Od dawien dawna fascynuje mnie fenomen religii. Zastanawiam się, jak to jest, że tylu ludzi w coś, kogoś musi wierzyć. Że jest tylu bogów na świecie, tyle religii i wierzeń, i każdy wierzy w swoją, jako tę jedyną i prawdziwą. Że ludzie myślący pragmatycznie, wierzą w fikcyjne postaci i jakiś inny równoległy świat. Że mając dowody na istnienie ewolucji i ewolucyjne powstawanie gatunków, wierzy się, że wszystko, co istnieje jest dziełem Boga. W mojej głowie wszystko kłóci się ze sobą i jedno wyklucza drugie, choć połowę swojego życia biernie przyjmowałam doktrynę religijną, bo tak byłam wychowywana. Dziś, odnosząc się z pełnym szacunkiem do wszystkich osób, które wierzą, niezależnie jaką religię praktykują, świadomie zadaję niewygodne i kontrowersyjne pytania. Jestem oczywiście krytykowana, nieraz wykluczana i odtrącana, ale to mi właśnie pokazuje religijny absurd. Może zbłądziłam, może się mylę, a może mam rację- moja sprawa. Ale wychodzę z założenia, że wszyscy ludzie są sobie równi i należy im się- a raczej, należy nam się- szacunek i prawo do własnego światopoglądu.
Bardzo się cieszę, że wydano w Polsce książkę wybitnego brytyjskiego antropologa Robin'a Dunbar'a, poruszającą temat ewolucji religii. Jest to publikacja na pograniczu antropologii, psychologii i filozofii. Niezwykle ciekawa, aczkolwiek niełatwa w odbiorze. Ogromnym jej atutem jest to, że mogą po nią sięgnąć wszyscy, niezależnie od wyznawanej religii, a także agnostycy i ateiści. Takich książek zdecydowanie brakuje, ponieważ mało jest autorów obiektywnych. Dunbar przytacza badania naukowe, a nie swoje opinie, choć sam jest zwolennikiem pewnego poglądu, choć myślę, że nie podważa to mimo wszystko współczesnych głównych religii świata.
Przejdźmy jednak do tego, co fascynujące 😊 Wielu zorientowanych ewolucyjnie naukowców uważa, że religia jest efektem ubocznym procesu ewolucji. Coś, jakaś funkcja psychiczna w momencie, kiedy ewoluowała z celowych przyczyn (czyli, by się do czegoś przydać w naszym życiu), przy okazji (a może przez przypadek?) pozostawiła po sobie możliwość w wiarę w przekonania religijne.
Religię można spostrzegać na wiele sposobów:
"Religia jako forma prymitywnej nauki, religia jako forma interwencji medycznej, religia jako siła nasilająca współpracę, religia jako mechanizm politycznego ucisku, oraz religia jako mechanizm spajający społeczność."
Każda kultura, stanowiąca większą społeczność ludzką posiada swoją religię. Współczesne, na przykład chrześcijaństwo, judaizm, islam, hinduizm, buddyzm to potężne, zorganizowane obrządki, rozsiane po całym świecie.
Dlaczego jedni ludzie wierzą, a inni nie? Aby móc angażować się w praktyki religijne, trzeba wierzyć w istnienie innego świata (pozarzeczywistego), który zamieszkują istoty niezwykłe, duchowe (które nas widzą, słyszą i mogą rzekomo wpływać na nas intencjonalnie), do których można się odnosić w życiu codziennym oraz w modlitwach.
Religia również tłumaczy funkcjonowanie świata, zawiera gotowe odpowiedzi na nurtujące ludzkość od zawsze pytania, ma gotowe rozwiązania w różnych typowych, pojawiających się w każdym życiu sytuacjach. Wiara jest oparciem w trudnych momentach życia, a Bóg, tym, do kogo zawsze można się zwrócić, kto zawsze wysłucha. Mamy poczucie większej kontroli (bo Bóg zawsze wie, co robi, wszystko jest przez niego zaplanowane, słynne "Bóg tak chciał").
Naukowcy zbadali i dowiedli, że praktyki religijne doprowadzają do większej produkcji endorfin w mózgu człowieka. Wierzący są szczęśliwsi i żyją dłużej. Czują się też mniej samotni. Mają poczucie przynależności do swojej religii, jak do rodziny- mamy przecież Boga, jako ojca, Maryję, jako matkę, a członkowie wspólnoty to bracia i siostry.
Każda religia jest także formą egzekwowania norm etycznych, moralnych czy społecznych. To jednak zawsze mnie zastanawia, jak można zabijać w imię Boga? Co prawda, chrześcijaństwo, najpopularniejsza religia w Polsce, dlatego się do niej odnoszę, zakazuje zabijania, ale widocznie tyczy się to tylko ludzi, bo zwierzęta zabijać już można. Jako weganka, nie zgadzam się na takie traktowanie zwierząt! Niestety jedząc w towarzystwie zagorzałych katolików często muszę wysłuchiwać, że nawet w Biblii jest napisane, że pan Bóg kazał komuś tam zabić jakieś zwierzęta, by inni mogli się najeść, i inne absurdalne teorie! Więc jednych zabijać wolno, innych nie, co znowu opiera się na tym, że ktoś uważa się za lepszego od innego. Lepiej więc zmienię kontekst...
W każdej religii obecne są również rytuały, w tym zsynchronizowane. Jest to na przykład wspólna modlitwa, taniec, śpiew, klęczenie, przekazywanie sobie znaków, i tym podobne.
Naprawdę wiele łączy ze sobą religie śiata. I właśnie te wspólne cechy, a przede wszystkim genezę ludzkich wierzeń, znaleźć można w tej ciekawej książce.
Lektura "Religijnych" nie zaspokoiła mojej ciekawości, tylko ją podsyciła. Odkryłam dzięki niej, że wiara, "istnienie" tylu Bogów, różne formy religii są jeszcze ciekawsze i bardziej skomplikowane, niż myślałam. Cieszę się, że autor umieścił propozycję dalszych lektur- już sobie zapisałam kolejne tytuły na listę Must Read 😃
💗
Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Copernicus Center Press,
nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce.
Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.