poniedziałek, sierpnia 06, 2018

CHODŹ NO TU NA SŁÓWKO...


Z pewnością znacie co najmniej kilka osób, które nadużywają pewnych określeń, na przykład mówią w każdym zdaniu "tak jakby" albo "tak naprawdę", albo "prawda?", "tak", "nie", "tak w ogóle", albo co gorsza co drugie słowo to przekleństwo... Ze słowami bywa i inaczej. Są osoby, które uwielbiają wyrazy bardzo wyszukane, elokwentne, takie Ą, Ę. Nikt wtedy nie wie, o czym mówi nasz rozmówca, ale zdaje się, że właśnie o to mu chodzi... Są i tacy, którzy próbują dorównać jakimś swoim autorytetom i używają sformułowań, których sami nie rozumieją i czynią to oczywiście w nieodpowiednich momentach, zupełnie nie pasujących do wątku. Nie mogę nie wspomnieć i o uroczych dzieciach, które wyłapują w wypowiedziach dorosłych co trudniejsze wyrazy i w najmniej oczekiwanym momencie, zaskakują nas bogactwem swojego słownika...

Zapraszam Was dzisiaj na słówko. Opowiem Wam o niezwykłych książkach o... słówkach. 😊


"Innymi słowy" Yee- Lum Mak, tłum. M. Rusinek, Wyd. Art Egmont 2018

Zakochałam się w tej małej, niepozornej książeczce! To cudo, zachwyciło mnie i zaskoczyło bogactwem języków świata. Niesamowite, jaki wachlarz emocji i znaczeń może mieć jeden wyraz! Co ciekawe, nie wszystkie słowa z języka obcego, mają zastosowanie w języku polskim. Nie jestem językoznawcą, dlatego pewnie dopiero teraz uświadomiłam sobie, że na kształtowanie się języka, ma wpływ kultura danego miejsca!


Książka "Innymi słowy" to "niezwykłe słowa z różnych stron świata". Wśród nich są między innymi jentacular, co oznacza z angielskiego "wczesnośniadaniowy"; hoppipolla- z islandzkiego "skakać po kałużach"; fernweh- z niemieckiego "pragnienie podróży i zwiedzania odległych miejsc"czy querencia- z hiszpańskiego "miejsce, z którego czerpiemy siłę, gdzie czujemy się jak w domu, gdzie niczego nie udajemy, tylko jesteśmy sobą".


Znalazłam nawet słowa, które są mi bliskie: oniochalasia (j. ang.)- "chodzenie na zakupy w celu odprężenia się lub pozbycia stresu", tsundoku (j. jap.)- "kupowanie książek i nieczytanie ich; gromadzenie nieprzeczytanych książek na półkach, szafkach nocnych lub podłodze" oraz bibliothecary (j.ang.)- ktoś, kto zbiera książki i troszczy się o nie" 😊.
Czy przedstawione w publikacji wyrazy mają szansę zaistnieć w języku polskim? Jestem pewna, że tak, i na pewno wzbogacą go o wiele lepiej niż młodzieżowy slang czerpiący z amerykańskiej kultury!


Dla uatrakcyjnienia wydania, tłem do pięknych słówek są równie piękne ilustracje.

Jeśli jesteście miłośnikami niezwykłych słów, ta książka Was zauroczy! 😍




"Cat in the Book. Elementarz języka angielskiego" Ewa Cisowska, Wyd. Publicat 2018

W najnowszej podstawie programowej zapisane jest:
"przygotowanie do posługiwanie się językiem obcym nowożytnym powinno być włączone w różne działania realizowane w ramach programu wychowania przedszkolnego i powinno odbywać się przede wszystkim w formie zabawy. Należy stworzyć warunki umożliwiające dzieciom osłuchanie się z językiem obcym w różnych sytuacjach życia codziennego." To takie oczywiste, prawda? A jednak pamiętacie swoją naukę języka obcego w szkole podstawowej? Głównie była to męczarnia, polegająca na wkłuwaniu słówek i nauce głośnego czytania. Coś okropnego! Całe szczęście, że dzisiaj wygląda to zupełnie inaczej! Dlaczego wcześniej nie pomyślano, że nauka języka obcego powinna przebiegać naturalnie, swobodnie, podczas zabawy, wykonywania codziennych czynności, wielozmysłowo, połączona z radością...? Straciłam tyle lat nauki, która poszła na marne, bo i tak nic nie zapamiętałam. Pozbawiono mnie też fascynacji procesu poznawania nowego języka, etc. Już nie będę się nad sobą rozczulać- najważniejsze, że to już przeszłość!

Obecnie nauka języka angielskiego zaczyna się już w przedszkolu i są to zajęcia, które dzieciaki uwielbiają. Co tam się dzieje! Śpiewają, bawią się, grają, uczą rymowanek... Istne szaleństwo po dziecięcemu 👫🎈! A uczący nauczyciele są niezwykle kreatywni i przygotowani do pracy z najmłodszymi- nie wystarczą studia filologiczne, muszą oni skończyć pedagogikę elementarną z językiem angielskim.

Jeśli marzy Wam się, by doszkolić swoją pociechę lub by współuczestniczyć w procesie poznawania przez niego języka angielskiego, koniecznie zaopatrzcie się w elementarz języka angielskiego "Cat in the Book".




To kompleksowa książka, bazująca na naturalnym sposobie uczenia się języka angielskiego dla dzieci przedszkolnych, oparta na relacji dziecka z dorosłym, przygotowana i dostosowana do nowej podstawy programowej.

Dzięki tej metodzie maluch doświadcza świat wieloma zmysłami, ucząc się języka całościowo, i przede wszystkim przez zabawę.



Książka zawiera słówka, krótkie zdania, ćwiczenie, rymowanki i piosenki oraz niezbędne wskazówki, jak kreatywnie pracować z dzieckiem w domu i na zajęciach, aby nauka była przyjemnością i dawała lepsze rezultaty. Przedszkolak nie tylko rozwinie naturalną chęć nauki, ale także- dzięki proponowanym ćwiczeniom i zabawom- twórczą ciekawość i wyobraźnię.


Elementarz opatrzony jest pięknymi ilustracjami. Dołączono do niego także płytę CD z fonetyczną wymową słówek oraz z piosenkami.

Polecam!



1 komentarz:

  1. A ja mam w swojej rodzinie niestety osobę która nadużywa przekleństw. W dodatku to ojciec małego dziecka. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...