poniedziałek, lutego 16, 2015

"TAJEMNICZA POLANA. CZARNA CHMURA", K. Kożbiał 2014

 Usadowiłam się z Dzieciakami na miękkiej pufie i zanurzyliśmy się w lekturę. Moje Maluchy- jak to z nimi zwykle bywa- zaczęły wertować książkę w poszukiwaniu kolorowych ilustracji. Kiedy ich nie znalazły, posiedziały jeszcze chwilkę i odeszły niedaleko do swoich zabawek. Lecz ja czytałam nadal głośno. Kiedy już wydawało mi się, że nikt poza mną nie jest zainteresowany, przeszłam do cichej lektury. Reakcja był natychmiastowa: "Ej, cytaj mi mamo! No cytaj!" :) Hmm... a to ciekawe- bawią się i słuchają opowieści.
Jednak nie udało nam się od razu przeczytać książki do końca (liczy sobie ponad 100 stron). Lecz kiedy moje Skrzaty poszły już spać, słowo daję, ciągnęło mnie, by natychmiast wrócić do lektury. I tak się stało- dorosła kobieta, wieczorem zamiast sięgnąć po kobiecą literaturę, prasę tudzież inną rozrywkę, czyta literaturę dziecięcą! Zwariowałam? Na pewno nie ;)  "Tajemnicza Polana" obudziła we mnie dziecko, które tkwi przecież w każdym z nas, prawda?

Pierwsze dni lata zapowiadały nieciekawe wakacje. Wojtek nie miał zaplanowanych żadnych atrakcji, dopiero za kilka tygodni mógł wyjechać z rodzicami w góry. Co więc będzie robić do tego czasu? Nuuuuuda... Kiedy rodzice chłopca wychodzą do pracy, zajmuje się nim dziadek. Chcąc rozweselić wnuka, zabiera go na działkę. Ten starszy pan zawsze rozumiał Wojtka, wiedział co czuje w danej chwili, czego potrzebuje, co go zainteresuje. Tym razem przygotował dla niego zajęcie. W pobliżu ogródka działkowego, znajduje się polana, na której "rosną tajemnice". Dziadek jednak nic więcej nie chce powiedzieć. Zachęca za to, by chłopiec poszedł się rozejrzeć wśród kolorowych roślin.

Wojtek początkowo nie dostrzega nic niezwykłego. Polana, jak to polana- rosną na niej kwiaty, chwasty, krzewy, żyją zwierzęta. Co w tym tajemniczego? W gąszczu roślin, zauważa krzak poziomek, które aż się proszą, by choć jedną zerwać i spróbować. Zrywa więc soczyście czerwony owoc i zjada go z zachłannością. I wtedy stało się! Najpierw dziwne dźwięki zaczęły wydobywał się z wnętrza brzucha chłopca. Później okazało się, że wszystko dookoła stało się gigantycznie wielkie. A może to Wojtuś się pomniejszył?

I tak miniaturowy bohater uczestniczy w centrum codziennych wydarzeń Tajemniczej Polany. Poznaje tamtejsze zwierzęta, które stają się jego przyjaciółmi. Przeżywa z ich udziałem wiele przygód, z których wynika życiowa mądrość.

Więcej nie chcę Wam zdradzać. Warto, byście sami sięgnęli po tę książkę i przekonali się o jej pięknie. Sami?- co ja piszę- koniecznie przeczytajcie ją dzieciom! Ta baśniowa, magiczna opowieść na pewno trafi do ich serc.

"Tajemnicza Polana" to niepozorna książka, która zaskakuje od pierwszych stron. Liczę na to, że będzie jakiś jej ciąg dalszy...

A teraz oficjalnie już mogę przyznać, że objęłam patronatem powieść dla dzieci Krzysztofa Koźbiała- "Tajemnicza Polana. Czarna chmura". Jestem dumna, że mogę polecać Czytelnikom tak wartościową i ciekawą lekturę.














2 komentarze:

  1. Myślę, że przy najbliższej okazji sięgnę po tę książkę. Ogólnie książki dla najmłodszych są naprawdę wciągające i przypominają mi moje własne dzieciństwo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. u nas ostatnio też pojawiły się dwie książki z przesłaniem - i też je w większości sama czytałam :)
    Tajemnicza Polana kusi...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...