Choć
medycyna rozwija się na tyle, że wydłuża ciągle życie ludzkie,
chorujemy jednak częściej niż na początku XX wieku! Jak to
możliwe? Paul Martin- dr biologii behawioralnej- w swojej książce
„Umysł, który szkodzi”, tłumaczy: „(...) częstotliwość
występowania chorób nie uległa zmianie z biegiem lat; zmienia się
raczej nasza wrażliwość na ból i cierpienie, skłonność do
łączenia ich z chorobami ciała, niechęć do przechodzenia nad
nimi do porządku dziennego oraz gotowość do szukania fachowej
pomocy.”
Udowodniono masą badań naukowych, iż stres psychiczny wyzwala w nas choroby fizyczne. Każda większa zmiana w życiu, np. śmierć bliskiej osoby, rozwód, narodziny dziecka, ślub, zmiana miejsca zamieszkania, nowa praca itd. wywołuje w organizmie stres mogący zmniejszyć odporność na choroby. Negatywny stan psychiczny może sprawić, że staniemy się bardziej podatni na zaburzenia stanu zdrowia niż osoby o spokojnym stanie ducha. Istnieją nawet osobowości zwiększające prawdopodobieństwo zachorowania na choroby serca czy nowotwór. Autor przekonuje, iż dzieje się tak dlatego, że „umysł wywiera wpływ na ciało, a więc i na zdrowie fizyczne, które z kolei oddziałuje na umysł, a tym samym- na myśli, emocje i zachowania.” Na szczęście stres i negatywne emocje nie są jedynymi przyczynami choroby. Stan umysłu może jedynie skłaniać nas do zachowań zagrażających zdrowiu lub tych prozdrowotnych, uaktywniać ukryte schorzenia czy przyspieszać lub spowalniać rozwój choroby.
Udowodniono masą badań naukowych, iż stres psychiczny wyzwala w nas choroby fizyczne. Każda większa zmiana w życiu, np. śmierć bliskiej osoby, rozwód, narodziny dziecka, ślub, zmiana miejsca zamieszkania, nowa praca itd. wywołuje w organizmie stres mogący zmniejszyć odporność na choroby. Negatywny stan psychiczny może sprawić, że staniemy się bardziej podatni na zaburzenia stanu zdrowia niż osoby o spokojnym stanie ducha. Istnieją nawet osobowości zwiększające prawdopodobieństwo zachorowania na choroby serca czy nowotwór. Autor przekonuje, iż dzieje się tak dlatego, że „umysł wywiera wpływ na ciało, a więc i na zdrowie fizyczne, które z kolei oddziałuje na umysł, a tym samym- na myśli, emocje i zachowania.” Na szczęście stres i negatywne emocje nie są jedynymi przyczynami choroby. Stan umysłu może jedynie skłaniać nas do zachowań zagrażających zdrowiu lub tych prozdrowotnych, uaktywniać ukryte schorzenia czy przyspieszać lub spowalniać rozwój choroby.
W
książce ogromna ilość przykładów z życia i literatury
potwierdza omawiane teorie. Dzięki temu każdy rozdział czyta się
z zapartym tchem! „Umysł, który szkodzi” zaczęłam czytać
wieczorem, a w nocy nie mogłam zasnąć- chciałam czytać dalej, aż
do ostatniej strony! Autor stosuje w swych rozważaniach prosty
język, trafiając do każdego czytelnika, nie trzeba więc być
medykiem, by rozumieć zagadnienia ze zdrowia i choroby. Dla mnie
była to interesująca i pouczająca lektura! Polecam tym z Was,
które nie boją się sięgnąć po książkę popularnonaukową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.