To
już moja ostatnia recenzja o Franklinie. Przynajmniej na razie. O
jakiej przygodzie tym razem przeczytaliśmy? A no o przyjęciu u
cioci artystki... Jeżeli będzie to Wasze pierwsze spotkanie z
artystą, to Wasze dzieci dowiedzą się, że w pracowni artystów
dużo się dzieje (my z Rysiem już to wiemy, a nawet znamy z
doświadczenia, gdyż Tatuś właśnie artystą jest …)! Autor
zapomniał tylko dodać, że artyści w szale pracy robią bałagan,
który nazywają artystycznym nieładem ;) Może nie chciał tym
samym zachęcać maluchy do nieporządku...
Ciocia Emi miała w swoim sklepiku- warsztacie maszynę do robienia baniek mydlanych (mój Rysio byłby taką zachwycony!). A efektami pracy tejże maszyny, chciała zwabić gości z całego miasta na przyjęcie. Ale, ale! Tym razem mądry Franklin, postanowił w tym przeszkodzić! Nie chciał, by do cioci zawitali goście. Dlaczego? Co się stało i jak skończyła się ta historia?
Ciocia Emi miała w swoim sklepiku- warsztacie maszynę do robienia baniek mydlanych (mój Rysio byłby taką zachwycony!). A efektami pracy tejże maszyny, chciała zwabić gości z całego miasta na przyjęcie. Ale, ale! Tym razem mądry Franklin, postanowił w tym przeszkodzić! Nie chciał, by do cioci zawitali goście. Dlaczego? Co się stało i jak skończyła się ta historia?
Z
serią „Franklin i przyjaciele” dziecko odkrywa ciekawość
świata, poznaje rzeczywistość, przyswaja zasady kodeksu
grzeczności oraz norm społecznych, uczy się rozpoznawać i nazywać
emocje, a także przyswaja sobie wiele cennych wartości.
Bardzo lubię czytać te książeczki z siostrzeńcami :)
OdpowiedzUsuń