czwartek, stycznia 29, 2015

POROZUMIENIE BEZ GRANIC


Od kiedy otwarto granice Europy, da się zauważyć nie tylko migracje rodzin, ale także większy ruch turystyczny. Odważniej odwiedzamy miejsca, o których dawniej marzyliśmy. Bariery zmniejsza także znajomość języka obcego- najczęściej angielskiego. A jednak w każdym kraju są ludzie, którzy go nie znają (na przykład ja, bo zawsze uczyłam się niemieckiego, a chwilę i rosyjskiego). Jakie było moje zdziwienie, kiedy będąc w Barcelonie na dworcu metra próbowałam się dogadać z kimkolwiek po niemiecku, Mąż po angielsku i nikt nie był w stanie nam pomóc! No ale było to 12 lat temu, może dlatego...?

Jeśli chodzi o dogadywanie się w języku obcym, to- przeklinając teraz mój perfekcjonizm- nie odezwę się, nie mając pewności, że robię to bezbłędnie. A przecież doskonale wiem, że czasem łatwiej byłoby powiedzieć coś może bez ładu, ale przynajmniej zaistniałaby jakaś konwersacja. A tymczasem siedzę cicho i szczypię się do bólu, jaka ja głupia jestem, że nie potrafię się przemóc i odezwać.

Tymczasem z zachwytem obserwuję w podobnych sytuacjach dzieci, także własne. Dla nich towarzysz zabaw mówiący w obcobrzmiącym języku nie stanowi żadnego problemu. Dzieciaki dogadują się z obcokrajowcami świetnie- bez stresu, że popełnią błąd, bez ładu i składu, ba, nawet bez znajomości języka obcego! I co? I wychodzi im to genialnie! Póki nie wtrącą się rodzice, porozumienie najmłodszych nie zna granic.

A co zrobić, jeśli staniemy przed bardziej formalną kwestią związaną z językiem obcym? To znaczy, kiedy z jakiś względów musimy przetłumaczyć dokument prawny (np. świadectwo, pisma związane ze sprowadzeniem samochodu zza granicy, dokumenty na potrzeby Unii Europejskiej itp.) lub rozgryźć specjalistyczny tekst (np. biznesowy)? W takiej sytuacji szkolna znajomość angielskiego, niemieckiego czy innego już nam nie wystarczy. A mało to takich sytuacji w życiu? No cóż, wówczas- obojętnie czy jest się perfekcjonistą czy normalnym człowiekiem ;) lepiej skorzystać z pomocy fachowca, czyli tłumacza. Tym bardziej, że zazwyczaj nie trzeba wychodzić z domu, by skorzystać z jego profesjonalnych usług, bo dziś można to załatwić drogą internetową, dla przykładu tutaj: http://www.centrumtlumaczen.pl/. Poza tym, mało jest wśród nas poliglotów, którzy znają kilka języków. A w takim centrum tłumaczeń dostępna jest pomoc aż w 40 językach! Wow, chciałabym znać choć 4 z nich...

No cóż, pozostaje mi długa i intensywna nauka oraz trzymanie kontaktu do tłumaczy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...