Czy
można dać 6-miesięcznemu maleństwu wybór, co ma zjeść? Czy
dobrym pomysłem jest postawienie przed nim talerzyka z kawałkami
(tak, z kawałkami, a nie papką!) jedzenia? A dlaczego nie?!
Karmienie dziecka kawałkami „dorosłego” jedzenia, jest metodą starą jak świat, lecz trochę krytykowaną ze strachu przed zakrztuszeniem się i pewnie też odrzucaną z innych niewiadomych powodów. Gill Rapley i Tracey Murkett postanowiły ją odświeżyć oraz wypromować jako Baby-led Weaning (w skrócie BLW). I wcale nie udają, że same ją wymyśliły, lecz podkreślają, że jest to „naturalna metoda wprowadzania pokarmów” znana od wieków. BLW można już wprowadzać od 6.miesiąca życia dziecka- od razu, bez etapu, w którym podajemy papki. I pewnie teraz w Waszych głowach rodzi się mnóstwo pytań i wątpliwości- a czy to na pewno bezpieczne? a po co dawać tak małemu maluchowi stałe pokarmy? a skąd mam mieć pewność, czy nie jest na to za wcześnie? a czy jedzenie łyżeczką nie jest bardziej higieniczne? I tak dalej, i tak dalej..., pewnie każdy rodzic martwi się o coś innego... A autorki książki zapewniają, że BLW wyjdzie na zdrowie całej rodzinie!
Warto zastosować metodę „naturalnego wprowadzania pokarmów stałych” przede wszystkich dlatego, że:
Karmienie dziecka kawałkami „dorosłego” jedzenia, jest metodą starą jak świat, lecz trochę krytykowaną ze strachu przed zakrztuszeniem się i pewnie też odrzucaną z innych niewiadomych powodów. Gill Rapley i Tracey Murkett postanowiły ją odświeżyć oraz wypromować jako Baby-led Weaning (w skrócie BLW). I wcale nie udają, że same ją wymyśliły, lecz podkreślają, że jest to „naturalna metoda wprowadzania pokarmów” znana od wieków. BLW można już wprowadzać od 6.miesiąca życia dziecka- od razu, bez etapu, w którym podajemy papki. I pewnie teraz w Waszych głowach rodzi się mnóstwo pytań i wątpliwości- a czy to na pewno bezpieczne? a po co dawać tak małemu maluchowi stałe pokarmy? a skąd mam mieć pewność, czy nie jest na to za wcześnie? a czy jedzenie łyżeczką nie jest bardziej higieniczne? I tak dalej, i tak dalej..., pewnie każdy rodzic martwi się o coś innego... A autorki książki zapewniają, że BLW wyjdzie na zdrowie całej rodzinie!
Warto zastosować metodę „naturalnego wprowadzania pokarmów stałych” przede wszystkich dlatego, że:
- dziecko uczy się jedzenia przy stole z całą rodziną oraz jedzenia tego, co pozostali domownicy,
- maluch czuje, że ma wolność wyboru, nikt go nie zmusza, dzięki czemu uruchamia swoją naturalną ciekawość,
- brzdąc uczy się nowych doznań dotykowych, poznając kolejne produkty; ćwiczy także motorykę ręki,by trafić do buzi,
- niemowlę przeżuwając kawałki pokarmu, trenuje aparat mowy,
- dziecko staje się szybciej samodzielne,
- maluszek sam decyduje, kiedy zaprzestać karmienia go mlekiem matki bądź modyfikowanym w dużych ilościach,
- i przede wszystkich, wszystko to odbywa się w zgodzie z naturą oraz całym poszanowaniem dla małego człowieka. W BLW nie ma miejsca na wpychanie dziecku łyżeczki na siłę lub zagadywanie go lecącym samolocikiem.
No i co Wy na to? Czy choć troszeczkę jesteście zaintrygowani baby- led weaning? Czy dacie swojemu bobasowi wybór? Zanim zdecydujecie, odsyłam Was do głębszego zapoznania się z metodą w książce pt. „Bobas lubi wybór” Wydawnictwa Mamania.
dla mnie blw brzmi super
OdpowiedzUsuń