Truskawki, morele, czerwone porzeczki i jagody cierpliwie czekają w słoikach na zimowe desery, ciasta, kaszki. Wyszły pyszne i naturalne, bez dodatku żelfixu i całej gamy chemii. Jednak po drodze były także maliny, czereśnie i brzoskwinie, czyli totalna klapa :( Czereśni nie potrafiłam wydrylować. Brzoskwinie chciałam zalać tylko lekkim syropem, a pan sprzedający wcisnął mi idealne na kompoty, czyli miękkie i soczyste do tego stopnia, że nie szło z nich wyjąć pestek. Skończyło się koktajlem, który co prawda znikł w ekspresowym tempie, no ale z założenia miały być brzoskwinie w syropie. Natomiast moja ostatnia porażka dotyczy malin. Maliny krótko podgotowałam, tak by nie rozpadły się zupełnie, a tylko puściły soki. Zamknęłam w słoiki, odwróciłam do góry dnem i od razu pasteryzowałam w piekarniku. Po ostudzeniu konfitur i otwarciu drzwiczek piekarnika... mym oczom ukazało się wielkie, prawie zastygłe malinowe jezioro rozlane po całej blaszce! Cała radość z przygotowywania przetworów na zimę wyparowała.
Teraz, po kilku dniach od głupiej wpadki z malinami trochę mi przeszło. Choć z każdym zrobionym własnoręcznie słoikiem jestem bogatsza o doświadczenie, sięgnęłam do książki z przepisami. Wydanie pod zwyczajnym i prostym tytułem "Dżemy" urzeka formatem w kształcie słoika oraz smakowitymi fotografiami. Proponowane przepisy są oryginalne i dotąd przynajmniej mi nie znane, ale także są i receptury tradycyjne. Galaretka ananasowo- jabłkowa o zapachu różanym, dżem bananowy z miodem lawendowym, dżem figowy z białym winem, galaretka z czerwonych porzeczek i czereśni z dodatkiem wiśniówki, konfitura gruszkowa z syropem klonowym na pewno zaskoczą smakiem nie jedną gospodynię domową, dzieciaki, męża i każdego, kto skosztuje tych smakowitości ;) Taki pysznie i wspaniale wyglądający słoik może być wyjątkowym upominkiem od serca oraz kuszącym dodatkiem do podarowanej książki.
No cóż. Mnie zostało przygotowanie jeszcze powideł ze śliwek, konfitur z gruszek (wypróbuję z syropem klonowym według przepisu z "Dżemów"), galaretki z winogron, a na końcu oczywiście coś z polskich jabłek!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.