„Celem
wychowania i nauczania powinien być harmonijny rozwój wszystkich
sił wewnętrznych dziecka, a więc nie tylko rozwój zdolności
kognitywnych, lecz również- i to bynajmniej nie na dalszym planie-
pełny rozwój sfery emocjonalnej oraz sfery woli. Stwierdzenie to
można uznać za punkt wyjścia wszystkich działań pedagoga
waldorfskiego” (H. Kowalewska „Mam czas dla dziecka”).
W
instytucjach waldorfskich (w żłobkach, przedszkolach, szkołach)
program nauczania jest przede wszystkim oparty na „wychowaniu i
nauczaniu przez sztukę”. Zdaniem specjalistów, poprzez zajęcia
praktyczne, manualne, spontaniczne zabawy, naukę przez naśladowanie
stymuluje u dzieci harmonijny rozwój poszczególnych sfer, poczucie
własnej wartości, samodzielność.
Instytucje
te wyróżnia nawet specyficzna aranżacja wnętrz. Ściany
pomalowane są na delikatne, pastelowe kolory, kolorowe wyeksponowane
prace uczniów, gustowne meble, kąciki zabaw, nie zapominając też
o domowej kuchni, w której dzieci uczą się przyrządzać proste
posiłki. W pomieszczeniach dydaktycznych wygospodarowane są także
tak zwane kąciki pór roku, w których obecne są przedmioty, skarby
natury, zabawki czy produkty ściśle związane z kulturą. Wszystkie
zabawki, którymi bawią się najmłodsi są proste, wykonane z
naturalnych surowców, wielofunkcyjne i niejednoznaczne.
Dzieciom
nie narzuca się gotowych i ścisłych scenariuszy do zabaw i zajęć,
chwali się ich kreatywność oraz spontaniczność. Zajęcia
wymagające skupienia uwagi i koncentracji przeplatają się z tymi
swobodnymi.
Książka
ta to cenna pomoc dydaktyczna dla nauczycieli (nie tylko tych
pracujących w omawianych tu instytucjach) oraz propozycja dla
rodziców, którzy poszukują procesów wychowania i pielęgnacji
małego dziecka bliskich naturze. Oprósz niezwykle ciekawych
zagadnień teoretycznych, to przede wszystkim kopalnia pomysłów na
zabawy według waldorfskiej idei. Znajdziemy tu instrukcje wykonania
zabawek z filcu, drewna, runa, różnego rodzaju ciast, liści,
gałęzi, kamieni, owoców i warzyw, papieru i innych. Są też
teksty i nuty zabaw muzycznych.
Być
dobrym rodzicem, to mieć czas dla dziecka. A gdy już usiądziemy
wspólnie z nim na dywaniku, nie wyciągajmy znowu głośnych i
elektronicznych zabawek, pobudzających system nerwowy malucha, a
pokażmy mu co można wyczarować z dziurawej skarpety ;) , starej
bawełnianej chusteczki czy szyszek. Takie samodzielnie wykonane
zabawki są cenniejsze od tych gotowych ze sklepu. Sama pamiętam z
dzieciństwa małe laleczki wykonane na drutach, którymi bawiła się
moja koleżanka. Też takie chciałam mieć! Natomiast pewne dziecko
z mojej rodziny godzinami bawiło się zwykłym patykiem, udając, że
jest to piękny koń... Mała rzecz, która nic nie kosztuje cieszy
dziecko i kształtuje jego wyobraźnię, wrażliwość, inteligencję.
Dziękujemy za zgłoszenie bloga do konkursu na blog tygodnia. Już został dodany do listy, jednak by dopełnić formalności brakuje jeszcze na stronie podlinkowanego banerka z logo konkursu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pedagogika Waldorfska wnosi bardzo dużo dobrego w całościowy rozwój dziecka. :) Na Twoim blogu jest bardzo wiele przydatnych informacji - z praktycznego punktu widzenia. Będę tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zwyciężyła w konkursie “Najlepsza książka na lato” i zdobyła pierwsze miejsce w kategorii dla rodziców! Jest naprawdę bardzo praktycznie napisana.
OdpowiedzUsuń