Kiedy
zorientowałam się, że jestem w ciąży chciałam wszystkim to
oznajmić. Chciałam, by wiedział o tym cały świat! Z drugiej
jednak strony, bałam się, że dowie się o tym mój szef i nie
będzie zadowolony. Wyobrażałam sobie nieprzyjemną rozmowę,
dlatego odwlekałam ją w czasie. Gdy nadeszły mdłości i totalne
osłabienie, odważyłam się -dla dobra maluszka i mojego- przyznać
do naszego szczęścia. Jakie wielkie było moje zaskoczenie reakcją
pracodawcy! Ten pogratulował mi serdecznie, cieszył się razem ze
mną, zapewnił, że nie mam się martwić pracą, wrócę do niej,
kiedy będę gotowa, a teraz mam zadbać o siebie i maleństwo! Z
czystym sumieniem i spokojem ducha mogłam przejść na zwolnienie
lekarskie i rzeczywiście skupić się na ciąży.
Kiedy
jeszcze pracowałam, ale już nosiłam pod sercem Rysia, było mi
naprawdę ciężko. Nie miałam możliwości korzystać z toalety,
kiedy tego potrzebowałam (a same wiecie, że na początku ciąży
siusia się co 10 minut …), nie nadążałam fizycznie za moimi
małymi uczniami, nie miałam siły, byłam potwornie senna i
marzyłam, by się przespać na dywaniku z tyłu sali … Do tego ból
podbrzusza i strach, że zaistnieje niebezpieczna sytuacja, w którą
będę musiała wkroczyć …
Tymczasem są kobiety- pewnie niejedna znajdzie się taka wśród Was- które pracują przez całą ciążę, aż do rozwiązania. Mam wrażenie, że w Stanach Zjednoczonych jest to normą, u nas coraz częściej korzysta się z przywileju zwolnienia lekarskiego (i dobrze). Nierzadko także młode mamy wracają do pracy zaraz po wykorzystaniu urlopu macierzyńskiego. Inne, czekają aż ich brzdąc pójdzie do przedszkola. Obojętnie, kiedy jednak zdecydujemy się na powrót do pracy zawodowej, będzie to sytuacja niezwykle trudna i dla nas i dla dziecka. Osobiście już cała drżę na myśl o tej chwili, a zbliża się ona wielkimi krokami. By przygotować się jakoś do WIELKIEGO POWROTU, sięgnęłam po książkę pt. „Jak być wspaniałą pracującą mamą”. Po jej przeczytaniu, czuję się już silniejsza psychicznie, ale myślę, że jeszcze wrócę do tej lektury.
Tymczasem są kobiety- pewnie niejedna znajdzie się taka wśród Was- które pracują przez całą ciążę, aż do rozwiązania. Mam wrażenie, że w Stanach Zjednoczonych jest to normą, u nas coraz częściej korzysta się z przywileju zwolnienia lekarskiego (i dobrze). Nierzadko także młode mamy wracają do pracy zaraz po wykorzystaniu urlopu macierzyńskiego. Inne, czekają aż ich brzdąc pójdzie do przedszkola. Obojętnie, kiedy jednak zdecydujemy się na powrót do pracy zawodowej, będzie to sytuacja niezwykle trudna i dla nas i dla dziecka. Osobiście już cała drżę na myśl o tej chwili, a zbliża się ona wielkimi krokami. By przygotować się jakoś do WIELKIEGO POWROTU, sięgnęłam po książkę pt. „Jak być wspaniałą pracującą mamą”. Po jej przeczytaniu, czuję się już silniejsza psychicznie, ale myślę, że jeszcze wrócę do tej lektury.
Opisano
tu -bez owijania w bawełnę- że być pracującą mamą nie jest
łatwo. Czeka rodzinę wiele stresu, wiele przygotowań i starań,
ale można to wszystko ogarnąć i czerpać radość i z pracy i z
życia rodzinnego. Autorki podpowiadają, jakie przywileje w pracy ma
ciężarna czy karmiąca mama oraz każda, która wraca do obowiązków
zawodowych po urlopie macierzyńskim lub wychowawczym. Radzą także,
jak wybrać odpowiednią dla nas opiekę nad dzieckiem, jakie
istnieją formy zatrudnienia, jak zorganizować dzień, by mieć czas
dla malucha i swojej drugiej połowy. Najlepiej by było ustalić z
partnerem podział domowych obowiązków. Trzeba też nauczyć się
zarządzania czasem i podnieść swoją odporność na stres.
Czy
można być WSPANIAŁĄ pracującą mamą? Tak!
Czy
można pracować i mieć czas dla dziecka i partnera? Tak!
Czy
można pracować zawodowo, być mamą, żoną, sprzątaczką,
kucharką, praczką, pielęgniarką, przewodnikiem, przyjaciółką i
mieć jeszcze czas dla siebie? Yyyyy … tak?! To się okaże u mnie
za kilka miesięcy, ale dzięki książce wiem mniej więcej, jak mam
do tego dążyć.
A wiecie, że pracująca mama jest bardziej zorganizowanym pracownikiem niż pozostali? Ha, i tego się będę trzymać!
Wszystkim pracującym zawodowo mamom oraz kobietom w ciąży, życzę dużo siły, zorganizowania, czasu spędzonego z rodziną i czasu tylko dla siebie oraz przespanych nocy!
A wiecie, że pracująca mama jest bardziej zorganizowanym pracownikiem niż pozostali? Ha, i tego się będę trzymać!
Wszystkim pracującym zawodowo mamom oraz kobietom w ciąży, życzę dużo siły, zorganizowania, czasu spędzonego z rodziną i czasu tylko dla siebie oraz przespanych nocy!
Świetny tekst :) Trafiłam do Ciebie przez wypadek jednak ogłaszam wszem i wobec że będę tutaj często. Zapraszam także do mnie , aktualnie trwa wymianka mamowo-blogowa :) http://mojemalecudenka.blogspot.com/2012/05/ania-wymianka-blogowo-mamowa.html zachęcam do udziału
OdpowiedzUsuń