Dziś
zabrałam się za Adama … rysowanie Adama oczywiście! Tu kreska,
tam krecha, zawijas, kropeczki, pałąk i jeden gryzmoł. Jakie to
proste. Nawet dzieciaki sobie poradzą z rysowaniem Adama. A to za
sprawą żyrafy Grażynki, która nauczy podstaw rysunku chyba
każdego, nawet tego, któremu wydaje się, że ma dwie lewe ręce.
Myślę
sobie, że rysowanie Adama oraz Ewy (na podstawie „Jak narysować
Ewę?”) jest dobrym wstępem do rozmowy na temat biblijnego Raju,
zakazanego owocu, jak również na temat bardzo podstawowej budowy
anatomicznej kobiety i mężczyzny. Rysowanie Adama i Ewy
wykorzystałabym do nauki nazywania części ciała. Można by także
na podstawie kilku rysunków nawiązać do różnic indywidualnych
między ludźmi- tak, jak każdy narysowany Adam jest inny (wątpliwe
jest narysowanie 2 identycznych), tak każdy człowiek różni się
czymś od drugiego. I ta indywidualność jest piękna, zasługuje na
szacunek i tolerancję.
Bardzo ciekawe :) nie miałam okazji osobiście zapoznać się z tą publikacją, ale z pewnością to zmienię :) Z tego, co piszesz faktycznie można ją użyć w różnych celach.
OdpowiedzUsuńRewelacja! Chcę!!!
OdpowiedzUsuńMy to mamy ;) Świetna seria, Adam powalający, Ewa jeszcze bardziej :P
OdpowiedzUsuń