czwartek, lipca 05, 2018

LATO W MOJEJ KUCHNI I W BIBLIOTECZCE


Jak się ostatnio wypowiedziałam do magazynu Estilo, gotowanie mnie odstresowuje. Kiedy zamykam się w kuchni z garami, nożami i moimi ukochanymi warzywami, całe napięcie ze mnie schodzi. Mycie, obieranie, krojenie, dodawanie, mieszanie, smakowanie... To wszystko działa jak magia. Nie bez powodu w końcu mówi się: przez żołądek do serca! Na talerzu od razu da się wyczuć w jakim nastroju był kucharz. Chociaż zdarza się- i to wcale nierzadko- że mimo włożonego serca, coś poszło nie tak 😰. I to zazwyczaj wtedy, kiedy mają przyjść goście... Znacie to?

Tego lata mam plan, by podszkolić się w wypiekaniu różnego rodzaju pieczywa, ale i- za sprawą książek kulinarnych, które mnie zauroczyły- rozszerzyć swoje kuchenne inspiracje 😋.


"Chleb" Jeffrey Hamelman, Wyd. Buchmann 2018




Chleb to niby taki prosty produkt- do jego upieczenia wystarczy mąka, sól, woda, drożdże, ewentualnie zakwas. Tymczasem upiec naprawdę dobry chleb, to niemal filozofia!

Pieczeniem domowego chleba na zakwasie zaraziła mnie Koleżanka. Od 1,5 roku pieczywo przyrządzamy sami z Mężem, jednak ciągle zdarzają nam się niespodzianki. Raz włączyłam piekarnik, kiedy Mąż schował do niego zakwas do wyrośnięcia... Innym razem zakwas "umarł" z niewiadomych nam przyczyn. W zeszłe wakacje, ze strachu, że zakwas padnie z głodu, wieźliśmy go ze sobą nad morze... Czasem mimo tych samych proporcji chleb jest za bardzo suchy, innym razem za bardzo zbity, a jeszcze innym za bardzo wilgotny. I czym to jest spowodowane?


Książka o chlebie musiała się pojawić w naszym domu, szukałam tylko tej odpowiedniej. Kiedy więc wznowiono polskie wydanie kultowej biblii o pieczywie Jeffreya Hamelmana, decyzja była oczywista!

Największy autorytet piekarstwa napisał nieskomplikowany poradnik o objętości prawie 500 stron!!! Wyobrażacie sobie?- prawie 500 stron o chlebie!!!

Autor opisuje proces pieczenia niemal jak magię. Odnosi się do wszystkich zmysłów, daje bardzo dokładne wskazówki, kusi, proponuje, czasem przeraża czytelnika skomplikowanymi etapami, by zaraz zachęcić go powstałym efektem.


Nie doliczyłam się ilości przepisów tu zawartych (jest ich tak wiele 😱), jednak znajdziecie wśród nich recepty na pieczywo na drożdżach, na zakwasie, na zakwasie żytnim, bez zakwaszanej mąki, plecione i jeszcze bardziej wyrafinowane. Chleby, bułeczki, bagietki, brioszki, pierożki, tarty, obwarzanki, cebulaki, pizze, focaccia, lawasz, krakersy, naleśniki i gofry, piernik...

"Chleb"
Jeffreya Hamelmana to poradnik zarówno dla amatorów domowego wypieku, jak i profesjonalistów, którym zależy na jak najlepszej jakości swojego pieczywa. Bardzo polecam! 🍞

"Plackie niebanalnie" Karolina Polkowska, Wyd. Samo Sedno 2018


Nie tylko dzieci lubią placki... Dorośli też są ich wielbicielami! Naleśniki, racuchy, pankejki, omlety... Na słodko i wytrawnie... UWIELBIAM 😍! Dlatego ta książka jest dla mnie!

"Placki niebanalne" to prawie 100 propozycji na te proste mączne dania. Zamiast tradycyjnej mąki pszennej dodaj kukurydzianą, gryczaną, jaglaną lub każdą inną! Zamiast mleka krowiego, wlej maślankę, mleko roślinne, a nawet wodę! Czasem niezbędne jest jajko, a czasem możesz o nim zapomnieć. Czasem sól, czasem cukier. Na wykończenie dodaj kremu krówkowego, owoców albo warzyw, sera i np. wędzonego łososia... 😋


By przyrządzić placki wystarczy od 10 do 30 minut i zaledwie kilka składników- to lubię w nich najbardziej! Za każdym razem mogą udawać zupełnie inne danie, a to dzięki dodatkom. A przede wszystkim- placków chyba nie idzie sknocić... One wychodzą wyśmienite nawet początkującym kucharzom- amatorom.



Książka "Placki niebanalne" zachwyci wszystkich plackowych łasuchów, ale także będzie idealnym prezentem dla studentów, którzy muszą nauczyć się gotowania bez nadzoru mamusi 😉. Polecam!


"Ciastecznik" Daniel Coceancig, Wyd. Laurum 2018



Ciasta, ciasteczka, desery... Zrezygnowałam już z mięsa, zrezygnowałam z kupnych słodyczy, bardzo ograniczyłam nabiał, ale z domowych słodkości (najlepiej z zamiennikami cukru) nie potrafię!

"Ciastecznik" to zbiór przepisów na domowe
pyszności, których autorem jest finalista programu Bake off- Ale Ciacho!- Daniel Coceancig. Ogromnym atutem książki jest podział na sezonowość- cenię sobie właśnie sezonowe produkty. Autor uwzględnił nawet przedzimie i przedwiośnie 👍. Truskawki w grudniu? Odpadają! Ale seromakowiec z kozim serem, torcik orzechowo-makowy czy korzenny wieniec z bezy jak najbardziej! W przedwiośniu sprawdzi się z kolei sernik w słoiczku, skandynawski tort z rozmarynem czy cynamonowy palmier. Wiosną idealna jest lawendowa panna cotta lub makaroniki poziomkowe. Lato to smak kruchych pierogów z morelami i owocowej tarty z kremem cytrynowym. Jesień przynosi za to powidła śliwkowe, tartaletki z jabłkami w różowym winie i sernik na zimno z ryżem preparowanym. A przedzimie smakuje ciastem czekoladowo- miętowym oraz imbirowymi ciastkami z melasą...



Moim zdaniem "Ciastecznik" powinien mieć chociaż podtytuł: "Cały rok na słodko", "Z domowymi wypiekami przez 12 miesięcy" czy nawet "Nie ma dnia bez słodkości" albo "Wypieki na okrągło"... 😅

Co jeszcze warto wiedzieć o tym wydaniu? Każdy przepis jest okraszony fotografią, stopniem trudności w skali 1-5 oraz ilością porcji.


Bardzo przyjemna książka dla wszystkich miłośników deserów!



"Pora na lunch" Caroline Craig & Sophie Missing, Wyd. Buchmann 2018



Wiecie czego mój Syn nie może się doczekać w związku z pójściem od września do szkoły? Drugiego śniadania! Kiedy moja Rodzina widzi moje pudełka z lunchem, często podchodzą i podjadają, pytają, wzdychają i proszą o takie samo danie na kolację lub w najbliższy weekend. W pracy też zawsze zaglądają mi do śniadaniówki i pytają, co tam dziś jem 😉. Takie ogólne zainteresowanie moim odżywianiem jest doskonałą mobilizacją do urozmaicania menu. Przecież nie mogę wyskoczyć z nudną kanapką!


"Pora na lunch" to praktyczny poradnik kulinarny z mnóstwem przepisów. Wśród nich są gotowe pomysły na dania wegetariańskie 😋, jak i wegańskie, z dodatkiem ryb lub mięs, bezglutenowe oraz mączne, na ciepło i na zimno, w postaci zup, sałatek, kanapek czy nawet dań obiadowych lub jak kto woli- na słodko. Wszystkie propozycje są zdrowe, szybkie i mało skomplikowane, a składniki dostępne są w każdym domu, ewentualnie w pobliskim sklepie. Sprawdzą się też o każdej porze roku.



Oprócz przepisów znajdziecie tutaj także podpowiedzi autorek w czym najlepiej przenosić swoje lunche, których produktów używać do ich przygotowywania, jak stworzyć listę zakupów, a nawet menu na cały tydzień.

Jeśli więc nie lubisz czuć głodu w pracy, jeśli raz na zawsze chcesz omijać pracowniczą stołówkę- pora na lunch z Caroline Craig & Sophie Missing! I to się sprawdzi!


"Veganbanda. Roślinne przepisy dla małych i dużych" Ida Kulawik, Wyd. Dwie Siostry 2018



Należysz do veganbandy? Nie jesz mięsa/ masz do wykarmienia dzieciaki/ musisz zwracać uwagę na alergię pokarmową/ starasz się jeść zdrowo, kolorowo i smacznie?  Jeśli choć jedna odpowiedź do Ciebie pasuje należysz do najzdrowszej bandy na świecie! Teraz jeszcze musisz uzbroić się w przepiśnik- skrypt vegan!



"Veganbanda" ta również pozycja dla prawdziwych estetów. Początkowo byłam nieco rozczarowana tym, że brakuje w niej zdjęć gotowych dań, do czego jestem przyzwyczajona. Zamiast nich, zilustrowano składniki do każdego z przepisów. Jednak po wgryzieniu się w "Veganbandę" byłam tak zachwycona oryginalnym pomysłem pięknych rysunków, że już sama nie wiem co jest większym atutem tego wydania: ilustracje czy świetnie przepisy!


A skoro o nich mowa- macie ochotę na kolorowe smoothie bowl, owsiano- bananowe pankejki z karmelem daktylowym, bulgur z marchewką, suszonymi morelami i prażonymi nerkowcami, zupę a la bolognese z migdałowym parmezanem, frykadelki soczewicowo- gryczane z suszonymi pomidorami i orzechami włoskimi lub na czekoladowe szyszki z ekspandowanego prosa? To tylko kilka pomysłów, które zaznaczyłam sobie do przygotowania w najbliższym czasie, ale jest jeszcze mnóstwo innych- równie pysznych! Podzielone zostały na śniadania, dania do szkoły i na spacer, obiady, kolacje, kinderparty oraz zdrowe słodycze.

Książka, z tymi niesamowitymi ilustracjami, do których nie byłam początkowo przekonana, ostatecznie stanowi dzieło sztuki! 😍


Jak widzicie, tegoroczne lato mam niecodziennie atrakcyjne pod względem kulinarnym! Mam tylko nadzieję, że nie przytyję...


1 komentarz:

  1. Fajny wpis, ja ostatnio samodzielnie kucharzę, i bardzo sobie to chwalę. Pozdrawiam nocną porą :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...