wtorek, maja 28, 2013

"CUKIER DZIECI NIE KRZEPI", dr J. Teitelbaum, dr D. Kennedy, Wyd. Muza 2013


Jestem znana z krytyki podawania dzieciom słodyczy. A dlaczego tak to potępiam? Ponieważ sama jestem uzależniona od słodyczy i było tak od zawsze! Nikt nigdy nie zwracał uwagi na moje odżywianie, jadłam co chciałam lub co było, a słodkie było często. A jak nie było, to urządzałam awantury z tego powodu. Tak właśnie objawia się uzależnienie... Chociaż w moim przypadku działa też i inny biologiczny mechanizm- jestem hipoglikemikiem i od czasu do czasu muszę pozwolić sobie na coś słodkiego. Nawet gdyby mnie od niego odrzucało (jak w pierwszej ciąży), to i tak powinnam się zmusić. Niby to fajne, ale ma swoje złe strony. Niemniej, jem więcej cukru niż powinnam.

Wiem ile złego przynosi wysokocukrowa dieta (pisałam Wam o tym wielokrotnie i nie będę się powtarzać). Dlatego stawiam na edukację najmłodszych, organizując zajęcia profilaktyczne oraz rozmawiając z ich rodzicami. Moje dziecko także angażuję w odpowiednią edukację żywieniową oraz to ja ustalam, co będzie jadło. Na razie nie daję Synkowi wolnej ręki- ma dopiero 2 lata. Cukier ograniczam, chociaż nie wszyscy zdają sobie sprawę, że i tak jest on obecny prawie we wszystkich produktach spożywczych! Po co więc mam go podawać dodatkowo w postaci słodkości?

Czy Wasze dziecko zaczyna dzień od popularnych płatków śniadaniowych z mlekiem, na drugie śniadanie zjada rogalika z nutellą, obiad podziobie, by nadrobić słodkim deserem, a przed spaniem wystarczy mu kubek kakao? W międzyczasie jeszcze kilka szklanek słodkich napojów typu nektary owocowe, soki, napoje gazowane, wody smakowe, herbata/ kawa zbożowa z cukrem czy smakowe mleko? A może wcale nie jest tak ekstremalnie, ale nie ograniczacie maluchowi dostępu do słodkości, bo sami je uwielbiacie? Wasz berbeć waży prawidłowo, więc dlaczego odmawiać mu słodkich przyjemności?
Niestety prędzej czy później przekonacie się o złych skutkach nadmiaru cukru w diecie Waszych milusińskich... A pretensje będziecie mogli mieć tylko do siebie...

Do księgarń trafiła właśnie świetna książka pt. "Cukier dzieci nie krzepi", ucząca krok po kroku ograniczania cukru. To pięcioetapowy program opracowany przez doświadczonych specjalistów, adresowany do najmłodszych, jak i dorosłych. Autorzy radzą na początek, w jaki sposób przedstawić dzieciom udział w programie, jak ich zmotywować do wytrwałości i końcowego sukcesu. Choć wskazówka, by nastolatkom lub nawet dwudziestokilkulatkom zabronić czegoś, jeśli nie chcą przestać jeść słodyczy wydaje mi się śmieszna, to pozostałe rady oraz informacje są już jak najbardziej profesjonalne.

Pięcioetapowy program ograniczenia cukru w diecie to:
Etap 1- ograniczenie płynnego cukru (czyli słodkich napojów)
Etap 2- odmiana śniadania
Etap 3- ograniczenie słodyczy do jednej porcji dziennie i poznanie zdrowych przekąsek
Etap 4- transformacja deseru
Etap 5- opanowanie umiejętności znajdywania i zastępowanie ukrytego cukru.

Poza tym z poradnika dowiecie się m.in.:
- jakie są negatywne skutki diety obfitej w cukier,
- jak obliczyć dzienne spożycie cukru dodanego,
- co zrobić, kiedy Twoje dziecko doświadcza objawów odstawienia cukru i kofeiny (tak, tak- kofeiny, która jest obecna w wielu słodkich produktach!),
- czym tak naprawdę są słodziki i czy warto nimi zastępować cukier,
- czy warto podawać maluchom mleko smakowe,
- czy woda smakowa lub soki owocowe są dobrym pomysłem na gaszenie pragnienia,
- jak komponować dobre śniadanie,
- jak sobie radzić, kiedy dzieciaki żądają reklamowanych produktów spożywczych,
- czy podjadanie między posiłkami jest takie złe,
- jak cukier wpływa na emocje,
- co zrobić, gdy dziecko odmawia zjedzenia obiadu lub zjada go w pośpiechu, by dojeść deserem,
- co przygotowywać na deser, by był smaczny i zdrowy,
- jak czytać etykiety,
- jak nauczyć dzieci wybierania zdrowych produktów ze sklepowych półek czy restauracyjnego menu itd.

To książka niezwykła, cenna, mądra, ciekawa i praktyczna. Chciałabym ją podarować wielu rodzicom, jednak wiem, że to i tak wiele by nie dało. Bo żeby coś zmienić, trzeba samemu tego chcieć. Pierwszym krokiem do zmian będzie zakup tego poradnika. Później jego przeczytanie, przemyślenie i zdecydowanie się na wejście do programu. I to już będzie połowa sukcesu! Przejście przez 5 etapów nie okaże się takie straszne, jeśli my- rodzice będziemy głęboko wierzyć w ich sens.

Ogromnie się cieszę, że coraz częściej i więcej słychać w mediach o złych skutkach podawania najmłodszym słodkości. Mam nadzieję, że dzięki różnym akcjom oraz poradnikom dla rodziców i nauczycieli zwiększy się ich świadomość na temat prawidłowego odżywiania najmłodszych. Niestety zdaję sobie też sprawę, że najtrudniej jest przekonać babcie, iż dzieciństwo bez słodyczy wcale nie jest pozbawione radości...

3 komentarze:

  1. święta prawda:)
    Cukier przecież można zastapić ksylitolem.Ja np. piekę owsiane ciasteczka na ksylitolu, które bezkarnie można wcinać...idealne na wyleczenie z białego cukru.
    Lub cukier zastapić miodem z pasieki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla uzależnionych od słodyczy dorosłych osób polecam moją opartą na własnych doświadczeniach książkę „Cukrowy Detoks Czyli Jak Skutecznie Odzwyczaić Się Od Słodyczy”(wraz z trzema gratisami zawierającymi m.in. przepisy na smakołyki bez sacharozy i innej chemii). Książka otwiera oczy na wiele spraw i pomoże w 3 tygodnie uwolnić się od nałogu raz na zawsze.
    Zapraszam: http://www.akademiawitalnosci.pl/cukrowy-detoks/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem zainteresowana zakupem tej ksiażki w formie ebooka. Czy jej treść rzeczywiście pozwala na uwolnienie się od słodyczy? Moim przekleństwem jest marcepan.
      dziekuje

      Usuń

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...