piątek, listopada 08, 2013

TEST NOSIDEŁKA ERGONOMICZNEGO BABYBJORN ONE

Według mnie: sama nie wiem od czego zacząć. Od kiedy mamy nosidełko ergonomiczne Babybjorn one, chusta poszła w odstawkę. A bardzo lubiliśmy się "chustonosić". Teraz jednak lubimy jeszcze bardziej się "nosidełkować". Dlaczego? 




Łatwe i szybkie zakładanie- nosidełko jest wygodne w zakładaniu go na siebie i wsadzaniu dziecka. Nie trzeba chodzić na kursy wiązania, ani szukać instrukcji motania w internecie. Tutaj wystarczy założyć nosidełko, przygotować je odpowiednio do rozwoju fizycznego malucha, włożyć berbecia do środka, zapiąć pasy bezpieczeństwa. I w drogę! Wewnątrz nosidełka wszyta jest instrukcja montażu, nie ma więc szans, by ją zgubić. Ponadto przy zakupie sprzętu, otrzymamy instrukcję obsługi w wersji książeczki.

Dopasowane do kilku etapów rozwoju fizycznego dziecka od 0 do 3 lat- dziecko najszybciej rozwija się w pierwszych trzech latach swojego życia. Rodzi się z nie w pełni wykształconym między innymi układem mięśniowym oraz szkieletowym. Początkowo maluszek nie trzyma główki, lecz z czasem staje się bardziej stabilny i świadomy swoich ruchów ciała. Zaczyna obracać się, siadać, raczkować, stawać, wreszcie chodzić. Jeżeli na każdym etapie rozwoju fizycznego chcielibyśmy malca nosić w nosidle, musielibyśmy mieć ich kilka- po jednym na każdy etap- po to, by nie zaburzać rozwoju. W przypadku tego nosidełka- Babybjorn one- wystarczy tylko to jedno. Od samych narodzin do ok. 3 roku życia (później byłoby nam ciężko, a i dziecko całe szczęście chce być samodzielne). Mamy więc spokój na 3 lata- nie musimy szukać nowego sprzętu, wydawać kolejnych pieniędzy, zastanawiać się co zrobić z niepotrzebnymi nosidełkami (sprzedać czy przechować?).

Wygodne dla dziecka i rodzica- zarówno 3-miesięczna Córcia, jak i ponad 2-letni Synek uwielbiają być noszeni w nosidełku Babybjorn one. Mała po chwili zasypia wtulona w Mamusię i uspokojona, słysząc jej bicie serca, Młody natomiast ma radochę obserwując świat z wysokości człowieka dorosłego, przytulając się do Mamy lub Taty. Przyznam jednak szczerze, że Starszego raczej nie noszę, bo uczę go samodzielności.
Kiedy spaceruję z chustą lub nosidełkiem Babybjorn one, zaczepiają mnie ludzie i pytają, jak wytrzymuje to mój kręgosłup. Rzeczywiście od dobrych kilku lat mam problemy z kręgosłupem, jednak nie zauważyłam, by pogłębiały się one przez noszenie Maluchów w ten sposób. Jest mi wygodnie, aż sama jestem mile zaskoczona!

Bezpieczne- nosidełko posiada pasy bezpieczeństwa super wytrzymałe, super bezpiecznie, z unikalnym systemem odpinania i zapinania. Małe dziecko nie da rady go rozpracować. Jest bezpieczne nawet dla noworodka- specjalny zagłówek trzyma główkę, by nie opadała do tyłu. Stawy biodrowe są również zabezpieczone specjalnym rozwiązaniem zaprojektowanym zgodnie z zaleceniami Międzynarodowego Instytutu ds. Dysplazji Bioder.

Praktyczne- kiedy trzeba coś zrobić w domu lub gdzieś wyjść, zrobić zakupy itp.; tam gdzie wózek nie wjedzie lub pchanie go nie jest wygodne, w takim momencie przydaje się nosidełko
Babybjorn one.

Idealne na spacery-
pod kurtkę czy na kurtkę, jako kto woli... A dla dziecka, na chłodniejsze dni można dokupić specjalnie dopasowany śpiworek lub okryć kocykiem.

Łatwe w czyszczeniu-
nie ma żadnego problemu z czyszczeniem materiału, z którego wykonane jest nosidło. Moja Zuzka ślini się niemiłosiernie, przy tym wciąga do buzi wszystko,co się da- wystarczy przetrzeć czystą, wilgotną ściereczką i nie ma śladu. Jeśli komuś zależy, istnieje możliwość dokupienia śliniaka, który idealnie pasuje do nosidełka.

Spełnia te same funkcje co chusta- o zaletach i funkcjach chustonoszenia pisałam tutaj. Pokuszę się o stwierdzenie, że nosidełko Babybjorn One jest nowoczesnym zamiennikiem chusty.

Designerskie- czyli zaprojektowane w każdym szczególe, a przy tym piękne. Marka Babybjorn to najlepszy skandynawski design, który podbija serca rodziców i ich dzieci na całym świecie. My też ją uwielbiamy!

Wysokiej jakości


Nieporównywalne w stosunku do innych nosidełek- miałam okazję nosić Rysia w dwóch innych nosidełkach. Zabraliśmy je na zeszłoroczny wyjazd nad morze, wykorzystywaliśmy podczas długich spacerów zamiast wózka. Później już nigdy więcej ich nie zakładałam, schowałam na dno szafy. Żeby nie powiedzieć, że okazały się beznadziejne, powiem może, że nie posiadają nawet 1 zalety nosidełka
Babybjorn One.

Zajmuje mało miejsca- nie ma problemu, by spakować je do małego samochodu lub przechować w małej szafie małego mieszkania.

Nosidełko Babybjorn One jest idealne. Myślę, że każdy jego posiadacz będzie zadowolony!
Jego jedyną wadą jest cena (ok. 600zł), jednak jeśli mielibyśmy kupować kilka nosideł na każdy etap rozwoju dziecka, zapłacilibyśmy więcej lub tyle samo. Wolę więc wydać pięniądze raz i mieć pewność, że mam najlepszy, najbezpieczniejszy, najlepszej jakości produkt tego typu na rynku. POLECAM!



Według producenta:  Nosidełko BABYBJORN One  wygrało prestiżową nagrodę Red Dot Design Award 2013. Charakterystyka:
- Od narodzin do 3 roku życia
- 4 pozycje noszenia
- Komfortowe nosidło ergonomiczne
- Nosidełko BABYBJORN One oferuje wyjątkowy komfort przez cały czas korzystania z niego. Dobrze przemyślany ergonomiczny kształt, wygodny pas biodrowy, watowania na ramionach skutecznie rozkładają ciężar. Nosidełko jest także wyjątkowo delikatne i wygodne dla dziecka. Posiada watowane siedzisko, zewnętrzne szwy i regulowaną szerokość dla ułożenia nóżek. Dodatkowo wyposażone w wysoką osłonę na główkę, którą z łatwością można opuścić gdy nosi się dziecko przodem.
 
 

 
Wiek:
Nosidło jest odpowiednie dla dzieci od narodzin do ok. 3 lat
Min. 3.5 kg/53 cm. (Min. 8 lb./21 in.)
Max. 15 kg/100 cm. (Max. 33 lb./39 in.)

3 komentarze:

  1. Witam, mam to samo nosidło i spotkałam się ostatnioz jego wielką krytyką. Ze zle kolanka, ze zły rozstaw nożek, ze "dyndające"rączki i zła izycja dla kręgosłupa. Prosze napisz mi co Ty o tym myslisz....

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje Dzieci są już na tyle duże, że już od dawna nie potrzebujemy nosidła. Jednak kiedy jeszcze go używaliśmy, i ja byłam zadowolona i moje Maluszki. Bardzo praktyczne i miłe w stosowaniu. Nie zauważyłam, by rączki "dyndały", o złych pozycjach nóżek czy kręgosłupa wypowiedzieć się nie mogę, bo nie jestem rehabilitantem, aczkolwiek na moje "oko" pozycja dziecka w tym nosidle jest bardzo podobna do tej co przyjmuje maluch w chuście...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...