czwartek, lipca 02, 2020

75 lat "Świerszczyka"



Był maj 1945 roku. W wyzwolonej Łodzi, w Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik”, ukazał się pierwszy numer „Świerszczyka”. Tytuł wymyśliła znana pisarka, Ewa Szelburg-Zarembina , późniejsza inicjatorka budowy Szpitala-Pomnika Centrum Zdrowia Dziecka. Grający za kominem świerszcz miał być symbolem tego, co wiele dzieci utraciło w wojennej zawierusze – ciepła rodzinnego domu. Okładkę pierwszego numeru namalował znakomity ilustrator, Jan Marcin Szancer, natomiast pierwszą winietę „Świerszczyka” zaprojektował inny wybitny grafik, Eryk Lipiński, satyryk i długoletni redaktor naczelny „Szpilek”. Pierwszą redaktor naczelną „Świerszczyka” została pisarka, krytyk literacki i tłumaczka, Wanda Grodzieńska.

W pierwszych latach działalności czasopismo zastępowało zniszczone podczas wojny podręczniki. W 1951 roku połączyło się z warszawskimi „Iskierkami” i zaczęło się ukazywać w „Naszej Księgarni”. „Świerszczyk”-Iskierki” wychodził do 1956 roku, kiedy czytelnicy zdecydowali o powrocie do nazwy „Świerszczyk”.

Z dzisiejszej perspektywy wyraźnie widać, że historia zatoczyła koło – kiedyś „Świerszczyk” zastępował podręczniki, dzisiaj ukazuje się w wydawnictwie edukacyjnym. I w dalszym ciągu pomaga w nauce czytania i rozwija wyobraźnię.


“Świerszczyk” a propaganda
Przed 1956 rokiem, „Świerszczyk” , podobnie jak reszta prasy, podlegał cenzurze. Otrzymywał wytyczne, o czym należy pisać, a co pominąć milczeniem. Dzięki mądrości redaktorów „Świerszczykowi” udało się nie angażować w politykę. „Jedynie słuszną linię programową” prezentowały… tłumaczenia baśni narodów ZSRR. Śmierć Stalina pismo musiało jednak uczcić portretem wodza na okładce.

„Świerszczyk” rekordzista
W latach 50. i 60. do „Świerszczyka” przychodziło nawet 7 tysięcy listów miesięcznie! Dzisiaj listy w kopercie to rzadkość – czytelnicy wolą wysyłać e-maile lub odwiedzać profil Świerszczyka, Bajetana Hopsa, na Facebooku. Na początku lat 70. „Świerszczyk” bił wszelkie rekordy popularności. Czasopismo systematycznie zwiększało nakład i ukazywało się wtedy w 900 tysiącach egzemplarzy!






„Świerszczyk” na Politechnice
W marcu 1968 r. zgromadzona w gmachu Politechniki Warszawskiej młodzież grała podobno w zamieszczoną w „Świerszczyku” grę. Na budynku Politechniki Warszawskiej pojawił się natomiast transparent: Prasa kłamie. Tylko "Świerszczyk" pisze prawdę. Kiedy ustały protesty, „Świerszczyk” otrzymał od studentów pamiątkowy list i znaczek studenta Politechniki.

„Świerszczyk” w magazynie
Na początku lat 90. „Świerszczyk” przeżył prawdziwą rewolucję! Z literackiego tygodnika zmienił się w magazyn dla dzieci pełen wywiadów, reportaży i reklam.

Dzisiaj „Świerszczyk” to miesięcznik, a priorytetem jest dostarczenie młodym czytelnikom literatury i ilustracji na najwyższym poziomie. Obecny kształt czasopismo zawdzięcza wydawnictwu edukacyjnemu Nowa Era, w którym ukazuje się od 2005 r. Wspomaganie pracy z tekstem, budowanie i rozwijanie struktur poznawczych, rozwijanie zasobu słownictwa i poprawności składniowej, wdrażanie systemu hierarchii wartości to tylko niektóre zalety rubryk znajdujących się czasopiśmie. „Świerszczyk” to nowoczesne pismo z tradycjami. Mądre i piękne. Jedyne takie na rynku!



Kto z Was jako dziecko czytał "Świerszczyka"?
Kto kupuje go swojemu dziecku? 😉


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...