poniedziałek, października 09, 2017
JAK SIĘ DOGADAĆ W RODZINIE- PRZEGLĄD PORADNIKÓW
Dziecko zapomniało odrobić zadanie domowe i z fochem trzaska drzwiami, jakby to była Twoja wina. Partner ma Tobie za złe, że znowu się czepiasz, a Ty sam masz wrażenie, że tłumaczysz co dzień to samo i jak grochem o ścianę! Na domiar złego, dzwonią rodzice z pytaniem, kiedy się wreszcie zobaczymy. I jeszcze dorosłe już rodzeństwo odnosi się do Ciebie, jakbyście nadal mieli po kilka lat!
I jak tu się dogadać w rodzinie?!
Niby świat się szybko zmienia- co pokolenie, to inne problemy. Tymczasem podstawy wychowania są niezmienne! Udowadniają to Adele Faber i Elaine Mazlish w swoich ponadczasowych poradnikach "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły", "Rodzeństwo bez rywalizacji", "Jak mówić, żeby dzieci się uczyły". Ostatnio wznowiono wydanie z 1974 roku (I wydanie w Polsce w 1990 r.) "Wyzwoleni rodzice, wyzwolone dzieci. Twoja droga do szczęśliwej rodziny" (Wyd. Media Rodzina 2017). Czytając ten poradnik zaskoczycie się, jak aktualne są nasze rodzinne problemy! Przecież niezależnie od dekady, każdy chce być akceptowany, szanowany, wysłuchany i zrozumiany przez najbliższych- to się nigdy nie zmieni! Nie zniwelują tych naszych podstawowych potrzeb ani postęp technologiczny, cyfrowy, pogoń za pieniądzem itp.!
Adele Faber i Elaine Mazlish opowiadają w swych książkach o swoich sukcesach, jak i rodzicielskich porażkach, pokazując, że są takimi samymi matkami, jak każda z nas. Zmieniając swoje nastawienie do relacji z dziećmi, komunikując się z nimi w odpowiedni sposób, osiągnęły rodzicielski sukces, więc skoro im się udało- udać się może i nam. Rozwiązania tych dwóch kobiet są proste, lecz wymagają pracy nad sobą. Jednak warto! Efektem będzie rodzinne porozumienie, szczerym, umiejętnym językiem, który nie rani, a wyraża szacunek. Oto, co piszą same autorki o swojej zmianie podejścia (z "Wyzwoleni rodzice, wyzwolone dzieci"):
"Zwykłyśmy sądzić, że dobrzy rodzice są cierpliwi, spokojni, rozsądni. Nigdy nie krzyczą.
Teraz nie widzimy potrzeby hamowania naszego gniewu. Możemy go wyrażać, ale zamiast krzywdzących zniewag, określamy nasze uczucia, wartości i oczekiwania.
Zwykłyśmy sądzić, że dobrzy rodzice zawsze są gotowi zrobić coś dla dziecka: pomóc mu w lekcjach, odpowiedzieć na wszystkie pytania, znaleźć rozwiązanie jego problemów.
Teraz wiemy, że czasami rodzice najbardziej pomagają nie pomagając, wycofując się.
Zawsze sądziłyśmy, że to, w jaki sposób zwracamy się do dzieci, nie ma znaczenia, dopóki wiedzą, że są kochane.
Teraz zdajemy sobie sprawę z olbrzymiej siły naszych słów i staramy się oddzielać to, co pomaga, od tego, co szkodzi. (...)".W tym wszystkim, wspólnym mianownikiem jest poczucie własnej wartości. To ono jest podstawą, na bazie której buduje się cała tożsamość człowieka.
"(...) poczucie własnej wartości składa się z dwóch wymiarów. Pierwszy obejmuje świadomość samego siebie: własnych umiejętności, myśli, uczuć, potrzeb, pragnień i marzeń. Drugi wymiar dotyczy tego, na ile akceptuję to, co o sobie wiem. Osoba ze zdrowym poczuciem własnej wartości akceptuje się i lubi siebie dokładnie taką, jaka jest. Uważa, że jest wystarczająco dobra, razem ze swoimi myślami, uczuciami i potrzebami. Razem ze swoimi pragnieniami. Ze swoimi mocnymi, lecz także słabymi stronami.". (P. K. Lindgren "Mów, słuchaj i zrozum")
A czy nie tego właśnie pragniemy dla swoich pociech? Tylko jak zbudować zdrowe poczucie własnej wartości dziecka? Za zbadanie tematu wzięła się szwedzka psycholożka oraz blogerka parentingowa- Petra Krantz Lindgren w książce "Mów, słuchaj i zrozum" (Wyd. Mamania 2017).
Opisuje ona swoją drogę usłaną wątpliwościami, zmęczeniem, wyrzutami sumienia oraz poszukiwaniem rozwiązań na codzienne niełatwe sytuacje. Czy nie jest nam to znane...? Jednak Petra Lindgren w odróżnieniu od większości rodziców, posiada profesjonalną wiedzę psychologiczną oraz praktykę, dzięki czemu metody, do których dochodzi przynoszą pozytywny skutek, bez szkody dla innych.
"Mów, słuchaj i zrozum" wzbudza w czytelnikach refleksje na temat wystarczająco dobrego rodzicielstwa- jaką matką i ojcem chcemy być? jakim człowiekiem ma być moje dziecko? Warto zadawać sobie te pytania i dążyć do dobrego porozumienia z bliskimi.
Dzieciństwo jest znaczącym okresem w życiu każdego człowieka. Na co dzień nawet nie zdajemy sobie sprawy, że nieporozumienia z dorosłym rodzeństwem, partnerem i naszymi dziećmi mogą mieć przyczynę z niezaspokojonych potrzeb sprzed 20, 30 lat, błędów rodzicielskich i ról, w które przyjęliśmy dawno temu... Może warto jednak podjąć się terapii? Poradnik "I jak tu się dogadać?!" (B. de Barbaro, D. Kondratowicz, Wyd. Literackie 2017) zdradza tajemnice rodzinnych terapii oraz podejmuje refleksję na temat psychoterapii w ogóle- na czym ona polega, jak wyglądają sesje, co przynoszą jej klientom. Profesor de Barbaro opisuje trzy konkretne historie: ze skłóconymi siostrami, rodziną patchworkową oraz współczesnym małżeństwem. Na ich przykładach wyjaśnia jak funkcjonuje rodzina, dlaczego pojawiają się problemy i w jaki sposób można dojść do porozumienia. Psychoterapeuta daleki jest od dawania złotych rad, gdyż to, co jednych usatysfakcjonuje i pomoże, u innych się nie sprawdzi. A jednak istnieje pewna droga, którą warto pójść:
"Patrz na rodzinę i doświadczaj jej z zaciekawieniem i cyrkularnie, bądź neutralny, szukaj hipotez, ale czasem je zlekceważ, nie bądź nudny ani dziwaczny, odkryj, że Twoja rodzina nie jest doskonała, ale jest najlepszą z możliwych, zgódź się na to, że każdy ma swoją opowieść. A przede wszystkim: szanuj Drugiego. A potem... rób, co chcesz."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie przepadam za poradnikami, ale czasem można znaleźć w nich ciekawe spojrzenie na naszą codzienność.
OdpowiedzUsuńMam kilka poradników, niektóre naprawde warte są uwagi :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły” to mogę powiedzieć, że co prawda znajdziemy tam mnóstwo „dobrej” treści, ale jest tam również sporo "oczywistości", których mam nadzieje nie trzeba nikomu uświadamiać :)
OdpowiedzUsuń