Tę świeżynkę wydawniczą mój Syn przeczytał już dwa razy, tak mu się spodobała, a Córka zdążyła na razie tylko raz, bo zaczaiłam się na odłożoną na chwilę książkę i szybko zaczęłam czytać, żebym znowu nie musiała czekać w kolejce 😅 Szaleństwo!
Pieniądze szczęścia nie dają, głosi powiedzenie. To dlaczego w takim razie, mnóstwo ludzi gra w totolotka i bierze udział w innych loteriach, haruje godzinami i nocami, oszukuje, kradnie i robi inne dziwne rzeczy, byle tylko mieć górę pieniędzy?
W moim domu rodzinnym nie rozmawialiśmy o pieniądzach. Rodzice nie mówili ile zarabiają, nawet jeśli pytałam, wiedziałam jedynie tyle, że nam się nie przelewa, doświadczając tego na co dzień. Może właśnie dzięki temu nie gonię za fortuną? Nie wciąga mnie też konsumpcjonizm. A gdybym wygrała gdzieś (nie wiem gdzie, bo nie gram...) miliony, to... nie wiem. Nie zastanawiałam się nigdy nad tym, bo to nie jest moją wartością, ani celem życia.
W powieści dla młodzieży pt. "Milion dobrych uczynków", Frank i jego mama wygrywają 24 miliony koron. Chłopiec ma 12 lat, uczy się w nudnej i brzydkiej szkole. Mama jest sprzątaczką u chorobliwie bogatych ludzi. Wygranie takiej sumy może całkowicie zmienić ich życie. Mogliby kupić sobie duży dom, samochód, mama mogłaby rzucić pracę, a Frank kupować sobie, co tylko zechce.
A Ty co byś zrobił z 24 milionami?
Kiedy ludzie dowiadują się o ich rekordowej wygranej, zaczynają dziwnie się zachowywać: ktoś prosi o sfinansowanie operacji, ktoś inny informuje, że potrzebuje przeszczepu włosów, pewna kobieta oczekuje dopłaty do jej zakupów, jakaś rodzina wysyła list z prośbą o 100 tysięcy na większy samochód. Zgłaszają się do nich nawet ci, których w życiu na oczy nie widzieli, zupełnie obcy. W szkole, znajomi Franka również mają mnóstwo propozycji na wydanie takiej kwoty. Mama chłopca ma jednak inny pomysł. Ogłasza konkurs na bycie miłym. Nie określa co to oznacza. Po prostu zależy jej, by ludzie zaczęli być dla siebie pomocni i serdeczni. Kobieta nie podaje też daty zakończenia wyzwania. W zamyśle chce, by trwało to na tyle długo, by bycie dobrym weszło ludziom w nawyk. Czy zatem miły jest pan, który za darmo kosi innym trawniki? Czy wystarczająco miła jest pani, która sprząta ze śmieci rów wzdłuż ulicy? Czy dobrym uczynkiem jest łapanie much w domach starszych ludzi? Co trzeba zrobić, by zasłużyć na "miłylion"- jak genialnie zagrała słowami tłumaczka?
A co Ty byłbyś w stanie zrobić dla pieniędzy?
O ile do tego momentu w książce emocje i fabuła były spokojne, może nawet ktoś zaczął się zastanawiać, czy nie przerwać lektury, to teraz napięcie zaczyna rosnąć, bowiem sytuacja z konkursem wymyka się spod kontroli. I już nikt nie oderwie się od tej powieści do ostatniej strony!
Oglądałam wywiad z Autorem, który powiedział, że młodzież uważa jego książkę za zabawną, natomiast dorośli za ważną 😆 To prawda, taka właśnie jest, a ponadto jest zaskakująca, dająca do myślenia i nie dająca o sobie zapomnieć! Wcale się nie dziwię, że Syn przeczytał ją już dwa razy, ponieważ myślę, że to ten typ powieści, w której za każdy razem można odkryć coś nowego, także w sobie. Czytając ją, refleksje przychodzą same, a morał nie jest wcale taki oczywisty i nachalny.
Choć początkowo, przyznam szczerze, że trochę drażniły mnie krótkie i proste zdania, pomyślałam sobie jednak, że może właśnie do młodzieży taki styl pisania szybciej trafi. Później zupełnie już nie zwracałam na to uwagi, natomiast teraz, po skończonej lekturze uważam, że jest ona genialna! Jej wartość jest nieoceniona! Warto ją podrzucić nastolatkom, a także przeczytać samemu. Może to być świetny pretekst do rodzinnych rozmów 😉 Zachęcam też BARDZO do zakupu "Miliona dobrych uczynków" do bibliotek, a nawet pomyślałam o tej książce, jako o lekturze nadobowiązkowej w szkole 😄 Takie wrażenie na mnie zrobiła!
Kategoria wiekowa: 10+
Ilość stron: 272
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
💰
Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Agora,
nie miało to jednak wpływu na moją opinię o książce.
Dziękuję za przekazanie egzemplarza recenzyjnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.