Podobno dzieciaki chore są apatyczne. Naprawdę? Jakoś nie zauważyłam tego po moich! Kichające, kaszlące, ze stanem podgorączkowym, i owszem- marudne, ale ciągle by skakały, biegały i uprawiały zapasy!
Inna sytuacja- na dworze leje, wieje i mrozi- już niedługo stanie się to codziennością. Psa byś nie wygoniła, a co dopiero wyjść na dłuższy spacer z maluchem. Więc zostajecie w swoich 4 ścianach i dostajecie na głowę (tylko kto bardziej- Ty czy dziecko?). By jakoś opanować ten mały "żywioł" lepiej zorganizować jakąś ruchową zabawę, bo inaczej spontaniczność dziecięca może nas zadziwić, a nawet źle się skończyć (toż to najwięcej wypadków zdarza się w domu). Energii stłumić się nie da!
Zatem co robimy my? Jakie mamy pomysły na domową aktywność fizyczną (w bloku o cienkich ścianach, aczkolwiek na parterze), mieszczącą się w granicach rozsądku, mojej cierpliwości i z poszanowaniem sąsiadów? Przykłady:
Skoki na piłce- piłka "z uszami" bądź skoczny osiołek itp. to super sprawa. Powinien być w każdym domu, gdzie są dzieciaki. Nie dosyć, że one uwielbiają na nich skakać, to jeszcze się bezpiecznie wyszaleją i jeszcze- co my rodzice lubimy- tego typu urządzenie pozytywnie wpływa na rozwój, chociażby ćwicząc równowagę i mięśnie ;)
Tańce hulańce- to lubimy wszyscy, co widać po Waszym zaangażowaniu w konkursie Disney'a ;)
Tańczyć można wszędzie, zawsze i każdy może to robić. Nie trzeba znać żadnych figur i kroków, by się dobrze bawić. Ale jeśli Wasze maluchy marzą o karierze tancerzy, na pewno nie przepuszczą żadnego odcinka programu "Ruszaj się z Mikim i przyjaciółmi" ;) A co niektórzy- a właściwie to większość przebojowych dzieciaków- potrafi tworzyć swoje choreografie ;)
Rower pokojowy tudzież inny jeździk- o matko, moje dwa Diabełki potrafią jeździć na takim "pokojowym" rowerku z prędkością formuły 1!
Piłka- to klasyka zabaw i daje wiele możliwości.
Hokej- ciekawa i niecodzienna zabawa, fajna dla chłopca, jak i dziewczynki, dla jedynaka, jak i rodzeństwa, kuzynostwa czy małych sąsiadów.
Wózki do lalek/ pchacze- wszystko co ma kółka, można nim szaleć po mieszkaniu.
Podrzucanie balonów- ta propozycja nie potrzebuje chyba mojego komentarza.
"Bitwa śnieżna"- najpierw zwijamy w kulkę stare gazety. Im więcej kulek, tym lepiej. Następnie dzielimy się na 2 drużyny i pokój na 2 pola, każda drużyna zabiera do siebie taką samą ilość "śnieżnych kul". Na umówione hasło, przerzucamy wszystkie kulki na stronę przeciwnika. Wygrywa ta drużyna, która będzie miała NAJMNIEJ kul na swoim polu.
Odkurzanie i mycie podłogi ;) - przez dzieciaki oczywiście. Zaangażują się, wyszaleją, a przy okazji będzie czysta podłoga.
Hula-hop- kolejna klasyczna zabawa. Trudna, lecz ćwiczenie czyni mistrza.
Przebieganie przez tunel- tunel można kupić na allegro lub w ikei. Świetna zabawa, moje Urwisy ją uwielbiają!
Skoki i podskoki- udawanie żab, kangurów i innych szybko męczy. Jest więc szansa, że po skokach będzie można poczytać w spokoju książki ;)
Gra w klasy- kolejny klasyk.
Robienie masła- ha! Potrzebujemy "tylko" ubijaczkę bądź jeszcze lepiej małą maselnicę lub coś innego, co pozwoli nam z dziećmi ubić masło. Możemy też wybrać wersję z bitą śmietaną lub białkiem, ale nie mikserem! Może widelcem? ;)
Przebieranki i pokaz mody- o tak, do tego też potrzeba dużo energii.
Chodzenie po desce i pod deską- czyli tak zwana równoważnia.
Wchodzenie i schodzenie po schodach- czasem wchodzimy na 4. piętro i z powrotem, a co. Najważniejsze, że pomaga!
Listonosz- czyli zabawa typu, zanieś ten przedmiot- przesyłkę do drugiego pokoju. Z drugiego pokoju przynieś mi "list". I tak w kółko, póki dzieciakom się nie znudzi.
Budowanie wieży z poduszek- to jest dopiero szalona zabawa! Powyciągajcie wszystkie poduszki, jakie macie w domu i do dzieła.
A Wy jakie macie pomysły na mieszkaniowe zabawy ruchowe?
Zabawa Listonosz brzmi fajnie. My najbardziej czekamy na prawdziwego listonosza z przesyłką :P
OdpowiedzUsuńŚwietne pomysły na zabawy :) wykorzystam je przy zabawie z siostrzeńcem.
OdpowiedzUsuń