poniedziałek, października 06, 2014
TRAN INNY NIŻ WSZYSTKIE
Tran to skoncentrowany olej z wątroby ryb, najczęściej z rekina, dorsza, halibuta. Zawiera mnóstwo drogocennych kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6 oraz witaminy A i D. Ponieważ my- Polacy mamy ubogą dietę w te składniki odżywcze, konieczna jest ich suplementacja. Szczególnie sprawa ta dotyczy dzieci.
Tran nie tylko uzupełnia niedobory witaminowe, lecz także między innymi:
- pobudza procesy regeneracyjne tkanek,
- zapobiega wysuszaniu i nadmiernemu rogowaceniu się skóry,
- korzystnie wpływa na wzrok,
- pobudza odporność,
- pozytywnie wpływa na układ krwionośny,
- reguluje poziom cholesterolu oraz ciśnienia krwi,
- dobrze wpływa na koncentrację.
Wielu lekarzy twierdzi, że tran jest dobry na wszystko. Czy rzeczywiście to remedium na każdą dolegliwość nie wiem, lecz zaczęłam podawać go moim Dzieciom (można to robić już od 6. miesiąca życia). W tradycyjnej formie nie jest on smaczny- pachnie i intensywnie smakuje tłustą rybą. Kupiłam więc smak cytrynowy, który troszeńkę zabija nieprzyjemne doznania. Starszak, choć nie lubi, sumiennie codziennie przypomina o swojej dawce drogocennego tranu. Maluch, za nic w świecie nie chce "świństwa" przełknąć. Żadne podstępne sposoby nie działają- ani prośbą, ani groźbą, ani z domieszką ulubionej potrawy.
Na spotkaniu B(L)OGiń sprezentowano nam miesięczny zapas suplementu diety OmegaMarine Junior z oleju z tuńczyka. Przez tydzień leżał nieruszony w apteczce, a to dlatego, że mamy jeszcze 3/4 butelki płynnego tranu. W końcu z ciekawości nie wytrzymałam! Najpierw potajemnie sama spróbowałam- już tak mam, że zanim podam coś Dzieciom, sama testuję :) Ale, jak widzę, podobnie robi wielu rodziców... Więc, spróbowałam i- o matko- jakie to dobre! Zero rybiego smaku i zapachu. Konsystencja żelka z owocowym syropem w środku. Z wyglądu także podobne do żelka w kształcie rybki. Sama przyjemność, którą można pochłaniać bez opamiętania! Oczywiście Starszak jest wniebowzięty, kiedy dostaje swoją porcję "rybek"- jedną rano, drugą wieczorem. Z kolei ja jestem zadowolona, bo według składu na opakowaniu, suplement ten nie zawiera cukru, lecz minimalną ilość substancji słodzącej pozyskiwanej ze stewii. Poza tym, OmegaMarine Junior spełnia wiele norm bezpieczeństwa oraz posiada certyfikaty.
Niestety produkt ma dwie wady: 1. przeznaczony jest dla przedszkolaków i szkolniaków. A co z młodszymi dziećmi? One też by chciały czegoś smacznego od życia... 2. dostępny jest wyłącznie w sprzedaży wysyłkowej. Nie kupię go w aptece.
Zapasy pysznych żelków z tranem, wkrótce nam się skończą, dlatego wybrałam się do apteki po podobny suplement. Niestety. W sprzedaży są wyłącznie trany w płynie, kapsułki twist-off i zwykłe. Wygląda na to, że suplement diety OmegaMarine Junior jest jedyny w swoim rodzaju...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W moim mieście najlepszy lekarz do którego chodzą wszyscy i leczyl już chyba wszystkie dzieci w mieście (bo jak nikt nie wie co jest dziecku to trzeba iść do niego) odradza tran zwłaszcza dla dzieci bo bardzo obciąża wątrobę.
OdpowiedzUsuńO, o tym jeszcze nie słyszałam, dziękuję za informację! Muszę się więc doinformować.
OdpowiedzUsuń