poniedziałek, lipca 20, 2020

WEGAŃSKA UCZTA VEL. WEGAŃSKA CODZIENNOŚĆ



Książki, które tym razem wpadły w moje ręce, podsunęły mi myśl, że właściwie odkąd nie jem mięsa, nabiału i białego cukru, jem bardziej różnorodnie, szukam ciągle nowych przepisów, eksperymentuję, nie boję się nowych smaków, jem "po królewsku". Każdy posiłek jest inny, przemyślany, staranny. Zupełnie jakbym miała kogoś gościć, jakbym codziennie przygotowywała ucztę 😊


"Bosh! Proste przepisy na wyśmienite dania kuchni roślinnej" Henry Firth & Ian Theasby, tłum. M. Rykowska, Wydawnictwo Studio koloru 2019

Propozycje z tej książki, to jedna wielka impreza 😄 Znaleźć tu można i dania na niedzielny obiad z rodziną, i grilla z przyjaciółmi, hiszpańską fiestą, indyjski bankiet, czy wielkie tajskie przyjęcie, jak i chiński poczęstunek, mezze. A jeśli chcielibyście się poczuć jak we włoskim raju czy na meksykańskiej fieście, też jest w niej na to pomysł!



Bardzo fajne jest to, że przepisy zostały uporządkowane właśnie według różnego typu przyjęć. Chcesz urządzić wegańskiego grilla czy inne spotkanie? - w książce masz gotowe menu. Jakie to ułatwienie!




"Bosh!" to nie tylko gotowe przepisy, ale też i inspiracje- jestem nimi zachwycona! Na przykład, od jakiegoś czasu, chodzi za mną zrobienie Buddha Bowl 😋. Wiem przecież co to, jadłam je kiedyś w knajpie, i domyślam się, że jest to prościzna w wykonaniu 😆, a jednak nie wiem co wrzucić do miski 😏. A tutaj autorzy tej książki zachęcają do skomponowania własnej, na podstawie tego, co mamy w lodówce i w szafkach. Składniki są podzielone na 7 grup, z licznymi przykładami:
1. Ziarna
2. Białko
3. Warzywa ugotowane na parze lub pieczone
4. Surowe warzywa
5. Zioła
6. Orzechy i nasiona
7. Dressing
Szczegóły w książce 😜

Poziom trudności wykonania proponowanych dań jest zróżnicowany, podobnie jak ich złożoność- są przepisy bardziej wysublimowane, i mniej, choć tych pierwszych jest jednak więcej.



Wspomnę jeszcze o autorach- może ich kojarzycie, a może- tak jak ja- nie... Henry i Ian to londyńscy vlogerzy, prowadzący kanał BOSH! (podobno to "największy na świecie kulinarny kanał internetowy poświęcony kuchni roślinnej"- tego nie jestem pewna, ale oni sami tak o sobie mówią 😉). Działają w sieci od zaledwie trzech lat, a już niektóre ich przepisy zostały wyświetlone ponad 50 milionów razy- to robi wrażenie! A w dzisiejszym świecie, taka kolej rzeczy, że skoro jest blog lub vlog, który cieszy się popularnością, prędzej czy później pojawia się książka.




A ta, robi duże wrażenie- jest pięknie wydana, zdjęcia przyciągają wzrok i wywołują głód 😆, szata graficzna bez zastrzeżeń. To może być doskonały pomysł na prezent lub okazja do zaproszenia gości!



"Roślinny nabiał" Olga Smile, Wydawnictwo Zwierciadło 2020

Ostatnio w jednym z dyskontów, szukałam mleka owsianego- nie było go w stałym miejscu sklepu. Zapytałam więc o nie przechodzącą dwójkę pracowników. "Mleko owsiane? Chyba płatki owsiane, tak?"- byli zdumieni. Potwierdziłam, że tak, mleko owsiane, kupuję je tutaj od dawna; jest czy aktualnie się wyprzedało? "Nie mamy czegoś takiego"- z dziwnym uśmieszkiem oddalili się ode mnie, ale nie na tyle daleko bym jeszcze nie usłyszała ich słów: "Chyba jej się coś pomyliło! Phi, mleko owsiane..." 😂. To byli młodzi ludzie! Myślałam, że dzisiaj o mlekach roślinnych już wszyscy słyszeli (nie musieli ich przecież pić, ale mieć świadomość, że są!), a tym bardziej pracownicy sklepu. A jednak nie...

Ale Wy wiecie, że są mleka roślinne, prawda? 😄 No może "mleko", to trochę wybujała nazwa, lepiej brzmi "napój roślinny", te dwie formy używane są jednak zamiennie. A wiecie, że są też sery na bazie roślin, a także jogurty, kefiry (z prawdziwymi, acz wegańskimi kulturami bakterii!), śmietany, majonezy, a nawet masła! Ich bogactwo różnorodności, jak i smaku ciągle mnie zaskakuje!

Zanim przeszłam na dietę roślinną, nie wyobrażałam sobie zrezygnować z nabiału. Kocham szczególnie sery 😊. Niestety, być może, że przesadziłam z ich ilością w życiu, bo dotknęła mnie alergia na mleko i jego produkty pochodne. Muszę bardzo uważać, co jem, ponieważ nawet niewielka ilość alergenu powoduje u mnie szczypiącą wysypkę i problemy jelitowe. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! Dzisiaj cieszę się twarożkami ze słonecznika czy nerkowców. Mają głębię smaku, niekończący się potencjał i są proste w wykonaniu!

Bardzo polubiłam roślinny nabiał, dlatego musiałam mieć TĘ książkę! Jeżeli też jesteście jego ciekawi, albo próbowaliście już takich produktów ze sklepu, a teraz chcielibyście zacząć je "produkować" w domu, a może Wasza pociecha zmaga się z problemami zdrowotnymi lub sami chcielibyście zawalczyć o swoje zdrowie- spróbujcie!



Olga Smile to znana polska blogerka kulinarna, która od 14 lat gotuje roślinnie i bez glutenu, ze względu na potrzeby żywieniowe córki. W swojej książce dzieli się nie tylko przepisami, ale i doświadczeniem, refleksjami, poradami na temat produktów spożywczych, samego gotowania, jak i sprzętu.

Przepisy zostały logicznie uporządkowane na rodzaje nabiału, w sumie są 133 propozycje bez laktozy!



Najprościej robi się mleka. Można je przygotować z orzechów, nasion, zbóż, nasion strączkowych, a nawet z batatów- to najbardziej naturalne mleka, jakie możemy sobie wyobrazić.



Śmietany są równie proste- można na ich bazie przygotowywać sosy, dressingi i desery. Natomiast by zrobić sobie domowy jogurt potrzeba szczepów bakterii, które można kupić lub przyda się inny jogurt roślinny, który również dostarczy nam dobrych, niezbędnych bakterii. Majonezy to kolejny stopień wtajemniczenia. Okazuje się, że da się je wyczarować bez oleju albo z tofu, czy też z fasoli albo wodzie po jej gotowaniu, aquafaby, z ziemniaka, mleka łubinowego, z nerkowców.


Kolejny poziom trudności to masła. Tu potrzeba wielu składników, a z nimi to już się na pewno uda- wykonanie to prościzna 😉. I w końcu dochodzimy do serów 😍. O jejusiu, jak jest pysznie! Są typu twarogowego, są i twarde, a także na słodko. Stopień trudności wykonania jest zróżnicowany.

Myślę, że dzięki tej książce powiększy się liczba wielbicieli nabiału roślinnego!


Z takimi smakami wegańska uczta trwa za każdym razem, gdy lądują na stole 😄

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...