środa, kwietnia 02, 2014

"BIBLIOTECZKA MALUCHA", Wyd. Olesiejuk 2012

"Biblioteczka malucha" to osiem książeczek na temat dziecka. To coś na wzór Pierwszego albumu dziecka, lecz w wersji de luxe lub- jak kto woli- na wypasie ;) To cudowna pamiątka dla maluszka i jego rodziców, a także elegancki prezent z okazji narodzin lub chrzcin. To wyjątkowe wydanie, bardzo różniące się od wszystkich innych albumów tego typu.

Pierwsza książeczka, która wchodzi w skład kompletu to "Oto jestem...". A w niej znajduje się miejsce na opis początku istnienia maluszka, od "fasolki" po same narodziny (całe szczęście bez wcześniejszego etapu ;) ...). Mama może wpisać, jak oznajmiła tacie wspaniałą nowinę, tata- co pomyślał, gdy usłyszał po raz pierwszy bicie małego serduszka. Jak wyglądała przyszła mama z wielkim brzuszkiem, kiedy po raz pierwszy poczuła ruchy maleństwa, jak zorientowała się, że zaczął się poród, jak on przebiegał, jakie imię nadano maluchowi, jakiego jest znaku zodiaku... Mała książeczka, a tyle ważnych informacji!

"Dziennik mojej mamy", czyli mnóstwo stron na matczyne zapiski. Mogą być o ciąży, o pierwszych dniach z maluszkiem w domu, o pierwszych latach, przygodach, pierwsze zdania, śmieszne historie..., wszystko to, o czym warto pamiętać, co chciałybyśmy opowiedzieć naszemu dziecku o nim samym.

"Przedstawiam wam moją rodzinę" to album z miejscem na wklejenie zdjęć mamy, taty, rodzeństwa, ukochanej przytulanki, domowego zwierzaka, rodziny ze strony mamy i taty, oraz wszystkich innych bliskich sercu.

"Co powiedzieli... Gratulacje od przyjaciół", czyli jak rodzice ogłosili światu informację o narodzinach dzieciaczka, co napisali bliscy, jakimi prezentami obdarowali nowego członka rodziny, jak wyglądały kartki z gratulacjami...

"Moje pierwsze zdjęcia", czyli album na zdjęcia maleństwa.

"Rosnę z każdym dniem", to najoryginalniejsza książeczka ze wszystkich z kompletu. Zamieszczono w niej miarkę wzrostu oraz miejsca na odcisk stópki i dłoni. Świetna sprawa, móc na przestrzeni miesięcy porównywać wzrost swojego dziecka. Dopiero wtedy widać, jak szybko maluch rośnie!
Znalazło się też miejsce na anegdoty i pierwsze słowa. Cenny notatnik, gdyż nawet najśmieszniejsze wypowiedzi brzdąców czasem trudno zapamiętać. Ja na pewno wpiszę wersję piosenki "Kosi kosi łapci" mojego Rysia. Oto ona:
"kusia kusia (tłum. kosi kosi łapci)
baba brumbra (pojedziem do babci)
baba da mleka (babcia da nam mleczka)
dziadzia da jeść (a dziadek ciasteczka).
:))
Pewnie za kilka lat nie pamiętałabym już skomplikowanego tekstu piosenki mojego Syna...

"Mój pierwszy raz...", czyli wcale nie ten pierwszy raz, który przychodzi nam do głowy (rodzice, a takie mają sprośne myśli!) ;) . Chodzi oczywiście o pierwszy dzień po narodzinach, pierwszy sen, pierwszy dzień w domu, pierwszą kąpiel, pierwszą noc w swoim pokoju, pierwszy uśmiech, spacer, wizytę u lekarza i wszystkie te pierwsze umiejętności, na które tak czekają rodzice! Fajnie jest je pamiętać.

"Ja w kolejnych miesiącach życia", czyli miejsce na zdjęcia i zapiski z dalszego etapu dzieciństwa malucha.

Wszystkie książeczki są urocze. Wydano je w twardej oprawie, a tekst zachowano w pierwszej osobie. Powstaje więc wrażenie, że to maleństwo opowiada historie swoich wczesnych lat.

Osiem tomów książeczek umieszczono w pudełku, które stanowi oryginalną biblioteczkę. Mało tego. Znalazło się nawet miejsce na szufladkę, do której koniecznie trzeba włożyć na pamiątkę pierwszy kosmyk włosów, pierwsze mleczaki, być może pierwsze prace plastyczne i inne skarby.

"Biblioteczka malucha" to cudowny kuferek na zachowanie wspomnień z najpiękniejszych lat naszego berbecia. Z pewnością warto go mieć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...