poniedziałek, czerwca 08, 2015
"LET'S HAVE FUN!", Wyd. Zielona Sowa 2015
Pamiętacie swoje pierwsze słowa po angielsku? Ja nie pamiętam...
W czasach mojego dzieciństwa, powszechnie naukę języka obcego rozpoczynano w 4. klasie szkoły podstawowej. Były to 2 godziny w tygodniu i nikt nie myślał o dodatkowych korepetycjach, a kursów językowych dla najmłodszych to sobie nawet nie przypominam, by wtedy istniały! Rzadko który rodzic miał ambicje, by w jakikolwiek sposób rozwijać umiejętności językowe swoich pociech. Jak bardzo czasy się zmieniły. Dzisiaj taki rodzic mógłby zostać oskarżony o zaniedbanie dziecka!
Intensywna nauka języka obcego (najczęściej angielskiego) rozpoczyna się już w przedszkolu, choć już wcześniej maluch miał z nim do czynienia. Owszem, znajomość języka obcego we współczesnych czasach jest obowiązkowa, lecz czasem żal mi tych szkolonych od maleńkości dzieciaczków. Zamiast wozić je kilka razy w tygodniu na "nauki", może fajniej byłoby usiąść z nim wygodnie i zwyczajnie pobawić się wykorzystując np. angielski? Na pewno jest to korzystniejsze dla relacji dziecko- rodzic. I właśnie z tego powodu takie rozwiązanie bardziej mnie przekonuje.
Jeśli chcielibyśmy wykorzystać "gotowce", w sprzedaży jest mnóstwo ciekawych produktów. Naszymi najnowszymi zdobyczami, na których pracujemy, jednocześnie się bawiąc są książeczki "Let's have Fun!" z serii Disney Księżniczka (są dostępne również serie z innymi bohaterami Disney'a).
Każda książeczka zawiera proste zdania i zwroty w języku angielskim z polskim tłumaczeniem. Co druga stronę stanowi układanka (9 elementów), a pod nią obrazek do pokolorowania. Wydanie jest atrakcyjne, kolorowe, wesołe, w twardej oprawie i tekturowymi stronami o zaokrąglonych rogach.
I czy nie jest fajnie pouczyć się w taki sposób razem z dzieckiem? Na przykład na ogródku na kocu?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.