Uwielbiam muffiny! To takie praktyczne babeczki- już po porcjowane, w kolorowych papierkach, w sam raz na kilka kęsów, można je wziąć do rączki wychodząc z domu lub ... ukraść z przyjęcia ;) Bardzo mi schlebia, gdy ktoś opuszczając imprezę, którą organizuję, mówi "Wezmę sobie babeczkę na drogę, mogę?". No pewnie, że możecie! Bierzcie i smacznego!
Składniki:
200g mąki
150g mleka
130g cukru brązowego
łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
jajko
0,5 szklanki oleju
torebka cukru waniliowego
3 czubate łyżki wiórków kokosowych
świeże maliny
odrobina mąki ziemniaczanej
Przygotowanie:
Do przesianej mąki dodać cukier, cukier waniliowy, sodę, sól, wiórki kokosowe i wymieszać. W osobnej misce utrzeć jajko z cukrem, a następnie ciągle mieszając dodać stopniowo olej i mleko. Do suchych składników wlać mokre i dokładnie połączyć mikserem.
Foremki wyłożyć papilotkami do muffinek. Nałożyć ciasto do 1/3 wysokości foremek, powkładać na nie maliny (ok.3 sztuk) obtoczone delikatnie w mące ziemniaczanej (by nie opadły i by nie puściły soku), a następnie nałożyć jeszcze trochę ciasta do 2/3 wysokości foremek.
Piec w 180 st. C ok. 20-30 minut, do suchego patyczka.
Studzić na kratce. Na koniec można oprószyć cukrem pudrem.
Wygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do udziału w naszym czekoladowym konkursie :) http://malymeloman.pl/2013/09/04/czekoladowe-love/