"Żadna z nich nie mogła dopuścić do utraty własnej tożsamości, dlatego przekazała swoją historię innym. Nie chodziło wcale o to, by gloryfikować przeszłość i zestawiać dawne złote lata z obozowym koszmarem, ale by pamiętać, kim się było naprawdę. Te rzeczy, które zrobiło się dobrze, i te, które zrobiło się źle. Pamiętać, że się było człowiekiem i podejmowało samodzielne decyzje, a później ponosiło konsekwencje".
Kilka lat temu, pewna młoda pisarka otrzymała tajemniczą przesyłkę. By w niej rękopis pt. "Moje przyjaciółki z Ravensbrück". Żadnego podpisu, żadnej informacji, kim jest autor. Historie, które przeczytała, wstrząsnęły i nie pozwoliły Idzie zapomnieć o ich głównych bohaterkach. Postanawia wydać książkę prawie bez poprawek, mając nadzieję, że przeczytają ją osoby, znające przyjaciółki.
Tam, w obozie, w absurdalnych warunkach, zrodziła się prawdziwa przyjaźń. Kobiety tworzyły, pisały, by udokumentować i opowiedzieć ludziom za murem to, co miało miejsce wewnątrz. Poza tym przemycały jedzenie, by się nim podzielić z bardziej potrzebującymi. Robiły zabawki z niczego dla obozowych maluchów, prowadziły tajne nauczanie, chroniły siebie nawzajem.
Sabina. Dramatopisarka. Marzyła o pisaniu poważnych sztuk teatralnych. Trafiła do obozu za zamknięcie w łazience Niemca, który przeszukiwał jej mieszkanie w okupowanej Warszawie. W piwnicy w tym czasie skryła dziecko swojego byłego kochanka.
Bente. Dunka urodzona w Polsce. Trafiła do obozu za szmuglowanie Żydów na kutry rybackie.
Maria. Niemka. Pochodziła z zamożnej rodziny. Artystka. Wraz z ojcem byli przeciwnikami wojny i Hitlera. Wpadła, rysując karykatury Hitlera, za co trafiła do Ravensbrück.
Helga. W czasie wojny, jeszcze na wolności, stanęła przed wyborem kraść lub sprzedawać się. Wybrała to pierwsze. Wpadła podczas napadu na sklep jubilerski, za co trafiła do Ravensbrück.
Każda z nich opowiedziała w książce swoją historię. Wstrząsającą historię. Choć jest to fikcja literacka, Magda Knedler zainspirowała się prawdziwymi świadectwami więźniarek. Nie ma wątpliwości, że kobiety w obozach pomagały sobie, szmuglowały, organizowały się. Doznawały niewyobrażalnych tortur, cierpień i dramatów. Autorka stworzyła postaci tak autentyczne, że stają się one bliskie czytelnikowi. Czytając "Moje przyjaciółki z Ravensbrück" przeżywamy ich losy.
To nie jest lekka lektura, jak zresztą większość tych, poruszających tematykę obozową. Lecz mimo tego, jest piękna- zrozumie mnie tylko ten, kto pozwoli jej się zatracić, aż po ostatnią stronę.
Tę książkę trzeba przeczytać.
Jeszcze nic tej autorki nie udało mi sie przeczytać :(
OdpowiedzUsuńTo też moje pierwsze spotkanie z Magdą Knedler ;)
Usuń