Co na prezent dla przedszkolaka? Nie za bardzo wiemy czym się interesuje, czym lubi się bawić. Tak w ciemno, zaproponowałabym książkę lub grę. Pojawia się jednak następny problem- tylko jaką konkretnie?! Najbezpieczniej wybrać jakiś klasyk (np. jakąś jego wersję) lub coś z nowości, wtedy mamy większe prawdopodobieństwo, że dziecko jeszcze czegoś takiego nie ma. A ponieważ aktualnie moje Maluchy bawi świeżutka gra planszowa, chciałabym ją Wam zaproponować ;) Bo warto. Ta gra zdobyła 6 nagród, w tym prestiżową Kinderspiel des Jahres.
Ciekawe a jednocześnie proste reguły "Dzielnych Myszek"
to dobra propozycja dla najmłodszych rozpoczynających swoją przygodę z
planszówkami. Dziecko poznaje satysfakcję z wygranej oraz nabywa
umiejętności przegrywania. Uczy się rozpoznawania kolorów, liczenia,
współpracy, jak i rozwija wyobraźnię przestrzenną.
Na czym gra polega?
Każdy gracz wybiera swój kolor myszek, które umieszcza w domu. Dookoła planszy schowane są 4 norki z serem oraz 1 serowa kraina, a dookoła nich znajdują się pola do przemieszczania się myszek. Rzut kostką wskazuje o ile pól można się przesunąć. Gracz, który doprowadzi swojego gryzonia do krainy obfitej w ser, otrzymuje wielki żółty ser złożony z 6 kawałków ;) Wygrywa ten, kto zdobędzie najwięcej sera, ale, ale! To wcale nie jest takie proste, gdyż po planszy grasuje głodny kot! Kot, jak to kot, łapie myszki, więc trzeba na niego uważać. Złapana myszka wypada z gry. Całe szczęście, każdy gracz ma po 4-5 swoich myszek.
Każdy gracz wybiera swój kolor myszek, które umieszcza w domu. Dookoła planszy schowane są 4 norki z serem oraz 1 serowa kraina, a dookoła nich znajdują się pola do przemieszczania się myszek. Rzut kostką wskazuje o ile pól można się przesunąć. Gracz, który doprowadzi swojego gryzonia do krainy obfitej w ser, otrzymuje wielki żółty ser złożony z 6 kawałków ;) Wygrywa ten, kto zdobędzie najwięcej sera, ale, ale! To wcale nie jest takie proste, gdyż po planszy grasuje głodny kot! Kot, jak to kot, łapie myszki, więc trzeba na niego uważać. Złapana myszka wypada z gry. Całe szczęście, każdy gracz ma po 4-5 swoich myszek.
Najbardziej w tej zabawie podoba mi się to, że jest absolutnie dopasowana do możliwości rozwojowych przedszkolaka. Po pierwsze- runda trwa krótko. Na tyle, że junior nie zdąży się znudzić. Po wtóre- przegrana w tym przypadku nie jest taka straszna, a raczej zabawna. I kolejne- o czym już wspomniałam powyżej- jakoś wykonania i atrakcyjność wizualna planszówki jest godna pochwały.
Dlatego nie pozostaje nam nic innego, jak polecić Wam "Dzielne Myszki" i życzyć udanej zabawy :)
Nie słyszałyśmy wcześniej o tej grze, ale zapamiętujemy nazwę. Na pewno zakupimy dla jakiegoś malucha.
OdpowiedzUsuńŚwietna gra! Chętnie sprezentują ją chrześniaczce, bo brat jest już za duży, a synkowi zostało niecałe 50 dni do przyjścia na świat, więc musielibyśmy sporo poczekać, zanim zaczęłyby go interesować jakiekolwiek gry.
OdpowiedzUsuń