Od dziecka przejmowałam się zasadami savoir-vivre. Rodzice wpajali mi dobre maniery, ale im byłam starsza, tym bardziej sama zwracałam na to uwagę. Sztuka dyplomacji to nie tylko tak zwane dobre wychowanie, ale i kultura osobista, jak i wyrażanie szacunku do ludzi, z którymi mamy kontakt.
Żałuję, że dobre maniery odchodzą do lamusa. Widać to właściwie na każdym kroku dnia codziennego: w pracy, na placu zabaw, w szkole/ przedszkolu, na osiedlu, w windzie, w sklepie- wszędzie! Ciągle mnie zaskakuje, kiedy mijając się z niektórymi osobami codziennie, to zbyt wiele odpowiedzieć mi na moje "dzień dobry", nie wspominając już, by choć od czasu do czasu sami to powiedzieli. Zamykanie drzwi komuś przed nosem, głośne bekanie na spacerze, chamstwo w piaskownicy, brak szacunku do drugiego człowieka w kolejce- boże, co się dzieje?!
I później nie ma co się dziwić, skoro tak zachowują się dorośli ludzie, to nie oczekujmy więcej od dzieci! Swoje Pociechy ciągle uczę "dobrego wychowania"- 3 magiczne słowa" "proszę", "dziękuję", "przepraszam" oraz "dzień dobry" i "do widzenia" to minimum, którego powinniśmy wymagać od najmłodszych. Jestem dumna, kiedy wchodzimy do sklepu, a Syn sam z siebie mówi "dzień dobry". Kiedy na ulicy, mijamy kogoś znajomego, a moje dziecko udaje, że go nie widzi, nie ganię, je za to, lecz staram się dowiedzieć co się dzieje (może się go boi, wstydzi, czy się wygłupia?), by następnie przypomnieć o przywitaniu. Uważam, że nic na siłę, jednak warto wdrażać maluchy w dobrodziejstwa bon tonu.
Jak czasami jest afera
zapominam o manierach
więc przepraszam cię na przyszłość
gdyby coś mi nie tak wyszło...
(fragment "Kubusia i dobrych manier")
Dlatego też po książki dla najmłodszych, uczące savoir-vivre zawsze chętnie sięgam i głośno czytam. Tym bardziej, jeśli bohaterami są uwielbiani przez dzieciaki przyjaciele ze Stumilowego Lasu :) "Kubuś i dobre maniery" to kilka krótkich, acz mądrych i -jak przystało na misia o małym rozumku- dowcipnych opowieści. Mali czytelnicy dowiedzą się z nich o dobrych manierach na co dzień, na przyjęciu i w odwiedzinach, przy stole, podczas zabaw czy rozmowy telefonicznej.
To wartościowa książeczka, którą powinny poznać wszystkie przedszkolaki! A jej piękne wydanie dodaje uroku podczas lektury :) To idealna propozycja na prezent z okazji Dnia Dziecka, zakończenia roku przedszkolnego, rozpoczęcia wakacji, urodzin, imienin, ... - nie ważne! Każda okazja jest dobra, by stać się uprzejmym.
Kto maniery dobre ma,
ten trzy słowa dobrze zna:
"proszę", "dziękuję", "przepraszam"
i wszędzie te słowa rozgłasza.
Ale jeśli coś wyturla się z pamięci
i pomyli się, pomydli lub pokręci,
to pamiętaj- z dobrych ludzi
zawsze warto przykład wziąć,
i bądź dobry dla drugiego,
no, po prostu dobry bądź!
(fragment "Kubusia i dobrych manier")
Wydaje mi się, że w opisanych przypadkach złego zachowania, niestety dzieci naśladują rodziców. Jednym jest wpajanie wzorców słowem, a drugim czynem. Trzeba to połączyć, inaczej się nie da. Bardzo fajna książka, może być naprawdę pomocnym narzędziem.
OdpowiedzUsuń