poniedziałek, grudnia 14, 2020

3 KSIĄŻKI DLA DZIECI O BUDOWANIU RELACJI


Budowania relacji trzeba się nauczyć- to samo nie przychodzi. A relacje rówieśnicze sprawiają najmłodszym chyba największą trudność. Częste zmiany przyjaciół, nastawienia do koleżanek i kolegów, czasem nieśmiałość, wybuchy własnych emocji lub bycie świadkiem reakcji emocjonalnych innych, potrzeba bycia lubianym ponad wszystko, bycia w centrum zainteresowania... Przez to wszystko przechodzą nasze dzieci. Niech mają w nas wsparcie. Niech wiedzą, czują i ufają, że mogą liczyć na swoich rodziców. Że nie wyśmiejemy, nie krytykujmy. Dla malca, trudności w relacjach często są odczuwane jako koniec świata. Nie umniejszajmy tych przeżyć, nie bagatelizujmy. To właśnie czuje nasze dziecko! Nie wolno temu zaprzeczać. Ono potrzebuje zrozumienia, wsparcia, obecności. I  o tym są właśnie te książki 😉. Adresowane są do dzieci właśnie, ale zachęcam do wspólnej lektury, zabaw i innych aktywności proponowanych przez autorów.


"Relacje" Catherine Dolto, Colline Faure-Poiree, tłum. A. Abemonti- Świrniak, Wydawnictwo Znak 2020

O pierwszej książeczce z tej serii pt. "Emocje" pisałam tutaj.
Tym razem natomiast doktor Catherine Dolto pomaga wkroczyć w świat i zbudować pierwsze w życiu, dobre relacje. Odnosi się przy tym do znanych małemu dziecku sytuacji: pobytu w przedszkolu, posiadania rodzeństwa, spożywania posiłków na stołówce, a nawet przyjaźni z osobami o różnych kolorach skóry. We wszystkich tych sytuacjach (ale nie tylko) dziecko dopiero uczy się nawiązywania znajomości, podtrzymywania ich, inicjowania zabaw, wyrażania swoich potrzeb, emocji, poznaje czym jest szacunek, tolerancja, a także dowiaduje się, że istnieją pewne zasady życia społecznego (np. co wypada, a czego nie itp.).

Czasem dorosłym wydaje się, że pewne sytuacje są tak oczywiste, że nie trzeba o nich rozmawiać z maluchem. Albo, że "życie go nauczy". Niestety nie ułatwiamy wtedy startu dziecku.

Jak wygląda dzień w przedszkolu? Co będę tam robić z innymi dziećmi? Czy muszę wszystkich lubić?



Jeżeli jesteście rodzicami przedszkolaka, całkiem możliwe, że doświadczyliście już takiej sytuacji: odbieracie pociechę z przedszkola. Jesteście ciekawi jak minął dzień, co było na obiad ("Czy wszystko zjadłaś/zjadłeś?" 😅) i tym podobne. Czasem widać po dziecku, że coś się stało, a maluch milczy. Sam nic nie opowiada, trzeba z niego wyciągać wszystkie informacje, ale obawiasz się, że jak nie trafisz z pytaniem, to się nie dowiesz! Kto z Was wie, o czym mówię? No właśnie. Naturalne jest, że każdy człowiek- nawet mały- ma inną potrzebę: jeden opowiada wszystko z takimi szczegółami, że nie chcemy wiedzieć więcej, inny jest zamknięty w sobie. W każdym przypadku warto uczyć nazywania emocji, mówienia o nich, radzenia sobie z nimi, jak i tłumaczyć dlaczego o pewnych sprawach nie musimy informować wszystkich napotkanych osób. O tym także jest napisane w tej książce...



Najbardziej podoba mi się rozdział o przyjaciołach o różnych kolorach skóry. Przypomniał mi pewną historię z moim udziałem. Kiedy miałam cztery lata (a było to bardzo dawno temu, w 1984 roku), będąc w Paryżu z rodzicami, dokładnie obok wieży Eiffla, zobaczyłam po raz pierwszy czarnoskórego człowieka. Było to dla mnie ogromne przeżycie, dlatego pamiętam to do dziś. Nie miałam wtedy pojęcia, że istnieją ludzie o innym odcieniu skóry, niż mój. Nie słyszałam także o rasizmie, braku tolerancji. I tak zazwyczaj bywa, że dzieci nie mają problemu bawić się z rówieśnikami, które wyglądają inaczej niż oni sami. Problemem niestety są wzorce przechwytywane ze świata bliskich dorosłych. To dorośli są rasistami, nie dzieci! I pewnie jest tak, że dorosły czytelnik dyskryminujący inne narodowości nie zmieni swojego nastawienia, czytając maluchowi tę książkę. Lecz jeżeli jesteśmy świadomymi i tolerancyjnymi ludźmi, to ta publikacja będzie nam bliska- wyjaśni pociechom różnorodny świat okazując szacunek, jak i panujące w nim relacje. To wspaniale, że książeczki dla najmłodszym poruszają tak ważne tematy!


Kategoria wiekowa: 2-6
Ilość stron: 96
Oprawa: twarda

"Akceptuję, co czuję. Bracia i siostry" Isabelle Filliozat, Eric Veille, tłum. A. Wolna, Wydawnictwo Harperkids 2020

Kiedy byłam dzieckiem marzyłam o dużej liczbie rodzeństwa, choć mam Siostrę, z którą w młodszych latach byłam w okropnym konflikcie. Dziś, w wieku dorosłym jesteśmy przyjaciółkami.

Kiedy zaczęłam planować rodzinę, marzyłam o pięciorgu dzieci 😂. Po drugim dziecku jednak (choć oboje nie byli jakoś szczególnie absorbujący) stwierdziliśmy z Mężem, że na tym kończymy 😅. Najważniejsze, że Syn ma Siostrę, a Córka Brata. Są dla siebie ważni, potrafią się o siebie troszczyć, pamiętać, tylko CZEMU MUSZĄ SIĘ CIĄGLE KŁÓCIĆ?! Te wieczne konflikty między nimi doprowadzają mnie do szału! Nie potrafię sobie z tym poradzić... Chciałabym, by się nie zaczepiali, nie kłócili, a szanowali. Im są starsi (7 i 9 lat), tym jest gorzej. Mogę śmiało przyznać, że jest to dla mnie najtrudniejszy chyba aspekt rodzicielstwa!

Kilka miesięcy temu pojawiły się kolejne tytuły z serii Akceptuję, co czuję (pisałam o pierwszych książkach z tej serii tutaj), między innymi "Bracia i siostry". Ponieważ wcześniejsze części zrobiły na mnie wrażenie i okazały się przydatne, sięgnęłam po kolejne 😉.

I uwaga, zaskoczenie! Czy wiecie, że można nauczyć się żyć w zgodzie z rodzeństwem przy pomocy nożyczek, kleju, taśmy klejącej, gumki do ścierania, kredek, pisaków i masy samoprzylepnej?! No kto by się spodziewał?



To wyjątkowa książeczka z zestawem ćwiczeń, zabaw, łamigłówek dla rodzeństwa i rodzeństwie- bez znaczenia, czy Twoje dziecko ma brata czy siostrę. Jest adresowana również do rodziców, podpowiadając im jak się zachować w stosunku do walczących ze sobą pociech. Porady zawierają zaledwie kilka stron, ale są niezwykle treściwe i praktyczne- naprawdę działają!


Publikacja uzmysławia najmłodszym, że posiadanie rodzeństwa jest fajne, ale też pokazuje, że odczuwanie zazdrości, złości względem nich, jak i rodziców ("Po co mama go/ją urodziła?") są naturalne i warte zaakceptowania. Dziecko nie powinno czuć się „winne temu, że nie lubi braciszka czy siostrzyczki. Myśleć o sobie źle. Wtedy jeszcze bardziej się wstydzi i boi. Czasem może mieć w nocy koszmary. We śnie emocje zmieniają się w potwory (…)”. Tymczasem „emocje pomagają nam przystosować się do zmienionej sytuacji”. Ćwiczenia tu zaproponowane pozwolą na wyrzucenie ich z siebie, a co za tym idzie: uświadomienie ich sobie i właśnie zaakceptowanie ich.

Bardzo ciekawym aspektem bycia rodzeństwem, jak i posiadania więcej niż jednego dziecka jest kolejność przychodzenia na świat. Ten fascynujący wątek zgłębiałam szczegółowo wiele lat temu, ale nigdy nie pomyślałam, by rozmawiać o tym ze swoimi pociechami. I nie chodzi tu tylko o moment pojawienia się w domu kolejnego członka rodziny i oznajmienia pierworodnemu, że od teraz ma się zachowywać, jak na starszego przystało. Bycie najstarszym, najmłodszym czy środkowym dzieckiem ma znaczenie na nasze funkcjonowanie nie tylko w domu między domownikami, ale we wszystkich relacjach, w które wchodzi oraz wpływa na nasze podejście do życia! Dlatego trzeba zdawać sobie z tego sprawę.


Ważnymi treściami w tej książce są również ćwiczenia, które pozwolą wypracować dziecku strategię na radzenie sobie w konflikcie z rodzeństwem- tak nieodzownej kwestii jego posiadania.

Bardzo polecam tę publikację!


Kategoria wiekowa: 6-12
Ilość stron: 72
Oprawa: miękka



"Akceptuję, co czuję. Prawa dziecka" Isabelle Filliozat, France Marie Perreault, Zelda Zonk, tłum. A. Wolna, Wydawnictwo Harperkids 2020

By mieć dobre relacje z innymi ludźmi, trzeba znać swoje prawa! Oto gry, zabawy i ćwiczenia, dzięki którym dzieci je poznają. A będą do tego potrzebne... (no nie uwierzycie!): nożyczki, klej, taśma klejąca, gumka do ścierania, kredki, pisaki i masa samoprzylepna. Zapowiada się więc dobrze spędzony czas.


Kiedy mowa o prawach dziecka, trzeba choć wspomnieć i przedstawić sylwetkę Janusza Korczaka. To dzięki niemu właśnie w Polsce, jak i w innych krajach postanowiono zapewnić prawną ochronę najmłodszym. Czytelnicy niniejszej książeczki będą mieli okazję stworzyć swój „Mały Przegląd”, poznać „dziewięć zasad” opisujących prawo dziecka do szacunku, poznać organizacje zajmujące się ochroną praw najmłodszych, dowiedzieć się czym jest konwencja, kiedy można zwrócić się do rzecznika praw dziecka (i kim on jest!), a także przeanalizować wszystkie swoje prawa.


Na końcu książki natomiast, znajduje się poradnik dla rodziców napisany przez psychoterapeutkę. Obala ona wszelkie mity „zatroskanych o swój autorytet” dorosłych. Z jej mowy bije jasne przesłanie: „Szanując prawa dziecka, pomagamy mu rozwijać się jako jednostce”.


To bardzo ważna i wyjątkowa publikacja. Powinna trafić w ręce każdego dziecka, bo przecież naszym rodzicielskim obowiązkiem jest zapewnić mu bezpieczeństwo, wolność, zaufanie i szacunek. A te z kolei prowadzą do wypracowywania przez nie empatycznych relacji.


Kategoria wiekowa:
6-12
Ilość stron: 112
Oprawa: miękka



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...