czwartek, września 12, 2019

"KIEDY PAN PIECHO GRYZIE" Brian Conaghan, tłum. Ł. Małecki, Grupa Wydawnicza Foksal 2019


Zespół Tourette'a to wrodzone zaburzenie neurologiczne, występujące u 5 na 10 000 ludzi. Choroba polega na pojawianiu się niekontrolowanych tików w postaci wulgarnych słów, chrząkania, naśladowania odgłosów, jak i mimowolnych ruchów, np. kręcenie głową, mruganie powiekami, uderzanie ręką o udo czy stół, jak i inne. Przyczyny występowania zespołu Tourette'a nie są znane, podobnie jak skuteczna terapia, która miałaby na zawsze usunąć zaburzenie, nie została dotąd odkryta.

Na zespół Tourette'a cierpi szesnastoletni Dylan, bohater powieści "Kiedy Pan Piecho gryzie". Chodzi on do szkoły specjalnej, cechując się również nieco obniżonym rozwojem umysłowym, choć to niekoniecznie idzie w parze z Tourette'm. Najlepszy przyjaciel Dylana, Amir ma zespół Aspergera i jest ofiarą rasistowskich prześladowań, z kolei dziewczyna, w której się podkochuje, ma problemy z nerkami oraz- dokładnie nie jest powiedziane co jej dolega, ale ma problemy z chodzeniem (jedna noga jest krótsza od drugiej), i jak się można domyśleć, również ich inteligencja jest poniżej przeciętnej.

Podczas rutynowej kontroli lekarskiej, Dylan wnioskuje z niejasnej dla niego rozmowy między lekarzem a mamą, że za kilka miesięcy umrze. Zaczyna więc psychicznie przygotowywać się na własną śmierć. Tworzy listę rzeczy, które zamierza zrobić jeszcze przed śmiercią. Są to poważne sprawy do realizacji, a z jakim skutkiem im podoła?

Narracja w pierwszej osobie pozwala "wejść w buty" szesnastoletniego bohatera. Nie dosyć, że Dylan dojrzewa, jest w wieku, który rządzi się innymi potrzebami, to jeszcze nie sposób przeoczyć tików i specyficznego sposobu myślenia i odbierania świata. Dla czytelnika, tym bardziej dorastającego, to ciekawe, uświadamiające wiele doświadczenie.

Mam tylko jeden zarzut do autora. Opisuje on pierwszy seks nastolatka (przypomnę: 16- latka!), jako coś cudownego, udanego, dojrzałego, co może wpędzić w zakłopotanie młodego czytelnika, zniekształcić obraz "pierwszego razu", który w tak młodym wieku, wcale tak "totalnie zajedwabisty" nie bywa. Z drugiej jednak strony autor udowadnia, że jesteśmy wszyscy sobie równi, mamy te same potrzeby i pragnienia, niezależnie od naszego poziomu sprawności umysłowej czy fizycznej.

Mimo jednej małej kwestii niezgody z pisarzem, powieść odebrałam bardzo pozytywnie. Została napisała młodzieżowym językiem, który początkowo trochę mnie drażnił, lecz szybko okazało się, że jest to zabieg niezbędny- przecież tak właśnie wypowiada się nastolatek! Książkę czytało się zatem lekko, a sposób rozumowania narratora, dystans do siebie, humorystyczne podejście do niełatwego życia, po prostu rozbrajał wszelkie smutki i udręki. Głównego bohatera nie sposób nie polubić 😁

Polecam przeczytać "Kiedy Pan Piecho gryzie" nie tylko młodzieży, a wszystkim tym, którzy chcieliby się przekonać, jak to jest żyć z zespołem Tourette'a, lub po prostu przeczytać świetną, wartościową, zabawną powieść o życiu, śmierci, potędze przyjaźni i miłości.
👍

1 komentarz:

  1. Coraz więcej się o niej słyszy, choć pewnie nadal budzi sporo "zainteresowania" w społeczeństwie :) jak dla mnie bardzo ciekawa pozycja.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą opinię :) Twoje zdanie na ten temat jest dla mnie niezwykle ważne.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...