Yeeeeaaah! Nadeszło LATO, a z nim nowości kosmetyczne. Tym razem zaopatrzona jestem w szałowe produkty! Zastanawiam się, czy kosmetyki można określić gadżeciarskimi? Bo sięgając po najnowsze produkty marki Lirene, właśnie to mam na myśli. Są gadżeciarskie i idealne na nadchodzące tygodnie :)
Na początek ujędrnianie ciała! Wesprze nas w tym Lirene zestaw do masażu olejek antycellulitowy + bańka chińska. Masaż przy użyciu silikonowej bańki chińskiej wpływa na zmniejszenie widoczności cellulitu, w tym wodnego, pozwala modelować sylwetkę oraz przyspiesza drenaż limfatyczny, oczyszczający organizm z toksyn. Bańka wykorzystuje metodę próżniowego zasysania skóry i znajdujących się pod nią tkanek podskórnych, co powoduje pobudzenie krążenia krwi i limfy. Skład olejku natomiast (wyciąg z alg oraz oleju arganowego, ryżowego i sojowego), przyspiesza spalanie tłuszczu, nawilża, wygładza, zmiękcza i cudownie pachnie. A czy działa? To się okaże po kilku tygodniach stosowania. Tymczasem jeśli trudno Ci się zmobilizować do wklepywania dwa razy codziennie preparatu antycellulitowego, być może przekona Cię zestaw do masażu?
A teraz czas na popracowanie nad opaloną skórą :) Czy latem jest sens stosować samoopalacze? Tak, jeśli chcesz być brązowa jeszcze przed urlopem lub jeśli musisz uważać na słońce, więc opalanie nie wchodzi w grę, choć bardzo byś chciała... No i jeszcze innym powodem jest deszczowy urlop, czego nikomu z Was nie życzę. Lirene oferuje samoopalający mus- piankę do twarzy i ciała oraz samoopalający krem do twarzy i ciała. Mus-pianka fajna sprawa. Przyjemnie się stosuje, dzięki puszystej konsystencji łatwo rozsmarowuje i przede wszystkim bezproblemowo się aplikuje. Krem natomiast to tradycyjna forma samoopalacza- dużą zaletą jest fakt, że nadaje się i do twarzy i do ciała, nie trzeba więc kupować 2 produktów.
Z tej samej linii jest jeszcze koloryzujący balsam do ciała. Efekt opalenizny jest zdecydowanie mniej trwały, to znaczy w przypadku balsamu utrzymuje się do momentu zmycia, ale za to pojawia się natychmiast po zastosowaniu. Balsam ten również dobrze nawilża ciało, jak i rozświetla. Szczególnie dobrze i szczuplej wyglądają dzięki niemu nogi ;)
Innym, ciekawym produktem brązującym jest balsam do ciała pod prysznic! Jak działa i na czym polega stosowanie balsamu pod prysznic? Pod prysznicem nanieś balsam na umytą, wilgotną skórę całego ciała. Lekko wmasuj i pozostaw na skórze na 3 minuty. Na koniec zmyj nadmiar ciepłą wodą. Dokładnie umyj ręce. Po osuszeniu ciała ręcznikiem można od razu założyć ubranie. Stosuj codziennie aż do uzyskania pożądanej intensywności opalenizny. Działanie samoopalacza na skórze naturalnie rozpocznie się po kilku godzinach od zastosowania. Efekt opalenizny zauważalny jest po ok. 5 użyciach. Fajne? Na pewno oryginalne!
Pozostając w temacie opalenizny, czas na jaśminowy olejek do opalania. Ciało potraktowane olejkiem wygląda atrakcyjniej. W tym wydaniu atutem jest również wspaniały zapach, wysoki faktor 30 SPF, wodoodporna formuła oraz łatwa i wygodna aplikacja (spray). Pamiętaj tylko, by potraktować ciało preparatem do opalania 15 minut przed wystawieniem się na słońce, a nie już na samej plaży!
Zaś po opalaniu, koniecznie zmyj z siebie kosmetyk do opalania i nawilż ciało balsamem. Na przykład bardzo przyjemnym perłowym musem do ciała Orientalna magnolia. I znowu możesz sobie urozmaicić codzienność ;) Balsam, o konsystencji musu, oprócz tego że nawilża, także rozświetla skórę i pięknie, naprawdę cudownie pachnie!
Przejdźmy jednak niżej, do najniższej części ciała, o którą dbamy najbardziej właśnie latem, czyli STÓP. Kiedy jest ciepło, zakładamy sandały i klapki i dopiero wtedy najczęściej zależy nam na zadbanej skórze stóp. To oczywiście błąd z naszej strony, ale dobra- było minęło. Teraz czas na pedicure oraz na regularne zmiękczanie pięt i innych rogowaciałych miejsc. Nawilżająco- odżywczy krem do stóp można stosować nawet codziennie. Zawiera 10% mocznika (to całkiem wysokie stężenie, jak na kosmetyk), który zmiękcza, wygładza, regeneruje i zapobiega przesuszaniu i szorstkości. Krem jest skuteczny!
A jeśli nadal walczysz ze zmianami trądzikowymi, może pójdziesz za głosem nastolatek i zaczniesz stosować żel micelarny Under Twenty? Nie fajnie jest wrócić do nastoletnich lat ;) ? Żel micelarny Under Twenty usuwa także makijaż. Można go stosować na dwa sposoby: wmasować żel w wilgotną skórę twarzy, a następnie spłukać obficie wodą lub przy pomocy wacików kosmetycznych oczyścić skórę.
Na zakończenie zostawiłam Lirene No Mask płynny fluid+ serum. Lekki podkład odpowiedni na upalne dni, kiedy obawiasz się o swój makijaż. Łatwo się go rozprowadza, szybko się wchłania, pozostawiając naturalny wygląd i miękką, wygładzoną cerę. Fluid jest średnio kryjący.
Jakie powinny być kosmetyki na lato? Przede wszystkim odświeżające, lekkie, trwałe i upiększające odkrytą skórę. I takie właśnie są zaprezentowane powyżej produkty Lirene i Under Twenty :) Wybrałaś już coś dla siebie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.