czwartek, czerwca 23, 2016

"DZIKA STRONA JEDZENIA", J. Robinson, Wyd. Vivante 2016


Nie jeden wegetarianin zachwyci się tą książką! Zainteresuje się nią również każdy kto zwraca uwagę na jakość produktów, które spożywa, jak i ten, kto chce jeść zdrowo. Entuzjaści diety paleo też znajdą w niej to, czego szukają... A ty? Masz ochotę odkryć dziką stronę jedzenia?

Okazuje się, że jedzenie dużej ilości warzyw i owoców nie zawsze musi iść w parze z lepszym zdrowiem! Po pierwsze- nie wystarczy tylko jeść owoców i warzyw. Trzeba wybierać je spośród tych najbogatszych w składniki odżywcze, a później odpowiednio je przechować i przyrządzić. Po wtóre- większość dostępnych w sprzedaży roślin jest już tak zmodyfikowana genetycznie, że różni się znacznie od gatunków rosnących dziko tysiące, a nawet setki lat temu...

Czym się różnią prastare rośliny od tych współczesnych? Rośliny uprawiane przez człowieka mają więcej miąższu, cukru i skrobi, a mniej goryczy, cierpkości, jak i przeciwutleniaczy. Efektem ubocznym i niezamierzonym rozwijania upraw owoców i warzyw jest pozbawienie ich ważnych wartości odżywczych. Dzikie odmiany roślin są o wiele bogatsze w składniki, niż ich hodowlane odpowiedniki, które ilością cukru dorównują słodyczom!

Innym działaniem, który obniża wartość roślin jest zrywanie ich przed dojrzeniem i ich dalszy rozwój w sklepowych magazynach. Efektem jest o wiele gorszy smak.

Niemniej, i tak warto jeść jak najwięcej owoców i warzyw! Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, jakie odmiany są najzdrowsze,
gdzie je kupować, jak szukać najlepszych sztuk, jak je przechowywać w domu i w końcu: jak je przyrządzić! Przydałoby się także wiedzieć, jak ograniczyć ryzyko kontaktu z pestycydami, prawda?

Odpowiedzią na powyższe wątpliwości jest wydanie "Dzikiej strony jedzenia". W tej książce zawarto setki ważnych wskazówek dotyczących spożywania produktów roślinnych.

Czy wiecie, że fasola z puszki jest zdrowsza, niż świeża?! Konserwowana fasola zawiera więcej przeciwutleniaczy- to dobra wiadomość dla tych, dla których udręką jest moczenie i długie gotowanie strąków ;)

A czy zdawaliście sobie sprawę z tego, że przesmażając lub gotując, a nawet dusząc czosnek, zabijamy właściwie jego wszystkie drogocenne wartości? By wydobyć z niego to, co najlepsze, czyli właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybicze, należy posiekać go lub zmiażdżyć i odstawić na 10 minut. Po upływie tego czasu czosnek ma taką dużą moc, że nawet jeśli go "dobijemy" wysoką temperaturą, i tak coś dobrego w nim zostanie!

Brokuły z kolei już od momentu zerwania ich z pola, zaczynają tracić składniki odżywcze. Dlatego najlepiej kupować je świeże i w ten sam dzień zjeść. Najzdrowsze jest spożywanie ich na surowo (np. w postaci pesto- pychotka!) lub gotując do 5 minut na parze. Gotowanie w mikrofali lub w wodzie, zabija prawie wszystko, co w nich cenne.

Pomidory natomiast, im są mniejsze tym zdrowsze! Pomidorów także nie wolno przechowywać w lodówce, gdyż tracą wtedy nie tylko wartości odżywcze, ale i walory smakowe.

Pieczenie czy gotowanie robi dobrze burakom, które mają właściwości przeciwnowotworowe.

A ziemniaki, które są strasznie wysokoglikemicznym warzywem, najlepiej spożywać po ugotowaniu i przechowaniu ich w lodówce do dnia następnego. Dzięki takiemu zabiegowi, obniża się ich indeks glikemiczny!

Ciekawe i praktyczne informacje, prawda? Taka jest cała książka! Wisienką na torcie są proste i oryginalne przepisy na kilka posiłków. Aż żal, że jest ich tak mało...

Polecam "Dziką stronę jedzenia", jak i zakup w dobrej cenie na http://www.taniaksiazka.pl/dzika-strona-jedzenia-robinson-jo-p-643163.html.






1 komentarz:

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...