poniedziałek, czerwca 18, 2018

"LOT NISKO NAD ZIEMIĄ" Ałbena Grabowska, Wyd. Zwierciadło 2018


Choć jestem wielką wielbicielką powieści Ałbeny Grabowskiej, nie dla mnie "Kości proroka"- wyczuwam tu nutę historycznego science fiction 😦. Całe szczęście jest jeszcze jedna książka autorki, której jeszcze nie czytałam- "Lot nisko nad ziemią". To tytuł z 2014 roku, który na wiosnę tego roku miał swoje wznowienie, z powodu braku egzemplarzy pierwszego wydania.

"Już w trzeciej klasie liceum wiedziałam, co chciałabym robić w życiu. Nie mówiłam na razie o tym ojcu, z obawy, że powiedziałby z zasady "nie". Jeszcze musiałam z nim negocjować wszelkie życiowe decyzje. Nie byłam ani trochę samodzielna. Nie stać mnie było na to, żeby trzasnąć drzwiami i odejść do własnego życia. Kontynuowałam, więc swój domowy lot nisko nad ziemią i niewykryta przez radary ojca leciałam ku własnej przyszłości, wyobrażając sobie, że będzie świetlana. Tak, ciągle brała pod uwagę jego zdanie. Matka nie liczyła się zupełnie. Sama wyprowadziła się z mojego życia, kiedy zaczęłam uczyć się w liceum. (...) Czasami zastanawiałam się, jak można żyć pod jednym dachem, ba, na czterdziestu dwóch metrach kwadratowych, i kompletnie nic o sobie nie wiedzieć."

Bohaterka- Weronika Przybyszewska- mimo trudnego, podporządkowanego ojcu dzieciństwa, spełnia swoje marzenie, a nawet dwa. Żyje w błogim szczęściu przez kilka lat, aż nagle jej świat się kończy. Nieszczęścia, jedno po drugim doprowadzają ją do depresji.

Książka to psychologiczne studium przypadku kobiety po przejściach. Autorka zapewnia na okładce, że chciała "pokazać, jak rodzi się nadzieja". A jednak- akurat ja- tej nadziei nie dostrzegłam... Może inaczej czuję temat, może w nieodpowiednim momencie swojego życia czytałam tę książkę, może jej nie zrozumiałam do końca...

To trudna powieść. Kusiło mnie momentami (w drugiej połowie), by przerwać lekturę. Ale cieszę się, że dobrnęłam do końca, który- jak zwykle u Ałbeny Grabowskiej- jest przewrotny. Chwilami zastanawiałam się, po co autorka opowiada takie szczegóły z życia kolejnych postaci. Pod koniec powieści, wszystko stało się jasne! Każdy wątek ma tu znaczenie.

Nie bójcie się trudnych powieści. Znajdźcie tylko na nie dobry czas 😉.

4 komentarze:

  1. Autorka mi znana, książka nie. Coś wiem o depresji, w latach 2011 - 2012 brałem udział w psychoterapii psychodynamicznej, taka psychoanaliza bez kozetki, wielką wagę przywiązuje się między innymi do analizy snów. A "Zwierciadło" bardzo sobie cenię. Pozdrawiam znad filiżanki porannej kawy !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jardianie, chciałam zapytać co ciekawego czytasz podczas picia filiżanki porannej kawy, ale na to wychodzi, że mojego bloga? ;) Polecam Ci Ałbenę Grabowską! Lecz i o recenzjach Odkrywczej Mamy pamiętaj ;) Pozdrawiam i bardzo mi miło mieć tak wiernego Czytelnika bloga!

      Usuń
  2. Bardzo lubię Ałbenę Grabowską!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...