wtorek, maja 26, 2015

JAK DOBRZE ROZPOCZĄĆ DZIEŃ PO NIEPRZESPANEJ NOCY?


Ach, moim marzeniem nr 1 jest ... w końcu się wyspać! Od 2 lat naprawdę rzadko kiedy mi się to zdarza. Nocne pobudki przy małych dzieciach to norma, a ja uwielbiam spać. Czasem tylko raz, a czasem i 7 razy muszę podnieść się z łóżka i pochylić się nad dziecięcym łóżeczkiem. Kiedy skończyłam karmić piersią, pocieszałam się, że teraz przynajmniej wszyscy lepiej pośpimy. Aha, akurat... A to ząbki idą, a to nosek zapchany, męczy kaszel, czy wspomnienia po dniu pełnym wrażeń. Zawsze coś! Prawie noc w noc...

Jak sobie radzę? Raz lepiej, raz gorzej, ale wiem, że grunt to dobrze rozpocząć dzień. Później pełna dobrej energii, brnę do wieczora i łudzę się, że może tym razem w końcu się wyśpię.
 
Moich 5 sprawdzonych pomysłów na dobry początek dnia:


1. Kubek yerba mate- ponieważ moje Dzieci już dawno po mnie skaczą, po wyjściu z łóżka, pierwsze kroki stawiam do kuchni, do czajnika. Nie ma drugiej takiej substancji, która by tak dobrze mnie budziła ;) Yerba mate rozjaśnia mój umysł i stawia na nogi. Często dopiero po jej wypiciu, mogę sensownie rozmawiać...

2. Radio Zet Chilii- ubóstwiam! Mogłabym go słuchać całą dobę. Włączam zawsze, kiedy jestem w domu. Szkoda, że od lutego w Poznaniu jest dostępne tylko przez internet, a na głośnikach w laptopie to już nie jest to samo ;) Ale lepiej tak, niż wcale... Muzyka chillout zawsze wprowadza mnie w dobry nastrój.

3. Poranny przegląd internetu- poczta, facebook, blogi, tvn24, strona przedszkola mojego Syna- bez tego rytuału czuję lekki dyskomfort... Czyżby to już uzależnienie?!

4. Sałatka na śniadanie lub kanapki probody- z sałatkami często mi nie wychodzi, bo nie zawsze mam czas lub pomysł. Dlatego, gdy brakuje mi czasu robię szybkie kanapki z serem i dużą ilością roślin ;)

5. I coś, co może Was zaskoczyć- porządki domowe- no nic nie wkurza bardziej po przebudzeniu, niż brudne naczynia w zlewie, syf na podłodze, porozrzucane ubrania po krzesłach, buty męskie bugatti na środku korytarza, góra brudnych ciuchów do prania i druga do prasowania, no i zabawki pozostawiane w każdym możliwym miejscu! Staram się sprzątać na bieżąco, lecz czasem w nocy grasują w naszym mieszkaniu jakieś złośliwe krasnoludki... I wtedy rano, po prostu MUSZĘ doprowadzić dom do choć względnego ładu.

Powyższe 5 punktów mojego poranka do obowiązkowe minimum, zapewniające mi dobry humor przez resztę dnia. Jeśli coś lub ktoś nie pozwala mi przejść przez moje ustalone 5 kroków, to lepiej się do mnie nie zbliżać, bo gryzę!

A Ty, jak lubisz rozpoczynać dzień?

9 komentarzy:

  1. Z tymi porządkami mam podobnie ;) wstając w nocy potykam się o co w przedpokoju i dopiero rano mogę stwierdzić co to było ;) Mimo tego, już w nocy sobie obiecuję, że uprzątniecie "tego czegoś" będzie pierwszą rzeczą, jaką zrobię rano ;)
    Często też zaczynam dzień od przejścia się po domu i sprawdzenia czy nie zostały gdzieś jakieś interesujące dla Młodego przedmioty, którymi na pewno nie powinien się bawić rano ;)
    Dobrze mieć swoje rytuały! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam! Dla mnie kubek herbaty to też pierwsza rzecz, jaką spożywam i w ogóle jaką robię rano!
    Mam pytanie co do yerba mate - zaparzasz ją w sposób tradycyjny? Znaczy w tej zaparzaczce itp? Czy masz może jakieś w wydaniu torebkowym jak zwykłą herbę? Przyznam szczerze, że mnie do yerba zniechęca forma - jakieś mi się to wydaje długie, nie zawsze jest czas, a potem te elementy trzeba umyć, itp.
    Ooo, widzę coś o projekcie biznes mama. Ja nie jestem mamą, ale lubię wszelkie wątki biznesowe. Już zaglądam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, zaparzam w zwyczajnym koszyczku do zaparzania każdej innej herbaty. Nie przywiązuję aż takiej wagi, by było tak, jak zaleca Cejrowski ;) Najważniejsze, że dobrze na mnie działa :) A wybieram yerba mate sypaną i koniecznie aromatyzowaną, by było bardziej kobieco ;)

      Usuń
  3. Ja zaczynam dzień od owsianki (ostatnio zapiekana z papayą lub mango), kawy, ćwiczeń językowych i przeglądu internetu. I też lepiej nie przeszkadzać :) Ja sałatki raczej na kolację, ale na brak pomysłu mam sprawdzony sposób: zawsze mam w lodówce coś, z czego szybko można zrobić sałatkę, taki zestaw "dyżurnych" produktów. Czasami po prostu je wymieniam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inga, daj przepis na tę owsiankę, bo aż ślinka cieknie!

      Usuń
  4. Hmmm nie wiem co to znaczy nie wyspanie, bo moja Zoe już odkąd miała 2-3 miesiące zaczęła przesypiać nocki i śpi po 8-9 godzin. Najwcześniej wstajemy koło 7 rano jak tata idzie do pracy ale zazwyczaj śpimy do 8 czy 8:30 :P ale żeby nie było tak kolorowo to równowaga musi być...i zazwyczaj wieczorne usypianie trwa minimum godzinę...

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój dzień zaczyna się od wypuszczenia zwierzaków na zewnątrz i krótki pobyt tam z nimi, później łyk soku aloesowego, prysznic itp. owocowe śniadanie i albo zasiadam do pracy przy komputerze, albo tak jak sama napisałaś zaczyna się ogarnianie domu, bo też bałaganu nie mogę znieść. Na koniec poranka karmienie zwierzaków :-) . Pozdrawiam i zapraszam do siebie zzyciaannyt.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja muszę zacząć dzień od wielkiego kubka pełnego kawy z mlekiem ;) i oglądania Dzień Dobry TVN. A jeśli nie "Dzień Dobry...." to słucham radia RMF Maxx

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ początek, ale chyba wszyscy mamy podobnie :) Ja zaczynam od wymiziania kotałek, bo jak tego nie zrobię to same się wymiziają o mnie, następnie śniadanie, szybki przegląd wiadomości, książka w tramwaju i w końcu antyradio w pracy.
    Ale i tak nic lepiej nie budzi od porannej wymiany zdań z szefem...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...