środa, maja 06, 2020

"MISA MOCY" Ewa Ługowska, Wydawnictwo Znak 2020


Ewę Ługowską poznałam (ale nie osobiście) w programie kulinarnym Marty Dymek "Zielona rewolucja". Ewa, jako zaproszony gość, przyrządzała wegańskie kotlety de volaille. Przepis wydawał się prosty, znalazłam jego udostępnienie gdzieś w internecie i postanowiłam sama się przekonać, czy de volaille z kaszy są jadalne. Efekt okazał się oszałamiający! Niech się schowa mięsny oryginał! Szybko odszukałam bloga kulinarnej mistrzyni https://misamocy.pl/, na którego zaglądam regularnie od tamtej pory. W końcu nadeszła kolei na książkę, z której bardzo się cieszę!

Przede wszystkim, to- jak mówi podtytuł- "Przewodnik po kuchni zmieniającej świat". Co to znaczy? Od jakiegoś czasu, słychać coraz więcej głosów ekologów oraz różnego rodzaju specjalistów o tym, że jeśli nie zmienimy swojego stylu życia, nie obudzimy się, nie staniemy się bardziej świadomi, szybko doprowadzimy do zagłady świata. Ewa Ługowska w swojej książce nawiązuje do zbawiennej dla naszej planety diety roślinnej oraz zaprzestania konsumpcjonizmu, świadomego wybierania produktów spożywczych i wykorzystywania ich "bezresztkowo". Powoli społeczeństwa zaczynają zmieniać swój sposób myślenia. Można mówić o pewnego rodzaju modzie na kuchnię zero waste, choć są i tacy, którzy za nic w świecie się do niej nie przekonają...

W poradniku "Misa Mocy" zawarte są podstawowe rady, jak uratować świat we własnej kuchni: jak robić zakupy, jak przechowywać produkty w domu, jak czerpać z ich walorów do ostatniej resztki. Autorka tłumaczy też tym, którzy jeszcze tego nie wiedzą, dlaczego warto planować posiłki, sięgać po lokalne produkty, jak zmniejszyć ilość śmieci w swoim domu oraz- coś co jest szalenie istotne- jak stosować dietę wegańską i nie przepłacać!

Przepisy Ewy Ługowskiej są przede wszystkim proste- nie wymagają specjalnych umiejętności, wymyślnych sprzętów czy trudno dostępnych produktów 👍. Proponuję Wam zacząć od przygotowania pesto z natki pietruszki- pycha! Robiłam już je wiele razy wcześniej, ale jeszcze nigdy nie z orzechami włoskimi, a one właśnie są składnikami w tej wersji. Uprażone na patelni, dodają lekkiej słodyczy daniu, a nie goryczy, jak mi się wydawało.

Zrobiłam już także twarożek ze słonecznika- zamiast rzodkiewki, której nie miałam, dodałam ogórka gruntowego, pokrojonego w drobną kostkę, do tego szczypiorek, koperek i czosnek niedźwiedzi. "Biały ser" smakował świetnie! Robiąc go musicie jednak wziąć pod uwagę, że potrzebuje on kilku godzin w lodówce, w celu"przegryzienia" 😋- wtedy jest wyborny!


  


Bardzo mnie cieszy, że przepis na wspomniane na początku kotlety
de volaille z kaszy jaglanej z pieczarkową niespodzianką także znalazł się w tym wydaniu. Zróbcie je koniecznie i to od razu podwójną porcję! Podawałam je już na rodzinnym obiedzie dla mięsożerców i jakie było zaskoczenie, kiedy okazało się, że nie zrobiłam ich z mięsa 😄. Na talerzach nic nie zostało 😉.

Sprawdziłam też przepis na pieczone klopsiki, soczyste buraczane burgery i jarmużową sałatkę z burakiem i sosem czosnkowym- wszystko było wyśmienite!

W sumie w książce jest 70 przepisów pełnych mocy. Mam jeszcze wiele do wypróbowania, ale po fazie testów jestem zachwycona książką.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...