czwartek, października 01, 2015

"DZIECI DYKTATORÓW. PRAWDZIWE HISTORIE", J.-Ch. Brisard, C. Quetel, Wyd. Znak 2015


Jak myślicie, czy ktoś, kto jest tyranem w pracy, może być jednocześnie dobrym rodzicem? Czy ktoś, kto nie liczy się z ludzkością, potrafi czule kochać i szanować swoich bliskich? Jaki wpływ na dziecko ma ojciec- zbrodniarz? Ja już wiem. Właśnie jestem po lekturze książki, ukazującej przerażające i prawdziwe historie wielkich "panów życia i śmierci".

Stalin. Mężczyzn, którzy interesowali się jego córką, usuwał z jej życia. Jednego z nich, wysłał nawet do łagru, byle odczepił się od jego ukochanej córci. Cóż za przejaw miłości...

Kiedy w czasie II wojny światowej, Niemcy schwytali syna Stalina, mógł go "wymienić na Paulusa i jego generałów. Jednak sowiecki dyktator z dumą odmówił. Najstarszy syn zginął, choć mógł zostać ocalony".

Mao Zedonga. Z oficjalnie uznanych 12 dzieci, "jako takie" relacje miał tylko z najmłodszą Li Na. Choć i ją, podobnie jak pozostałych, potrafił głodzić, surowo karać, poddawać testom ideologicznym, wielokrotnie porzucać. Jednego z synów wysyła na wojnę i bez emocji przyjmuje wiadomość o jego szybkiej śmierci na polu bitwy.

Ulubienica dyktatora- Li Na wyrosła na polityczną spadkobierczynię Mao. Żądała od wszystkich posłuszeństwa, rezygnując też z wszelkich dóbr, luksusu i komfortu. Mao, choć okrutny i niewzruszony dziecięcą niewinnością, stał się dla dziewczynki wzorem godnym naśladowania...

Fidel Castro. Jest ojcem 10 dzieci. Najstarszego syna porywa 3 razy byłej żonie, bynajmniej nie robiąc tego z miłości do pierworodnego, lecz dla dobra swojego wizerunku. Swoją pierwszą córkę z kolei początkowo nie uznaje, a po upewnieniu się, że to jednak są jego geny, widuje dziewczynkę od czasu do czasu, pozostając raczej nieobecnym w jej życiu.

"Fidel zawsze wolał trzymać synów z dala od sceny politycznej. Nie chce przekazywać im wirusa władzy, wszechpotęgi. Nie ufa im. nie posiada ani czasu, ani ochoty, żeby zrobić z nich prawdziwych, oddanych komunistów. Jest zresztą zbyt niezorganizowany, za bardzo impulsywny, żeby wykazać się jakąkolwiek dyscypliną. (...)
(...) Fidel Castro zaniedbuje swoje własne potomstwo, żeby stworzyć >>nowe<< dziecko, wychowane w szkołach oraz >>pionierskich<< obozach, tam, gdzie ubrane w mundurki dzieci każdego ranka muszą oddawać cześć sztandarowi, powtarzając z uniesioną ku czołu ręką:
- My, pionierzy komunizmu, będziemy jak Che!"

J. B. Bokassa. Był prezydentem, marszałkiem i cesarzem Republiki Środkowoafrykańskiej. Został mężem około 20 kobiet- najczęściej nieletnich, jeszcze licealistek różnych narodowości. Oficjalnie uznano mu prawa do ojcostwa 36 dzieci, lecz sam twierdził i walczył o prawa jeszcze 20 innych latorośli!

Książka "Dzieci dyktatorów" okazała się arcyciekawa. Nie jest to bynajmniej lekka lektura do poduszki. Poza powyższymi przykładami, przeczytacie w niej o jeszcze wielu innych znanych tyranach wszech czasów.

Zainteresowała Cię recenzja? Udostępnij ją innym na FB.

2 komentarze:

  1. Nie za często sięgamy po tego typu publikacje, ale w tym przypadku zrobimy wyjątek. Na pewno nie jest to łatwa, ale dość potrzebna lektura.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...