poniedziałek, grudnia 14, 2015
"RAWFOOD", J. Paszkowski, Wyd. Olesiejuk 2015
Mam dla Was zagadkę:
Rodzaj superfood. Od dawna dietę tę nazywano witarianizmem, jednak dotąd była ona mało atrakcyjna, a co za tym idzie mało znana. W naszej szerokości geograficznej, powiewała monotonią na talerzu, ale też i nie zapewniała wystarczających wartości odżywczych potrzebnych organizmowi, stąd przez lekarzy i dietetyków uznawana była za niebezpieczną. Dziś, w dobie dostępności produktów z każdych stron świata, w erze rozwoju technologii, jak i wiedzy na temat wpływu odżywiania się, w okresie trendu slowfood, goodfood, superfood- rodzaj tej kuchni staje się coraz bardziej atrakcyjny, zarówno pod względem smaku, jak i korzyści dla organizmu. Kto już wie, o czym mowa?
Kierując się tytułem książki, o której dziś Wam piszę, nie trudno odgadnąć ;) - chodzi o RAW FOOD. Nie mam zamiaru zachwalać w samych superlatywach surowej diety, jednak włączając do naszego codziennego odżywiania się produkty raw, będziemy z pewnością zdrowsi, szczęśliwsi i pełni energii. Po co więc warto sięgać? Po surowe, świeże i nieprzetwarzane owoce, warzywa, kiełki, bakalie i zboże. Jedyna obróbka termiczna, jaka jest dopuszczalna w tej diecie, to podgrzewanie do 40-45 stopni Celcjusza.
Ponieważ dieta RAW FOOD jest u nas w Polsce stosunkowo nieodkryta, dla zgłębienia tematu, polecam książkę Janka Paszkowskiego, uczestnika mojego ulubionego telewizyjnego konkursu kulinarnego "Masterchef" ;)
Książka ta to podstawy, jak i średnio zaawansowana wiedza na temat surowizny w bardzo przyjemnej dla oka oprawie. Kolorowe, apetyczne zdjęcia, a do tego proste i praktyczne wskazówki Janka, sprawiają, że chce się spróbować RAW FOOD.
Pyszne koktajle, sałatki, potrawy obiadowe, cechuje nie tylko moc witamin i minerałów, ale i prostota i szybkość wykonania! To naprawdę warto jeść! Kto ma ochotę?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nawet nie wiedziałyśmy, że Janek wydał książkę. Musimy się za nią rozejrzeć. Nawet jeżeli nie przejdziemy na rawfood, to i tak może urozmaicić naszą codzienną dietę.
OdpowiedzUsuńTo już nawet druga książka Janka ;)
Usuń