki, stres, sen mają wiele wspólnego z układem nerwowym. I jest na to mnóstwo dowodów naukowych, które autorka przytacza. <br /><br />Na przykład badania wskazują, że nadmiar cukru oraz wysokoprzetworzone jedzenie uszkadza mózg! Może powodować zaburzenia nastroju, nasilać stres oksydacyjny, wpływać na zapadalność na choroby psychiczne i neurologiczne, np. depresję, dwubiegunowość, alzheimera. Nadciśnienie, miażdżyca, choroba niedokrwienna serca zaburzają funkcje poznawcze i stanowią czynnik wystąpienia demencji. Natomiast <i>"(...) podwyższone ciśnienie krwi, otyłość, wyższy poziom cholesterolu i wysoki poziom cukru we krwi u osób w wieku 20-30 lat mają negatywny wpływ na pamięć i koncentrację w późniejszym wieku". </i></span></p><p><span style="font-size: large;">Mniej więcej połowa książki jest o czynnikach oddziałujących na mózg i naszych możliwościach na jego pozytywnie funkcjonowanie. Dla mnie najciekawszy był rozdział o diecie<i> </i>oraz fragment o jodze, którą odkrywam i uwielbiam. Największe zainteresowanie wzbudziły we mnie informacje o suplementach: adaptogenach roślinnych, grzybowych i związkach roślinnych, ale właściwie o tym wszystkim już wiedziałam, a dzięki tej lekturze, przypomniałam. </span></p><p><span style="font-size: large;">Czytając można naprawdę odnieść wrażenie, jak wiele jest w naszych rękach! Doktor Podgórska cytuje też słowa pewnej profesor Cynthii Bulk, która jakże trafnie i metaforycznie stwierdziła:<i> "Geny ładują broń, środowisko naciska spust". </i>To znaczy, że owszem, każdy z nas ma pewne skłonności genetyczne do chorób, ale czy one się w nas rozwiną, zależne jest od naszego stylu życia! Cała nadzieja i szansa jest w nas<i>. </i>Mamy wpływ! </span></p><p><span style="font-size: large;">Mój zachwyt wzbudziły również piękne ilustracje, które z chęcią widziałabym w ramkach w swoim mieszkaniu 😍 </span></p><p><span style="font-size: large;">Książka jest pięknie wydana, ma twardą oprawę, zakładkę z tasiemki, a szata graficzna jest dopracowana pod każdym szczegółem. To może być idealny <a href="https://www.taniaksiazka.pl/prezenty">prezent</a> dla pasjonatów biologii, neurochemii, medycyny czy zdrowego stylu życia 👍</span></p><p><span style="font-size: large;"><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">💫<br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z księgarnią internetową Taniaksiazka.pl. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><br />Nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p></p><p><span style="font-size: large;"><i> </i><i><br /></i></span></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-80191760410969063322023-12-03T15:56:00.000+01:002023-12-03T15:56:33.401+01:00"KURZOL. GDZIE SIĘ PODZIAŁ SEN?" Boguś Janiszewski, Nikola Kucharska, Wydawnictwo Agora 2023<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivEGDqmV3meHfSlbRzUuuFC3MyUKSCRHFIuNty9O6T1fbYXHMQNcInfd5I4EQphkFVMExTl6g66LKo9CsXdzfY-6hpOgk-DF0Nk1vmU-sjt81_06CeTAs3nMO5zNWiS1dFbvTLogRpG7wTfmd0Jfy7YKtKGY3t9apMQAbrOOs81HV7h6iMVj0eOLyHkUk7/s886/kurzol1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="886" data-original-width="590" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivEGDqmV3meHfSlbRzUuuFC3MyUKSCRHFIuNty9O6T1fbYXHMQNcInfd5I4EQphkFVMExTl6g66LKo9CsXdzfY-6hpOgk-DF0Nk1vmU-sjt81_06CeTAs3nMO5zNWiS1dFbvTLogRpG7wTfmd0Jfy7YKtKGY3t9apMQAbrOOs81HV7h6iMVj0eOLyHkUk7/w426-h640/kurzol1.jpg" width="426" /></a></div><br /><span style="font-size: large;">Czy zdarzyło się Waszemu dziecku późnym wieczorem chodzić po domu z jękiem "Nie mogę zaaaaasnąąąąć..."? Albo rzucać się w łóżku z boku na bok, wychodzić to na siusiu, a to się napić, a to jeszcze do Was przytulić...? Taaaak, takie momenty się zdarzają częściej lub rzadziej. Znamy je też doskonale z autopsji. Każdy od czasu do czasu doświadcza bezsennej nocy. Może zmieni się to po lekturze "Kurzola"!</span><p></p><p><span style="font-size: large;"><span></span></span></p><a name='more'></a><br /><span style="font-size: large;">Kurzol (nie mylić z Wkurzolem, bo to zupełnie inny gość 😉) mieszka u Antka pod łóżkiem. Tam, gdzie odkurzacz nie ma dostępu albo gdzie łatwo zapomnieć o istnieniu takiego miejsca- gdzie trudno się schylić, gdzie nie zagląda nikt, poza wybierającą się w podróż skarpetką, pluszakiem, zużytą chusteczką... Lepiej sprawdźcie w swoich domach, może znajomi Kurzola, ba, sam Kurzol do Was się wprowadził?!</span><p></p><p><span style="font-size: large;">W każdym razie, przynajmniej wtedy, kiedy genialny pisarz popularnonaukowych książek dla dzieci- Boguś Janieszewski, pisał tę książkę, Kurzol mieszkał u Antka. Chłopiec nie miał pojęcia o jego istnieniu, dopóki nie dopadła go bezsenna noc. Wiercił się, rzucał z boku na bok w swoim łóżku, zamykał oczy, a one same się otwierały, aż w końcu Kurzol nie wytrzymał i postanowił się ujawnić. Antek oczywiście początkowo myślał, że jednak zasnął i to wszystko mu się śni. Ale jednak nie. To działo się naprawdę! Kłębek kurzu gadał do niego spod łóżka! A jak zabawnie przekręcał słowa 😆 Takiego stworka nie sposób nie polubić. <br /><br /></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJLtEKwc4IYcGaKVpzfp2wyHUpeonMxkzSaYGIThuW1T9ExSLuvsdvxh8xIIGL3tQKK5S5NgCvvHU8HfCWMKXx6s6QoNcPIAjs3lAbtiANm_cBi8O1GEX_1F9kJBXWdtHRTAsN2fgQl70aOpiODIRuU1-UzkiszR_4JXL2gFPRnxftjQmcDYqR9Tvg228I/s886/kurzol2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJLtEKwc4IYcGaKVpzfp2wyHUpeonMxkzSaYGIThuW1T9ExSLuvsdvxh8xIIGL3tQKK5S5NgCvvHU8HfCWMKXx6s6QoNcPIAjs3lAbtiANm_cBi8O1GEX_1F9kJBXWdtHRTAsN2fgQl70aOpiODIRuU1-UzkiszR_4JXL2gFPRnxftjQmcDYqR9Tvg228I/w640-h426/kurzol2.jpg" width="640" /></a></div><p></p><p><span style="font-size: large;">Tej nocy jednak, wydarzyło się coś jeszcze bardziej
nieprawdopodobnego! Za pomocą, albo może raczej: mocą, piątej klepki,
nasi bohaterowie przenieśli się do wnętrza ciała chłopca. Po kilku
przeżytych przygodach już było wiadomo, dlaczego Antek nie może zasnąć.
Jesteście ciekawi? </span></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgbIAejrVCD4r3YdAiRPlXdDmdXMCuZkRVUza8hOvw2wYRjw7JyULUubUWPpaDzK8Z5frsFyKnUP-FoQQ2xaS1rqv00WSFM7MIFPj3YHoO8OaPV7hyxtv_YPf3M5uvvhwS4NQohnsAwbeCoVU9QNJzvdkaLJhvbS7UU0ucbKP-TwXLvXi3h75qQX9TEvr9/s886/kurzol3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgbIAejrVCD4r3YdAiRPlXdDmdXMCuZkRVUza8hOvw2wYRjw7JyULUubUWPpaDzK8Z5frsFyKnUP-FoQQ2xaS1rqv00WSFM7MIFPj3YHoO8OaPV7hyxtv_YPf3M5uvvhwS4NQohnsAwbeCoVU9QNJzvdkaLJhvbS7UU0ucbKP-TwXLvXi3h75qQX9TEvr9/w640-h426/kurzol3.jpg" width="640" /></a></div><span style="font-size: large;"></span><p></p><p><span style="font-size: large;"> "Kurzol. Gdzie się podział sen?" to genialna książka 😍 Zdolny Boguś Janiszewski wraz z utalentowaną Nikolą Kucharską połączyli komiks z powieścią. Efekt zaskakująco wciągający! Dlaczego książki dla dzieci nie pisze się właśnie w taki sposób?! Przecież to jeden z najlepszych patentów, by zachęcić młodych do czytania 😃Dzieciaki uwielbiają kolorowe ilustracje, a jeśli są one częścią akcji, zawierają opis, który ma znaczenie w zrozumieniu dalszej historii, to przeczytają te kilka słów, by otworzyła się przed nimi tajemna opowieść, znana tylko tym, którzy ją przeczytają, no przecież. Kilka okienek komiksu przeplata się więc tutaj z kilkoma zdaniami. Proporcje są idealne! Zainteresują się ci, którzy komiksów nie lubią (patrz: ja 🙋, chociaż dzięki moim Juniorom przekonuję się do tego gatunku coraz bardziej), jak i ci, którzy komiksy to owszem, jak najbardziej, ale dłuższy tekst, to już "nie dziękuję". W tym przypadku, jest szansa dla jednych, i drugich, że im się spodoba.</span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYav9z5B1_udpmsFnnWOhs-egUCIpZGnwmgxXGPYO0SOJgquTvZoFmLYy7KtmA0LgjN4jIKwwRg5RkFEfwrJBnGRozBrm_Jp6YUawdk_pG-CxECXLLkP2j22UHKmfAzIGTl2MFKHlsogZs0EGAAgkX9qHA_gFpZ4EtrQ48JkJL3c-N6URS87_QgvgBV36N/s886/kurzol4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYav9z5B1_udpmsFnnWOhs-egUCIpZGnwmgxXGPYO0SOJgquTvZoFmLYy7KtmA0LgjN4jIKwwRg5RkFEfwrJBnGRozBrm_Jp6YUawdk_pG-CxECXLLkP2j22UHKmfAzIGTl2MFKHlsogZs0EGAAgkX9qHA_gFpZ4EtrQ48JkJL3c-N6URS87_QgvgBV36N/w640-h426/kurzol4.jpg" width="640" /></a></span></div><p></p><p><span style="font-size: large;">Ale mój największy zachwyt jest nad opowieścią, która łączy fikcję z faktyczną wiedzą o funkcjonowaniu ludzkiego organizmu! Być we własnym wnętrzu ciała, przepłynąć swoimi żyłami i tętnicami od jelit, aż po mózg, to dopiero coś! Dowiedzieć się jaki wpływ ma to, co robimy, na to co czujemy to bardzo cenna lekcja. Świetnie się to udało tym artystom 👍 </span></p><p><span style="font-size: large;">Bardzo liczymy z Moimi Dziećmi na dalsze losy Kurzola. Może spotka Wkurzola? 😅😈 Mamy nadzieję na całą serię! </span></p><p><span style="font-size: large;"> </span></p><p><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-size: large;">Kategoria wiekowa: </span></b><span style="font-size: large;">7+<b><br />Ilość stron: </b>144<b><br />Oprawa:</b> miękka ze skrzydełkami</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><span style="font-size: large;"> </span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;"> 👾</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Agora, <br />nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><span style="font-size: large;"> </span><br /></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-264676063183184192023-11-26T20:37:00.001+01:002023-11-26T20:37:15.127+01:00"HALLI GALLI TWIST" gra planszowa Egmont 2023<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg7b6UjXhyphenhyphenEA4BRP_22g1EAE9X1WvvVUvaEZmctXyOCH02gnqifNr4AFMbSHm322QwBmWpmZQsQPD_v6PHrO0RxR-lPVLCxCJPb2D-Q2SwuxKbQRi8UvkP3IOjszvJnBCHsg9of9i0hy50ZlzYow7rXPj6GyjLjyFTfvd2jwhR21iADzB7VWJUomsj1Ne8/s886/halli_galli1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg7b6UjXhyphenhyphenEA4BRP_22g1EAE9X1WvvVUvaEZmctXyOCH02gnqifNr4AFMbSHm322QwBmWpmZQsQPD_v6PHrO0RxR-lPVLCxCJPb2D-Q2SwuxKbQRi8UvkP3IOjszvJnBCHsg9of9i0hy50ZlzYow7rXPj6GyjLjyFTfvd2jwhR21iADzB7VWJUomsj1Ne8/w640-h426/halli_galli1.jpg" width="640" /></a></div><br /><br /><span style="font-size: large;">"Halli Galli Twist" to błyskawiczna gra o banalnie prostych zasadach. Wystarczy umieć liczyć do pięciu i odróżniać kolory 😜</span><p></p><p><span style="font-size: large;"><span></span></span></p><a name='more'></a><span style="font-size: large;">Może niektórzy z Was kojarzą planszówkę "Halli Galli", która jest światowym bestsellerem. Wersja, którą my mamy, czyli "Twist", jest podobno bardziej zaawansowana, ale trudno nam się do tego odnieść, ponieważ nie znamy pierwotnego wariantu. Niby bardziej rozbudowana, ale i tak mało skomplikowana. Mimo tego, jesteśmy zachwyceni zabawą! </span><p></p><p><span style="font-size: large;">Potrzebujemy towarzystwa od 2 do 4 graczy. 56 kart tasujemy i rozdajemy wszystkie po równo dla każdego. Karty mają na sobie obrazki świecy lub kameleona albo kapelusza lub butelki z eliksirem. Symboli jest od jednego na karcie do pięciu w jednym kolorze: czerwonym, niebieskim, zielonym lub żółtym. Każdy z uczestników otrzyma różne symbole w różnych kolorach. </span></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCAY2RduupMbkv6WSGLmPJgUh5kDy-h2MQJXQvKIvq_WDIN4ppOFIToGHPsLMZFuAv-vi0_UP8Z6-6bdaClfFSSLxABs6I49agQZWsEmIzQJvvKeeMawcbX1Ef-qio5yHA5rp9gKIwDQbabH5XA1XdSZUh_upw5I3nuSS3xcnrehvyTBLUzrpTkmZ6CloZ/s886/halli_galli2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCAY2RduupMbkv6WSGLmPJgUh5kDy-h2MQJXQvKIvq_WDIN4ppOFIToGHPsLMZFuAv-vi0_UP8Z6-6bdaClfFSSLxABs6I49agQZWsEmIzQJvvKeeMawcbX1Ef-qio5yHA5rp9gKIwDQbabH5XA1XdSZUh_upw5I3nuSS3xcnrehvyTBLUzrpTkmZ6CloZ/w640-h426/halli_galli2.jpg" width="640" /></a></div><span style="font-size: large;"><br /></span><p></p><p><span style="font-size: large;">Gracze układają swoje talie przed sobą, nie podglądając 😉 Na środku stołu, czy innego miejsca gdzie gracie, tak, żeby każdy z uczestników miał swobodny dostęp, stawiacie dzwonek, będący elementem gry. </span></p><p><span style="font-size: large;">Najmłodszy gracz zaczyna, odsłaniając swoją pierwszą z góry kartę. Zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara, po kolei każdy odwraca swoją kartę, jednocześnie rozglądając się na karty wyłożone przez innych. Kto pierwszy zauważy 5 różnych symboli tego samego koloru lub 5 identycznych symboli, choć innego koloru, szybko uderza w dzwonek. Jeżeli osoba ta się nie pomyliła, wygrywa rundę, zgarniając wszystkie wyłożone karty. Jeżeli natomiast uderzenie dzwonkiem nastąpiło przez pomyłkę, gracz ponosi karę- oddaje każdemu po jednej karcie ze swoich kart zakrytych. </span></p><p><span style="font-size: large;">Fajne jest to, że jeśli gracz nie ma już żadnych kart, bo wszystkie oddał lub odkrył i zabrał je wygrany, to i tak może grać dalej. Po prostu nie odkrywa kart, bo ich nie ma, ale jeśli będzie spostrzegawczy i pierwszy, może znowu odzyskać karty, wygrywając je!<br /><br />Koniec zabawy następuje dopiero wtedy, gdy zostanie już tylko dwóch graczy i jeden z nich zdobędzie wszystkie karty.</span></p><p><span style="font-size: large;">Zabawa jest dynamiczna i przynosi wieeele radości! Takie niepozorne małe pudełko, a taki potencjał! </span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHMXTsdS0jMBreRuXXuOtenMTV6PPuXOjjw-d7BA2flsTyX0zpUt0_p7VjdsDHEQ1L7EAbsvmfE2faErgJ5QOXFMv8_Pmg-ZFy-ivJ-QpuQB6RPgkHEqNvZ0t3tmv0qpOM9KmXAUGXiie53epE83-OWSAu_WPK4TqhSCtuQNGeeLUfu9vpXVEWx3ZMH75T/s886/halli_galli3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHMXTsdS0jMBreRuXXuOtenMTV6PPuXOjjw-d7BA2flsTyX0zpUt0_p7VjdsDHEQ1L7EAbsvmfE2faErgJ5QOXFMv8_Pmg-ZFy-ivJ-QpuQB6RPgkHEqNvZ0t3tmv0qpOM9KmXAUGXiie53epE83-OWSAu_WPK4TqhSCtuQNGeeLUfu9vpXVEWx3ZMH75T/w640-h426/halli_galli3.jpg" width="640" /></a></span></div><p></p><p><span style="font-size: large;">Jeżeli więc szukacie lekkiej i małej gry do walizki do samolotu albo Wasze dziecko spotka się wkrótce z dawno niewidzianym kuzynostwem i zastanawiacie się, jak ich zintegrować, a może szukacie czegoś nowego na długie popołudnia, "Halli Galli Twist" to dobre rozwiązanie 😉 </span></p><p><span style="font-size: large;"> </span></p><p><span style="font-size: large;"> </span></p><div style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span>💫</span><br /><span>Dziękuję Wydawnictwu Egmont</span><br /><span>za przekazanie egzemplarza recenzenckiego 😊</span></span></div><p><span style="font-size: large;"> </span><br /></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-79706347119717799362023-11-19T13:17:00.000+01:002023-11-20T13:18:43.621+01:00"MILION DOBRYCH UCZYNKÓW" Arnfinn Kolerud, tłum. K. Tunkiel, Wydawnictwo Agora 2023<p><span style="font-size: large;"> </span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifK099jXIigL3Xdu89F2TXz3HpTKg9PjaN4BJ1VViMaAkHNPzpdSLZGdzW0B9i5kKHViF8Z5ePTWGA2M-rx9gDSy0zRzLnm2dXT9v9L2l7YxbuFmaLcckRKv9HJsZvl6gud6aaryOwXhQTH-_Jkmkhc3K16HaUgVmU9ofXKs38uiclfgS_1qlntA07sX2F/s886/milion.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifK099jXIigL3Xdu89F2TXz3HpTKg9PjaN4BJ1VViMaAkHNPzpdSLZGdzW0B9i5kKHViF8Z5ePTWGA2M-rx9gDSy0zRzLnm2dXT9v9L2l7YxbuFmaLcckRKv9HJsZvl6gud6aaryOwXhQTH-_Jkmkhc3K16HaUgVmU9ofXKs38uiclfgS_1qlntA07sX2F/w640-h426/milion.jpg" width="640" /></a></span></div><span style="font-size: large;"><br />Tę świeżynkę wydawniczą mój Syn przeczytał już dwa razy, tak mu się spodobała, a Córka zdążyła na razie tylko raz, bo zaczaiłam się na odłożoną na chwilę książkę i szybko zaczęłam czytać, żebym znowu nie musiała czekać w kolejce 😅 Szaleństwo! </span><p></p><p><span style="font-size: large;"><span></span></span></p><a name='more'></a><span style="font-size: large;">Pieniądze szczęścia nie dają, głosi powiedzenie. To dlaczego w takim razie, mnóstwo ludzi gra w totolotka i bierze udział w innych loteriach, haruje godzinami i nocami, oszukuje, kradnie i robi inne dziwne rzeczy, byle tylko mieć górę pieniędzy? <br /><br />W moim domu rodzinnym nie rozmawialiśmy o pieniądzach. Rodzice nie mówili ile zarabiają, nawet jeśli pytałam, wiedziałam jedynie tyle, że nam się nie przelewa, doświadczając tego na co dzień. Może właśnie dzięki temu nie gonię za fortuną? Nie wciąga mnie też konsumpcjonizm. A gdybym wygrała gdzieś (nie wiem gdzie, bo nie gram...) miliony, to... nie wiem. Nie zastanawiałam się nigdy nad tym, bo to nie jest moją wartością, ani celem życia. <br /><br />W powieści dla młodzieży pt. "Milion dobrych uczynków", Frank i jego mama wygrywają 24 miliony koron. Chłopiec ma 12 lat, uczy się w nudnej i brzydkiej szkole. Mama jest sprzątaczką u chorobliwie bogatych ludzi. Wygranie takiej sumy może całkowicie zmienić ich życie. Mogliby kupić sobie duży dom, samochód, mama mogłaby rzucić pracę, a Frank kupować sobie, co tylko zechce.<br /><br /><b>A Ty co byś zrobił z 24 milionami?</b><br /><br />Kiedy ludzie dowiadują się o ich rekordowej wygranej, zaczynają dziwnie się zachowywać: ktoś prosi o sfinansowanie operacji, ktoś inny informuje, że potrzebuje przeszczepu włosów, pewna kobieta oczekuje dopłaty do jej zakupów, jakaś rodzina wysyła list z prośbą o 100 tysięcy na większy samochód. Zgłaszają się do nich nawet ci, których w życiu na oczy nie widzieli, zupełnie obcy. W szkole, znajomi Franka również mają mnóstwo propozycji na wydanie takiej kwoty. Mama chłopca ma jednak inny pomysł. Ogłasza konkurs na bycie miłym. Nie określa co to oznacza. Po prostu zależy jej, by ludzie zaczęli być dla siebie pomocni i serdeczni. Kobieta nie podaje też daty zakończenia wyzwania. W zamyśle chce, by trwało to na tyle długo, by bycie dobrym weszło ludziom w nawyk. Czy zatem miły jest pan, który za darmo kosi innym trawniki? Czy wystarczająco miła jest pani, która sprząta ze śmieci rów wzdłuż ulicy? Czy dobrym uczynkiem jest łapanie much w domach starszych ludzi? Co trzeba zrobić, by zasłużyć na <i>"miłylion"</i>- jak genialnie zagrała słowami tłumaczka? </span><p></p><p><span style="font-size: large;"><b>A co Ty byłbyś w stanie zrobić dla pieniędzy? </b></span></p><p><span style="font-size: large;">O ile<b> </b>do tego momentu w książce emocje i fabuła były spokojne, może nawet ktoś zaczął się zastanawiać, czy nie przerwać lektury, to teraz napięcie zaczyna rosnąć, bowiem sytuacja z konkursem wymyka się spod kontroli. I już nikt nie oderwie się od tej powieści do ostatniej strony! </span></p><p><span style="font-size: large;">Oglądałam wywiad z Autorem, który powiedział, że młodzież uważa jego książkę za zabawną, natomiast dorośli za ważną 😆 To prawda, taka właśnie jest, a ponadto jest zaskakująca, dająca do myślenia i nie dająca o sobie zapomnieć! Wcale się nie dziwię, że Syn przeczytał ją już dwa razy, ponieważ myślę, że to ten typ powieści, w której za każdy razem można odkryć coś nowego, także w sobie. Czytając ją, refleksje przychodzą same, a morał nie jest wcale taki oczywisty i nachalny. </span></p><p><span style="font-size: large;">Choć początkowo, przyznam szczerze, że trochę drażniły mnie krótkie i proste zdania, pomyślałam sobie jednak, że może właśnie do młodzieży taki styl pisania szybciej trafi. Później zupełnie już nie zwracałam na to uwagi, natomiast teraz, po skończonej lekturze uważam, że jest ona genialna! Jej wartość jest nieoceniona! Warto ją podrzucić nastolatkom, a także przeczytać samemu. Może to być świetny pretekst do rodzinnych rozmów 😉 Zachęcam też BARDZO do zakupu "Miliona dobrych uczynków" do bibliotek, a nawet pomyślałam o tej książce, jako o lekturze nadobowiązkowej w szkole 😄 Takie wrażenie na mnie zrobiła! <br /></span></p><p><span style="font-size: large;"> </span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><p><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-size: large;">Kategoria wiekowa: </span></b><span style="font-size: large;">10+<b><br />Ilość stron: </b>272<b><br />Oprawa:</b> miękka ze skrzydełkami</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: x-large;">💰</span><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Agora, <br />nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-79982672107637340162023-11-11T17:35:00.001+01:002023-11-11T17:35:18.642+01:00JESIENNE NOWOŚCI KOMIKSOWE KLUBU ŚWIATA KOMIKSU EGMONTU- wybór moich Dzieci :) <p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4wjdDJNNQ8cU9C3cPVXKZhLFbPHTTeEDDH30fwa4ijqoFNVL7UvKabsC3UMkOyA-aBtAH-zTuHGQBCsBgwllt-9zpQyO8gOHg3gWU6VzjVpZZRyOoe368AIhe-jOpPMzmC45TNoQhyphenhyphenHXPXkWBF4Ebg1QLfKbeHn9o7Grflii_Rr-ty1MECB_gbsqrBCZm/s886/egmont1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4wjdDJNNQ8cU9C3cPVXKZhLFbPHTTeEDDH30fwa4ijqoFNVL7UvKabsC3UMkOyA-aBtAH-zTuHGQBCsBgwllt-9zpQyO8gOHg3gWU6VzjVpZZRyOoe368AIhe-jOpPMzmC45TNoQhyphenhyphenHXPXkWBF4Ebg1QLfKbeHn9o7Grflii_Rr-ty1MECB_gbsqrBCZm/w640-h426/egmont1.jpg" width="640" /></a></div><br /><br /><span style="font-size: large;">W świat komiksów zabierają mnie moje Dzieci. Sama nigdy nie przepadałam za tym gatunkiem literackim, wprost przeciwnie do Syna i Córki. A ponieważ chcę wiedzieć, czym fascynują się Pociechy, pozwalam, by to one podsuwały mi komiksowe opowieści 😉 <span></span></span><p></p><a name='more'></a><p><br /><span style="font-size: large;"><b>"Wynalazca. W poszukiwaniu maszyny nieskończoności" Lars Henrik Eriksen, tłum. M. Lis, Wydawnictwo Egmont 2023</b></span><br /><br /><span style="font-size: large;">W maleńkiej wiosce Mata-Mata mieszka chłopiec o imieniu Kobalt. Nie lubi chodzić do szkoły, za to całe dnie mógłby konstruować różne wynalazki. Jego autorytetem jest dziadek-wielki konstruktor, dzięki któremu na ich wyspie jest prąd. Starszy człowiek jest jednak postrzegany przez mieszkańców jako niebezpieczny odmieniec. Dzieciom zabrania się do niego zbliżać. A jednak Kobalt chciałby być taki, jak on. Imponują mu wynalazki dziadka, które chętnie z nim testuje. </span></p><p><span style="font-size: large;"> </span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0gzDheCwY8qi3AG-KkRfS1xu5pdQh7IJudXB6Lq-WsqHyZ9Ms9pVV9Qwb9_M95w8tjn5q4LczEc8FKL_6eb6fWUI5UlKhmFncLr60L8WdIN1AUL78S5RWbWx-pLy-82_FsdAN2rXsIjdmiZWlnQVMBxYyC_ADgoXNxH2aAGkiUW0lhMEUPLWQBhzx6qJN/s886/wynalazca1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0gzDheCwY8qi3AG-KkRfS1xu5pdQh7IJudXB6Lq-WsqHyZ9Ms9pVV9Qwb9_M95w8tjn5q4LczEc8FKL_6eb6fWUI5UlKhmFncLr60L8WdIN1AUL78S5RWbWx-pLy-82_FsdAN2rXsIjdmiZWlnQVMBxYyC_ADgoXNxH2aAGkiUW0lhMEUPLWQBhzx6qJN/w640-h426/wynalazca1.jpg" width="640" /></a></span></div><span style="font-size: large;"><br /></span><p></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPfb1rdf-3Vwgwgwut79hHJxKO8Vr-_0McEPMgfX_ObKLjTgeSHSN3FL_K76Yr4xNnQNHEmap9WmluUCjz8C6tFWSL-M7afBAX6IE5GBfnjYGrLCYiCbTsW5Y3dg18eaUmpNpkRe0AewvYZLzjSZKjrBCpTUmT-1xZqZ7bfP-CzM2A9f_cZJYaFexrOjto/s886/wynalazek2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPfb1rdf-3Vwgwgwut79hHJxKO8Vr-_0McEPMgfX_ObKLjTgeSHSN3FL_K76Yr4xNnQNHEmap9WmluUCjz8C6tFWSL-M7afBAX6IE5GBfnjYGrLCYiCbTsW5Y3dg18eaUmpNpkRe0AewvYZLzjSZKjrBCpTUmT-1xZqZ7bfP-CzM2A9f_cZJYaFexrOjto/w640-h426/wynalazek2.jpg" width="640" /></a></span></div><span style="font-size: large;"><br /></span><p></p><p></p><p><span style="font-size: large;">Pewnego dnia w warsztacie geniusza, zdarza się wypadek, w wyniku którego chłopiec traci obie nogi...<br /></span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIcYiqNJPJQ4lZs4dtK4YxmE1vDB6JekSSgn8sOpDS4YMtKKRVuXRJFQLlDOndTCLLlNQnq9DQMga6YO5A2GktaHOC7Cc0tJUi0cWd9wQsLt0hOFIwjEQh_-54Ii-ri0CWTgOtNB2kyBQQHvN1g_3v6tEVfPyRIZCb3276afdHtLYL21RSTH1bz2sU5SRc/s886/wynalazek3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIcYiqNJPJQ4lZs4dtK4YxmE1vDB6JekSSgn8sOpDS4YMtKKRVuXRJFQLlDOndTCLLlNQnq9DQMga6YO5A2GktaHOC7Cc0tJUi0cWd9wQsLt0hOFIwjEQh_-54Ii-ri0CWTgOtNB2kyBQQHvN1g_3v6tEVfPyRIZCb3276afdHtLYL21RSTH1bz2sU5SRc/w640-h426/wynalazek3.jpg" width="640" /></a></div><span style="font-size: large;"><br />Komiks pt. "Wynalazca" porusza ciekawe i ważne w życiu tematy: odrzucenia przez społeczność, bycia geniuszem, niepełnosprawności, nie poddawania się w spełnianiu marzeń i dążeniu do celu, a także przyjaźni. Po lekturze, historia pozostaje w głowie, a w przypadku mojej Rodziny, każdy z nas przeczytał ją samodzielnie (komiksy trudno czyta się na głos), a następnie zrobiliśmy sobie Klub Dyskusyjny 😅 Przygoda Kobalta i jego dziadka wywołała w nas emocje i zainteresowanie na tyle, że nie możemy się doczekać kolejnej części! No jak autor mógł zakończyć opowieść w takim momencie?! 😟</span><p></p><p style="text-align: left;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-size: large;">Kategoria wiekowa: </span></b><span style="font-size: large;">8+<b><br />Ilość stron: </b>152<b><br />Oprawa:</b> twarda</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><span style="font-size: large;"> </span></p><p><span style="font-size: large;"><b>"Genetyka i ewolucja. Rośliny i zwierzęta" seria <i>Nauka z komiksem, </i>zeszyt 2, tłum. M. Białek, Wydawnictwo Egmont 2023 <br /></b></span></p><p><span style="font-size: large;">Drugim komiksem, którym ostatnio przykuły moją uwagę Dzieci jest "Genetyka i ewolucja. Rośliny i zwierzęta" z serii <i>Nauka z komiksem</i>. Brzmi ambitnie, przyznacie? Ale jest to nauka przez zabawę, czyli to metoda szybkiego i bezbolesnego przyswajania wiedzy 😉 </span></p><p><span style="font-size: large;">Jest to drugi zeszyt, kontynuacja jednego z tytułów, o którym pisałam na początku czerwca <u><a href="https://odkrywczamama.blogspot.com/2023/06/seria-nauka-z-komiksem-wydawnictwo.html">tutaj</a></u>. <br /><br /></span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOrBeeLCCdF6gLl8MZYfPLfmQ9HAh_35SWj7xMD3wyiT_GwMFiWxR3b53KeTB__Rlo0nfnyG-XyWQ16c6DJxXaIwzmq1lyP86moqU_rBRLkfQNiAqEYc6dhba2Ze71yvXvb5r9MpMXAr7zLxQOo7Cbj38eWXhNdcrwx8Cz1NtMUFUuNrQRWi22TsGxcHYN/s886/genetyka1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOrBeeLCCdF6gLl8MZYfPLfmQ9HAh_35SWj7xMD3wyiT_GwMFiWxR3b53KeTB__Rlo0nfnyG-XyWQ16c6DJxXaIwzmq1lyP86moqU_rBRLkfQNiAqEYc6dhba2Ze71yvXvb5r9MpMXAr7zLxQOo7Cbj38eWXhNdcrwx8Cz1NtMUFUuNrQRWi22TsGxcHYN/w640-h426/genetyka1.jpg" width="640" /></a></div><br /><span style="font-size: large;"><br />Znane z Disney'a postaci, Lilo, Stich, Nani, David, Plikli, dr Jumba Jookiba i Kobra Bąbel, spotykają się w jednym miejscu, by przeżyć przygodę, poszerzającą ich naukowe horyzonty 😎 Tym razem bohaterowie dowiadują się: <br />👉 jak organizmy przystosowują się do nowych warunków, poznając konkretne przykłady;</span><p></p><p><span style="font-size: large;">👉 dlaczego wyspy to ewolucyjne laboratoria;</span></p><p><span style="font-size: large;">👉 na czym polega ewolucja;<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉 jak klasyfikowane są organizmy;</span></p><p><span style="font-size: large;">👉 jak wyglądała ewolucja zwierząt, a jak roślin;<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉</span><span style="font-size: large;"> </span><span style="font-size: large;"> co to są usługi ekosystemowe;<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉</span><span style="font-size: large;"> jak wygląda życie roślin;</span></p><p><span style="font-size: large;">👉 do jakiego królestwa należą grzyby;<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉</span><span style="font-size: large;"> </span><span style="font-size: large;"> czym jest masowe wymieranie gatunków;</span></p><p><span style="font-size: large;">👉 co zagraża bioróżnorodności. <br /></span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1exYjNQ0_9Ft1agRSG8d949xyEZnwHp1sQzZvK_yd_Nn7_XCyf7I86M1lWOWQOIz_q3LMz9ZeQADVkE-_ppnAC-Th8KK3sk88JCC2jEXRiJsh2IZPYsW4qoDywKov7RzkcJUpt8sKeasX6Lk-jqEXCce6IewexZqzLSd1WfBrRAHidvng_ltGJaZ3VRWJ/s886/genetyka2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1exYjNQ0_9Ft1agRSG8d949xyEZnwHp1sQzZvK_yd_Nn7_XCyf7I86M1lWOWQOIz_q3LMz9ZeQADVkE-_ppnAC-Th8KK3sk88JCC2jEXRiJsh2IZPYsW4qoDywKov7RzkcJUpt8sKeasX6Lk-jqEXCce6IewexZqzLSd1WfBrRAHidvng_ltGJaZ3VRWJ/w640-h426/genetyka2.jpg" width="640" /></a></span></div><span style="font-size: large;"><br /></span><p></p><p><span style="font-size: large;">Prawda, że są to ważne i poważne tematy? A najmłodsi dowiadują się o nich przy okazji czytania komiksu! Sprytne! </span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRh3JjVWrP6FLkRc0Diccq5n3OJauguE9GXUpxzaD8Ks9983rdCImqeshUwBGUcN666A1YXJAzuFaWMN-wQRpLhkyWc9NG_vuffFo7ig2X9V-iNqb6ParQ8fzxG-MLBn88kyo4kW43KlrHe96pq0w3_vqkNqeeRDX9zGjcouxxwbMSeujX0alA8U7-uCDK/s886/genetyka3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRh3JjVWrP6FLkRc0Diccq5n3OJauguE9GXUpxzaD8Ks9983rdCImqeshUwBGUcN666A1YXJAzuFaWMN-wQRpLhkyWc9NG_vuffFo7ig2X9V-iNqb6ParQ8fzxG-MLBn88kyo4kW43KlrHe96pq0w3_vqkNqeeRDX9zGjcouxxwbMSeujX0alA8U7-uCDK/w640-h426/genetyka3.jpg" width="640" /></a></span></div><span style="font-size: large;"><br /></span><p></p><p><span style="font-size: large;">Podoba mi się również w tej serii to, że cnotą je bohaterów jest <span>mądrość 😍 Są to postaci, które pokazują młodym czytelnikom, że
posiadanie wiedzy do czegoś konkretnego się przydaje. Że historia świata
jest fascynująca! </span></span></p><p><span><span style="font-size: large;"><br /></span></span></p><p style="text-align: left;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-size: large;">Kategoria wiekowa: </span></b><span style="font-size: large;">8-12<b><br />Ilość stron: </b>64<b><br />Oprawa:</b> miękka</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: large;"><span><span> </span></span></span></p><p style="text-align: left;"><span style="font-size: large;">Jak twierdził Jesper Juul, wybitny duński pedagog, dzieci są wystarczająco kompetentne, by dokonywać samodzielnie wyborów i zadbać o siebie. Tak mi się skojarzyło a propos komiksowych wyborów Syna i Córki 😉 Fajne tytuły czytają 👍 Cieszę się, że mogę czerpać z ich mądrości 😊 <br />Teraz wspólnie wyczekujemy kolejnych części! <br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: x-large;"> </span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: x-large;"> </span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: x-large;">💥</span><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Egmont, <br />nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarzy recenzenckich!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p>
<div style="clear: both;"></div>
<div style="float: none;">
</div><p><span><span style="font-size: large;"> </span></span></p><p><span><span style="font-size: large;"> </span></span><span style="font-size: large;"> </span></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-50090204790030813382023-11-05T14:26:00.001+01:002023-11-05T14:26:36.285+01:00"KOCHAJ I POZWÓL NA BUNT. Jak towarzyszyć nastolatkom w dorastaniu" Joanna Szulc, Wydawnictwo Agora 2023<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjKhpzxv6WIms12wpDhcR6j8cz0rkuiPgUtjNi1GHNuBITEhIf3L1COcK0MEGv8MOhqcCKfKq8z2N4vzpv8wBVGiZ6pDom4-IMlestbe8LIBM9oCAyD8wh-UPIkaxjO9IDC5im_OHiMYELlzjj6kQvkA_bG_O91VJIJKiR8c8mN2KxCgfoYNyI3lK2Nna-/s886/kochaj_i_pozwol_na_bunt.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjKhpzxv6WIms12wpDhcR6j8cz0rkuiPgUtjNi1GHNuBITEhIf3L1COcK0MEGv8MOhqcCKfKq8z2N4vzpv8wBVGiZ6pDom4-IMlestbe8LIBM9oCAyD8wh-UPIkaxjO9IDC5im_OHiMYELlzjj6kQvkA_bG_O91VJIJKiR8c8mN2KxCgfoYNyI3lK2Nna-/w640-h426/kochaj_i_pozwol_na_bunt.jpg" width="640" /></a></div><br /><span style="font-size: large;">Jestem początkującą mamą nastolatka. Coraz bardziej czuję się zagubiona i bezradna. Mam wrażenie, że mam do czynienia z obcą istotą przybyłą z innej planety, a nie ze swoim dzieckiem. <span><a name='more'></a></span>Przyzwyczaiłam się i było mi z tym dobrze, że moje zdanie jest ważne i ostatecznie we wielu sprawach należy do mnie, jako rodzica, opiekuna, odpowiedzialnego za swoją pociechę. Życie toczyło się dotychczas według wypracowanych wspólnie zasad i rytmu. I nagle, zbyt szybko i zbyt gwałtownie (jak dla mnie oczywiście) spadł na nas bunt. Niby wiem, że jest czymś normalnym, rozwojowym, ba- potrzebnym! Ale jest mi z tym ciężko, nie umiem sobie poradzić...<br /><br />Zaczynam więc sięgać po poradniki, by znaleźć w nich jakieś wsparcie i rozwiązania, które nam będą odpowiadać. Zupełnie, jak te kilkanaście lat temu, kiedy nie byłam jeszcze pewna swojej roli mamy...</span><p></p><p><span style="font-size: large;">Joanna Szulc to psycholożka, dziennikarka i redaktorka. Miałam okazję z nią współpracować dawno temu w ramach publikacji moich tekstów w miesięczniku "Dziecko". Gazetę tę regularnie i namiętnie czytałam przed porodem i w w pierwszych latach macierzyństwa, a zaczynałam lekturę od wstępniaków redaktor naczelnej- Joanny Szulc właśnie. Z jej tekstów biły bliskie memy sercu wartości i podejście. Psycholożka napisała od tego czasu już kilka książek, po przeanalizowaniu ktorych wysnułam właśnie wniosek, że czas wydawania publikacji tej Autorki, dostosowuje się do aktualnej problematyki etapu rozwoju moich dzieci! Czyli ogólnie rzecz ujmując: książki dziennikarki rosną razem z moimi dziećmi 😁 Teraz nadszedł czas na poradnik o nastolatkach. W samą porę! </span></p><p><span style="font-size: large;">"Kochaj i pozwól na bunt" to zapis 16 rozmów psycholożki z cenionymi w Polsce autorytetami:</span></p><p><span style="font-size: large;">👉 Agnieszką Stein o byciu rodzicem nastolatka,</span></p><p><span style="font-size: large;">👉 prof. Markiem Kaczmarzykiem o zmianach w mózgu i ich wpływie na zachowanie w czasie dorastania,<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉 Izabelą Meyzą o tym, jak rozmawiać z dziećmi,<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉 dr Anną Rustecką o zmianach w rodzinie, które następują w związku z dojrzewaniem młodego człowieka,<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉 Jarkiem Żylińskim o motywacji do nauki,<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉 Magdą Kobosko o roli szkoły,<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉 Małgorzatą Musiał o kontrolowaniu pociech,<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉</span><span style="font-size: large;"> dr Karolem Jachymkiem o korzystaniu z telefonów,<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉 Joanną Flis o uzależnieniach,<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉 Anną Tulczyńską o terapii,<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉</span><span style="font-size: large;"> Aleksandrą Dulas o seksualności,<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉 Pawłem Jankowskim o tożsamości płciowej i orientacji seksualnej,<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉 Katarzyną Błażejewską- Stuhr o odżywianiu,<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉 Kamilą Drężek o zaburzeniach odżywiania,<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉 Anną Gryczewską- Jowsą o samookaleczeniach,<br /></span></p><p><span style="font-size: large;">👉</span><span style="font-size: large;"> dr Magdaleną Śniegulską o chorobie rodzica. </span><span style="font-size: large;"> </span><span style="font-size: large;"> </span><span style="font-size: large;"> </span></p><p><span style="font-size: large;">Z każdej z tych rozmów bije mnóstwo wsparcia dla rodziców, opartych na doświadczeniu i wiedzy specjalistów, którzy na co dzień pracują z nastolatkami. Omawiana tematyka jest szeroka i w samo sedno trafiająca z wyzwaniami, z jakimi wiąże się okres dorastania. Nie wszyscy z pewnością będą się zmierzać z zaburzeniami odżywiania, ale warto wiedzieć czym one są i jak wspierać dziecko, by im właśnie zapobiec. Nie każdy całe szczęście doświadczy samookaleczeń swojej pociechy, ale nie wiemy tego dzisiaj, więc warto zdać sobie sprawę z niepokojących sygnałów, na które powinniśmy być wyczuleni. A jeśli okaże się, że jednak sprawa nas dotknęła, to w jaki sposób o niej rozmawiać i pomagać. Poza tym, wiele rozwiązań jest uniwersalnych, jak na przykład okazanie zainteresowania nastolatkowi, wspólne spędzanie czasu, oddanie odpowiedzialności młodemu człowiekowi wraz z konsekwencjami, jakie poniesie. </span></p><p><span style="font-size: large;">"Kochaj i pozwól na bunt" to lektura obowiązkowa dla wszystkich rodziców, którzy mają w domu nastolatka! Można ją czytać po trochu, po kolei rozdziałami, dozując sobie informacje, pozwalając na przemyślenie. Można zacząć lekturę od tematów, które są dla nas "palące", a później doczytać pozostałe. Albo można pochłonąć całą książkę "na raz", by się uspokoić i nasycić, a następnie ponownie, już na spokojnie z przestrzenią na wdrożenie zmian- ja właśnie wybrałam ten sposób. </span></p><p><span style="font-size: large;">Jestem pewna, że wrócę do niej jeszcze nie raz, bo jej lektura daje i siłę, ukojenie nerwów i poczucie, że wszystko jest z nami w porządku. Mam również takie poczucie, że właśnie teraz, </span><span style="font-size: large;">w związku z dojrzewaniem, </span><span style="font-size: large;">dzieje się coś ważnego, wartościowego, coś z czego wszyscy członkowie rodziny wyjdziemy inni, wszyscy staniemy się dojrzalsi. Ważne, byśmy siebie po drodze nie zgubili. <br /><br /><br /> </span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: large;">💕<br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Agora. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><br />Nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><span style="font-size: large;"> </span></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-66943520664338006302023-10-29T11:11:00.000+01:002023-10-29T11:11:56.206+01:00"CHŁOPKI. Opowieść o naszych babkach" J. Kuciel- Frydryszak, Wydawnictwo Marginesy 2023<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_S5LO7RRcJRfT9wa2rhEGkKI7Qgyc_GiCsI6Xnz-F-ozVUNEFgeim6j9vZKp-Pp84fXR_k4scwMlVBUrzgDwmLz3EFvfQIAySaiu398fmC3aCZg1-P_VldjSHOh1xcRSxyAOR9eFMkLvHpxp_8ltyw7zKqUj3uHBYaJnXXoUnYKFPUxd13n1lT_g6-UgY/s886/chlopki1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_S5LO7RRcJRfT9wa2rhEGkKI7Qgyc_GiCsI6Xnz-F-ozVUNEFgeim6j9vZKp-Pp84fXR_k4scwMlVBUrzgDwmLz3EFvfQIAySaiu398fmC3aCZg1-P_VldjSHOh1xcRSxyAOR9eFMkLvHpxp_8ltyw7zKqUj3uHBYaJnXXoUnYKFPUxd13n1lT_g6-UgY/w640-h426/chlopki1.jpg" width="640" /></a></div><br /><p></p><p><span style="font-size: large;">Sięgnęłam po <a href="https://www.taniaksiazka.pl/chlopki-opowiesc-o-naszych-babkach-joanna-kuciel-frydryszak-p-1826635.html">"Chłopki"</a> zupełnie nie spodziewając się, jaki ładunek emocjonalny na mnie spadnie podczas lektury. Przecież to wszystko, co opisuje Joanna Kuciel- Frydryszak działo się tak naprawdę niedawno! Przecież doświadczyły tego moje Babcie! Jak to możliwe?! Jak to możliwe, że życie tak bardzo się zmieniło (całe szczęście!)? Jak to możliwe, że nigdy nie słyszałam podobnych opowieści? </span><span style="font-size: large;">Właściwie nie wiem wiele
o dzieciństwie moich Babć na wsi. Czy to ja nie chciałam słuchać? Czy to
Babcia nie chciała o tym wspominać?</span><span style="font-size: large;"><span></span></span></p><a name='more'></a><p></p><p><span style="font-size: large;">Wciągnęłam się od pierwszej strony, jednak chwilami nie dawałam rady. Przemoc fizyczna, zimny chów, brak relacji partnerskich, nie okazywanie miłości swoim dzieciom (może dlatego, że dzieci nie pojawiały się z miłości?). Zawieranie małżeństwa było w większości przypadków transakcją. Państwo młodzi rzadko się znali. Wyboru dokonywali rodzice, częściej ojciec lub swaci, czasem przyszły pan młody, ale już na pewno nie dziewczyna. Ona nie miała nic do powiedzenia! Najważniejszy był posag i tyle. </span></p><p><span style="font-size: large;"> </span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMF1C0jK_SrWGGLqJc5EYw3Z93OBHJg4EaDbeL9HU_bywWCNRV6Wax4BB-D_zDUuwNo10DvMNme34DugLlH9jgFmC_RG2q3DeoWbpKqNugynNcFgBTQk7M6g2VG7Nm4W2u4tcdQIUyylbmjp0ibbVbSZool0ONebSZuyvm4Yd7ddmPrHE4r55QQNZtGQK2/s886/chlopki2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMF1C0jK_SrWGGLqJc5EYw3Z93OBHJg4EaDbeL9HU_bywWCNRV6Wax4BB-D_zDUuwNo10DvMNme34DugLlH9jgFmC_RG2q3DeoWbpKqNugynNcFgBTQk7M6g2VG7Nm4W2u4tcdQIUyylbmjp0ibbVbSZool0ONebSZuyvm4Yd7ddmPrHE4r55QQNZtGQK2/w640-h426/chlopki2.jpg" width="640" /></a></span></div><p></p><p><span style="font-size: large;">Garderoba kobiety dla przykładu z podkarpackiej wsi w latach międzywojennych była warta nieco ponad dwadzieścia złotych. Było to po jednej sztuce majtek, bluzka, spódnica, płaszcz, trzewiki, jedna para pończoch, kilka chustek na głowę. Ubrania zmieniano więc rzadko, nie dbano również o higienę. Wielopokoleniowe rodziny z kilkorgiem, a nawet i kilkanaściorgiem dzieci żyły w jednej izbie, często też sypiając w stajni czy oborze. </span></p><p><span style="font-size: large;">Już kilkuletnie dzieci pasały bydło na polach daleko od domu. Dochodziło tam do zatracania dzieciństwa- "<i>bagna moralnego</i>". Chodzenie do szkoły było stratą czasu, ważniejsza była praca na polu, zajmowanie się młodszym rodzeństwem lub służba u bogatych. </span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUu3-ZQCNhmu0moOKcXCZCT1IpI6L_LE1pYO3haUZBN-w4p9zlo8yRjTNDtj95A7kguqo9kAcwTUfK_MltvZLMSYd9COJ-V_XgONHoKTrffxH0VFtaclt2UmlshMGq0UFOf16XmCrZTlbmYGRDVqAsReBXOUb0xvxiSsFmM7Ij8Afi8y-uQNd06VXycSYZ/s886/chlopki3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUu3-ZQCNhmu0moOKcXCZCT1IpI6L_LE1pYO3haUZBN-w4p9zlo8yRjTNDtj95A7kguqo9kAcwTUfK_MltvZLMSYd9COJ-V_XgONHoKTrffxH0VFtaclt2UmlshMGq0UFOf16XmCrZTlbmYGRDVqAsReBXOUb0xvxiSsFmM7Ij8Afi8y-uQNd06VXycSYZ/w640-h426/chlopki3.jpg" width="640" /></a></span></div><span style="font-size: large;"><br /></span><p></p><p><span style="font-size: large;">Kobiety w okresie międzywojennym pracowały ciężej i więcej niż mężczyźni, średnio po 18 godzin na dobę. Mężczyźni nigdy im nie pomagali. Cnotą chłopek była "<i>skromność, pracowitość, oszczędność i pobożność</i>". </span></p><p><span style="font-size: large;">Czytając "Opowieść o naszych babkach" poznajemy autentyczne historie, ponieważ Autorka opiera się na źródłach historycznych takich jak listy, zdjęcia, zwierzenia, kroniki. Mimo, że jest to literatura faktu, czyta się ją jak najlepszą powieść. Wyraziste postaci, historie, choć nieprawdopodobne, są jednak bliskie i osadzone są w prawdziwych realiach. Każda z przedstawionych bohaterek mogłaby być naszą babcią lub prababcią. </span><span style="font-size: large;">Ile rzeczywiście z życia tych kobiet przeżyła moja Babcia? </span><span style="font-size: large;">Niestety o to już nigdy Jej samej nie zapytam... <br /></span></p><p><span style="font-size: large;">Joanna Kuciel- Frydryszak opisuje niemal każdy aspekt życia na wsi w okresie międzywojennym. Wspomina o roli kobiet, o dzieciach, o szkole i edukacji, </span><span style="font-size: large;">o analfabetyzmie, </span><span style="font-size: large;">o zamążpójściu, o biedzie, o higienie, o warunkach życia, o wyjazdach do pracy za granicę, o zniewoleniu kobiet, o ich ciężkiej pracy i codziennych obowiązkach, o roli kościoła, o aborcjach i antykoncepcji, o pracy u "wielmożnych państwa", o kuchni, o przyzwyczajeniach, o podejściu do lekarzy i leczenia się... O trudzie, strachu i nadziei... Z obrazów tych wypływa obraz chłopki, jako cichej bohaterki. </span></p><p><span style="font-size: large;">Wiele razy podczas lektury, przychodziły mi myśli: "O, zupełnie jak moja Babcia". Wiele razy również uświadomiłam sobie, że i ja ma w sobie podobne cechy. Ile więc jest we mnie chłopki? </span></p><p><span style="font-size: large;">Choć lektura "Chłopek" jest przejmująca, to warto po nią sięgnąć. Mój Mąż na początku skomentował to słowami: "Znowu czytasz feministyczną książkę?!", ale kiedy czytałam na głos niektóre fragmenty, przekonał się, jak bardzo się pomylił. To po prostu kawał historii, bardzo nam bliskiej i niedawnej, którą każdy z nas nosi w swoim sercu, nawet jeśli zbyt wiele nie wiemy. Bo przecież traumy i doświadczenia naszych przodków, czy tego chcemy czy nie, wpływają na kolejne pokolenia, czyli na nas...</span></p><p><span style="font-size: large;">Postanowiłam zatem, że w tym roku, </span><span style="font-size: large;">jako <a href=" https://www.taniaksiazka.pl/prezenty">prezenty</a> </span><span style="font-size: large;">pod choinkę, do członków mojej Rodziny trafią "Chłopki". </span></p><p><span style="font-size: large;"><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: large;">💕<br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z księgarnią internetową Taniaksiazka.pl. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><br />Nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></p><p><span style="font-size: large;"> </span><br /></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-23245822714362725602023-10-15T14:04:00.002+02:002023-10-15T19:04:45.923+02:00"ART GALLERY" gra planszowa Piatnik Vienna 2023<div><p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdS6keYTISbFVppoKJxFkd0F0vleEGu60JWovU5XI7zIPFSQ52u3H9EatoUYGCcm0COSsdOtcXzC7yUcfJ0njBTBB-35-cs9KOng-M8fvrvUarZ3WeuryEZjXCu7sjGsb-8OYbI6-Ii7VDcOF8uAvGVRo8fuHc5jI8IyDO5j4G0w8JgTaCEhkaxzh48Mwk/s886/artgallery1.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdS6keYTISbFVppoKJxFkd0F0vleEGu60JWovU5XI7zIPFSQ52u3H9EatoUYGCcm0COSsdOtcXzC7yUcfJ0njBTBB-35-cs9KOng-M8fvrvUarZ3WeuryEZjXCu7sjGsb-8OYbI6-Ii7VDcOF8uAvGVRo8fuHc5jI8IyDO5j4G0w8JgTaCEhkaxzh48Mwk/w640-h426/artgallery1.jpg" width="640" /></a></div><p><br /><span style="font-size: large;">Witajcie w Słynnej Galerii Sztuki! Miłośnicy malarstwa cenią ją nie tylko za zgromadzone arcydzieła znane na całym świecie, ale także za niezwykły program zwiedzania. Wkrótce zostanie otwarta nowa wystawa. Jakie obrazy będzie można obejrzeć? Już teraz możesz wcielić się w rolę przewodnika muzealnego i opracować najciekawszy, pełen podziwu i uznania program zwiedzania. <span></span></span></p><a name='more'></a><p></p><span style="font-size: large;">Tak pięknej pod względem artystycznym gry planszowej jeszcze w domu nie mieliśmy! Jest urzekająca już od samego patrzenia na pudełko 😃 A w środku znajdziemy 48 kart najsłynniejszych obrazów najznakomitszych artystów, których dzieła można podziwiać w najważniejszych muzeach świata. Znalazły się wśród nich między innymi "Narodziny Wenus" Sandra Botticelli, "Mona Lisa" Leonarda da Vinci, "Madonna ze szczygłem" Rafaela, "Śniadanie na trawie" Edouarda Maneta, "Gwiaździsta noc" Vencenta van Gogha, "Krzyk" Edvarda Muncha. Sami przyznacie, że niezwykła kolekcja, prawda?<br /><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipral9SImpQslDzSrC-4-eKLN0PYBXgkBiK5rf8_9s1GPtL8V3ypQCiCVeqdSQTDEPN9NaEo9osXxGLLWjDTwvTHFLw8MtFfOSkah36n6zqOZGGwgdfgY9ie0lIBycIT3238eY4DDdhh1JL_50QBhjEEV3IxtmKAKx8ui8T24NjIzr13nSr-88Tt985GuS/s886/artgallery2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipral9SImpQslDzSrC-4-eKLN0PYBXgkBiK5rf8_9s1GPtL8V3ypQCiCVeqdSQTDEPN9NaEo9osXxGLLWjDTwvTHFLw8MtFfOSkah36n6zqOZGGwgdfgY9ie0lIBycIT3238eY4DDdhh1JL_50QBhjEEV3IxtmKAKx8ui8T24NjIzr13nSr-88Tt985GuS/w640-h426/artgallery2.jpg" width="640" /></a></div><span style="font-size: large;"><br />Poza kartami obrazów, znajdują się tutaj także płytki z
fragmentami tychże dzieł. Figurki, czyli pionki oraz znaczniki dla
każdego z graczy, wykonane są z drewna. Plansza jest modularna,
składająca się z czterech części, wykonana z grubej tektury. <br /><br />Grać
można od 2 do 6 osób, jest więc to idealna opcja dla dużych rodzin lub
na mniejszą imprezkę 😉 Mało jest takich planszówek, więc to duży plus! <br /><br />Jest
to rozrywka dla starszych dzieci, młodzieży i dorosłych- w końcu
przewodnik muzealny to poważny człowiek, trzeba mieć skończone co
najmniej 10 lat do tej roli 😅 <br /><br />Kolejną wielką zaletą jest
instrukcja podana w kilku językach: polskim oczywiście, ale również w
niemieckim, francuskim, węgierskim, czeskim, słowackim. Daje to
możliwość na przykład sprezentowania gry komuś spoza Polski. Dla mnie to
świetna dogodność, gdyż mając rodzinę osiadłą za granicą już bardzo
długo, posługującą się bieglej w innym języku niż polski, od czasu do
czasu wybieram dla nich na prezent planszówki. Mam jednak problem
właśnie z instrukcjami, gdyż- wbrew pozorom- większość sprzedawana w
Polsce zawiera wyłącznie polską broszurę, ewentualnie w języku
angielskim. "Art Gallery" jest więc doskonałym pomysłem na tego typu
przedsięwzięcie! <br /><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzUC2ithRchVbxbHg0f76fVL07nwVGdA6JG7H1ykKG94CDtx9OYUYPz2pWsHLLv-gUrB2T4TjfPhfNJiJRIxC5UIiB6yPBd1_CadUO_B1JgzBT47KmhYJkHiKfM79e44Ww-Ol7ocWdM09zSRrQK6TCPyT6Xx3KgrrFikFMK_q9XgLW35jEKdzEZfI22IDG/s886/artgallery3.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzUC2ithRchVbxbHg0f76fVL07nwVGdA6JG7H1ykKG94CDtx9OYUYPz2pWsHLLv-gUrB2T4TjfPhfNJiJRIxC5UIiB6yPBd1_CadUO_B1JgzBT47KmhYJkHiKfM79e44Ww-Ol7ocWdM09zSRrQK6TCPyT6Xx3KgrrFikFMK_q9XgLW35jEKdzEZfI22IDG/w640-h426/artgallery3.jpg" width="640" /></a></div><br /><span style="font-size: large;">I to nie koniec zachwytów! Bowiem w instrukcji
zawarto listę przedstawionych 48 obrazów, podając autora, tytuł, rok
powstania, w jakim muzeum można obejrzeć dzieło, a nawet jego wymiary.
Dla adeptów malarstwa to nie lada gratka!<br /><br />Elementy pudełka mogą
być wykorzystywane również w inny sposób, nie tylko do tejże gry. Można
je wykorzystać na lekcjach plastyki, historii, języka polskiego czy
obcego. Można też na ich podstawie uczyć się w domu na temat słynnych
dzieł lub pozwolić sobie na kreatywne zastosowanie w jeszcze inny
sposób. Ogranicza nas tylko wyobraźnia! </span><br /><span style="font-size: large;"><br />"Art Gallery" to gra dla wszystkich miłośników sztuki, a także osób, lubiących
otaczać się wyjątkowymi przedmiotami, doceniających ekologiczne
materiały. </span><br /><span style="font-size: large;"></span></div><div><span style="font-size: large;"><br /></span></div><div><span style="font-size: large;"><br /></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span>💫</span><br /><span>Dziękuję Wydawnictwu Piatnik</span><br /><span>za przekazanie egzemplarza recenzenckiego 😊</span></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span> </span></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span> </span></span></div><p></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-52032148994112663422023-10-08T10:49:00.000+02:002023-10-08T10:49:10.022+02:00"I KTO TU RZĄDZI? Polityka dla początkujących" Rich Knight, tłum. K. Dudzik, Wydawnictwo Insignis 2023<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSGpTORK2kqh_0WiQP3q69XbdJKgxI7oH-DIl9gG648zC1YuTo1qkoLRlJp0Js5WvsViGAv9qpc-5oNQvBnRD0a-I4yMd6HZVXgBAJyG_jPhHdfaQk2pVuo6ktnYFONWabRD7pEZLdwntRjAQwy4EeWFcfg249hyphenhyphenpAAx5vHqu8fZdLelzpMORgneJKvKDG/s886/i_kto_tu_rzadzi.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSGpTORK2kqh_0WiQP3q69XbdJKgxI7oH-DIl9gG648zC1YuTo1qkoLRlJp0Js5WvsViGAv9qpc-5oNQvBnRD0a-I4yMd6HZVXgBAJyG_jPhHdfaQk2pVuo6ktnYFONWabRD7pEZLdwntRjAQwy4EeWFcfg249hyphenhyphenpAAx5vHqu8fZdLelzpMORgneJKvKDG/w640-h426/i_kto_tu_rzadzi.jpg" width="640" /></a></div><p><span style="font-size: large;">Przepraszam Was, ale będę ględzić o polityce... Obiecuję jednak, że nie przedstawię swoich poglądów i nie będę nikogo namawiać na kogo ma zagłosować. Możecie więc czytać dalej spokojnie 💬<br /></span></p><a name='more'></a><span style="font-size: large;">Wydaje Wam się, że dzieci polityka nie obchodzi? Że ich te sprawy nie dotyczą, bo przecież są... dziećmi? Sorry, ale akurat tutaj się mylicie. Najmłodsi też żyją w społeczeństwie, w kraju, w świecie, korzystają z instytucji państwowych... Do osiągnięcia pełnoletności głosować nie da rady, jednak niektóre dzieciaki świetnie orientują się co się dookoła dzieje. <br /><br />Uważam, że już od najmłodszych lat życia, powinno się uświadamiać, czym jest polityka. Bardzo ogólnie i delikatnie, bez nagonki na odmienne od naszej ideologie oraz partie, ale należy rozmawiać o tym, co ważne, bez względu na wiek. To tylko zaowocuje w przyszłości! Przecież dzisiejsi najmłodsi dorosną i to oni będą mieli szansę zmieniać świat na lepsze! Myślicie, że wszyscy obecni rządzący wiedzą na czym polega sprawowanie władzy? Można wymienić mnóstwo przykładów, kiedy udowodnili, że nie mają o tym pojęcia! A czy my, zwykli obywatele, rozumiemy politykę? Czasem, jak słucham niektórych dorosłych, to uszom nie wierzę... </span><p></p><p><span style="font-size: large;">Bardzo więc bym chciała, byśmy nie udawali wszechwiedzących i sięgnęli po książkę "I kto tu rządzi?". Kupmy ją dzieciom, ale przeczytajmy wspólnie. <br /><br />Jak pisze do swoich młodych czytelników autor, brytyjski dziennikarz Rich Knight:</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: large;"><b><i>"Nigdy nie wiadomo, czy to nie wy będziecie kiedyś u władzy. <br />A poza tym zmiany na świecie zachodzą nie tylko wtedy, gdy są narzucane odgórnie. Niezależnie od tego, gdzie mieszkacie, możecie zmienić świat, choćby teraz wydawało się wam to zupełnie nieprawdopodobne. Nigdy nie jest zbyt wcześnie, żeby zacząć walczyć o to, w co się wierzy."<br /></i></b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">By naprawdę zainteresować dzieci i młodzież polityką, trzeba mieć na to dobry pomysł. Knight'owi się to udało! Może dlatego, że sam ma dzieci, a może dlatego, że swoim poczuciem humoru zaraża wszystkich.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">Obojętnie ile masz lat, czytając tę książkę, stajesz się przywódcą lub przywódczynią nie istniejącego jeszcze państwa. Znacie kogoś, kto ma podobne marzenia? Ja spotkałam całkiem sporo takich odważnych młodych ludzi 😀 Zatem stajesz się prezydentem lub prezydentką, i co dalej? Myślisz, że to wystarczy, by rządzić? <br /><br />To zacznijmy od dowiedzenia się, czy w ogóle w prawdziwym świecie da się założyć nowy kraj? Jeśli istniałaby jakaś szansa, to jak to mielibyście zrobić? Warto byłoby też poznać jakie istnieją formy sprawowania władzy. Jakie obowiązki mają rządzący? Jakie rodzaje rządu można sprawować? Czym jest plutokracja, demokracja, anarchia, monarchia, dyktatura i które z nich chcielibyście zastosować w Waszym nowo powstającym kraju? Tutaj warto się zatrzymać i zastanowić, dlaczego w niektórych krajach rządy są niesprawiedliwe? Jak powinien wyglądać najlepszy ustrój?</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">W książce tej znajduje się mnóstwo ciekawostek politycznych z całego świata, które ułatwiają zrozumienie trudnych tematów. To jest super! Bardzo mi jednak brakuje konkretnego odnoszenia się również do Polski- sytuacji obecnej, jak i historii. Tak, wiem, że autor jest Brytyjczykiem i doceniam, że poszerzył swoje horyzonty poza granice swojej ojczyzny, rozkładając przykłady równomiernie na cały świat, ale gdyby udało się polskiemu wydawcy uzupełnić treści o polskie modele, publikacja miałaby jeszcze większą wartość. Nie narzekam więcej, bo jest to i tak naprawdę wartościowa lektura, żeby było jasne! </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">Znajdziemy tutaj także przegląd istniejących ideologii: liberalizm, konserwatyzm, kapitalizm, komunizm, libertarianizm, nacjonalizm, feminizm... <br /><br />Jeśli jesteś dzieckiem, powoli kształtujesz już swoje poglądy. Poczytaj, zastanów się, co czujesz, co jest Ci bliskie, poobserwuj co się dzieje w kraju, w którym żyjesz, poobserwuj, jakie poglądy mają Twoi bliscy. Pomyśl co jest dla Ciebie ważne i co służy ludziom. Pamiętaj, że nie musisz podzielać poglądów swoich rodziców, dziadków, nauczycieli. Masz prawo do swojego zdania. Bądź jednak świadomy swojego wyboru. Dlatego też przeczytaj tę książkę do końca, najlepiej wiele razy, w różnych momentach swojego życia. <br /><br />Jeżeli jesteś rodzicem, nie narzucaj swojemu dziecku swoich poglądów. Przeczytajcie razem o różnych ideologiach, opowiedz o każdej z nich, być może potrafisz podać obiektywne przykłady? To także sposobność do zastanowienia się nad sobą. Czy zawsze miałeś, miałaś takie same przekonania? Może zmieniały się one w zależności od etapy Twojego życia? </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">Książka "I kto tu rządzi?" to nie tylko kawał solidnej wiedzy z dziedziny politologii. To ważna lektura dla młodych i nieco starszych, którzy nie pozwolą sobą manipulować i wciskać rzekomo jedynie słuszne rozwiązania. Autor zwraca też uwagę, że polityka powinna się również zajmować sprawami społecznymi, jak i ekologią, o które się nie dba przynajmniej w Polsce. <br /><br />Nadchodzące wybory to świetny pretekst, by przeczytać ten poradnik, ale przecież polityka wtrąca się w naszą codzienność, czy tego chcemy czy nie, dlatego każdy moment jest dobry na tę konkretną lekturę. Tym bardziej, jeśli brakuje Wam dowcipu w tej nudnej sztuce rządzenia państwem, jak ją nazywał Arystoteles. Rich Knight jest świetnym komikiem, który potrafi humorystycznie ugryźć temat (i wydaje mi się, że nikogo przy tym nie obraża...).<br /><br />I chyba jeszcze najważniejsze, co płynie z tej książki: my, zwykli obywatele, też mamy wpływ na politykę. Możemy głosować (MUSIMY głosować, korzystając ze swojego prawa!), możemy protestować, możemy pisać apele, chodzić do organizacji rządzących. Im więcej Polaków będzie aktywnie działać i wypowiadać się publicznie, tym większy wpływ będziemy mieli! Nie pozwólmy sobą manipulować. Oddajmy głos w wyborach.<br /></span><br /><br /><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">💫<br />Dziękuję Wydawnictwu Insignis<br />za zadbanie o moją polityczną świadomość <br />i przekazanie egzemplarza recenzenckiego 😊</span></p><p style="text-align: center;"><br /></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-32757309027408300812023-10-01T15:30:00.003+02:002023-10-01T15:30:54.276+02:00"JAK POKOLOROWAĆ SZKOŁĘ" Jakub Tylman, Wydawnictwo Mamania 2023<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1eTEgw8Wx-utIOs5WUq2myxKI6GwWWLW1P0vIMKESnxH06b1CnC5MdXuLde5W_tpwJYm8Liew4lwo5AMofVi3U09xz0_o8133RSqQgjfoJTziwmLhu4s77HPs-Uxa1KcwE4bINR8DUKD-p3qMisIM-bxOnjgUHbUJHKh1GPbNwucaEHdOdTmmXpFB57rW/s886/jak_pokolorowac_szkole.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1eTEgw8Wx-utIOs5WUq2myxKI6GwWWLW1P0vIMKESnxH06b1CnC5MdXuLde5W_tpwJYm8Liew4lwo5AMofVi3U09xz0_o8133RSqQgjfoJTziwmLhu4s77HPs-Uxa1KcwE4bINR8DUKD-p3qMisIM-bxOnjgUHbUJHKh1GPbNwucaEHdOdTmmXpFB57rW/w640-h426/jak_pokolorowac_szkole.jpg" width="640" /></a></div><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">Polska szkoła opiera się na schematach. Przestarzałych, pruskich, podcinających skrzydła. Szkodzi przede wszystkim uczniom i uczennicom, ale- może nie zdajecie sobie z tego sprawy- szkodzi także nauczycielom i nauczycielkom. Niech tylko któryś/ któraś z nich spróbuje być inny/ inna, wyjść przed szereg, zaproponować coś innowacyjnego, zostanie skrytykowany/a i oskarżony/a o niecne plany. Dostanie tak w kość, że mu/ jej się odechce.<span></span></span></p><a name='more'></a><span style="font-size: large;">Niestety doskonale wiem, o czym piszę, ponieważ sama nie raz tego doświadczyłam. Ale mam również to szczęście, że pracuję w szkole podstawowej, w której dzieje się wiele fascynujących rzeczy, w której udowadniamy wraz z zespołem pedagogów, że szkoła to nie tylko nauka. To także miejsce rozwijania swoich pasji, zdobywania nowych doświadczeń, poznawania ciekawych ludzi, zacieśniania więzi międzyludzkich. Zdaje sobie sprawę, że to ciągle za mało, by sprostać potrzebom współczesnych młodych ludzi, ale chodzi mi o to, że powoli coś zaczyna się zmieniać w niektórych placówkach oświatowych. W żółwim tempie i na mikro-skalę, ale jednak coś pozytywnego zaczyna się dziać. <br /><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEid-vb9OhB0Qsyk5b5UjTClCW_Vao2jkUPOeIsEtojiF5jngrr7qQXYUevjG6d387QhoOTGOo2wgupCFUvrz0lQW96xrGZ2ady8dxXK7JhtLh59iKprgWngD8jOfd52g6zJ3LLmYAfGs1zeTJJsQkqEu-UtCph35eGdwb1xhZRH-qevLgNm82qcGLLZO1CB/s886/jak_zmienic_szkole2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEid-vb9OhB0Qsyk5b5UjTClCW_Vao2jkUPOeIsEtojiF5jngrr7qQXYUevjG6d387QhoOTGOo2wgupCFUvrz0lQW96xrGZ2ady8dxXK7JhtLh59iKprgWngD8jOfd52g6zJ3LLmYAfGs1zeTJJsQkqEu-UtCph35eGdwb1xhZRH-qevLgNm82qcGLLZO1CB/w640-h426/jak_zmienic_szkole2.jpg" width="640" /></a></div><span style="font-size: large;"><br />Coraz więcej nauczycieli i nauczycielek ma dość. Masa uczących </span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;">specjalistów</span>, odchodzi ze szkół. <br />W
większości całkowicie zmieniają dziedzinę pracy, nawet kosztem
umniejszania swoich kwalifikacji, choć są i tacy, którzy czują powołanie
i nie wyobrażają sobie odejść z zawodu, więc znajdują lukę w rynku
edukacyjnym i tam się spełniają, robiąc też fantastyczne rzeczy. Są też
tacy nauczyciele i nauczycielki, którzy zostają w szkołach, ponieważ są
pasjonatami nauczania, mają siłę i chęci zmieniać swoją placówkę, więc
się udzielają. Potrafią zarażać swą pasją wychowanków, rodziców i grono
pedagogiczne. Uczą przyjemności uczenia się, a nie zaliczania na oceny,
które są nic niewarte. <br /><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiULXWQBh2tybrrc5ZULGeDSy2yju2j3gZtZF4NZz20924ncQV9rL5ORWU9ip3nTG1dokbemNP94ySIlU7hYgomz14eZquO1dXEJ8QsMTQB-yw42TydbfknUPDdRa_py_a8nP5PXe5sqlqUTZBnqK1YpJeYWExta6n6BBqM_5UOMr9rC_gjOUOFSNwn4NXe/s886/jak_zmienic_szkole3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiULXWQBh2tybrrc5ZULGeDSy2yju2j3gZtZF4NZz20924ncQV9rL5ORWU9ip3nTG1dokbemNP94ySIlU7hYgomz14eZquO1dXEJ8QsMTQB-yw42TydbfknUPDdRa_py_a8nP5PXe5sqlqUTZBnqK1YpJeYWExta6n6BBqM_5UOMr9rC_gjOUOFSNwn4NXe/w640-h426/jak_zmienic_szkole3.jpg" width="640" /></a></div><span style="font-size: large;"><br />Wśród tych, którzy zostają jest coraz więcej pedagogów i pedagożek, którzy realnie zmieniają polską oświatę. Którzy wiedzą, że <i>"(...)
wcale nie trzeba mieć ustawowych rozwiązań, że to nie minister ma o
wszystkim decydować, a w XXI wieku to my, nauczyciele, jesteśmy
kreatorami, pionierami edukacji." </i>Wymienię tylko kilkoro z nich:
Przemek Staroń, Jarek Szulski, Małgorzata Swędrowska, Zyta Czechowska,
Joanna Gadomska, Marzena Żylińska czy Iwona Pietrzak- Płachta. A jest
ich zdecydowanie więcej. O większości z nich nie mamy pojęcia, gdyż
robią swoje bez szumu. Albo powoli robi się o nich głośno z jakiegoś
powodu, na przykład kontrowersji, jakie wzbudzają...</span><br /><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnLPSJNCmHPKMYwuEVjklTkC99YMVTw5WFiw5zyf4E7npaazq-O31I2yr3Y7_M7rlNcwGkljRbO2t74XS3Dn-3KbEtvkjvqQmWEm1nzGBy6UuvN-0Z2qAq2wunVEMrMua0limmdoSXes9HnBqGU3i-JW3c6Qb2a4LdnJ_wDtYUcqo5vjGiZbWuHj_r6iFx/s886/jak_zmienic_szkole1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnLPSJNCmHPKMYwuEVjklTkC99YMVTw5WFiw5zyf4E7npaazq-O31I2yr3Y7_M7rlNcwGkljRbO2t74XS3Dn-3KbEtvkjvqQmWEm1nzGBy6UuvN-0Z2qAq2wunVEMrMua0limmdoSXes9HnBqGU3i-JW3c6Qb2a4LdnJ_wDtYUcqo5vjGiZbWuHj_r6iFx/w640-h426/jak_zmienic_szkole1.jpg" width="640" /></a></div><span style="font-size: large;"><br />Nauczycielem,
który jest znany z tego, jak zmienia polską szkołę, o którym od czasu
do czasu słychać w mediach jest Jakub Tylman. Słyszałam o nim kiedyś
przy okazji kampanii "Szkoła bez zadań domowych", której był
inicjatorem. To on wsadził kij w mrowisko. To od niego zaczęła się
dyskusja na "za i przeciw" pracom domowym. Wcześniej raczej nikt w
polskiej szkole nad tym się nie zastanawiał. Aż tu nagle poddano temu
sens! Czy słusznie? Do dziś trwają o to spory, także wśród rodziców. <br /><br />Ale
wróćmy do samej osoby Jakuba Tylmana. Jest on laureatem kilku
prestiżowych wyróżnień: Nagrody im. Ireny Sendlerowej za "Naprawianie
świata", Nagrody im. Janusza Korczaka, zwycięzcą Plebiscytu Radiowej
Czwórki NIEPRZECIĘTNI, a także został odznaczony Medalem Komisji
Edukacji Narodowej. <br /><br />Jak sam o sobie mówi, jeśli ktoś zamknie
przed nim drzwi, wejdzie oknem. Nigdy się nie poddaje, realizuje swoje
pomysły z pasją, nawet jeśli wszystkim naokoło wydaje się, że coś jest
nierealne do zrobienia. Od kilku lat hoduje przy szkole... renifery!
Stary szkolny garaż zamienił w prawdziwą salę kinową! Stworzył pracownię
Lego! Zrobił pracownię cukierniczą, w której piecze z dzieciakami
między innymi torty! Zbudował Miasteczko Dyniowe, do którego zjeżdżają
się wycieczki! Wraz z uczniami i uczennicami pokrywa elewację szkoły
muralami! Jakub Tylman ma głowę pełną kolorowych pomysłów, którymi
koloruje szkołę! I nie robi tego sam! Ma za sobą chętny team pedagogów, i
oczywiście swoich wychowanków, a nawet rodziców! I wyprzedzę Wasze
pytanie: wszystko robi w PUBLICZNEJ szkole podstawowej i to jeszcze w
małej mieścinie w Wielkopolsce. Można? Można!<br /><br />Tymi pomysłami
pełnymi dziecięcej radości, szacunku, realizacji ich potrzeb oraz
zachowania praw, Jakub Tylman dzieli się w swojej książce "Jak
pokolorować szkołę". Warto chwycić ją do ręki i przeczytać. I nie chodzi
w niej o to, jak zrobić krok po kroku to, co zrobił ten niezwykły
facet, tylko by się zainspirować i uwierzyć, że naprawdę da się zmienić
polską szkołę! Trzeba to zrobić od wewnątrz, bo z zewnątrz (z góry)
wiadomo jak jest i nie ma co liczyć na wsparcie... <br /><br />Książkę
uzupełniają krótkie wywiady z autorytetami wśród nauczycieli- innymi
zapaleńcami i ludźmi z pasją nauczania: Zytą Czechowską, Ewą Drobek,
Markiem Grzywną, Mateuszem Kacprowskim, Anną Konarzewską, Romanem
Leppertem, Iwoną Pietrzak- Płachtą. Są również słowa zachwytu gości,
którzy odwiedzili placówkę, w której pracuje Jakub Tylman, a wśród nich:</span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"> Przemek Staroń, Urszula Dudziak czy Marta Młyńska. No i jest też w końcu praktyczny pomocnik z adresami internetowymi i tytułami literatury, gdzie można szukać wsparcia<br /> i inspiracji. To jest moc!<br /><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj4HVaLiOIeJRYsOTc9dSrUegpVNne86eVAqsyQ2u1jtiu5Gnt05tYbRAfJih4LRnpkjTrvuAuUnGbR4UciB1V5cMo-Z0rzi2gvMwqpk7qBsTK1Y1tPKommtw2UMDnCufU7qfbaH1yBr9lwBOh6gcd-MYnwVhay57iww2BCpyrySHEe0_a4BHEj_T4CwEfL" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj4HVaLiOIeJRYsOTc9dSrUegpVNne86eVAqsyQ2u1jtiu5Gnt05tYbRAfJih4LRnpkjTrvuAuUnGbR4UciB1V5cMo-Z0rzi2gvMwqpk7qBsTK1Y1tPKommtw2UMDnCufU7qfbaH1yBr9lwBOh6gcd-MYnwVhay57iww2BCpyrySHEe0_a4BHEj_T4CwEfL=w640-h426" width="640" /></a></div><br /><br />Czytając tę książkę, która nie jest poradnikiem, a inspirownikiem i motywnikiem poczułam się pocieszona i zatliła we mnie nadzieja. Jeżeli będzie więcej odważnych nauczycieli i nauczycielek, którzy będą chcieli tworzyć nowoczesną polską szkołą daleką od polityki i katolickiego światopoglądu, to jest duża szansa, że uda się dokonać dobrej zmiany. Naprawdę! A jeżeli przyłączą się i rodzice, zamiast krytykować, że "mamy tyle wakacji, a w tygodniu pracujemy 18 godzin", co jest dalekie od prawdy, ale nie będę teraz rozwijać tego tematu, jeżeli połączymy siły, będziemy działać z kilku stron, to zrobimy więcej dobrego! Zarówno osoby pracujące w oświacie, jak i rodzice mają ten sam cel: wspierać dziecko w jego rozwoju. Nie wdawajmy się w spory ani nie próbujmy na siłę udowodnić swoich racji. Nic nie powinno pozwolić stracić nam z oczu dobra młodych ludzi! </span><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;"><br /></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjrcwRY2GI6nzqiflk48m3dcQrr9g6HqdLD2JsyBgzZ6ANcxGmPF5BNNtnffGig1LVWysQmxtEQNJ9jumadjpDISNXhmfhFuCYRRfbp5DDUe_RChNsthEADLYMwO9Cm6R9LgmqL6TVl0VIPm7oHp--jPufAmxkdd2v7YsuiDRopPbF_0bMvy6-22saTWnJK" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjrcwRY2GI6nzqiflk48m3dcQrr9g6HqdLD2JsyBgzZ6ANcxGmPF5BNNtnffGig1LVWysQmxtEQNJ9jumadjpDISNXhmfhFuCYRRfbp5DDUe_RChNsthEADLYMwO9Cm6R9LgmqL6TVl0VIPm7oHp--jPufAmxkdd2v7YsuiDRopPbF_0bMvy6-22saTWnJK=w640-h426" width="640" /></a></span></div><span style="font-size: large;"><br />"Jak pokolorować szkołę" to idealny prezent na zbliżający się Dzień Nauczyciela- jeżeli jesteście rodzicem i szukacie pomysłu. Jejku, a może by się tak umówić z Radą Rodziców w szkole Waszych dzieci i zakupić ten tytuł KAŻDEMU nauczycielowi i nauczycielce, łącznie z dyrekcją?! Może zaowocuje to zmianie? Sprawdźcie to! <br /><br />A jeżeli sam/a uczysz, poczekaj do swojego święta, a jeśli jednak nie otrzymasz tak miłego upominku, zrób go sobie sam/a! Ha! Kto Ci zabroni? <br /><br /><br /><br /></span><p></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: x-large;">💫<br /><span style="font-size: medium;">Dziękuję Wydawnictwu Mamania <br />za otwarcie przede mną wrót Kolorowej Szkoły <br />i przekazanie egzemplarza recenzenckiego! </span></span><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;"><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: large;">Niniejszy post ma na celu inspirowanie do pozytywnej zmiany w szkolnictwie, dlatego proszę się powstrzymać przed hejtowaniem.<br /><b>Mile widziane są </b>jednak<b> komentarze opisujące, co dobrego dzieje się w szkołach Waszych dzieci</b> ✌<br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: large;">#razempokolorujemyszkołę</span><br /></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-73130376064481300392023-09-23T18:14:00.000+02:002023-09-23T18:14:59.901+02:00"PIERSI I JAJECZKA" Mieko Kawakami, tłum. A. Horikoshi, Grupa Wydawnictwo Kobiece 2023<div><p> <br /><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7TvLmNjlyPGlxgCsRH2Gb0XI7Nticb1trfbR_g9sI61N0Lx5SixtjU-RZTchLheCa074P4UCCx8Ntl57v5kx4qJbt0SITUXU1K7feaZfSA4QlOZWX2931zMPTFRxfGzDgF864YXVPvpHOaf2-lBI_YKJo29N47J1fsDFObC_EJKzEPZElxdqn6sZU_Prb/s886/piersi_i_jajeczka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7TvLmNjlyPGlxgCsRH2Gb0XI7Nticb1trfbR_g9sI61N0Lx5SixtjU-RZTchLheCa074P4UCCx8Ntl57v5kx4qJbt0SITUXU1K7feaZfSA4QlOZWX2931zMPTFRxfGzDgF864YXVPvpHOaf2-lBI_YKJo29N47J1fsDFObC_EJKzEPZElxdqn6sZU_Prb/w640-h426/piersi_i_jajeczka.jpg" width="640" /></a></div><br /><br /><span style="font-size: large;">Literatura japońska powoli kradnie moje serce 😍 W moje ręce wpadło dopiero kilka tytułów, ale wszystkie były bardzo dobre. Ta jest zaskakująca na każdej stronie. Biją z niej emocje. Porusza wiele wątków, w których centrum zawsze stoi kobieta. Stąd też tytuł <a href="https://www.taniaksiazka.pl/piersi-i-jajeczka-mieko-kawakami-p-1857119.html">"Piersi o jajeczka"</a>. Dojrzewanie, akceptacja swojego ciała i fizjologii, role i oczekiwania społeczne, różne potrzeby. A tłem tego wszystkiego jest Japonia i jej kultura 🎎 🎌 <br /><br /><span><a name='more'></a></span>Trzydziestoletnia Natsuko zmaga się z biedą, trudną przeszłością i niespełnionymi ambicjami. Jest singielką, introwertyczką, mieszka w Tokio daleko od swoich nielicznych bliskich, więc na co dzień jest sama i samotna. Kiedy miała 13 lat została sierotą. Matka zmarła na raka piersi, ojciec już wiele lat wcześniej wyszedł z domu i nie wrócił. A może wrócił, tyle że po wielu dniach lub tygodniach? Nigdy się o tym nie dowiedziała, ponieważ uciekła wtedy z mamą i starszą siostrą do domu babci, gdzie zamieszkały. Babcia jednak też zmarła. Kiedy zostały same, ona 15-latka i starsza o 9 lat siostra, musiały zarobić na swoje utrzymanie, pracując w pubie. <br /><br />Dziesięć lat temu Natsuko przeprowadziła się do Tokio, by mieć większe szanse na spełnienie marzenia- zostanie pisarką. Tyle, że nie wierzy w siebie i pisze do szuflady, zalega z czynszem za małe i obskurne mieszkanie, a jej lodówka świeci pustkami.<br /><br />Jej siostra Makiko nadal mieszka w rodzinnej miejscowości i pracuje w pubie. Nie może pogodzić się z upływem czasu i zaakceptować zmieniające się ciało. Jej marzeniem, na którym się zafiksowała, jest powiększenie sobie biustu. Jej nastoletnia córka Midoriko, którą samotnie wychowuje, nie odzywa się do niej, przeżywając w głębi siebie swoją rodzącą się kobiecość- sens miesiączkowania, produkcji jajeczek. Dziewczynka jeszcze nie ma okresu, ale obserwuje zmieniające się pod wpływem fizjologii koleżanki. Ma wiele pytań, jest przestraszona, nie chce dojrzewać. Nie chce mieć miesiączki, nie chce mieć piersi, nie chce mieć w przyszłości dzieci.<br /><br />Osiem lat później Natsuko jest u progu czterdziestki. Udało jej się wydać książkę i zostać pisarką. Nadal jest samotna. Choć nigdy nie chciała mieć dzieci, teraz zaczyna nad tym rozmyślać. Zastanawia się nad sztucznym zapłodnieniem z banku spermy. Nie wyobraża sobie bowiem seksu. Nie sprawiał jej przyjemności.<br /><br />Natsuko spotyka na swojej drodze ludzi, którzy zostali poczęci metodą, nad którą się zastanawia. Przez wiele miesięcy poznaje ich historie życia i rozterki. A co jeśli chęć posiadania dziecka to... przemoc wobec tego dziecka?! Przecież rodzi się ono wbrew swojej woli- ma zaspokoić pragnienia rodziców...<br /><br />Ta powieść na długo zostanie w moje pamięci. Jest fenomenalna! "New York Times" uznał ją za książkę roku, a "Time" jedną z dziesięciu najlepszych książek roku 2020. I zasłużenie! Obecnie możecie ją znaleźć wśród książkowych <a href=" https://www.taniaksiazka.pl/nowosci">nowości</a>. W Polsce wydano na razie tylko dwa tytuły Mieko Kawakami, ten oraz "Heaven", podobno też świetną i poruszającą prozę. Z pewnością po nią sięgnę i mam nadzieję, że pojawią się kolejne! <br /><br /><br /></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">🎎</span><br /></div><div><div style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z księgarnią internetową Taniaksiazka.pl. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><br />Nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!<br /><br /><br /><br /><br /><br /></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></div><span style="font-size: large;"></span></div>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-12127242296766412062023-09-16T13:56:00.001+02:002023-09-16T14:21:17.079+02:00"EVERYTHING IS F*CKED: GDY POZOSTAJE NAMY TYLKO NADZIEJA" Mark Manson, tłum. Z. Waśko, Wydawnictwo Sensus 2023<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2vOGk6Hrs3UfY3lECypJUmmngS-vlNc5XiuZhtaMlHCLDjKOWVfJXlwj1tmdoYAuq2dbvnaM0N2YDwNBCgp8qnl2_8r725LhexLPuV8xCGKQ1ef0ttq7ZznuNRXxijSnWZtY64zma1Uxqz_3YNbd192WBUgFWfufKiTv-aHShU0jUdYNwg_stUWRA6Rgp/s886/.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2vOGk6Hrs3UfY3lECypJUmmngS-vlNc5XiuZhtaMlHCLDjKOWVfJXlwj1tmdoYAuq2dbvnaM0N2YDwNBCgp8qnl2_8r725LhexLPuV8xCGKQ1ef0ttq7ZznuNRXxijSnWZtY64zma1Uxqz_3YNbd192WBUgFWfufKiTv-aHShU0jUdYNwg_stUWRA6Rgp/w640-h426/.jpg" width="640" /></a></div><br /><br /><span style="font-size: large;">Wszyscy ludzie chodzący w chwili obecnej po Ziemi, doświadczamy paradoksu postępu. Im szybszy rozwój technologii, przemysłu, medycyny, w ogóle wszystkiego, im więcej mamy możliwości... tym niższą mamy satysfakcję z życia! Popieprzone, nie? <i>"Bo im lepiej dzieje się na świecie, tym więcej mamy do stracenia. A im więcej mamy do stracenia, tym mniej w nas nadziei."<br /></i><br /><span><a name='more'></a></span>Nie wiem, jak Wy, ale ja nieustannie żyję nadzieją. Mam nadzieję, że Moje Dzieci wyrosną na dobrych ludzi, a w tej właśnie chwili, kiedy piszę ten tekst, mam nadzieję, że siedzą w szkolnej ławce i wszystko rozumieją z lekcji. Mam też nadzieję, że będę dzisiaj miała możliwość poczytać sobie książkę. Mam nadzieję, że starczy mi kasy do końca miesiąca. Mam nadzieję, że jutro nie będzie padać, bo jadę na wycieczkę. Mam nadzieję, że nikt z Moich Bliskich nie zachoruje na raka. Mam nadzieję, że w wyborach nie wygra partia... Mam mnóstwo nadziei! Tej dotyczącej błahych spraw i tej wielkiej nadziei na dobrą przyszłość. Chociaż codziennie i tak doświadczam beznadziei życia. Jest źle. Naprawdę nie ma się z czego cieszyć jeśli spojrzeć na Polskę, na świat, co się dzieje. Patrząc na nas, ludzi, jakimi jesteśmy kretynami. A ja mam ciągle nadzieję! Popieprzone. Albo ja jestem nieźle popieprzona...?</span><p></p><p><span style="font-size: large;">A mimo tej nadziei, ciągle się zamartwiam i to wszystkim, nawet, albo przede wszystkim błahymi sprawami. Jeśli wiesz o czym mówię z przejmowaniem się z każdego powodu, bo właśnie tego doświadczasz, to według Marka Mansona, Ty i ja, i inni, którzy to robią, uciekamy przed Trudną Prawdą. A czymże ona jest? To świadomość, do której prawdopodobnie nie chcemy się przyznać, że w obliczu nieuchronnej śmierci, wszystko, co nas w życiu zajmuje jest niczym. Jest mało istotne. Więc zamartwiamy się, bo nic nie ma sensu, skoro i tak wszyscy umrzemy! <br /><br />Może tak właśnie jest? Nie wiem. Zastanawiam się nad tym od kilku dni, a właściwie zamartwiam się teraz tym!<br /><br />Natomiast- to podobno przebadane i udowodnione- jeśli zdarzy nam się jakaś przeciwność losu, nasz mózg wymyśla sobie historie, które pozwolą naszej psychice unieść ten ciężar. Są to najczęściej irracjonalne narracje, które nadają trudnemu zdarzeniu sens. To, w co będziemy wierzyć, da nam nadzieję na lepsze życie. I na tej zasadzie działa właśnie wiara w Boga i/lub w jakieś wartości. Do snucia nadziei, nasz mózg potrzebuje jeszcze poczucia wspólnoty i poczucie kontroli. <br /><br /><i>"Niezależnie od tego, czy zdajemy sobie sprawę, czy nie, wszyscy mamy takie narracje, w które z jakiegoś powodu zdecydowaliśmy się wejść. Nie ma znaczenia, czy w sposób, w jaki dochodzisz do nadziei, to wiara religijna, jakaś racjonalna teoria, intuicja czy dobrze uzasadniony argument- wszystkie te metody dają ten sam rezultat: masz przekonanie, że (a) istnieje potencjał rozwoju, poprawy lub zbawienia w przyszłości i (b) istnieją drogi, którymi możemy iść, aby osiągnąć założony cel. Oto właśnie chodzi. Dzień po dniu, rok po roku- całe nasze życie składa się z niekończących się, nakładających na siebie narracji o nadziei. Są one psychologiczną marchewką na końcu kija." <br /><br /></i>"Everything is f*cked" to książka z dziedziny literatury fakty o psychologicznych mechanizmach oraz filozoficznych rozważaniach o nadziei. Co nas motywuje? Do czego dążymy? Jaki jest sens życia? Jak Mózg Emocjonalny przenika się z Mózgiem Racjonalnym? Czy w końcu jesteśmy w stanie osiągnąć szczęście w tym popieprzonym świecie?<br /><br />Temat trudny, ale napisany lekko i z niesamowitym poczuciem humoru. Chwilami można "boki zrywać", chociaż są i momenty, które mnie akurat przynudzały. Taka popieprzona książka, jak sam tytuł 😁<br /><br /><br /><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: x-large;">🙊</span><i><br /></i></span></p><div style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Helion, </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></div><p><span style="font-size: large;"></span></p><p><span style="font-size: large;"> </span><br /></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-5140962808421985402023-09-03T18:33:00.000+02:002023-09-03T18:33:36.430+02:00"MIĘŚNIE DNA MIEDNICY BEZ TABU. Zadbaj o swój komfort i ciesz się życiem" Jane Simpson, tłum. D. Dziewońska, Wydawnictwo Literackie 2023<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYB7R07ovP52fIdpmx420azxI7h_EM9Rbz568JWhCWpCYwqJMbJf96RDV5KKnbrdqSVpVJZvByRcZj8RuJrZzix96s22M-fwx8vZbmvsn6L8WzI2Pdw6gN1NllUeUqBLZwGcZUuC95P9r1ADj8hvM3dUmjMmsA1qHa0u3z6JWAgcmKHHFFp6pttWAeKZzK/s886/miesnie_dna_miednicy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYB7R07ovP52fIdpmx420azxI7h_EM9Rbz568JWhCWpCYwqJMbJf96RDV5KKnbrdqSVpVJZvByRcZj8RuJrZzix96s22M-fwx8vZbmvsn6L8WzI2Pdw6gN1NllUeUqBLZwGcZUuC95P9r1ADj8hvM3dUmjMmsA1qHa0u3z6JWAgcmKHHFFp6pttWAeKZzK/w640-h426/miesnie_dna_miednicy.jpg" width="640" /></a></div><br /><br /><span style="font-size: large;">Moją pierwszą w życiu informacją o mięśniach dna miednicy (dodam, że miałam wtedy około dwudziestu lat) było to, że należy je ćwiczyć, by odczuwać większą satysfakcję seksualną. Tak, to prawda, ale to nie jedyna ich funkcja! A obrosło wokół nich mnóstwo mitów, co pewnie jest głównie spowodowane ciążącym tabu...<br /><br /><span><a name='more'></a></span></span><span style="font-size: large;">Przełammy w końcu to tabu!!! Mięśnie dna miednicy to mięśnie jak każde inne, mówmy więc o nich bez skrępowania i otwarcie! </span><p></p><p><span style="font-size: large;">Mięśnie dna miednicy mają za zadanie utrzymywać narządy jamy brzusznej i miednicy na swoim miejscu. Wspólnie z mięśniami brzucha, grzbietu i przeponą oddechową, podtrzymują kręgosłup, pomagają utrzymać pionową postawę i nadają sylwetce stabilności. Pozwalają także świadomie opróżniać pęcherz i jelita, w tym powstrzymywać się od puszczania gazów w nieodpowiednim dla nas momencie i miejscu. Natomiast w czasie ciąży podtrzymują dziecko, a podczas porodu wspomagają jego akcję. I jeszcze, to o czym wspomniałam wcześniej, a co jest często błędnie przypisywane jako ich jedyna funkcja: mięśnie dna miednicy wpływają na odczuwanie satysfakcji seksualnej.<br /><br />Okazuje się, że mięśnie te są ważne nie tylko dla kobiet, także dla mężczyzn oraz dla osób w każdym wieku, nawet dla nastolatków!</span></p><p><span style="font-size: large;">Ci, którzy uprawiają sport i myślą, że ich temat nie dotyczy, niestety są w błędzie. Ba, sporty wysiłkowe, w tym popularne bieganie, pilates, zumba, mogą jeszcze wzmóc problem wysiłkowego nietrzymania moczu. Bo mięśnie dna miednicy ćwiczy się inaczej, niż pozostałe mięśnie. Nie są to jednak treningi bardziej skomplikowane lub bardziej czasochłonne. Można je robić wszędzie, o każdej porze i bez przyrządów (dopiero bardziej specjalistyczne terapie wymagają różnych pomocy, nie mniej jest to indywidualna sprawa). <br /></span></p><p><span style="font-size: large;"> O tym wszystkim dowiedziałam się dopiero teraz, czytając poradnik "Mięśnie dna miednicy bez tabu". Sięgnęłam po niego, bo lubię poruszać tematy, o których się milczy. Lubię też wiedzieć więcej. Jestem ciekawa, dlaczego niektórzy nie chcą rozmawiać, ukrywają prawdę i udają, że ich sprawa nie dotyczy. Poznając głębiej tematykę, można oswoić się z problematyką, wysnuć jakieś wnioski, pomóc innym i sobie. Zaczynając rozmowę na krępujący motyw, może się okazać, że nagle dotyczy on większej liczby osób, niż przypuszczaliśmy i że rozmowa nagle przynosi ulgę, opada kurtyna, przychodzi katharsis, a po nim moc zmiany!</span></p><p><span style="font-size: large;">Tabu mięśni dna miednicy wiąże się z niewiedzy. Powinno się o nich mówić w szkole, na lekcjach biologii, kiedy omawiany jest układ mięśniowy człowieka. Powinno się o nich pisać w magazynach już dla nastolatków, w prasie kobiecej, jak i w tej męskiej. Powinni o tym mówić nam lekarze i fizjoterapeuci. Powinniśmy o nich wspominać dzieciom jako rodzice i nauczyciele, bo przecież zwracamy uwagę na sprawność innych części ciała, więc dlaczego mamy milczeć o tych mięśniach?! Tymczasem nikt się nie odzywa, jakby mięśni dla miednicy nie było, albo byłyby niepotrzebne. A w rzeczywistości pełnią mnóstwo ważnych funkcji! Halo, pobudka! Zacznijmy w końcu o tym mówić, pisać i ćwiczyć! </span></p><p><span style="font-size: large;">Wszędzie widzę reklamy fizjoterapeutów, trenerów osobistych, a nigdy nie widziałam hasła fizjoterapeut_ uroginekologiczn_! Dopiero, gdy poszperałam w internecie coś znalazłam, ale takich specjalistów znowu jest zdecydowanie mniej, niż od pozostałych części ciała.</span></p><p><span style="font-size: large;">Czytając książkę, dowiedziałam się o znanych symptomach, których nigdy nie połączyłabym z osłabieniem mięśni dna miednicy: niekontrolowane gazy, szczelina odbytu, hemoroidy, zespół jelita drażliwego, zaparcia, zaburzenia erekcji, pochwica, wulwodynia, gazy pochwowe, menopauza, rozejście się mięśni brzucha, nadwaga, bóle pleców i inne. O wszystkich można przeczytać w poradniku Jane Simpson. </span></p><p><span style="font-size: large;">No dobrze, co zrobić jeśli okaże się, że mamy problem? O, nie! Nawet jeśli nie masz problemu, zadbaj o swoje mięśnie! Tłumaczę Ci, są one szalenie ważne dla funkcjonowania całego organizmu i komfortu życia! Nie czekajmy na problemy! Ćwiczmy mięśnie dna miednicy jak bicepsy i tricepsy! Jak to robić? Naprawdę wydajcie kilkadziesiąt złotych na ten poradnik, to i tak taniej niż wizyta w prywatnym gabinecie. W książce jest wszystko prosto napisane, więcej będzie pożytku z lektury, niż ja Wam opowiem 😉 <br /></span></p><p><span style="font-size: large;">A dodam na zakończenie, że nie mam korzyści majątkowych z polecenia Wam tego tytułu, uważam tylko, że jest to szalenie ważny poradnik, który może pomóc wielu ludziom i który powinien znaleźć się w każdym domu! Pomyślałam sobie także, że byłoby idealnie gdyby ta właśnie książka pojawiała się w poczekalniach gabinetów lekarskich różnych specjalności 😊</span></p><p><span style="font-size: large;"> </span></p><p><span style="font-size: large;"> </span><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">💗</span><br /></p><div style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Literackim, </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></div>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-35929206938669302272023-08-26T19:40:00.001+02:002023-08-26T19:52:28.527+02:00"ROSS, THE BOSS" GRA PLANSZOWA OD PIATNIK 2023<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dwpI00wfMBh5jQLPg461o7n7QHBpdpqrD_uF7hViytN-yaxViIQpQ076mZmZwAkO1aHVytBfucvCuGl22xnPQ' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div><br /><br /><span style="font-size: large;">Uwielbiamy gry z poczuciem humoru! I takie, które trzymają w napięciu! I kiedy nie wiadomo, do czego doprowadzi kolejny ruch gracza- czy czasem nas nie zdyskwalifikuje?! I gry, które wymagają dystansu do siebie, bo tylko wtedy można naprawdę dobrze się bawić! Znacie takie planszówki? My właśnie odkryliśmy kolejną tego typu: "Ross, the Boss".</span><p></p><p><span style="font-size: large;"><span></span></span></p><a name='more'></a><span style="font-size: large;">Głównym bohaterem jest sympatyczny mopsik. To znaczy, on tylko z pozoru jest sympatyczny i słodki... Bo gdy w drogę wejdą mu koty, kręcące się po ogrodzeniu, zaczyna się wściekać i atakować! Koty są jednak sprytne i chowają się w koszach na śmieci, wtedy są bezpieczne. Te, które jednak nie zdążą się ukryć..., no cóż... Spadają z płotu to delikatne stwierdzenie. A kto kryje się za miauczącymi stworzeniami? Są nimi gracze. A kto steruje psem? Zasilany bateriami mechanizm ukryty w mopsie. </span><p></p><p><span style="font-size: large;">Ale zacznijmy od początku.</span></p><p><span style="font-size: large;">Celem gry jest doprowadzenie swojego kota wzdłuż ogrodzenia wokół całego ogrodu do bezpiecznego domu, czyli do mety. <br /><br />Planszę stanowi kartonowe pudełko. Koty, czyli pionki to plastikowe figurki, które trzymają się na płocie w pionie. Każdy gracz wybiera swojego kota i stawia go na ogrodzeniu przed strzałką. Na ogrodzeniu, w dowolnym miejscu umieszczamy również 4 kosze na śmieci. Mopsa ustawiamy na środku ogrodu, czyli na środku planszy. </span></p><p><span style="font-size: large;">Pierwszy gracz rzuca dwiema kostkami. Jeżeli wyrzucą się dwie liczby, to należy przesunąć kota o tyle słupków, ile wynosi suma liczb. Można też wyrzucić na kostkach jedną liczbę i jeden wizerunek Rossa. Wtedy przesuwamy swojego kota o wskazaną liczbę, a następnie wciskamy guziczek na grzbiecie psa, który go aktywuje. I teraz emocje sięgają zenitu! Czyj kot wystrzeli w powietrze? A może wszystkie koty pozostaną na swoich miejscach?</span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><p><span style="font-size: large;">Kot dogoniony przez mopsa, wraca na pierwsze wolne miejsce przed ostatnio mijanym koszem. Teraz kolej na następnego gracza. Zasady są cały czas te same. </span></p><p><span style="font-size: large;">Może się też zdarzyć, że na obu kostkach wypadnie Ross. Wtedy kot pozostaje na swoim miejscu, a do akcji wkracza pies! <br /></span></p><p><span style="font-size: large;">Który kot jako pierwszy obejdzie cały ogród po ogrodzeniu i dotrze do domu, wygrywa! </span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><p><span style="font-size: large;">Jak widać, zasady są bardzo proste. Rozgrywka jest szybka, runda trwa do około 15 minut, ale raczej nie skończycie grać po tak krótkim czasie. Nie tak łatwo się oderwać! </span></p><p><span style="font-size: large;">Zabawa jest przygotowana dla dwóch do czterech osób. Przeznaczona mniej więcej od piątego roku życia. </span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><p><span style="font-size: large;"><br /></span></p><p><span style="font-size: large;"><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">😺 🐶</span><br /></p><div style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z marką PIATNIK, </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>nie miało to jednak wpływu na moją opinię o grze. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></div><p><span style="font-size: large;"></span></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3079442313353304096.post-22105778003992717582023-08-19T23:13:00.003+02:002023-08-19T23:13:58.162+02:00"ZAPROSZENIE" Oriah Mountain Dreamer, tłum. K.E. Bogdan, Wydawnictwo CoJaNaTo 2023<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAhTO23jsVUQn5bLs6j2_rQmpmLXKYnpF6sgZ20Bc6xVKGwRHrag72kjKi8p40hMQDeWcWr_jlobcD64Fa1rTWUWrSZDSSMoFUORElqR0FCNzo5FclVPMlXnP7TZMPIRwWQERzjjSKRA1KlC5IwZ16Xh-lx2Gov-BUMtLl8l7-d_E2pNfdwvUFcEUNla41/s886/zaproszenie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="590" data-original-width="886" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAhTO23jsVUQn5bLs6j2_rQmpmLXKYnpF6sgZ20Bc6xVKGwRHrag72kjKi8p40hMQDeWcWr_jlobcD64Fa1rTWUWrSZDSSMoFUORElqR0FCNzo5FclVPMlXnP7TZMPIRwWQERzjjSKRA1KlC5IwZ16Xh-lx2Gov-BUMtLl8l7-d_E2pNfdwvUFcEUNla41/w640-h426/zaproszenie.jpg" width="640" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">Czy zdarza Ci się doświadczyć fali niezrozumiałej radości bądź poczucia szczęścia, chociaż nic szczególnego się nie wydarzyło? Czasem nachodzi mnie takie uczucie podczas wykonywania codziennej czynności i czegoś takiego właśnie doświadczyłam również podczas lektury "Zaproszenia".<br /><br /><span></span></span></p><a name='more'></a><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">Ta książka to nawoływanie do pełni życia. Do świadomego doświadczania, do akceptacji tego, co czujemy i co się w nas dzieje, do zgody do bycia sobą, do uważności w codziennej prozie, do wdzięczności, do czerpania siły z tego, co nas może osłabić, do szanowania swoich potrzeb i granic, do- jak to nazywa Autorka- "<i>dążenia do intymności z własnym życiem i ze światem</i>". </span><br /></div><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">"<i><span style="font-size: x-small;">>></span>Zaproszenie<span style="font-size: x-small;"><<</span> to deklaracja intencji, mapa tęsknot duszy, pragnienie życia z pasją, twarzą w twarz ze sobą i skórą do skóry ze światem, niezadowalanie się niczym innym poza prawdą (...)".</i></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">Największe wrażenie zrobił na mnie rozdział o wierności względem siebie. Uświadomił mi, ile razy w życiu chcąc być wierną i lojalną wobec kogoś, zdradziłam siebie... <br /><br />Ile razy składamy komuś obietnice, które jesteśmy w stanie spełnić tylko tu i teraz, ale za kilka lat, dekad są one cierniem dla naszego serca? Ile razy chcemy coś zrobić, co jest w zgodzie z nami, ale zastanawiamy się, co ludzie powiedzą? Dlaczego wolimy zdradzać siebie, zamiast postawić jasno sprawę? Bo tak nam wygodnie? Nie! Bo tak nas nauczono: nie bądź egoistą, myśl najpierw o innych, a o sobie na końcu. Tylko jak bardzo wtedy siebie unieszczęśliwiamy! Dbanie o siebie nie jest egoizmem, a odpowiedzialnością! Jak zakładanie maski tlenowej w samolocie najpierw sobie, a dopiero później innym. Jeżeli zadbam o siebie, nikt nie będzie musiał dbać tak bardzo o mnie. Bo będę samozaoopiekowana, a zatem szczęśliwa i zdrowa.<br /><br />Oczywiście czasami poświęcamy się dla kogoś (najczęściej dla swoich zależnych od nas dzieci) z miłości do nich, ale i tak warto stawiać granice, które nie będą przekraczalne. </span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;">Nie jestem zobowiązana piec ciasteczka o północy, by
dzieci miały słodką przekąskę do szkoły (choć lubię to robić, nie
muszę!). Nie jestem zobowiązana do odkurzania i mycia podłogi
codziennie. Nie muszę prasować. Nie muszę się zgłaszać jako opiekun
szkolnych wycieczek. Jest mnóstwo spraw, których nie muszę!<br /></span></span><br /><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;">Jednocześnie stawiamy czoło codziennym wyzwaniom i
zobowiązaniom. Jeżeli jestem matką, to tym samym jestem gotowa wstawać
w nocy, gdy moje dziecko mnie woła, bo ma złe sny, leci mu krew z nosa,
ma gorączkę lub jest niemowlęciem i domaga się karmienia. Jeżeli jestem
matką, jestem gotowa pracować, by zapewnić byt synowi i córce. Jeżeli
jestem matką, chcę być wsparciem i opoką dla najważniejszych dla mnie
istot na świecie. <br /></span></span><br />Bycie wiernym i niewiernym sobie czy innym ludziom to kwestia wyboru, podjęcia decyzji, co sprzyja naszemu życiu. Oriah Mountain Dreamer ujęła to w tak: "<i>Czasami, aby wybrać życie, musimy zerwać umowę, czasami musimy dotrzymać słowa, nawet gdy jest to trudne."</i></span></p><p style="text-align: left;"><br /><span style="font-size: large;">Do napisania tej książki doszło pod wpływem kłębiących się emocji i uczuć. Pewnej nocy autorka napisała wiersz pt. "Zaproszenie". Okazał się on jednym z najczęściej cytowanych tekstów ostatnich trzydziestu lat. Niniejsza książka o tym samym tytule jest zbiorem doświadczeń, rozważań i nauk Oriah Mountain Dreamer</span><span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;">, nawiązującą do wiersza</span>. Przeżyte historie są wspólne dla wielu ludzi, lecz spojone z przemyśleniami Autorki, stają się magią, połączeniem czegoś ziemskiego ze Świętą Tajemnicą. Dreamer dzieli się również kilkoma medytacjami, które odpowiednio dopasowała do opisywanych emocji i zawartego sensu tak, by otwierały serca i nowe sposoby patrzenia na siebie i świat. </span><br /><br /><span style="font-size: large;">"Zaproszenie" to lektura odpowiednia, gdy brakuje nam wiary i nadziei, i gdy wszystko się układa.</span><br /><br /><span style="font-size: large;"><br /></span><br /></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: x-large;">💗</span><br /></p><div style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem CoJaNaTo, </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br /><span style="font-size: medium;"><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span><span>Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></div><p><span style="font-size: large;"></span></p>Odkrywcza Mamahttp://www.blogger.com/profile/14168661746971604817noreply@blogger.com2