Czy może być coś cudowniejszego od
wspólnych i radosnych chwil z rodziną po dniu pracy? Warto
„zatrzymać się”, przestawić na wolniejsze obroty i nacieszyć
rodzinnym ciepłem. Oczywiście powrót do domu po pracy, przedszkolu
czy szkole oznacza zwykle obowiązki, ale przecież niektóre z nich
możemy zrobić wspólnie, spędzając razem popołudnie, a już
najlepiej weekend.
U nas wolny dzień zaczyna się zwykle od tuptających stópek, zmierzających do naszego małżeńskiego łoża. Uwielbiam przytulać się do tych małych, słodkich istotek, zarzucających mi swoje łapki na szyję. Gorzej, kiedy sobota rozpoczyna się o godzinie 6.00, a małe paluszki próbują ucelować w moje ucho, dziurki w nosie, a jeśli to nie działa, to podnieść na siłę powieki! Kiedy czasem uda się, że to ja budzę się wcześniej od Nich, uwielbiam zaparzyć sobie pyszną zieloną herbatę, w międzyczasie nastawiam piekarnik na domowy chleb na zakwasie, chwytam książkę i przenoszę się w inny świat. Zazwyczaj mam na to krótką chwilę (jeśli w ogóle), ale uwielbiam ją, mimo jej ulotności.
Wspólne śniadanie to punkt dnia, uwielbiany z kolei przez Dzieciaki- One nakrywają do stołu, wykładają, co znajdą w lodówce, Tata smaży jajecznicę, a ja szybciutko przygotowuję jakąś kanapkową pastę i oczywiście mnóstwo warzyw: sałatę, paprykę, pomidory, ogórki kiszone lub zielone, kiełki (sami hodujemy!). A później co niektórzy wracają do łóżka na poduszkową bitwę, lekturę czy zabawę klockami. Ja w tym czasie zbieram się na zakupy. Wolę na nie chodzić sama (kto ma dzieci, ten wie, jak wyglądają zakupy z nimi u boku...), za to z rozpakowywaniem nie mam problemów- na wyścigi robią to Juniorzy- co też ciekawego kupiła tym razem mama?
Teraz czas na wielkie, tygodniowe pranie! Obowiązki do podziału: Jedno- segreguje ze mną pranie i włącza pralkę; Drugie- wyciąga ubrania z pralki i pomaga mi wieszać. W międzyczasie ogarniam obiad, jak trzeba prasuję, jednocześnie bawiąc się z Dziećmi (lub rozdzielając ich...).
Prawie każdy weekend to także czas na nasze wspólne wyjścia: urodzinki, zajęcia rozwijające, spotkania ze Znajomymi i Rodziną, spacery, wyjazdy, rowery... Pełen relaks!
Czas mija nieubłaganie. Śmiech, radość, nowe doświadczenia, wspólnie spędzony czas w atmosferze pełnej miłości. Te chwile ładują nasze akumulatory na kolejne dni. Jeszcze tylko kąpanie (uff, jak dobrze, że Dzieci robią już to w miarę samodzielnie) i obowiązkowo czytanie. I nie ma możliwości, by opuścić ten punkt dnia! Jak nie poczytam choć 5 minut, Dzieci będą się rzucać w łóżkach, rozmawiać, wygłupiać i nie zasną tak szybko! Chwile z książką zdecydowanie wyciszają emocje, wywołując Morfeusza z zakamarków psyche. Jeszcze czuły buziaczek, i można już wtulić się w ukochanego misia i pachnącą pościel...
Do codziennych poszukiwań i odnajdywania niezwykłych chwil zainspirowała mnie marka Coccolino. Pamiętacie tę markę i misia? Mnie Coccolino kojarzy się właśnie z dzieciństwem, beztroską, radością i... kultowym, pluszowym, milusim misiem 😉.
A teraz właśnie możecie wygrać produkty Coccolino Intense oraz cudownego misia Coccolino w moim instagramowym konkursie. Jestem ciekawa, jak Wy łączycie codzienne obowiązki z czasem wolnym, spędzanym wspólnie z rodziną, dlatego napiszcie lub pokażcie, jakie są Wasze sposoby na czerpanie radości z dnia codziennego (link do konkursu: https://www.instagram.com/p/Bbh6Ry5DsfJ/?taken-by=odkrywczamama). Na autorów 3 najbardziej kreatywnych odpowiedzi czekają nagrody ufundowane przez markę Coccolino, w skład których wchodzą płyny do płukania tkanin Coccolino Intense oraz miś Coccolino (wielkości ok. 20cm). Zapraszam do zabawy😀.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.