Kierunek morze, góry, jeziora, rzeki, lasy, rodzina w mieście czy na wsi, Rodzinne Ogródki Działkowe... Nie ważne gdzie! Ważne, że w ogóle będą wakacje, urlop, czas na wycieczki, rowery, wędrówki, plażing, spotkania i to, na co nie możemy sobie pozwolić na co dzień 🌞
"Obojętnie kiedy i gdzie, ważne z kim!"- brzmi znana maksyma. I oczywiście się z tym zgadzam. I obojętnie kiedy i gdzie, spakujemy do plecaków i walizek podróżniczych gry planszowe! Nasze nowe nabytki: "Kaczki" oraz "Criss Cross" zmieszczą się nawet do najmniejszej torby, gdyż są specjalnie przygotowane, by zajmowały mało miejsca oraz by prawie nic nie ważyły 😜.
"Kaczki. Plaża w kartach" Johannes Krenner, Wydawnictwo Egmont
Jest to karcianka, którą polecam cierpliwym i raczej intelektualistom 😉. Kiedy przeczytałam instrukcję pierwszy raz, nic z niej nie zrozumiałam 😩. Dopiero po obejrzeniu filmiku na YT, zaczęłam coś niecoś chwytać 😅, a nawet udało nam się już kilka razy zagrać 💪 I powiem Wam, że im więcej razy się w nią gra, tym robi się fajniejsza!
Trzeba przyznać, że ilustracje na kartach są piękne! W zestawie znajduje się 69 kart uroczych kaczek, 5 kart stylowych ręczników plażowych oraz 5 kart kół ratunkowych.
Każdy z graczy wybiera sobie swój ręcznik- na prawdę trudny wybór! Niby to tylko wzór, nie ma żadnego wpływu na przebieg gry, ale... wszystkie są cudne, a na któryś trzeba się zdecydować. Kiedy już Wam się to uda, układamy na środku stołu koła ratunkowe, a rozdający tasuje karty z kaczkami, by następnie rozdać każdemu z graczy po 7. Jedną dodatkową kartę odsłania i układa obok swojego ręcznika na tak zwanym "Stosie kart odrzuconych". Pozostałe, nierozdane karty kładzie w zakrytym stosie na środku stołu, tworząc talię dobierania.
Gracz po lewej stronie od rozdającego, sprawdza swoje karty, by pozbyć się jak najwięcej z nich. Może to zrobić tylko według dwóch zasad:
1) może wyciągnąć dowolną liczbę swoich kart z tą samą liczbą (kolor nie ma znaczenia);
lub
2) może wyciągnąć co najmniej trzy karty tego samego koloru, ale z liczbami ułożonymi kolejno po sobie od najniższej do najwyższej lub od najwyższej do najniższej, np. 3, 4, 5 lub 5, 4, 3.
Karty kładzie się przed sobą, obok ręcznika na stosie kart odrzuconych. Teraz trzeba dobrać jedną kartę albo z ukrytego stosu dobierania, albo od sąsiadujących graczy z odsłoniętych pierwszych od góry kart ze stosów kart odrzuconych. Należy tutaj myśleć strategicznie- chodzi o to, by dobrana karta umożliwiła nam pozbycie się jak największej liczby kart w następnej kolejce.
Następnie gra przebiega tak samo z innymi graczami, zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
Jeżeli któryś z graczy pozbędzie się wszystkich swoich kart- runda dobiega końca. Wygrany gracz zabiera najwyżej leżące koło ratunkowe i kładzie je pod swój ręcznik. Pozostali gracze porównują sumę liczb swoich kart. Kto ma najwyższą sumę, odrzuca wszystkie swoje karty i pozostaje bez punktów. pozostali natomiast, kładą najwyższą kartę pod swój ręcznik (Moje Dzieci ciągle bawią się grą słów: "Kładziemy podręcznik" zamiast "pod ręcznik" 😃).
Jednak jest jeszcze inna możliwość zakończenia rundy. Zanim ktoś pozbędzie się wszystkich kart, obserwujemy swoje karty i liczymy sumę liczb, które się na nich znajdują. Jeśli suma wynosi 10 lub mniej i przypuszczamy, że pozostali gracze mają wyższy wynik niż my, wtedy NURKUJEMY. Cóż to znaczy? Odkrywamy swoje karty z dłoni, a pozostali gracze muszą zrobić to samo ze swoimi. Sprawdzamy, czy rzeczywiście to właśnie my mamy najniższą sumę. Jeśli udało nam się, bierzemy najwyżej leżące koło ratunkowe i zieloną stroną kładziemy je pod swój ręcznik. Ponadto kładziemy tam jeszcze najwyższą kartę z ręki. Pozostali gracze porównują sumę liczb swoich kart. Kto ma najwyższą sumę, odrzuca wszystkie swoje karty i pozostaje bez punktów. pozostali natomiast, kładą najwyższą kartę pod swój ręcznik (albo podręcznik 😉). Natomiast jeśli podczas nurkowania okazuje się, że inny gracz ma niższą sumę kart niż my, nurkujący musi wziąć najwyżej leżące koło ratunkowe, obrócić je na czerwoną stronę (punkty ujemne!) i położyć pod swój ręcznik. Nie otrzymuje też żadnych innych punktów.
Gra kończy się po 5 rundach, po których to podliczane są punkty spod ręczników. Wygrywa ten, kto zbierze ich najwięcej.
Sugerowany wiek graczy: 8+
Liczba graczy: 2-5
"Criss Cross. Kostka i krzyżyk" Reiner Knizia, Wydawnictwo Egmont
"Criss Cross" ma proste zasady, a przy tym potrafi rozruszać szare komórki, a także zająć dzieci i dorosłych. Przywołuje wspomnienia w zabawę "Kółko i krzyżyk", ale jest jednak inna, przede wszystkim dzięki kostkom 😉. Poza nimi w zestaw wchodzą ołówki (6 sztuk) oraz 2 bloczki z arkuszami do gry. Jeśli arkusze się skończą, można je ściągnąć ze strony Egmontu w pliku pdf do wydrukowania.
Rozgrywka polega na zapisywaniu na swojej kartce wyrzuconych przez kostki symboli w taki sposób, by w pionie i poziomie było ich więcej niż jeden. Runda kończy się, gdy brakuje już miejsca na planszy. W tym momencie następuje podliczenie punktów. Gra składa się z 12 rund (ale tak naprawdę to zależy przecież od graczy). Wygrywa ten, kto zdobył najwięcej punktów.
Jest także wersja dla zaawansowanych, w której w punktacji bierze się pod uwagę również symbole ułożone ukośnie w wyznaczonych na kartce polach.
Ale to nie wszystko! W "Criss Cross" można również grać w pojedynkę i to jest wersja, którą doceniam we wszystkich grach 😎 Domyślacie się dlaczego? Chyba większość rodziców ma takie momenty, kiedy potrzebuje spokoju i chce, by dziecko się czymś zajęło, a ono akurat nie wie czym, i "Maaaamooooo, nudzę się!" 😩... I wtedy właśnie wyciągam takie cacka 😉. "Criss Cross" sprawdza się tu idealnie! Poza tym, jeśli sami lubicie szarady, możecie się również skusić 😊.
Sugerowany wiek graczy: 7+
Liczba graczy: 1-6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.