środa, października 29, 2014

TEST PODWÓJNEJ PRZYCZEPKI ROWEROWEJ THULE CZ. 2


W zeszłym miesiącu opublikowałam część 1. naszego rodzinnego testu podwójnej przyczepki rowerowej Thule. Wtedy mowa była o ogólnych wrażeniach oraz montażu. Dziś kolei na opinię o montażu sprzętu do roweru, wrażeniach podczas jazdy, wygodzie.



Montaż sprzętu do roweru
Na początek muszę zaprzeczyć obawom, iż przyczepka może się odpiąć od roweru w czasie jazdy (np. przy podskokach sprzętu na nierównej drodze itp.). Absolutnie nie jest to możliwe w THULE Chariot Coaster! Posiada ona opatentowany zaczep Thule ezHitch™  z kulowym mocowaniem, jak w wyższych modelach, oraz podwójny system zabezpieczający przed wypięciem -1. bolec zabezpieczający 2. pasek .


Zaczep na końcu dyszla zabezpiecza także przed przewróceniem się przyczepki, kiedy upada rower.


Jednak i
tak należy pamiętać, by jazda z dziećmi była ostrożna (czy muszę tłumaczyć co to znaczy?).


Samo przytwierdzanie sprzętu do roweru jest proste, szybkie i nie wymaga użycia narzędzi.

Wrażenia podczas jazdy
Przyczepki rowerowe ciągle są w naszym kraju rzadkością, dlatego też wzbudzają zainteresowanie. Jadąc z Dzieciakami mało kto przechodzi obok nas obojętnie - zazwyczaj wszyscy na nas patrzą, czasem słyszymy pozytywne komentarze, a ci bardziej odważniejsi zatrzymują nas i pytają o szczegóły. Muszę się przyznać, że odkąd mamy podwójną przyczepkę często wyjeżdżamy na rodzinne przejażdżki rowerowe, a mimo tego widok naszych Szkrabów w "karocy" napawa również mnie jakimś zdziwieniem, zainteresowaniem, dumą- sama nie wiem, jak to określić, lecz oprócz przechodniów patrzę się i ja sama :)


Teraz, po wielu już wspólnych wycieczkach rowerowych, jesteśmy zadowoleni z zakupu na tyle, że żałujemy straconych okazji, które mogły nas nie omijać, gdybyśmy zdecydowali się na kupno chociażby kilka miesięcy wcześniej (na początku sezonu). Taka podwójna przyczepka, do której można "wpakować" dwoje dzieci umożliwia spędzania aktywnie czasu z najbliższymi, daje mnóstwo radości, przybliża kontakt z naturą. Kiedy tylko jest piękna pogoda, chcąc gdzieś podjechać zamiast auta wybieramy rower. Jest atrakcyjniej, przyjemniej, taniej i bardziej ekologicznie.
Podsumowując wątek- wrażenia podczas jazdy są tylko i wyłącznie pozytywne! Żadne z nas nie narzeka :)


Wygoda

"Uwaga! Jadą królewicze!"
"Jej, ale słodkie!"
"Ci tam w środku to mają dobrze"
"Też bym tak chciała"
"Tato! Kupisz mi takie coś?"
"Ale fajne. Ja bym tam siedziała, a ty byś mnie ciągnął" :)

Różne komentarze słychać podczas jazdy. Zazwyczaj odnoszą się do Dzieciaków. Ale jeszcze nikt do tej pory nie skrytykował, że Młodym może być źle. Bo jest im dobrze i to widać! Każdy z nich ma swoje siedzisko z pasami bezpieczeństwa oraz sporo miejsca na nóżki. Czasem cieszy nas uroczy widok, kiedy Maluchy podczas jazdy trzymają się za ręce, innym razem słyszymy z wnętrza krzyki, lecz taki urok posiadania rodzeństwa ;)

Dowodem na to, że Dzieciakom jest wygodnie jest fakt, że podczas KAŻDEJ jazdy, któreś zasypia! Żebyście nie myśleli, że jeździmy o jakiś dziwnych porach- nie! Wyruszamy zawsze, kiedy są wyspani i najedzeni i tak któreś dosyć szybko "pada". Jednak problemem w czasie jazdy ze śpiącym Dzieckiem, jest opadające do przodu jego bezwładne ciało. Z tyłu oparcia jest miejsce na głowę (między szelkami), lecz nie zawsze Mały Pasażer usadowi się odpowiednio.


Na pewno zastanawiacie się, na ile komfortowo czuje się ciągnący przyczepkę rodzic. Sama przyczepka waży 11 kg, do tego dodajmy wagę Dzieciaków (np. moich 15kg +11kg), uff robi się ciężko. Od wożenia Szkrabów jest mój Mąż, który jednak twierdzi, że każdy posiadacz roweru z przerzutkami da radę!  Oczywiście czuć ciężar, bo jakby mogło być inaczej, lecz nie ma problemu podczas jazdy.


Jak dotąd mamy za sobą trasy do 15 km i nigdy jeszcze nie było sytuacji, by ktokolwiek z nas- czy My, czy Maluchy- miał dosyć.

9 komentarzy:

  1. niefajnie, że głowa chłopca tak wisi w tym wózku

    OdpowiedzUsuń
  2. Niefajnie, ale tutaj synek zasnął...

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy przyczepka ms amortyzacje?

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy przyczepka ma amortyzacje?

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla dzieci, które nie radzą sobie na rowerku przyczepka rowerowa jest najlepszym rozwiązaniem :) My jako rodzice możemy dalej być aktywni fizycznie, a nasz dzieci są szczęśliwe i zwiedzają razem z nami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Są przyczepki rowerowe z amortyzacją i odchylanym siedziskiem / hamaczkiem np. Thule Cross, w których główka nie będzie opadać, ale ich cena z reguły jest zaporowa. U nas Thule Corsaire nie sprawdził się właśnie ze względu na brak amortyzacji i zbyt wyprostowaną pozycję dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna przyczepka rowerowa! Sama chciałam taką kupić, ale zastanawiałam się czy dam radę uciągnąć mojego syna 13kg ;) Ale po twoim wpisie chyba się przekonałam! W końcu będę mogła sobie pozwolić na większą aktywność fizyczną, trochę mi tego już brakuje..

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...