Zaszalałam w kuchni i upiekłam brownie z ciecierzycy- bez mąki! Nie uwierzyłabym, że to może być takie pyszne, gdybym sama nie spróbowała! Nie znałam roślin strączkowych w tej strony... Jestem mile zaskoczona, co motywuje mnie do dalszych szaleństw ze strąkami ;)
Do roślina strączkowych zalicza się nie tylko fasolę i groch, ale i soczewicę, ciecierzycę, soję i bób. Każde z nich zupełnie inaczej smakuje, zawiera inne wartości odżywcze i inaczej się ją przyrządza.
Fasoli jest podobno ok. 400 odmian! Najczęściej stosowana to fasolka szparagowa, fasola biała, czerwona, mung i adzuki. Suchą fasolę należy wcześniej namoczyć, kilkakrotnie przepłukać i dopiero ugotować do miękkości bez przykrycia i bez zakwaszających dodatków (inaczej będzie twarda). Za sprawą świetnej książki, o której dzisiaj Wam piszę- "Strąki", upichcicie m.in. takie dania, jak zieloną fasolkę z boczkiem i borowikami, curry z żółtej fasolki z kurczakiem i dynią, chrupiące pieczone frytki z żółtej fasolki w panierce z krakersów, meksykański dip z czerwonej fasoli i pomidorów, wieprzowina z wolnowaru z czerwoną fasolą, piernikowe brownie z czerwonej fasoli, taquitos z białą fasolą, kurczakiem i serem cheddar, tarta z fasoli adzuki, batatów i dyni i inne pyszności.
Bób natomiast, bogaty w potas jest małokaloryczny, lecz nie mogą go spożywać osoby, które mają skłonność do powstawania kamieni szczawianowych w nerkach. Może także wywoływać alergię. Ale dla pozostałych nadaje się doskonale do sałatek, zup, past lub jako samodzielne warzywo. W książce znajdziecie więc przepisy m.in. na chłodnik z bobu, sajgonki z bobem i sosem tajskim, ziemniaki faszerowane bobem, serem, miętą i sezamem czy śniadaniowe tartalerki z bobem, szczypiorkiem i mascarpone.
Soczewicę z kolei warto jeść, ponieważ zawiera mnóstwo białka, kwasu foliowego , potasu i żelaza. Jest idealna dla kobiet w ciąży i wegetarian. Jest też szybka w przygotowaniu, gdyż właściwie nie wymaga moczenia, a gotowanie trwa krótko.W "Strączkach" znajdziecie takie pomysły na jej przygotowanie jak m.in. falafel z soczewicy z sosem jogurtowo- miętowym, czekoladowe ciasteczka, lody, gołąbki z zieloną soczewicą, nieprażoną kaszą gryczaną i grzybami, soczewiaki czy quesadilla z kurczakiem, czarną soczewicą i kukurydzą.
Natomiast coraz popularniejsza ciecierzyca była znana już 6500- 7000 lat p.n.e. Jest bogata w błonnik, białko, fosfor, witaminę B, żelazo, cynk magnezu i potas. Ciecierzycę należy długo moczyć (najlepiej całą noc- 10-12 godzin), następnie odlać wodę, zalać dużą ilością świeżej (w stosunku 3:1) i gotować pod przykryciem ok. 90 minut. Moim najulubieńszym daniem z ciecierzycy jest hummus. Można go przyrządzać na milion sposobów. Również w tej książce jest pomysł na dwie pasty tego typu: hummus z dynią i imbirem oraz hummus z mango i kokosem. Są także propozycje na burgery, placki, curry, popcorn z ciecierzycy, kurczaka z patelni z ciecierzycą, grzybami shitake i suszonymi pomidorami, pstrąga z ciecierzycą, burakiem, suszonymi wiśniami i miodem i inne.
Z kolei soja budzi największe kontrowersje i wątpliwości. Jedni ją chwalą za fitoestrogeny, które mają właściwości prozdrowotne, inni właśnie z tego powodu zalecają jej unikać, gdyż podobno związki te wpływają niekorzystnie na pracę tarczycy oraz zmieniają materiał genetyczny. Wątpliwości jednak nie ma jeśli chodzi o fermentowaną soję i przetwory np. tofu czy sos sojowy. Jestem jednak zdania, że w umiarkowanej ilości od czasu do czasu można sobie na nią pozwolić, pomijając dzieci, mężczyzn (podobno może wywoływać bezpłodność) i kobiety w ciąży. Co proponuje autorka "Strączków"? Domowe mleko sojowe, orientalne pierożki na parze z soją i szpinakiem, pastę kanapkową z edamame i pistacji czy pasztet z soi z suszonymi pomidorami i bazylią, jak i inne dania.
Rośliny strączkowe kojarzą się z wzdęciami. Lecz można ich uniknąć mocząc wcześniej ziarna i płucząc je kilkakrotnie. Nasze babcie i mamy z roślin strączkowych gotują głównie grochówkę, zupę fasolową i groch z kapustą na święta. Na szczęście fasola mung, adzuki, ciecierzyca i soczewica stają się modne i coraz więcej ich w restauracjach, jak i w domach. Wzrasta także ich dostępność- niektóre można kupić w nawet w osiedlowych sklepach i dyskontach.
Strączki warto jeść bez dwóch zdań, bo są smaczne i zdrowe. A "Strączki" Marii Banach warto mieć w kuchennej biblioteczce i korzystać na co dzień, ponieważ prezentowane przepisy zaskakują, są niezwykle urozmaicone, nowoczesne, proste, na słono, jak i słodko, a przede wszystkim są przepyszne! Polecam!
A ja dzisiaj zrobiłam barszcz czerwony i dodałam szklankę ciecierzycy. Tak mi koleżanka poradziła. Pierwszy raz jadłam ciecierzycę i pierwszy raz jadłam taki barszcz i musze przyznać, że było pyszne! :)
OdpowiedzUsuńPozdro! :)
Alka i Olka