środa, lipca 01, 2015
"ZESZYT DO BAZGRANIA DLA TYCH, KTÓRZY NUDZĄ SIĘ W PRACY", C. Fay, Wyd. Znak 2015
W mojej pracy zawodowej nie ma nudy. Nie ma takiej możliwości, bym prowadząc lekcję czy inne zajęcia mogła myśleć o niebieskich migdałach, rozwiązywać w głowie osobiste rozterki, czytać gazetę, czy choćby wyskoczyć sobie po śniadanie do sklepu. Jestem w 100% (ciałem i umysłem) z moimi uczniami, oddając się ich edukacyjnym i wychowawczym potrzebom i swoim obowiązkom. Wkurza mnie, jeśli ktoś sądzi, że co 45 minut mam przerwę, bo w rzeczywistości czasie przerwy też pracuję. Przerwa jest dla uczniów. Nawet na siku często trzeba czekać aż się będzie po pracy...
Obecnie, kiedy jestem na urlopie wychowawczym, pracuję właściwie całą dobę, 7 dni w tygodniu. Każda mama siedząca w domu z małymi dziećmi, wie o czym mówię. A jeszcze staram się pisać bloga, jak i realizować inne twórcze zlecenia. Na nudę więc nie narzekam. Zresztą od zawsze wychodzę z założenia, że kto jest inteligenty, ten się nie nudzi ;)
Mimo powyższego, "Zeszyt do bazgrania dla tych, którzy nudzą się w pracy" mam! Jeśli powiem, że jest genialny, będę mało kreatywna, opisując to, czym jest.
Ów "Zeszyt do bazgrania" jest adresowany do każdego- i rzeczywiście znudzonego pracownika, i dla luzackiego studenta, dla znerwicowanego szefa, dla zmęczonej kury domowej (którą jestem aktualnie), czy dla zagubionego bezrobotnego, jak i kogoś kto spełnia się zawodowo.
Notatnik ten jest szczególny. Rozbudza kreatywność, rozładowuje złe emocje, poprawia humor, bawi i przyspiesza czas np. do wyjścia z pracy. Można się w nim wyżyć za to, że szefuńcio nie dał nam urlopu lub zdenerwowała nas koleżanka. Można się zrelaksować bazgrząc w nim na plaży lub w czasie drzemki malucha w domowym fotelu. Można i umilić sobie jazdę autobusem lub rozmnożyć swoje szare komórki przed rozpoczęciem kreatywnego zlecenia. Pomysłów na zastosowanie "Zeszytu..." może być tyle, ilu jego posiadaczy.
Oto kilka przykładów zadań do wykonania:
Przerwa na papierosa nr 3. Podziuraw płuca (są narysowane- przyp. Odkrywcza mama) za pomocą dziurkacza.
Poukładaj zdjęcia kolegów z pracy. Wytnij ich twarze i zrób tableau.
Narysuj, co Ci leży na wątrobie.
Postaw kropki nad i.
Narysuj portret szefa i dokładnie wymierz policzek.
Przerwa na kawę. Koloruj filiżanki tak długo, aż zacznie Ci się przelewać.
Prawie każde polecenie jest okraszone dowcipną i pomysłową grafiką, która ma ułatwić wykonanie zadania ;)
Ja jestem zachwycona "Zeszytem do bazgrania..."! Niestety mój Mąż próbuje mi go podbierać, wychodząc do pracy, kiedy ja jeszcze śpię...
Polecam bardzo bardzo!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.