Najpierw Pan Kuleczka odwiedził przedszkole mojego Syna. I
to dosłownie! Osobiście zjawił się i opowiadał historie o swoich
podopiecznych- kaczce Katastrofie, psie Pypeciu i muszce Bzyk- Bzyk.
Dzieciaki było oczarowane!
Później spotkaliśmy Wojciecha Widłaka, czyli Autora, na
Targach Książki w Poznaniu. Rysio nie mógł przejść obojętnie,
przypominając sobie jego przygody. I tak, w końcu najnowsza książka pt.
"Pan Kuleczka. Marzenia" znalazła się w naszych rękach i obowiązkowo w
naszej domowej biblioteczce.
Skąd się bierze ta dziecięca fascynacja starszym panem i jego gromadką? Pan Kuleczka to uosobienie kochającego rodzica bądź dziadka. Daje on swoim podopiecznym poczucie bezpieczeństwa, wyrozumiałość, cierpliwość, empatię, życiową mądrość, uwagę i czas... Jest w 100% oddany innym. Zawsze też znajdzie jakieś rozwiązanie z każdej sytuacji. Czy nie tego właśnie potrzebują i pragną nasze maluchy?
Równie ważni bohaterowie to ekspresyjna kaczka Katastrofa, która ciągle wpada w tarapaty, bo zanim pomyśli, już się w coś wpakuje; pies Pypeć, który do wszystkiego podchodzi ze spokojem i wykazuje niski poziom energii (zupełne przeciwieństwo kaczki); oraz małomówna mucha Bzyk- Bzyk, której ulubionym słowem jest "Nie". Ta trójka zwierzaków przypomina z kolei różne osobowości dzieci :)
"Pan Kuleczka" to seria książeczek, które ukazują się już od wielu. Podtytuł "Marzenia" to pierwsze wydanie od 4 lat, nic więc dziwnego, że wcześniej o nich nie słyszałam.
Opowiadane historie są ciepłe, dowcipne, takie wręcz zwyczajne, ale jednocześnie baśniowe. Dają zarówno małym, jak i dużym czytelnikom ukojenie, wewnętrzny spokój i ciepło w sercu. Do tego pasują proste, lecz urocze ilustracje Elżbiety Wasiuczyńskiej.
"Pana Kuleczkę" doceniają najmłodsi, jak i rodzice, nauczyciele przedszkolni, a nawet Fundacja ABC XXI Cała Polska czyta dzieciom, zamieszczając tytuł na swojej Złotej Liście. A Wy?
Nie znam jeszcze Pana Kuleczki, ale chętnie nadrobię te zaległości. ;-)
OdpowiedzUsuń