20 czerwca obchodzony jest Światowy Dzień Uchodźcy. Tymczasem temat jest coraz bardziej kontrowersyjny. O uchodźców kłócą się politycy, i niepokoją Europejczycy. Zdania i opinie co do sytuacji dzielą ludzi- jedni są ZA przyjmowaniem cudzoziemców, drudzy są zdecydowanie PRZECIW.
Osobiście uważam, że za mało prowadzi się rozmów, spotkań, wykładów, dyskusji uświadamiających społeczeństwo. Często lęk i sprzeciw jest spowodowany brakiem wiedzy. Kim są uchodźcy, z jakich krajów przybywają, dlaczego uciekają, jakie są ich potrzeby, czym mogą wzbogacić naszą kulturę, jakie są zalety, że będą żyli wśród nas? Pytań i wątpliwości jest wiele. Siedzą one w naszych głowach i sercach. Mało kto ma czas i ochotę szperać np. w Internecie racjonalnych odpowiedzi. Lecz negatywne opinie są łatwo podsycane przez media. A wystarczyłoby zorganizować spotkania i programy uświadamiające, kampanie społeczne, wyjść z tematem do ludzi!
Dlatego, kiedy wydawnictwo Egmont wydało niedawno książeczkę dla dzieci o "Kocie, który zgubił dom", poruszającą właśnie wątek uchodźców, z dużym zainteresowaniem po nią sięgnęłam. Jak dotąd nie spotkałam się z chęcią podjęcia tematu z najmłodszymi. Byłam bardzo ciekawa treści...
"Kot, który zgubił dom" to poruszający reportaż. Podczas dramatycznej przeprawy z Iraku do Europy pewnej rodzinie ginie ukochany kot. W towarzyszącym podróży zamieszaniu odzyskanie pupila wydaje się niemożliwe. Czy na pewno? Ta wzruszająca historia opowiada o wzajemnym przywiązaniu człowieka i zwierzęcia, a także o ludziach dobrej woli, bez których nie byłoby szczęśliwego zakończenia.
Wydawać by się mogło, że zagadnienie uchodźców nie powinno dotykać dzieci. Tylko dlaczego nie? Przecież problem dotyczy także najmłodszych cudzoziemców, jak i ich rodzin. Dlaczego więc mamy małym Polakom zatykać uszy i zasłaniach oczy? Warto rozmawiać o trudnych tematach z dziećmi. Wyjaśniać panującą sytuację, lecz bez podsycania strachu i nienawiści. Jedną z możliwości jest zapoznanie najmłodszych z tą historią. Dzieciaki są wrażliwe, jestem pewna, że wiele z niej zrozumieją.
Kategoria wiekowa: wg mnie 3- 9 lat, wg wydawcy 3-7 lat
Ilość stron: 43
Oprawa: miękka
super propozycja:) W tej samej tematyce- nowość "Wędrówka Nabu" -przepięknie wydana. http://www.polskailustracjadladzieci.pl/2016/06/nowosc-wedrowka-nabu.html oraz o króliczku Tru, emigrancie :https://mediarodzina.pl/prod/1317/Tru
OdpowiedzUsuńps. Dziękuję za dodawanie info o kategorii wiekowej i ilości stron :*
Gosia
Gosiu, dziękuję za podanie swoich propozycji :) Zapoznam się z przyjemnością ;)
UsuńBardzo wzruszająca historia. Niesamowicie nam się podobała.
OdpowiedzUsuńZamówiłam zupełnie przypadkiem, sugerując się słowem "reportaż". Okazało się, że to książeczka dla dzieci. Przeczytałam, wzruszyłam się. W rodzinie dzieci nie brakuje, wielkie czytelne ilustracje zmobilizują dzieci do sięgania po książkę. Super książeczka!
OdpowiedzUsuń