Od początku września ciągle ktoś u nas chory. A jak chory, to nic nie chcę robić, lecz nicnierobienie jeszcze bardziej potrafi człowieka rozłożyć. Oglądanie TV odpada, bo to przecież bierne zajęcie, nudne i ogłupiające. Raz można coś obejrzeć, ale nie ślęczeć przed pudłem pół dnia! Wyjściem jest czytanie, ale z kolei ile można czytać?! No przecież znowu nie pół dnia. To może by tak wyciągnąć planszówki? Tak, tak, to super pomysł! Dlatego dziś będzie o rodzinnej grze planszowej pt. "1, 2, 3! Szukam!" - tegorocznej jesiennej nowości.
Gra przeznaczona jest dla 2-8 graczy w wieku 4-106 lat, lecz można i opracować zabawę tak, by i 3-latek czuł się szczęśliwy. Jej celem jest bezbłędne rozpoznanie położenia zwierzęcych figurek. Należy być spostrzegawczym na tyle, by zorientować się, które zwierzę pojawiło się na stole, które schowało się do pudełka, które się przemieściło, a które dwa zwierzaki zamieniły się miejscami?
To przednia zabawa, zapewniająca mnóstwo śmiechu i radości. Świetnie "przełamuje lody", podczas rozkręcającego się spotkania z dziećmi. Ćwiczy też dobrą pamięć, spostrzegawczość i uwagę.
Właśnie takie gry przyrodnicze planszowe są ulubioną rozrywką moich dzieci. Zawsze wieczorami usiądą na podłodze i w jakąś zagrają.
OdpowiedzUsuń