Otwarcie przyznaję, że nie wierzę w istnienie jakiejkolwiek diety cud! Jedyną dietą, którą stosuję od lat, do której jestem absolutnie przekonana i która działa, jest racjonalne odżywianie. Racjonalne, czyli zgodne z potrzebami organizmu, różnorodne, naturalne, regularne. Jak więc do tego ma się dieta 5:2?
Dieta dr Mosleya została odkryta latem zeszłego roku. Od tej pory, świat- i tu nie przesadzam!- oszalał na jej punkcie. Miliony ludzi przeszło na tę dietę, a o jej zaletach i wadach słuchać we wszelkich mediach. Natomiast sam poradnik "Dieta 5:2" stał się już bestsellerem i jest jedną z najczęściej kupowanych książek o diecie w ostatnich miesiącach!
Dr Mosley, brytyjski lekarz oraz producent telewizyjny BBC uhonorowany przez British Medical Association tytułem medycznego dziennikarza roku, zmuszony do zrzucenia zbędnych kilogramów, postanowił przejść na głodówkę. Za wysoki wskaźnik BMI, fatalne wyniki badań, niebezpieczeństwo rozwinięcia się cukrzycy oraz choroby nowotworowej- te powody wystarczyły, by w końcu zwrócić uwagę na swój sposób odżywiania. Ale dlaczego akurat zdecydował się na głodowanie?! Toż to czyste szaleństwo! Otóż, jak przekonuje w swojej książce jej autor, post jest znany ludzkości (i nie tylko, zwierzętom też) od zaranie dziejów. Dawniej przez większość część życia ludzie głodowali, jedząc tylko od czasu do czasu, kiedy udało się upolować zwierzynę. Otyłość, nadwaga, jak i inne choroby cywilizacyjne nie istniały...
Ponadto sporadyczny post jest tradycją w wielu religiach, jak choćby w chrześcijaństwie, judaizmie, islamie, prawosławiu czy buddyzmie.
Mnie osobiście te powody nie przekonują. Organizm pozbawiony regularnych "dostaw" energii magazynuje zapasy na "czarną godzinę", co skutkuje spowolnieniem przemiany materii. Tkanka tłuszczowa przestaje być spalana. Lecz według dr Mosleya, post przynosi same pozytywne efekty. Jego zdaniem, nie ma sensu głodować często i długo. Wystarczy w tygodniu 5 dni jeść normalnie, nie zważając na liczbę kcal, ilość tłuszczu, regularność, wartości odżywcze itp., a 2 dni zjadać po 500/600 kcal. "Oto kilka korzyści związanych ze sporadycznym poszczeniem:
Dr Mosley, brytyjski lekarz oraz producent telewizyjny BBC uhonorowany przez British Medical Association tytułem medycznego dziennikarza roku, zmuszony do zrzucenia zbędnych kilogramów, postanowił przejść na głodówkę. Za wysoki wskaźnik BMI, fatalne wyniki badań, niebezpieczeństwo rozwinięcia się cukrzycy oraz choroby nowotworowej- te powody wystarczyły, by w końcu zwrócić uwagę na swój sposób odżywiania. Ale dlaczego akurat zdecydował się na głodowanie?! Toż to czyste szaleństwo! Otóż, jak przekonuje w swojej książce jej autor, post jest znany ludzkości (i nie tylko, zwierzętom też) od zaranie dziejów. Dawniej przez większość część życia ludzie głodowali, jedząc tylko od czasu do czasu, kiedy udało się upolować zwierzynę. Otyłość, nadwaga, jak i inne choroby cywilizacyjne nie istniały...
Ponadto sporadyczny post jest tradycją w wielu religiach, jak choćby w chrześcijaństwie, judaizmie, islamie, prawosławiu czy buddyzmie.
Mnie osobiście te powody nie przekonują. Organizm pozbawiony regularnych "dostaw" energii magazynuje zapasy na "czarną godzinę", co skutkuje spowolnieniem przemiany materii. Tkanka tłuszczowa przestaje być spalana. Lecz według dr Mosleya, post przynosi same pozytywne efekty. Jego zdaniem, nie ma sensu głodować często i długo. Wystarczy w tygodniu 5 dni jeść normalnie, nie zważając na liczbę kcal, ilość tłuszczu, regularność, wartości odżywcze itp., a 2 dni zjadać po 500/600 kcal. "Oto kilka korzyści związanych ze sporadycznym poszczeniem:
- utrata kilogramów
- obniżenie poziomu IGM-1, co od razu oznacza obniżenie ryzyka zapadnięcia na schorzenia wieku starczego, w tym nowotworowe
- aktywizowanie niezliczonych genów naprawczych w reakcji na taki bodziec stresowy
- chwila wytchnienia dla trzustki (...)
- ogólna poprawa nastroju i samopoczucia, co akurat może być wynikiem tego, że podczas poszczenia w mózgu rośnie poziom czynnika neurotroficznego, który przy pewnej dozie szczęścia może uczynić cię bardziej radosnym
- a jako efekt zwrotny powinien również uczynić post łatwiejszym"- twierdzi dr Mosley.
Dowodem skuteczności działania diety 5:2 jest on sam oraz miliony ludzi na całym świecie, także w Polsce. Co zrobić, by dieta ta zadziałała i u Ciebie? Oto ogólne rady dr Mosleya:
Dowodem skuteczności działania diety 5:2 jest on sam oraz miliony ludzi na całym świecie, także w Polsce. Co zrobić, by dieta ta zadziałała i u Ciebie? Oto ogólne rady dr Mosleya:
- "miej w pamięci swoją początkową wagę i BMI (...)
- znajdź druha do wspólnego poszczenia (...)
- przygotuj swój posiłek postny na cały dzień odpowiednio wcześnie (...)
- czytaj etykiety zawierające liczbę kalorii, zanim wydzielisz porcję do zjedzenia (...)
- pomyśl, zanim sięgniesz po coś do zjedzenia (...)
- wypełnij sobie jakoś czas (...)
- przesuń swoją dobę postną, zaczynając okres niedojadania nie od samego rana, tylko od drugiej po południu do drugiej po południu następnego dnia (...)
- nie obawiaj się myślenia o ulubionych daniach (...)
- pamiętaj o odpowiednim nawodnieniu (...)
- nie sprawdzaj codziennie, ile ważysz (...)
- postępuj mądrze i ostrożnie, a jeśli coś się dzieje- zawieś dietę (...)
- możesz sobie powinszować (...)".
I tu, w większości, mogę się zgodzić z autorem.
I tu, w większości, mogę się zgodzić z autorem.
Wielu z Was jest pewnie ciekawych, by na własnej skórze sprawdzić efekty sporadycznego niedojadania. W związku z tym, obowiązkowo musicie zaopatrzyć się w poradnik "Dieta 5:2 dr Mosleya" (nie opierajcie się na filmikach i artykułach z internetu, sięgnijcie do samego źródła!). Znajdziecie tu wszystko to, co będzie Wam potrzebne do rozpoczęcia tejże diety. Czym jest, jakie daje nadzieje i możliwości, co na temat poszczenia sądzą naukowcy, jak zacząć sporadycznie pościć, a nawet propozycje jadłospisów na dni poszczenia, tabele kalorii oraz opisy osobistych doświadczeń ludzi sukcesu, czyli tych, którym udało się zrzucić zbędne kilogramy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.