Cóż
to za stworek? Aaaaaa, to przecież Humf- fioletowy futrzak! Dzieci
mogą go kojarzyć z serialu animowanego, na razie niestety tylko w
wersji anglojęzycznej. Na szczęście jednak, wydano właśnie serię
polskich książeczek, których jest bohaterem.
„Humf
i bąbelkowe szaleństwo” opowiada o lubianej przez maluchy zabawie
w deszczu, który tym razem padał nie tylko na dworze...
Książeczka
spodoba się brzdącom (wg mnie od 6 miesiąca wzwyż) z wielu
powodów. Przede wszystkim dlatego, że posiada:
- duże kolorowe ilustracje na prostym tle;
- grube tekturowe strony, ułatwiające przekładanie;
- mały format;
- elementy rozwijające zmysł dotyku i wzroku- błyszczące, śliskie, a innym razem chropowate bąbelki z piany oraz przyjemne w dotyku futerko Humfa i Wallace'a.
Mój
Rysio jest bardzo zainteresowany dotykowymi elementami książeczki.
Dotyka paluszkiem, całą dłonią, tuli policzek do miękkiego
futerka wystającego ze strony, kwiczy z zachwytu... I na tym mi
zależy, by już od najmłodszych lat czerpał radość z sięgania
po literaturę ;)
Witam i zapraszam na Candy :)
OdpowiedzUsuńhttp://brzuchwchmurach.blogspot.com/2012/05/glamrock-candy-z-brzuchem-w-chmurach.html