Warsztaty były niezwykle interesujące. Po raz pierwszy (w końcu!) ktoś fachowo i konkretnie wyjaśnił mi (i innym obecnym mamom), dlaczego szczepienia przeciw rotawirusom są tak ważne. Do tej pory rozmowa na ten temat z położną i pediatrą wyglądała tak:
- Szczepi pani?
- A powinnam?
- Nieeeeeeeeee, nie trzeba.
Jako rodzic, zwracam się do specjalisty z pytaniem o szczepienia, bo sama nie posiadam wystarczającej wiedzy. Fora drżą od strasznych i nie zawsze prawdziwych historii, reklamy i informacje w mediach opłacane są przez producentów, do kogo więc mam się zwrócić ze swoimi wątpliwościami, jak nie do pediatry?!
Idąc za "radą" lekarza, nie zaszczepiłam Rysia. Teraz pytanie powróciło przy Zuzi. Odpowiedź uzyskałam taką samą. Na szczęście, poznałam panią Emilię Kłos- przemiłą, wspaniałą, doświadczoną i kompetentną pielęgniarkę, pracującą od 30 lat w poznańskim szpitalu na dziecięcym oddziale neurologicznym- dla mnie autorytet. Nie jestem w stanie przekazać Wam wszystkiego, o czym się dowiedziałam, ale podam choć trochę informacji. Po więcej odsyłam na stronę powstrzymajrotawirusy.pl .
Rotawirus to paskudztwo, które wywołuje chlustające wymioty, ostrą biegunkę, bóle brzuszka, gorączkę, w następstwie czego dochodzi do odwodnienia organizmu, co może niestety doprowadzić nawet do śmierci. Najciężej przechodzą chorobę maluszki do ok. 3. roku życia, a już najbardziej niebezpieczna jest ona dla niemowląt do 6. miesiąca życia. Podobno "infekcję rotawirusową przechodzi 95% dzieci do 5. roku życia", choć pełne objawy występują u 1 na 7 dzieci (źródło: materiały z konferencji; strona powstrzymajrotawirusy.pl).
Rotawirusem można się zakazić wszędzie- w sklepie, w autobusie, na placu zabaw, w windzie, w przedszkolu, szkole. Niestety to, że będziemy unikać tych miejsc, nic nie pomoże. Każdy, kto ma kontakt z dzieckiem może "poczęstować" je wirusem! Mimo dbania o higienę, wirus jest na tyle paskudny, że nie straszne mu mycie rąk i zabawek!
Mamy, które były świadkami infekcji rotawirusowej swojego maluszka przekonują, że jest to straszne doświadczenie dla całej rodziny. Patrzeć na cierpienie brzdąca i nie być w stanie mu pomóc...
Istnieje tylko jedna droga, by uchronić dziecko przed tą chorobą. Są to szczepienia. Niestety u nas w Polsce ciągle płatne i to dużo (koszt ok. 600-700zł), ale warto uzbierać, pożyczyć, odmówić sobie czegoś, by zapobiec cierpieniu dziecka. Jest szansa, że w niedalekiej przyszłości szczepienia te będą bezpłatne. Póki co tak nie jest, a czekać nie możemy- wszystkie dawki szczepionki trzeba podać w pierwszym półroczu życia.
Projekt "Zdrowe niemowlę" oraz strona internetowa powstrzymajrotawirusy.pl nie ma na celu ani straszenia przyszłych i młodych rodziców, ani reklamy szczepionek. Cel jest jeden- uświadomić rodziców, by zaszczepili swoje małe skarby.
Po spotkaniu pobiegłam do domu, by poważnie porozmawiać z Mężem o tym, czego się dowiedziałam. Wspólnie podjęliśmy decyzję, że nasza Zuzka zostanie zaszczepiona. Jest na to ostatni moment, bo Mała ma już ponad 3 miesiące. Jesteśmy zapisani na szczepienie na pojutrze...
Dziękuję organizatorom programu oraz pani Emilii i Pani Dorocie za wspaniałe i mądre spotkanie. Było mi bardzo miło Panie poznać i móc z Paniami porozmawiać. Mam nadzieję, że jeszcze uda nam się kiedyś spotkać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.